W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum
Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 5(6) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 4(5) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 3(4) 2009
już dostępny
w archiwum
|
Piątek, 27.09.2013 r.
CAE
i katastrofy lotnicze, czyli moje trzy grosze...
Czy ktoś z osób związanych z badaniem przyczyn katastrofy z
10.04.2010 roku, poza prof. Wiesławem Biniendą w ogóle używał
programów CAE (korzystających np. z MES)? Owszem, m.in.
eksperci związani z Zespołem Parlamentarnym do spraw zbadania
katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem
Maciej
Stanisławski
Wpis na ten temat
przygotowywałem już z myślą o publikacji w III rocznicę
katastrofy pod Smoleńskiem. Piszę: „katastrofy”, a nie
„zamachu”, chociaż stali czytelnicy CADblog.pl zapewne
doskonale znają moje zdanie w tej sprawie. Nie opublikowałem
go jednak, a powodów było wiele, jak chociażby permanentny
brak czasu. Pod tym względem niewiele się zmieniło i nadal czasu brak, a
jednak dyskusja, która rozgorzała pod wpływem
niedawnej publikacji (tzw. „kublikacji”) umieszczonej na
łamach „GW” zachęciła mnie do zareagowania i wtrącenia swoich
trzech groszy, oczywiście w sposób związany z profilem blogu.
Otóż w całej tej
sprawie, w miarę na bieżąco śledzonej przeze mnie poprzez
Internet i prasę (telewizji od trzech z górą lat nie oglądam),
zastanawia mnie całkowite zignorowanie przez tzw. ekspertów ze
strony rządowej metod naukowych, dostępnych w zasadzie
wszystkim dysponującym minimalną wiedzą w tym zakresie.
Jeden ze
slajdów prezentacji dr Grzegorza Szuladzińskiego.
Odkształcenia konstrukcji kadłuba po teoretycznym
uderzeniu o ziemię w położeniu grzbietowym...
Czy przeglądali
Państwo raport komisji Millera? Ponad 300 stron raportu i
ponad 100 załącznika, i ani słowa o komputerowej symulacji
rozpadu samolotu, symulacji uszkodzenia skrzydła na skutek
uderzenia w drzewo, nic. W ogóle w dokumentach owych ani razu
nie pojawia się zwrot „symulacja”, „symulacji”, „MES” (to
ostatnie to już wpisałem niemalże dla żartu). Podobnie w
dokumencie MAK (w polskim tłumaczeniu liczącym nieco ponad 200
stron – oj, nie napracowali się „bracia Moskale”) nie ma śladu
posługiwania się jakimkolwiek oprogramowaniem – może poza
wizualizacjami samolotu w locie (coś jak Flight Simulator
2000 – ale ten ostatni to oczywiście gra komputerowa...).
W
oficjalnych raportach strony rządowej (i komisji MAK) nie
udało mi się odnaleźć choćby śladu po jakichkolwiek
symulacjach wspomaganych komputerowo...
Gdy pojawiły się
niezależne opinie i badania ekspertów strony „pozarządowej”,
nie zadano sobie wysiłku w celu przeprowadzenia podobnych
analiz i symulacji, w oparciu o modele matematyczne zarówno
płatowca, jak i brzozy – chociażby po to, by podjąć skuteczną
(lub nie) polemikę, lub by wykazać błędy popełnione przez –
obiektywnie stwierdzone autorytety w dziedzinach, jakimi
przyszło im się zajmować. Dla osoby związanej w jakiś sposób z
zagadnieniami CAD/CAM/CAE, może to budzić zdziwienie.
Reasumując: jedyne
opracowania, symulacje ew. kolizji samolotu z drzewem, czy
wreszcie – symulacje „wielopunktowej eksplozji” wewnątrz
kadłuba samolotu, korzystające z możliwości współczesnych
komputerowych systemów obliczeniowych, pochodzą od ekspertów
Zespołu Parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy
samolotu TU-154 (m.in. prof. Biniendy i dr inż. Grzegorza
Szuladzińskiego). Po stronie rządowej – cisza. I nie pomoże
tutaj zmanipulowany artykuł publicystki wspomnianego wcześniej
dziennika, czy list wystosowany (zapewne pod wpływem owej
publikacji) przez rektorów Politechniki Warszawskiej i
Akademii Górniczo-Hutniczej. Od obrońców tez z raportów MAK i
komisji Millera oczekuję czegoś innego: rzeczowej, obiektywnej
analizy, obejmującej wszystkie obecnie zakładane hipotezy i
inne (także taką o czeczeńskim bojowniku strzelającym z
wyrzutni RPG do polskiego samolotu).
Może takie symulacje
istotnie dowiodą, że brzoza nie musi być stalowa, by odciąć
skrzydło samolotu, a ten może w ułamkach sekund wykonać beczkę
o ponad 150° (mówimy o samolocie pasażerskim) i przy tej
okazji nie rozpaść się w powietrzu, tylko w pozycji odwróconej
(na grzbiecie) uderzyć w ziemię. Wtedy do tematu chętnie wrócę
(chociaż niezależnie postaram się w kolejnej publikacji
przybliżyć, w jaki sposób systemy CAD/CAE i pochodne
wykorzystywane były podczas badań innych katastrof, np.
link tutaj).
Na zakończenie,
odnośnie podważania kompetencji niektórych ekspertów
wspomnianej komisji, posłużę się smakowitym cytatem znaleziony
na jednym z blogów:
„(...) budowanie cyfrowych modeli samolotów na podstawie
dostępnych (darmowo lub komercyjnie) w publicznej domenie
danych nie jest niczym zaskakującym. To dlatego prezentacje
prof. Biniendy dla fachowców np. w Pasadenie nie budziły w tym
zakresie jakiegoś zdziwienia. Pewnie, że lepiej by było, gdyby
przebadano w tym zakresie drugiego Tupolewa, do czego zresztą
wzywa sam Binienda, ale póki się tego nie zrobi i nie
udowodni, że dane z dokumentacji użyte w symulacji rażąco
odbiegają od danych zebranych z badania bliźniaczego samolotu
rzekomy problem >>braku dokumentacji konstrukcyjnej<< nie
istnieje.”
Źródło:
Cogitationes momentum
Maciej Stanisławski
Raport No.
456: NIEKTÓRE
ASPEKTY TECHNICZNO-KONSTRUKCYJNE SMOLEŃSKIEJ KATASTROFY...
Autor: Dr inż. Gregory Szuladzinski
Linki:
•
strona oprogramowania CAE (MES) LS-Dyna, wykorzystywanego
m.in. przez prof. Biniendę
•
„zabawne” cytaty z przesłuchań ekspertów w prokuraturze – za
„GW”
•
istota manipulacji GW – artykuł na portalu Niezależna.pl
• warto przeczytać:
ostatni wpis na blogu
„Cogitationes momentum”
• zainteresowanym mogę udostępnić linki do pobrania ww.
raportów; proszę o mail na
redakcja@cadblog.pl
|
CAD, CAM, CAE i katastrofy... |
powrót na stronę główną | |
Blog monitorowany
przez:
|