Po modelu Firefly przyszła pora na recenzję „większego brata”. To również mobilna stacja robocza, ale już o większych gabarytach, gdyż wyposażona w ekran o przekątnej ekranu 15,6 cala i klawiaturę z pełnowartościowym blokiem klawiszy numerycznych. A co najważniejsze – w obudowie znalazła się dedykowana karta graficzna. Sprawdźmy, czy „Power” w nazwie tego modelu HP nie jest tylko… chwytem marketingowym.
Autor: Maciej Stanisławski
Opis wyglądu zewnętrznego HP ZBook Power 15 G10A zawarłem już w pierwszej części testu (link tutaj), wskazując na cechy wspólne obu recenzowanych modeli. Tutaj podkreślę tylko, że zarówno design, jakość wykonania i trwałość (aluminiowa obudowa może pochwalić się certyfikatem MIL-STD 810H) stoją na bardzo wysokim poziomie.
Najważniejsze różnice w stosunku do HP ZBook Firefly 14 G10 A znajdziemy pod elegancką obudową.
Pokaż kotku, co masz w środku…
Testowana w redakcji mobilna stacja robocza wyposażona została w najmocniejszy dostępny procesor AMD Ryzen 9 PRO 7940HS (taktowanie 4 GHz, maks. 5,2 GHz – w trybie Boost, 8 rdzeni – 16 wątków). Zainstalowano w niej także 32 GB pamięci RAM DDR5-5600 MHz (można dołożyć kolejne 32 GB, uzyskamy w sumie 64 GB RAM).
Ale – co z punktu widzenia użytkownika systemów CAD wydaje się szczególnie istotne, ZBook Power dysponuje dwoma kartami graficznymi: zintegrowaną AMD Radeon 780M (znaną z modelu zaprezentowanego w części I.) i dedykowaną NVIDIA RTX 2000 Ada Generation Laptop. Jest moc! I zatrzymamy się na chwilę przy tej karcie.
NVIDIA RTX 2000 Ada Generation to profesjonalna karta graficzna, opracowana pod kątem pracy w laptopach. Posiada 3072 rdzenie CUDA i 8 GB pamięci GDDR6 VRAM. Niektórzy znawcy tematu mówią, że jest to GeForce RTX 4060 w przebraniu, jednak przeznaczona do zastosowań profesjonalnych, a nie do rozrywki (gier). Różnice między nią a GeForce tkwią przede wszystkim w BIOS-ie karty i sterownikach. Istotna uwaga: karta nie posiada obwodu korekcji błędów (co może postawić znak zapytania przed wielogodzinną pracą non-stop i obsługą zadań o wyjątkowej ważności z jej wykorzystaniem), ale ulepszony proces technologiczny 5 nm (TSMC 4N), charakterystyczny dla linii RTX 2000, zapewnia bardzo przyzwoitą efektywność energetyczną i stabilność działania urządzenia. Czy jest to wiedza istotna? Dla komputerowych „geeków” z pewnością, ale przeciętnemu użytkownikowi wystarczy, że karta pracuje wydajnie i stabilnie z większością systemów. Także CAD.
Ekran
Zastosowana w tym modelu matryca IPS matowa, o przekątnej 15,6” (16:9), oferuje rozdzielczość 1920 × 1200 pikseli. A w ogóle to do ZBook Power przewidziano 4 rodzaje matryc, w tym jedną dotykową; testowany sprzęt wyposażony był w ekran w specyfikacji Low Blue Light, z podświetleniem 400 nitów, energooszczędny, 100% sRGB. To więcej, niż może oczekiwać przeciętny użytkownik.
Matryca wydaje się być już wstępnie skalibrowana i odwzorowanie kolorów jest więcej, niż dobre. Nie można mieć także zastrzeżeń do kątów widzenia. Ale do zastosowań CAD wystarczająca będzie także „bazowa” matryca z podświetleniem 250 nitów, 45% NTSC.
Warto jednak wspomnieć, że część producentów w tej klasie sprzętu zaczyna oferować już nowy „standard”, oznaczający przekątną ekranu 16” i proporcje 16:10. I prawdopodobnie tego należy się również spodziewać w kolejnej generacji ZBook Power.
Wymiary i waga
To nadal jest mobilna stacja robocza i chociaż może „mniej mobilna” niż Firefly, to i tak jej wymiary wydają się stosunkowo kompaktowe, jak na sprzęt wyposażony w ekran o przekątnej 15,6” : 359,4 × 233,9 × 22,9 mm, przy wadze ok. 2,1 kg – wynik bardzo dobry, co widać zresztą na zdjęciach.
Podobnie jak w Firefly – w kontekście mobilności – w parze z gabarytami idą zabezpieczenia biometryczne (czytnik linii papilarnych) i szereg rozwiązań w ramach pakietu HP Wolf Security. Słowem – o bezpieczeństwo danych w razie zgubienia lub kradzieży sprzętu możemy być spokojni.
Porty
Także w tym modelu wszystkie porty umieszczono z lewej i prawej strony komputera. I tak po lewej znajdziemy gniazdo blokady bezpieczeństwa Spot Nano, złącze Ethernet, port USB-A 3.2 (Gen. 1) o przepustowości 5 Gb/s, złącze HDMI 2.1 i czytnik Smart Card.
Po prawej stronie umieszczono gniazdo zasilania, port Thunderbolt 4 w standardzie USB-C (o przepustowości do 40 Gb/s, z funkcjami Power Delivery i DisplayPort 1.4), dwa porty USB-A 3.2 (Gen. 1) oraz gniazdo audio minijack 3,5 mm.
To w zupełności wystarczy, chociaż od stacji roboczej upakowanej jednak w większej obudowie (niż Firefly) oczekiwałem chyba czegoś więcej (ech, gdzie te 12 wejść/wyjść – w tym 5 portów USB – w modelu HP EliteBook 8540w; ale „to bylo se ne vrati”). Można też zastanowić się nad sensem umieszczenia osobnego gniazda ładowania – skoro można je realizować przez Thunderbolt/USB-C; może lepiej byłoby w tym miejscu przewidzieć jeszcze jeden port USB?
Co jeszcze… zanim zainstalujemy oprogramowanie testowe?
Laptop wyposażony został w szybki dysk SSD 1TB, kartę sieci bezprzewodowej MediaTek Wi-Fi 6E RZ616 z modułem Bluetooth 5.3 i 6-ogniwowy, polimerowy akumulator litowo-jonowy HP Long Life (83 Wh). Zewnętrzny zasilacz jest niewielkich rozmiarów; szkoda, że kabelek nie został wykończony bawełnianym oplotem, jak w przypadku Firefly. Wiem, czepiam się :).
Wyposażenia stacji roboczej dopełniają: kamera internetowa 5MP, dwa głośniki stereo i dwa mikrofony (przewidziano też klawisze funkcyjne do regulacji poziomu głośności). I to chyba wszystko, jeśli coś pominąłem – odsyłam do karty ze specyfikacją techniczną (link do pobrania pliku pdf znajdą Państwo pod artykułem).
Show time: Cinebench, SOLIDWORKS Rx i praca z systemami CAD
Na HP ZBook Power 15 G10A zainstalowałem 30-dniowe najnowsze dostępne wersje systemów Autodesk Fusion 360, SOLID EDGE, SOLIDWORKS, ZWCAD i – jako „bonus” – bezpłatny FreeCAD. Jako typowo testowe (z ang. benchmarkowe) aplikacje wykorzystałem oprogramowanie Cinebench (w wersji R23 i najnowszej 2024), a także SOLIDWORKS Rx. Taki sam zestaw, jak w przypadku „mniejszego brata”.
Wydajność badałem na podłączonym zasilaczu, w trybie wydajnościowym. Testy wypadły dobrze – co widać na załączonych wynikach. Przypomnę, że sprzęt dysponował 32GB RAM i dyskiem SSD 1TB.
Praca z popularnymi systemami CAD, z przeciętnej wielkości modelami/złożeniami, przebiega bez zakłóceń – to efekt zastosowania nie tylko wydajnego procesora, ale także karty graficznej o sporym zapasie możliwości. Gdyby komputer dysponował 64GB RAM, wyniki z pewnością byłyby jeszcze lepsze (zwłaszcza w przypadku renderowania).
„Test szyku” 100×100 (pomysł sprzed kilkunastu lat) wypadł znakomicie. ZWCAD 2024 realizował powielenie mapy składającej się ze splajna z licznymi węzłami bez opóźnienia (wpływ na to ma też ogólna poprawa wydajności programu i zmiany w silniku).
Szyk w SOLIDWORKS zajął oczywiście trochę więcej czasu. Prosta bryła 3D (dwa szkice, dwie operacje wyciągnięcia), szyk 10 x 10 – zrealizowany momentalnie, z kolei na szyk 100 x 100 ZBook Power potrzebował ok. 40 sekund (czyli 6-7 razy szybciej niż w przypadku Firefly).
Co ciekawe – podobnie jak w przypadku mniejszego laptopa – także tutaj pojawiły się pewne problemy z modelem 3D we FreeCAD. Ale, jak wspomniałem w cz. I niniejszego testu/recenzji, wynikało to raczej z błędów w samym modelu.
Zestawmy jeszcze ze sobą wyniki testów Cinebench i SOLIDWORKS Rx obu modeli:
… jeszcze wynik testu Cinebench 2024 dla GPU (NVIDIA RTX 2000* Ada Generation Laptop):
Podsumowanie części drugiej (HP ZBook Power 15 G10A)
HP ZBook Power G10 A to elegancka, pełnowymiarowa i pełnowartościowa mobilna stacja robocza, zasługująca na „Power” w nazwie (dedykowana, wydajna grafika). Metalowa obudowa przyjemna w dotyku, klawiatura z wyodrębnionym blokiem numerycznym, wygodny i duży touchpad (oczywiście z zastrzeżeniami natury subiektywnej – do braku wyodrębnionych wyraźnie trzech klawiszy), wysokiej klasy ekran pozwalający na wygodną wielogodzinną pracę bez zmęczenia oczu. Skoro mowa o wielogodzinnej pracy: pod obciążeniem, gdy CPU i GPU pracują w tym samym czasie, słychać wyraźnie pracę wentylatorów, ale nie jest to dźwięk dokuczliwy. Chłodzenie jest oczywiście skuteczne.
Użytkownikowi pozostawiono dość spore pole do rozbudowy – nazwijmy to – „wyjściowej” konfiguracji; dwa moduły SODIMM pozwalają na zainstalowania do 64 GB pamięci DDR5-5200 MHz i możliwość dołożenia jeszcze jednego dysku SSD 4 gen. (w sumie pozwala to na dysponowanie 4TB pamięci dyskowej!)…
Recenzowaną stację roboczą można kupić w sieci dilerskiej HP w cenie ok. 14 000 złotych brutto. Gdy zakupu dokonujemy na firmę, VAT wrzucamy w koszty, a sprzęt leasingujemy – może się okazać, iż cena nie jest tak astronomiczna, jak w pierwszej chwili może się wydawać. Otrzymujemy nowe urządzenie objęte gwarancją, z możliwością dalszej rozbudowy, które powinno „robić robotę” jeszcze przez kilka lat.
Można je też polecić za kilka lat osobom polującym na sprzęt używany, poleasingowy – jeśli jakość wykonania przełoży się na bezawaryjność (po okresie gwarancji), z pewnością będzie to stacja robocza warta polecenia.
Gdybym osobiście miał wybierać między tańszym, mniejszym i wyposażonym tylko w Radeona 780M modelem Firefly, a HP Zbook Power 15 G10 A, wolałbym dopłacić i wybrałbym ten drugi. Gdyby jednak moja praca wiązała się z częstym „byciem w terenie”, wybór nie byłby już taki oczywisty.
Z pewnością będę przyglądał się cenom obu modeli, gdy pojawią się już na rynku wtórnym.
(ms)
• specyfikacja techniczna HP ZBook Power 15 G10A do pobrania tutaj
PS.
I jak wspomniałem w części I (link tutaj), w mojej opinii i tak nic nie dorówna jakości klawiatury modelu HP EliteBook 8540w, na którym pisałem i nagrywałem tą recenzję 😉
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis