15 listopada niezauważenie minęło 9 lat od pierwszego wpisu na CADblog.pl. Do pełnego jubileuszu pozostało jeszcze zatem sporo czasu i wtedy z pewnością będzie doskonała okazja do podsumowania ostatniego okresu 10 lat w branży CAD (CAD Trends Results Resume – jakby powiedzieli Amerykanie). Ale ponieważ mamy grudzień, może jest to dobry moment, aby na chwilę oderwać się od zamykania spóźnionego e-wydania i do zerknięcia wstecz na miniony rok…
Autor: Maciej Stanisławski
Na tych łamach wspominałem już, że w moim mniemaniu w branży drgnęło – i to naprawdę. Gdybym miał wskazać takie kluczowe elementy (odpowiedzialne za drgnięcie), z pewnością znalazłaby się wśród nich topologia optymalizacji. Mimo, że debiutowała już w ubiegłym roku, to dopiero mijający pozwolił istotnie docenić jej znaczenie (a może przybity odejściem mojej śp. Mamy nie dostrzegałem wszystkich istotnych wydarzeń w branży?).
Dość, że można obecnie zadać sobie pytanie – czy będzie oznaczała przewrót w dotychczasowym modelowaniu 3D? Niewykluczone, że tak. Naprawdę można wyobrazić sobie narzędzia informatyczne, które na podstawie zaledwie kilku koncepcyjnych kresek i prostych wyciągnięć uczynionych ręką projektanta, resztę procesu projektowego przeprowadzą same, zgodnie z wprowadzonymi wcześniej założeniami i w kontekście całego projektu. A jeszcze do niedawna wydawało się to mrzonką…
Kolejne drgnięcie dotyczy obszarów CAM i technologii wytwarzania. Druk 3D zdążył przejść długą drogę od szybkiego prototypowania metodą proszkową, do autentycznego wytwarzania z metalu… I znowu to ostatnie nabrało znaczenia i dynamicznie przyspieszyło w ostatnim roku. Równolegle zmiany zaszły także w oprogramowaniu CAM, pojawiły się wyspecjalizowane narzędzia, procedury i operacje dedykowane tylko pod kątem obsługi technologii wytwarzania przyrostowego. A przecież cała historia druku 3D… to historia najnowsza! I liczy sobie zaledwie kilka dekad – za oficjalną datę jej powstania przyjmuje się rok 1984, ale (jak czytamy na portalu centrumdruku3D.pl), prace koncepcyjne nad tą technologią sięgają początku lat 70-tych ubiegłego wieku… A skoro o 1984 roku mowa…
Atari ST i CAD 3D
Jeden z Czytelników, pod wpływem lektury tekstu dotyczącego nestingu realizowanego na ZX Spectrum (link tutaj) napisał do mnie z prośbą, czy nie miałbym ochoty popełnić czegoś nawiązującego do artykułu o historii systemów CAD i pochodnych, ale… realizowanych na tzw. przedstawicielach ślepej uliczki ery mikrokomputerów. Słowem – na platformach sprzętowych, które przegrały rywalizację ze standardem PC. Jak wymienione w śródtytule Atari ST…
Atari ST debiutowało na targach CES w styczniu 1985 roku. Na jego mniejszego (chociaż starszego brata – serię 800 XL, 65 XE i pochodne) opracowano program do rysowania – niby nic nadzwyczajnego, programów rysunkowych było wiele, ale jeden miał pewne cechy charakterystyczne dla CAD 2D. Miał narzędzia wymiarowania, pozwalał kreślić splajny i o ile sięgam pamięcią (a sam z niego korzystałem) nazywał się Design Master. Pracował w trybie monochromatycznym o najwyższej dostępnej na „małe Atari” rozdzielczości (320 x 193 pix!), przez sprytny zabieg autorów programu dodatkowo pomnożonej razy 2; na raz na ekranie widoczna była tylko jedna ćwiartka „obszaru roboczego”…
Na ATARI ST opracowano kilka programów CAD, w tym także 3D, z których jeden z prostszych, pochodzący z 1986 roku „CAD-3D”, można było wypróbować „na żywo” na stoisku CADblog.pl podczas ubiegłorocznych targów Wirtotechnologia…
Tymczasem na ATARI ST opracowano kilka programów CAD, w tym także 3D, z których jeden z prostszych, pochodzący z 1986 roku „CAD-3D”, można obejrzeć na poniższych zdjęciach (oryginalny monitor monochromatyczny o przekątnej… zaledwie 12”, rozdzielczość 640×400 pix – co ciekawe, komputer nie wykorzystywał całej powierzchni ekranu, co widać na zdjęciach!).
Nawiasem mówiąc, mimo obecnie wyraźnych braków i niskich parametrów, ATARI ST wykorzystywane było m.in. jako komputer do zadań DTP (skład i łamanie czasopism), z powodzeniem konkurując w owym czasie z PC XT/AT. O jego profesjonalnym zastosowaniu w zakresie projektowania CAD nie słyszałem, ale… poszukuję informacji i nie wykluczone, że takie znajdę. I w połowie lat 80. XX wieku chyba nikt nie przypuszczał, że 16-bitowe mikrokomputery oparte na procesorze Motorola (Atari ST, Amiga) okażą się ślepą uliczką bez przyszłości. Chociaż z tym „bez przyszłości” to nie do końca prawda, w pewnych kręgach maszyny te przeżywają renesans, a programiści („programiści” – nie „informatycy”) potrafią wycisnąć z nich coraz więcej…
Minęło 30 lat. A jak będą wyglądały rozwiązania sprzętowe, drukarki 3D i systemy CAD za kolejne trzy dekady? O tym zapewne napisze już ktoś inny :). A do tematu systemów CAD na ATARI ST – jako ciekawostki – będę powracał.
Z pozdrowieniem dla wszystkich (a szczególnie dla cierpliwych) Czytelników
(ms)
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis