To już fakt. Chociaż podpisano na razie „jedynie” umowę ramową, rusza seryjna (w zasadzie wielkoseryjna) produkcja nowych bojowych wozów piechoty z Huty Stalowa Wola. To przełomowy moment dla naszego rodzimego przemysłu obronnego – konstrukcja BWP Borsuk jest bowiem pierwszą tak skomplikowaną pracą projektową – wliczając w to także badania i wdrażanie do produkcji seryjnej – podjętą po II wojnie światowej przez rodzimy sektor zbrojeniowy.
Opracowanie: Maciej Stanisławski
Redakcja portalu Defence24.pl w komentarzu zamieszczonym w minionym tygodniu zwróciła uwagę na to, że BWP Borsuk „w założeniu miał być, i jest, konstrukcją z najwyższej światowej półki, takim pancernym odpowiednikiem PPZR Piorun”. Co ważne, w przypadku Borsuka nie mamy do czynienia z rozwijaniem pozyskanej wcześniej licencji, kontynuacją jakiejś wcześniejszej pracy, koncepcji czy linii rozwojowej istniejącego produktu. Jest to produkt całkowicie nowy i w zasadzie rodzimy (nie licząc m.in. uzbrojenia wieży w amerykańską armatę, czy zespołu napędowego).
BWP Borsuk. Narodziny…
Nowy wóz piechoty powstał jako następca radzieckich BWP z lat 60-tych i jako taki spełnia warunek pływalności. I chyba na tym – pomijając fakt gąsienicowego układu jezdnego i przedziału dla desantu z tyłu – podobieństwa się kończą. Umowa na „pracę rozwojową” o kryptonimie „Borsuk” wartości 75 milionów złotych pomiędzy Narodowym Centrum Badań i Rozwoju a konsorcjum składającym się z: HSW (lider), OBRUM Gliwice, Rosomak SA, WZE SA, WZInż. SA, WITPiS, WAT, AON, Politechniki Warszawskiej oraz WZM SA – została podpisana w październiku 2014 roku. Kolejną ważną datą w historii naszego wozu bojowego jest wrzesień 2017 roku, kiedy to podczas kieleckich targów MSPO zaprezentowano tzw. demonstrator technologii z zamontowanym prototypem bezzałogowej wieży ZSSW-30 (która sama w sobie stanowi bardzo interesujące opracowanie przewidziane do wykorzystania na różnych platformach, m.in. KTO Rosomak). Warto dodać, że na bazie tego właśnie demonstratora powstał pierwszy prototyp Borsuka, który na początku czerwca 2021 r. zadebiutował na ćwiczeniach Dragon-21, organizowanych na poligonie OSPWL Dęba. Tuż po nich przekazano go do testów żołnierzom 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Od tego momentu polski BWP budzi żywe zainteresowanie przedstawicieli sojuszniczych armii, także żołnierzy amerykańskich, którzy wypowiadają się na jego temat bardzo pozytywnie. Co więcej, Amerykanie deklarują gotowość do promowania Borsuka na tych rynkach, na które mają znaczący wpływ, a na których Polacy nie mają doświadczenia. A wieść gminna niesie, że niektóre podpatrzone przez sojuszników rozwiązania z polskiej konstrukcji mają szansę znaleźć się w najnowszej wersji amerykańskiego wozu piechoty Bradley. Ale wróćmy do historii naszego BWP.
Od lipca 2022 r. prowadzone są badania kwalifikacyjne Borsuka, realizowane na terenie Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej i w ośrodkach szkolenia poligonowego. Termin zakończenia podstawowego etapu badań zaplanowano na koniec pierwszego półrocza 2023 r. Tyle w telegraficznym (jak na mnie ;)) skrócie.
Konstrukcja BWP Borsuk
Poza powszechnie dostępnymi podstawowymi informacjami o nowym BWP (karta techniczna do pobrania w pliku PDF), wiele istotnych danych pozostaje niejawnych – chociażby te o poziomie odporności balistycznej/przeciwminowej (której zapewnienie było zresztą jednym z największych wyzwań stojących przed stalowowolskim zespołem). Tajemnicą firmy jest konstrukcja kadłuba, jego geometria i ukształtowanie stalowego pancerza. I może z tego względu bardzo trudno znaleźć w sieci jakiekolwiek ilustracje z etapów projektowania konstrukcji i wytwarzania prototypu (inaczej niż np. w przypadku opracowywania MSBS „Grot” – przyp. red.). W każdym razie należało opracować w zasadzie od podstaw nie tylko ukształtowanie elementów pancerza, podwozia etc., ale również jego skład, a także – absorbery odpowiedzialne za przejmowanie i rozpraszanie energii wybuchów zarówno min czy IED rażących pojazd z dołu, tudzież pocisków trafiających w jego burty, pancerz czołowy i wierzchni.
Z dostępnych informacji wynika, że przeprowadzono około 30 testów wybuchowych na pojedynczych elementach i całych segmentach kadłuba Borsuka. Uwzględniono nie tylko ryzyko perforacji bądź powstania odłamków rażących załogę i desant wewnątrz kadłuba, ale też wpływ eksplozji na elementy zawieszenia, układ jezdny i strukturę całego pojazdu. Priorytetem było zapewnienie jak największego współczynnika bezpieczeństwa dla załogi przy jednoczesnym zachowaniu jak najlepszych parametrów mobilnych nowego BWP – z uwzględnieniem zdolności do pokonywania przeszkód wodnych (warunek zapewnienia odpowiedniej wyporności dla ważącej ok. 28 ton konstrukcji).
Dość wspomnieć, że HSW wspierane było przez wiele polskich ośrodków naukowych i firm zaangażowanych w projekt. W efekcie doczekaliśmy się powstania „uniwersalnej, modułowej platformy gąsienicowej” (UMPG), która stanowi punkt wyjścia dla wersji rozwojowych/specjalistycznych nowego pojazdu.
Minister obrony Mariusz Błaszczak zatwierdził w lutym umowę ramową, dotyczącą pozyskania prawie 1400 BWP Borsuk i jego wersji specjalistycznych. To rozpoczęcie największego programu zaplanowanego i realizowanego przez polską zbrojeniówkę od co najmniej pół wieku…
Jak wspomniałem, masa bojowa pojazdu (z 3-osobową załogą, 6. żołnierzami desantu i zapasami paliwa oraz środków bojowych) w wariancie podstawowym wynosi 28 ton. Wyposażony w zdalnie sterowany system wieżowy ZSSW-30 (skonstruowany w ramach konsorcjum HSW SA i WB Electronics) Borsuk posiada możliwość zwalczania celów żywych (piechoty), pojazdów opancerzonych (w tym czołgów), celów powietrznych oraz innych obiektów w każdych warunkach atmosferycznych i o każdej porze dnia.
Jego prędkość maksymalna podczas przemieszczania się po drogach utwardzonych wynosi 65 km/h, a pływania – 8 km/h, ale eksploatujący go żołnierze twierdzą, że te osiągi są w praktyce znacznie wyższe.
Co drzemie w wieży?
Zdalnie sterowany system wieżowy ZSSW-30, którego główne uzbrojenie stanowi amerykańska armata automatyczna Bushmaster II Mk.44S kal. 30 mm (z opcją szybkiej konwersji w warunkach polowych na kaliber 40 mm) umożliwia prowadzenie ognia podczas ruchu pojazdu, z wykorzystaniem pięciu różnych typów amunicji, w tym amunicji programowalnej. Armata, wyposażona w system stabilizacji i autotracker, pozwala razić cele stacjonarne i ruchome na dystansie do 2,5-3 km, a więc 2-3-krotnie większym niż wynosi skuteczny zasięg rażenia przestarzałej gładkolufowej armaty 2A28 Grom, stanowiącej główne uzbrojenie BWP-1. Uzbrojenie pomocnicze, zintegrowane z wieżą, stanowi sprzężony z armatą zmodyfikowany karabin maszynowy UKM-2000C kalibru 7,62 mm. Dodatkowe uzbrojenie stanowi ponadto podwójna wyrzutnia przeciwpancernych pocisków kierowanych z rodziny Spike/Spike-LR.
Jak czytamy w materiałach HSW, uzbrojenie wieży może pracować w trybach „hunter-killer” i „killer-killer”. Działonowy i dowódca dysponują własnymi, funkcjonującymi niezależnie od siebie głowicami obserwacyjno-celowniczymi, mogą samodzielnie wyszukiwać cele i w dowolnym momencie przekazywać sobie nawzajem wszelkie o nich informacje. W razie awarii optoelektroniki (lub jej uszkodzenia/zniszczenia) załoga może używać tradycyjnego optycznego systemu celowania, którym także dysponuje wieża Borsuka, co nie jest takie powszechne we współczesnych konstrukcjach (opartych głównie na optoelektronice). Przełożyło się to na kształt i wielkość samej wieży – która przez niektórych ekspertów uważana jest jednak za zbyt „masywną”. Trzeba jednak brać również pod uwagę, że sama wieża jest typu bezkoszowego (wszystkie jej mechanizmy, zapasy amunicji do armaty i UKM znajdują się ponad stropem kadłuba wozu), co sprawia, że przestrzeń w przedziale bojowym i desantowym jest większa i lepiej ukształtowana. System wieżowy ZSSW-30 jest już w fazie produkcji seryjnej (po podpisaniu na początku lipca 2022 r. umowy wykonawczej o wartości 1,7 miliarda złotych na dostawę pierwszej partii 70 szt.) przeznaczonych do integracji z KTO Rosomak. System, który docelowo trafi do Borsuka, będzie się nieco różnił od tego już realizowanego (zmiany konstrukcyjne wprowadzono m.in. w obrębie rozmieszczenia niektórych sensorów, anten i przebiegu wiązek okablowania obsługującego np. systemy teleinformatyczne wieży i całego wozu).
Za sprawą systemu kamer załoga i kierowca mają bardzo wysoki poziom świadomości sytuacyjnej i informacji o sytuacji taktycznej w otoczeniu wozu. W przypadku konieczności wycofania się z zajmowanych pozycji Borsuk może jechać tyłem, tor jazdy kontrolowany jest przez kierowcę za pomocą kamer, a sam BWP pozostaje zwrócony do przeciwnika swoim najsilniejszym czołowym pancerzem. To stanowi dodatkowe zabezpieczenie dla desantu, zajmującego miejsca w przedziale z tyłu pojazdu, dostępnego poprzez opuszczaną rampę desantową w tylnej ścianie wozu.
Krótkie podsumowanie
Jesteśmy świadkami narodzin zupełnie „nowej jakości” w polskim przemyśle zbrojeniowym. Pozostaje mieć nadzieję, że wysiłek konstrukcyjny związany z BWP Borsuk będzie procentował także na inne dziedziny.
A osoby chętne zgłębić wiedzę dotyczącą konstrukcji pancerza i kadłuba Borsuka, odsyłam do artykułu Piotra Zbiesa z AGH, opublikowanego na jego blogu. Link tutaj.
(ms)
Źródła:
1. Strona producenta (HSW S.A.) – tutaj
2. Film zrealizowany przez Urząd Miasta Stalowa Wola – tutaj
3. Strona koncernu PGZ – tutaj
4. Komentarz na portalu Defence24.pl – tutaj
5. Analiza na portalu Defence24.pl – tutaj
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis