„Twórcą i
projektantem kanału (Augustowskiego) był Ignacy Prądzyński.
Początkowo chciał się wymigać z tej roboty, bo nie miał
doświadczenia.
W końcu zaprojektował całość, studiując wiedzę z książek.
Efekt zadziwia do dziś...”
Jacek Liziniewicz:
Wielka rozgrywka o przekop mierzei. Gazeta Polska, nr 48/2018,
s. 93
Nie trzeba wychodzić z domu,
ponieważ zaledwie kilkoma kliknięciami można zafundować
potrzebującej rodzinie węgiel, aby nie marzła w zimowe dni.
Czy tylko to?
Wirtualna Choinka (WirtualnaChoinka.pl)
to akcja, której celem jest ogrzanie domów – przez zakup węgla
na okres zimowy oraz rozradowanie serc najmłodszych – przez
zakup prezentów bożonarodzeniowych. Akcja odbywa się po raz
siódmy, a jej efekty to coroczna pomoc 3 tysiącom osób przez
rozdysponowanie ponad 100 ton węgla i 1000 prezentów. Co roku
włączają się w nią także Czytelnicy CADblog.pl – za co w tym
miejscu w imieniu organizatorów serdecznie Państwu dziękuję.
Jak to działa
Listę osób, do których kierowana jest pomoc, przekazują
wolontariusze. Doskonale znają oni rodziny i ich sytuację
materialną. Kiedy wchodzą do domów osób obdarowanych,
nierzadko zdarzają się sytuacje, że chcą tam wrócić i samemu
dopomóc rodzinie wyjść z biedy.
– Pewien wolontariusz (pracujący w dziale HR) zobaczył, w
jakiej sytuacji znajduje się potrzebująca rodzina – tragiczne
warunki mieszkaniowe, brak środków na utrzymanie. (…) Wrócił
do siebie, znalazł szkolenie, które podniosło kwalifikacje
ojca rodziny, a później załatwił mu pracę. Inny wolontariusz
pojechał z synami rozwozić węgiel do rodzin i gdy zobaczył, że
w jednej rodzinie brakowało butów, zaraz pojechał i je kupił.
Nie możemy i nie chcemy być obojętni na to, w jakich warunkach
żyją rodziny blisko nas. W tej akcji nie chodzi tylko o
prezent, ale o poczucie godności. Godność chcemy tym rodzinom
przywrócić, taka jest nasza misja – mówi Artur Kołaczek z
Fundacji Kibicuj Rodzinie.
Jak się zaangażować?
Wchodząc na stronę
www.wirtualnachoinka.pl wybieramy formę pomocy: spełnienie
marzeń dzieci lub zakup węgla. Ze strony dowiadujemy się o
pragnieniach dzieci, a są one różnorakie. Jedni marzą... o
piżamce z ulubionym bohaterem bajki, inni o grach, klockach
lego, samochodach czy interaktywnych pomocach naukowych.
Dzieci z biednych rodzin nie mają innych marzeń, niż te z
bogatych. Różni je tylko to, że marzenia biedniejszych – bez
naszej pomocy – nie będą miały szans na realizację.
Darczyńcy nie tylko kupują
prezenty świąteczne dla rodzin potrzebujących, ale także
węgiel. Zwykle pakowany jest w worki i do tej akcji także
poszukiwani są wolontariusze. Chętni zapraszani są do
zgłaszania się na adres:
organizatorzy@wirtualnachoinka.pl
Prezent dla każdego „Mikołaja”
Kiedy wybiorą Państwo prezent, otrzymają Państwo mail
potwierdzający z opisem prezentu oraz z informacją, gdzie i do
kiedy trzeba go dostarczyć. Chcąc wyrazić wdzięczność
Darczyńcom, organizatorzy akcji prześlą zwrotnie interaktywny
upominek.
Organizatorem akcji Wirtualna
Choinka jest Fundacja „Kibicuj Rodzinie”, przy współpracy
wolontariuszy ze Szkolnych Kół Caritas i Ruchu Światło-Życie.
Potrzebne informacje znajdą Państwo na stronie
www.wirtualnachoinka.pl. Akcja trwa do 16 grudnia 2018
roku.
Firma TMSYS Sp. z o.o.
poinformowała o ukazaniu się 26.11.2018 r. nowej wersji
GstarCAD – jednego z najpopularniejszych zamienników AutoCAD
na świecie. W Polsce z tego uniwersalnego programu CAD 2D/3D
korzysta już ponad 12 tys. firm projektowych z różnych branż
Z myślą o potrzebach rynku
producent GstarCAD 2019 wyposażył najnowszą wersję w
nowatorskie rozwiązania, których na próżno szukać w innych
systemach. Do takich nowości należą: GstarCAD Collaboration
Design – przełomowy na rynku oprogramowania CAD 2D system do
współdzielenia i grupowej pracy na projekcie w czasie
rzeczywistym oraz możliwość importu projektów BIM, dzięki
kompatybilności z formatem IFC. GstarCAD 2019 oferuje również
wiele nowych i ulepszonych funkcji, które pozwolą jeszcze
szybciej i łatwiej wykonywać dokumentację techniczną.
Przełomowy system do pracy
zespołowej GstarCAD Collaborative
Design to całkowicie nowatorskie rozwiązanie, które ma na celu
zmniejszenie barier komunikacyjnych w zespołach i działach
projektowych oraz poprawę ogólnej efektywności pracy.
Zastosowanie GstarCAD Collaborative Design oznacza komfortową
i efektywną współpracę projektantów z różnych branż
oraz jeszcze szybszą realizację dużych i skomplikowanych
projektów...
Pozwala wielu użytkownikom na
jednoczesną pracę nad jednym projektem, wymianę uwag i wspólną
weryfikację jego poprawności. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych
technologii przyrostowego archiwizowania i przesyłania danych,
zespoły projektowe mogą na bieżąco kontrolować wszelkie zmiany
wprowadzane w projektach. Aby powrócić do jednej z
wcześniejszych wersji projektu lub odszukać wprowadzone
modyfikacje, wystarczy jedno kliknięcie...
W nowej wersji ZW3D CAD/CAM
2019 wprowadzono szereg zmian poprawiających wydajność i
rozszerzających funkcjonalność już istniejących operacji. Nowa
wersja programu zapewnia duży wzrost szybkości wykonywania
operacji, co jest szczególnie widoczne przy skomplikowanych
kształtach i dużych złożeniach...
Pojawiła się też wcześniej nie
istniejąca opcja umożliwiająca tworzenie elastycznych
podzespołów, co zapewnia bardziej intuicyjne projektowanie.
Ulepszeniom zostały poddane tabele 3D BOM, biblioteka części,
projektowanie form oraz elektrod. Zostały rozszerzone opcje
tworzenia dokumentacji 2D – między innymi wymiar symetryczny,
czy nowy menedżer stylów. Drzewko historii także zostało
poddane zmianom, a program umożliwia grupowanie operacji.
Pozwala to na łatwiejsze edytowanie operacji, a także polepsza
przejrzystość...
Czwartek, 22.11.2018 r.
Niemieckie
firmy przemysłowe
bez cyfrowego modelu biznesowego
Zaledwie jedna trzecia
niemieckich firm przemysłowych opiera swoją działalność na
cyfrowym modelu biznesowym, a 70 procent organizacji uważa
taki model za decydujący o ich przyszłym sukcesie. Dane te
pochodzą z badania przeprowadzonego przez International Data
Corporation (IDC), zatytyłowanego: „Jak wykorzystać możliwości
cyfryzacji dzięki nowym modelom biznesowym i nowym
partnerstwom”*. Badanie to zostało przeprowadzone na zlecenie
Dassault Systèmes i zaprezentowane podczas Forum 3DEXPERIENCE
w Getyndze
– Pionierami w najbliższej
przyszłości nie będą firmy o najwyższym wewnętrznym stopniu
automatyzacji, ale te, które realizują cyfrowe koncepcje
biznesowe i integrują uczestników ekosystemu jako
pełnoprawnych partnerów w tworzeniu wartości – przekonują
autorzy badania.
Nawet ankietowana kadra
kierownicza uważa, że zmiany są pilnie potrzebne: 39 procent
oczekuje, że dotychczasowa koncepcja biznesowa ich firmy nie
będzie już w stanie osiągnąć wzrostu w ciągu pięciu lat. Ponad
połowa uważa, że tylko firmy, które będą reprezentowane na
rynku cyfrowym w ciągu najbliższych pięciu lat, mogą nadążyć
za konkurencją. Wszyscy uczestnicy badania pragną większej
efektywności w łańcuchu wartości i większej elastyczności
dzięki rozszerzeniu sieci partnerów. Digitalizacja,
automatyzacja procesów oraz wykorzystanie platform cyfrowych
do wymiany informacji – jeśli to możliwe w czasie rzeczywistym
– stanowią odpowiedzi na te wyzwania.
Najważniejsze wyniki badania:
• Firmy napędzają cyfryzację wewnętrznie, ale nie korzystają z
niej do wprowadzania innowacji produktowych i pozyskania
nowych źródeł przychodu: Około trzy czwarte firm korzysta z
cyfryzacji w celu usprawnienia wewnętrznych procesów. Polegają
one na systemach zarządzania ERP, PLM lub zarządzania
sprzedażą na poziomie kadry kierowniczej lub wysokim stopniu
automatyzacji w działalności operacyjnej. Dzięki temu wiele
ankietowanych firm w ostatnich latach poprawiło swoją
efektywność. Jednak większość z nich nadal ma trudności z
wykorzystaniem technologii informacyjnych do wprowadzania
innowacji produktowych i uruchomienia nowych źródeł
przychodów: tylko jedna trzecia badanych firm zmierza w
kierunku „Cyfrowych modeli biznesowych”. Z drugiej strony
wyniki ankiety wyraźnie pokazują: Jeśli chodzi o wdrażanie
cyfrowych modeli biznesowych, firmy o największym wzroście
sprzedaży są najbardziej zaawansowane.
• Producenci stopniowo przekształcają swój model biznesowy za
pomocą usług opartych na danych: producent, który rozwija
swoje produkty za pośrednictwem usług cyfrowych lub opracowuje
nowy model biznesowy oparty na danych, jest uważany za firmę z
dobrymi perspektywami na przyszłość. Dzieje się tak dlatego,
że ten producent jest w stanie zaoferować swoim klientom
pożądany produkt „uszyty na miarę” wraz z odpowiednimi
usługami dodatkowymi. Prawie co druga firma produkcyjna już
wkroczyła na tę ścieżkę, jednak z różną intensywnością: 37
procent oferuje swoim klientom usługi oparte na danych, takie
jak zautomatyzowane zakupy części zamiennych, usługi
dostępności lub konserwacja predykcyjna. Z drugiej strony
tylko jeden na dziesięciu producentów dostarcza swój produkt
lub usługę w modelu „as-a-Service” (jako usługa – przyp.
red.). A udział usług opartych na danych wynosi tylko 14
procent sprzedaży dla ankietowanych producentów.
• Transformacja cyfrowa jest niezbędna: 39 procent
ankietowanych jest przekonanych, że przy istniejącej koncepcji
biznesowej, firma nie ma już możliwości na osiągnięcie wzrostu
w ciągu kolejnych pięciu lat. 63 procent osób spodziewa się,
że w ciągu kolejnych pięciu lat ich model biznesowy będzie w
dużej mierze zależał od usług opartych na danych, a 70 procent
uważa, że cyfrowy model biznesowy ma kluczowe znaczenie dla
ich przyszłego sukcesu biznesowego. (...)
• Na znaczeniu szybko zyskują cyfrowe rynki: badane firmy
przemysłowe generują średnio 20 procent swoich obrotów za
pośrednictwem cyfrowych rynków, tj. portali internetowych lub
platform, za pośrednictwem których firmy spotykają się, aby
skutecznie prowadzić swoją działalność. Za dwa lata ten
wskaźnik powinien osiągnąć poziom 28 procent. Ankietowani
menedżerowie wiążą liczne zalety z rynkami cyfrowymi, w
szczególności związane z rozszerzeniem bazy dostawców i
klientów. Wysoka przejrzystość takich rynków może budować
zaufanie między uczestnikami rynku i stymulować nowe
przedsięwzięcia. Respondenci wskazują także na inne zalety
cyfrowych rynków, jak: skuteczna komunikacja, standaryzacja i
zintegrowane przetwarzanie transakcji. Ponad połowa jest
przekonana, że firmy, które nie będą obecne na rynku
cyfrowym w ciągu najbliższych pięciu lat, nie będą w stanie
nadążyć za konkurencją.
* W lipcu 2018 r. IDC
przebadało ponad 200 dyrektorów przedsiębiorstw przemysłowych
z różnych branż...
Źródło: 3DS
Cytat tygodnia:
„Inżynier wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, kiedy nie
można nic już dodać, ale kiedy nie można nic już zabrać...”
Antoine de
Saint-Exupéry
Wtorek, 30.10.2018 r.
Druk 3D w
domu?
Ozdoby,
części zamienne, figurki marcepanowe – ponad połowa
ankietowanych Polaków uważa, że drukarki 3D mogą być użyteczne
w gospodarstwach domowych
Druk 3D od
dawna ugruntował swoją pozycję w takich branżach, jak
produkcja, medycyna, architektura, a nawet lotnictwo i
przemysł samochodowy. Technologia 3D może mieć także
zaskakujące zastosowania w gospodarstwach domowych. Co o druku
3D w domu myślą Polacy? Przedstawiamy wyniki badania1
przeprowadzonego przez OnePoll na zlecenie reichelt
elektronik.
Połowa
ankietowanych Polaków pragnie posiadać drukarkę 3D
Badanie pokazuje, że coraz częściej w gospodarstwach domowych
pojawia się technologia druku 3D. W Polsce 16 procent
ankietowanych gospodarstw jest już wyposażonych w drukarkę 3D.
Wprawdzie nie jest to jeszcze zbyt wiele, ale według badania
50 proc. respondentów kupiłoby drukarkę 3D.
Większość
osób chce używać drukarki 3D w domu do drukowania przedmiotów
dekoracyjnych, na przykład wazonów (45 proc.), do naprawy
sprzętu i wymiany drobnych części (52 proc.), oraz do
produkcji elementów technicznych do użytku hobbystycznego (43
proc.).
Ciekawe wnioski można wysunąć porównując grupy wiekowe. Dla
uczestników w przedziale 45-54 lata głównym powodem zakupu
drukarki 3D jest możliwość naprawy urządzeń (56 proc.).
Sytuacja jest inna dla młodszej grupy docelowej w wieku od 25
do 34 lat: nieco mniejszą rolę odgrywa tu aspekt napraw (50
proc.), natomiast bardziej atrakcyjna dla tej grupy wiekowej
wydaje się możliwość produkcji komponentów w obszarze
hobbystyczym (52 proc.)
Druk 3D nie
zyskał jeszcze
popularności jako usługa Zarówno wymagany surowiec, jak i zakup
samej drukarki, wiążą się ze stosunkowo wysokimi kosztami,
dlatego istnieje możliwość zlecania druku 3D usługodawcom.
Ponad 57 procent respondentów w Polsce uważa zakup takich
produktów za możliwy. Tylko 7 procent respondentów nie
zamówiłoby produktów wydrukowanych w drukarce 3D przez
usługodawcę.
Znaczne
różnice
w budżetach polskich klientów Większość konsumentów zdaje sobie sprawę z
faktu, że drukarki 3D są drogie. Badanie pokazuje, że 14%
procent polskich konsumentów nie chciałoby zainwestować więcej
niż 500 PLN w drukarkę 3D do swojego prywatnego użytku. Dla
większej grupy respondentów (27 proc.) w grę wchodziłoby
urządzenie w segmencie cenowym od 500 do 1000 PLN, a kolejne
27 proc. ankietowanych odpowiedziało, że byłoby gotowych
zainwestować w wyższy segment cenowy, czyli od 1000 do 2000
PLN.
Żywność 3D
– czekolada i marcepan do smaku Druk 3D przeniknął nawet do naszej kuchni.
Z czekolady, marcepanu lub nawet gęstego przecieru warzywnego
mogą być drukowane figury i napisy. Jednak żywność drukowana w
3D nie wydaje się cieszyć dużą popularnością wśród Polaków –
35 proc. respondentów obecnie uważa, że druk 3D nie zyska
popularności w sektorze spożywczym. Mimo to, sytuacja może
szybko ulec zmianie, bowiem 25 procent respondentów, którzy
nie wykluczają zakupu drukarki 3D lub już taką posiadają,
wyobraża sobie również wykorzystanie urządzenia do gotowania i
pieczenia. W porównaniu płci kobiety są znacznie bardziej
otwarte w tej kwestii, niż mężczyźni. O ile do gotowania i
pieczenia potraw drukarki 3D używałoby 37% kobiet, o tyle
byłoby do tego skłonnych tylko 15% mężczyzn.
Interesujący
jest również fakt, że o ile duża część konsumentów nie
wyklucza zlecenia usługi druku 3D w odniesieniu do naprawy
sprzętu i wymiany drobnych części (46 procent), o tyle jedynie
19 procent spośród nich twierdzi, że zleciłoby na zewnątrz
druk żywności. Widać więc jasno, że konsumenci nadal nie mają
zaufania do żywności drukowanej przez usługodawców. Zatem
jeśli drukujemy w zastosowaniach spożywczych, to chętniej we
własnej drukarce.
Ponadto dla
polskiego konsumenta nie wszystkie smaki są równie atrakcyjne:
podczas gdy słodycze, typu czekolada (38 proc.) lub marcepan i
cukier (21 proc.) wydają się cieszyć sporym zainteresowaniem,
to potrawy wytrawne, na przykład puree ziemniaczane i inne
puree roślinne (11 proc.), mięso i wędliny (13 proc.) lub ser
do smarowania (13 proc.) wydrukowane w 3D są już mniej
interesujące dla respondentów z Polski.
1 badanie
przeprowadzone w dniach 5-12.09.2018r. na grupie 1000
respondentów w Polsce
Źródło:
reichelt.de
O
reichelt elektronik
Firma reichelt elektronik (http://www.reichelt.de), jako jeden
z największych detalicznych europejskich sprzedawców artykułów
elektronicznych online, oferuje ponad 100 000 produktów w
atrakcyjnych cenach i najkrótszym możliwym czasie dostawy. Od
ponad 45 lat jest ona partnerem w zakresie zamówień
komponentów, oferując szeroki asortyment komponentów
elektronicznych. Elektronicy znajdą w jej sklepie internetowym
półprzewodniki i mikrosterowniki, LEDy i tranzystory, jak
również rezystory, kondensatory, złącza i przekaźniki.
Dostępne są również narzędzia i przyrządy pomiarowe wysokiej
jakości, takie jak stacje lutownicze, mierniki uniwersalne czy
oscyloskopy. Korzystne oferty z zakresu PC i technologii
sieciowej: wewnętrzne i zewnętrzne dyski twarde, procesory AMD
oraz Intel, pamięci główne, a także routery bezprzewodowe,
technologia PLC i kable krosowe mogą zainteresować zarówno
klientów prywatnych, jak i biznesowych. Oprócz tego w ofercie
znajdziemy duży wybór elektroniki użytkowej, jak rzutniki,
sprzęt RTV, anteny satelitarne, konwertery i odbiorniki, jak
również akcesoria eksploatacyjne: kable HDMI, baterie i
akumulatory
Piątek, 19.10.2018 r.
(wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszko)
Multitasking? Nie dla
mnie...
Temat wielozadaniowości jest
znany i podobno... już stary. Ale gdy tkwi się z nosem w
systemach CAx, czasem trudno jest być ze wszystkim na bieżąco.
A dla mnie osobiście okazał się bardzo na czasie.
Dlaczego? O
tym już za chwilę.
Robiąc małe poszukiwanie w sieci, zorientowałem się, że
dostępnych jest coraz więcej wyników badań z dziedziny
wielozadaniowości (ang. multitasking). Ma z nich wynikać, iż
mózg człowieka nie funkcjonuje w taki sposób, by wydajnie
radzić sobie z kilkoma zadaniami w tym samym czasie. Podpisuję
się pod tymi wnioskami – bazując na skromnym własnym
doświadczeniu...
Maciej
Stanisławski (na weekend)
Każdy z nas potrafi wykonywać
kilka czynności jednocześnie. Najczęściej zapewne
przywoływanym przykładem może być jazda samochodem i rozmowa z
pasażerem, albo – będące wykroczeniem w świetle kodeksu
drogowego – jednoczesne korzystanie z telefonu komórkowego.
Nie tylko w celu prowadzenia rozmowy, ale np. wysyłania SMS.
Cóż, korzystanie z nawigacji także oznacza wykonywanie
kolejnej czynności jednocześnie. Nasz umysł pozwala nam na
funkcjonowanie w taki sposób; zajmujemy się czymś, a
jednocześnie na kilku poziomach myślimy o innych rzeczach. Czy
jednak „jakość” tego zajmowania się nie traci na tym? Ile razy
w ciągu dnia musimy dyscyplinować się i „zmuszać” do skupienia
na w tym momencie wykonywanym zadaniu? (...)
Piątek, 19.10.2018 r.
reMarkable.
„Papierowy tablet”
Na początku miesiąca na
fanpage'u CADblog.pl (link tutaj)
podzieliłem się z Państwem
informacją o urządzeniu wykorzystującym technologię e-ink, a
będącym połączeniem czytnika e-booków i tabletu. Teraz
poświęcę mu trochę więcej miejsca
Maciej
Stanisławski
Czy pamiętają Państwo
wpis dotyczący Kindle'a i możliwości jego zastosowania w
celu wsparcia szeroko rozumianych procesów projektowych? Tym
razem zaprezentowano urządzenie, które może służyć do czegoś
więcej, niż wyświetlanie tekstu książek w odcieniach szarości.
Ma zdecydowanie większe możliwości. (...)
Środa, 17.09.2018 r.
Solid Edge
Portal – dla wszystkich?
Pojawieniu się systemu Solid
Edge 2019 towarzyszyło także wprowadzenie przez Siemens PLM
Software bezpiecznej platformy internetowej do przechowywania
i przeglądania zawartości plików 3D, rysunków 2D oraz do
udostępniania tych projektów innym użytkownikom. Za
pośrednictwem Solid Edge Portal w obrębie danego projektu
użytkownicy, którym udzielimy dostępu, mogą dodawać swoje
notatki i znaczniki. Dostęp do pliku możemy usunąć w dowolnym
momencie – a procedura udostępnienia plików przeprowadzana
jest drogą mailową. Co więcej, rozwiązanie to jest bezpłatne.
I dostępne nie tylko dla użytkowników Solid Edge. Czy się
sprawdza?
Maciej
Stanisławski
Zawsze cieszyło mnie pojawienie
się darmowych narzędzi wspomagających pracę
inżynierów-projektantów, a Solid Edge Portal z założenia
pozwala na bezpłatne zarządzanie plikami w chmurze. Użytkownik
po bezpłatnej rejestracji (o czym już za chwilę) otrzymuje do
dyspozycji przestrzeń 5 GB na swoje pliki. Może oczywiście
przesyłać je i zarządzać nimi (także wieloma projektami w tym
samym czasie), ma także możliwość zapisania plików do niemal
dowolnego typu/formatu. (...)
Cytaty tygodnia:
„Panie,
obdarz mnie dobrym trawieniem, a również czymś, co mógłbym
strawić. Daj mi zdrowie ciała i dobry humor, by móc je
zachować. Daj mi, Panie, duszę prostą, która potrafi uznać za
skarb wszystko, co jest dobre i która nie zlęknie się widokiem
zła, ale raczej znajdzie sposób, by doprowadzić wszystko na
swoje miejsce. (…) Udziel mi łaski zrozumienia żartu, by
odkryć w życiu trochę radości i by móc użyczyć jej innym.
Amen”
św. Tomasz
Morus: Modlitwa o dobry humor
„(...) –
Potraktuj lekturę tak, jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się
bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się
naprzód.
– A jeśli mi się nie spodoba? (...)
– To jej nie kończ. Książka jest jak pompa. Sama z siebie nie
da ci niczego, musisz na wszystko zapracować.
Najpierw musisz zalać ją wodą, potem zdrowo się namachać..."
Stephen King:
Serca Atlantydów. Wyd. Pruszyński i S-ka, Warszawa 2013
Środa, 3.10.2018 r.
Lenovo
ThinkPad P52s – czy dla CAD'owców? Cz. I
Kolejny
raz do redakcji zawitała mobilna stacja Lenovo. I kolejny raz
żałuję, że tylko na test, a nie na dłużej...
Maciej
Stanisławski
Ile lat minęło od premiery
pierwszego modelu oznaczonego logiem „ThinkPad”? Ponad ćwierć
wieku. To wystarczająco dużo czasu, by w świadomości
przeciętnego potencjalnego klienta zapisało się ono niemalże
jako synonim profesjonalnego laptopa do celów biznesowych.
Lenovo, przejmując tę linię produktową w 2005 roku, nie
zmarnowało tkwiącego w niej potencjału – obecnie zasłużone
laury zbierają modele serii P52 – między innymi testowany w
redakcji P52S.
Jak możemy przeczytać na stronie
dystrybutora, Lenovo ThinkPad P52 jest kolejną generacją
najwydajniejszych 15-calowych mobilnych stacji roboczych tego
producenta. Wytrzymała obudowa – niech nie zmylą Państwa
zdjęcia, wykonana została ze stopu aluminium i magnezu – może
mieścić w swoim wnętrzu procesor Intel Core i7 lub Xeon z
sześcioma rdzeniami i 12 wątkami logicznymi, jedną z kart
NVIDIA Quadro P500, P1000, P2000 lub P3200 (ale uwaga – w
modelu P52s znajdziemy tylko model P500, o czym za chwilę –
przyp. redakcji) oraz do 64 GB pamięci RAM. Za wyświetlanie
obrazu odpowiada matowa matryca o przekątnej 15,6 cala o
rozdzielczości Full HD (1920 x 1080) lub 4K UHD (3840 x 2160).
Oprócz standardowej komunikacji bezprzewodowej ThinkPad P52
może być wyposażony również w modem LTE. (...)
Wtorek, 2.10.2018 r.
O wyższości
AutoCAD LT inaczej, czyli...
polemika z Robertem Greenem
„Jako konsultant współpracuję
z wieloma firmami, które dla swoich okazjonalnych użytkowników
2D CAD dostarczają narzędzia z rodziny CAD, tańsze od
tradycyjnego oprogramowania AutoCAD. Rozmawiając z
kierownictwem w takich firmach, często słyszę pytania w
rodzaju: – Czy powinniśmy wydawać pieniądze na oprogramowanie
AutoCAD LT dla okazjonalnych użytkowników CAD, czy też lepiej
skorzystać z darmowych lub tańszych programów zachwalanych
przez konkurencję w Internecie? Na to pytanie nieustannie
udzielam stanowczej odpowiedzi: Przejdźcie na AutoCAD LT!
(...)”*. Osobiście nie mogę się z tym zgodzić...
Maciej
Stanisławski
Powyższy cytat stanowi fragment
tłumaczenia oryginalnego wpisu Roberta Green'a, w którym w
pięciu punktach wyjaśnia, dlaczego udziela właśnie takiej
odpowiedzi. Cóż, w moim przekonaniu jego argumentacja może
świadczyć właśnie na korzyść tańszych, czy nawet darmowych
rozwiązań CAD. Zwłaszcza dla „okazjonalnych”, czy wręcz
przypadkowych (org. „casual users”) użytkowników, ale o tym za
chwilę.
„Pięć pytań przed zakupem
taniego CAD'a” Zgodnie z powyższym
tytułem swojego artykułu, Robert Green formułuje pięć pytań,
które mają pomóc w podjęciu decyzji, czy warto zdecydować się
na zakup taniego lub używanie bezpłatnego systemu CAD:
1. Czy
tanie/bezpłatne oprogramowanie posiada spójny słownik poleceń?
Pytanie jak najbardziej zasadne.
Jeśli oprogramowanie, na które się zdecydujemy, nie posiada
funkcji oferowanych przez AutoCAD LT, a jego polecenia –
nawet, jeśli są identyczne lub zbliżone – rozmieszczone są w
zupełnie innym miejscu, pogrupowane w innych zakładkach,
oznaczone innymi symbolami etc. – to „przesiadka” ze
„standardowych” rozwiązań klasy AutoCAD, koszty ewentualnego
szkolenia, poznanie wszystkich różnic między tymi systemami –
może okazać się bardzo czasochłonne – i siłą rzeczy kosztowne.
Z drugiej jednak strony tanie systemy CAD nie bez przyczyny
nazywane są „klonami” AutoCAD. (...)
W poniedziałek 24 września
br., blisko dwa tygodnie po jej oficjalnym udostępnieniu,
miała miejsce wyczekiwana przeze mnie polska premiera
najnowszej wersji SOLIDWORKS
Maciej
Stanisławski
Pałac Sobańskich przy Alejach
Ujazdowskich w Warszawie – jako miejsce wydarzenia – pozwolił
na połączenie atmosfery przedwojennej stolicy, świata polityki
(można było spotkać np. lidera memów w osobie Ryszarda Petru)
i najnowszych technologii. I oczywiście to dla tych ostatnich
zorganizowano to spotkanie, na które zaproszono kluczowych
publicystów podejmujących szeroko rozumianą tematykę CAD.
„Inspire innovation”
O tym, jak istotny jest dla SOLIDWORKS polski rynek, mogą
świadczyć dane, które przytoczył rozpoczynający spotkanie Uwe
Burk (Senior Director ECAL DS SOLIDWORKS). W stosunku do
minionego roku przybyło ponad 10% licencji i w chwili obecnej
w Polsce mamy ponad 43 000 aktywnych licencji (w tym ponad 30
000 edukacyjnych i blisko 5000 komercyjnych). Szczególnie
cieszą licencje edukacyjne; jak zauważył Uwe Burk, na rynku
pracy daje się odczuć coraz większe zapotrzebowanie na
inżynierów – jest ich za mało jak na rosnące potrzeby
przemysłu, dopiero nowe wykształcone kadry będą stanowić
odpowiedź na współczesne wyzwania.
W skali globalnej SOLIDWORKS
liczy sobie ponad 5 800 000 użytkowników (w tym ponad 275 000
firm i ponad 33 000 instytucji akademickich). 285 000
użytkowników może pochwalić się certyfikatami, a ok. 1 300 000
jest aktywnymi członkami społeczności
mysolidworks.com. Firmowy profil w popularnym serwisie
społecznościowym (FB) zgromadził ponad 1 750 000 fanów. (...)
Środa, 12.09.2018 r.
Między teorią
a praktyką...
„Jestem tym, co robię” – od
jakiegoś czasu wybrzmiewają w mojej głowie słowa Reinholda
Messnera, znanego włoskiego (pochodzącego z
niemieckojęzycznego południowego Tyrolu) alpinisty, himalaisty
i podróżnika. Czy to odzywa się kryzys wieku średniego, że
słowa te stanowią odpowiedź na egzystencjalne pytanie o to,
„kim/czym jestem”? A jak się ma do tego... CADblog.pl?
Maciej
Stanisławski
Od blisko 18. lat realizuję się
jako ojciec – i ten obszar staram się stawiać wysoko, prawie
zawsze na pierwszym miejscu. Najstarszy syn przerośnie mnie
niebawem o głowę, młodsi stanowią niewyczerpane źródło
uciechy, a wszyscy razem – także trosk. Moim czwartym
„dzieckiem”, którego się nie mogę wyprzeć (i które niedługo
obchodzić będzie dziesiąte urodziny!) jest również CADblog.pl
i chociaż czasem wydaje mi się, że zaczynam odczuwać oznaki
wypalenia zawodowego, to fascynujący świat techniki,
inżynierii i szeroko rozumianych systemów cadowskich ciągle
przynosi niesamowite wieści, odkrycia, niespodzianki. Jak
chociażby ta, że obok pracującego w przeglądarce bezpłatnego
systemu CAD 3D (Onshape), możemy także w podobny sposób
korzystać z zaawansowanego narzędzia do analiz i symulacji (SimScale),
że na dniach pojawi się SelfCAD 2.0, że są szanse na
reaktywację produkcji motocykla WSK, a Polski Fundusz Rozwoju
obejmie 35% akcji SOLARIS'a (po jego wcześniejszym przejęciu
przez Hiszpanów). Wszystko to dodaje energii do działania,
chociaż czasem zaczyna jej brakować, co odczułem szczególnie w
ciągu minionych dwunastu miesięcy. Dlaczego?
W tym miejscu proponuję przerwę w
lekturze; jak już się Państwo zorientowali, ten wpis będzie
„czymś o życiu”, co niektórzy Czytelnicy cenią sobie równie
wysoko, jak informacje ze świata CAD. Więc niniejsze
„dzielenie się” dedykuję im właśnie.
Otóż przeżywam kolejną przygodę
mojego życia; obok małżeństwa, ojcostwa, „cadowstwa” i
strzelectwa, zacząłem budowę domu, starając się zrealizować
obietnicę złożoną naście lat temu mojej Żonie. Na własnej
skórze (i na rachunku bankowym w szczególności) odczuwam
teraz, jak cyfrowy projekt przybiera realną postać. I boleśnie
przekonuję się chwilami o prawdziwości starego powiedzenia:
„bodaj byś sobie dom budował”. Albo, jak mawia żartobliwie
kibicujący mi znajomy: „zobaczymy, kto będzie pierwszy – czy
ty wykończysz dom, czy on ciebie...”. W każdym razie, pięć
osób na nieco ponad 60 metrach kwadratowych – w tym kąt do
pracy i kot – to prawie jak w starym dowcipie żydowskim
o małym mieszkaniu i kozie (kto nie zna, niech spróbuje
wyGooglać ;)). Pierwszy krok udało się uczynić (z prawie
rocznym opóźnieniem), dom „wyszedł z ziemi”, a ja pogłębiam
swoją wiedzę na temat czytania projektów architektonicznych i
weryfikowania ich praktycznej realizacji. Pogłębiam także
wiedzę i umiejętności z zakresu relacji międzyludzkich. Cóż,
wiele wskazuje na to, że we współczesnym świecie trzeba dobrze
poznać człowieka, zanim zaufamy mu na tyle, by powierzyć mu
przyszłość zawodową (co już przerobiłem), albo nadzór i
koordynację takiego sobie zwykłego przedsięwzięcia, jakim jest
budowa niewielkiego domu jednorodzinnego – co właśnie
przerabiam.
Wybór wykonawcy generalnego, który miał
koordynować wszystkie prace i dbać o zaopatrzenie placu
budowy, chociaż poprzedzony „wywiadem środowiskowym” i
obserwacją innych realizowanych przez niego budów, w moim
przypadku okazał się strzałem kulą w płot. Aby sięgnąć do
analogii ze świata komputerowych systemów inżynierskich, to
trochę tak, jakbym zdecydował się na system PLM (lub
przynajmniej PDM), a w praktyce i tak wszystko robił techniką
kalki, papierowej dokumentacji i przysłowiowych „spinacza,
plastra i śliny”. Przypominanie o kolejnych przekroczonych
terminach, wykonywanie części prac wynikających z umowy we
własnym zakresie, konieczność kontroli przywożonych na plac
materiałów – niestety odbiegających parametrami od tych
wynikających z projektu, czy też wręcz nie spełniających
żadnych norm (moja mina, gdy zobaczyłem palety obtłuczonych,
zawilgoconych i pokrytych grzybem bloczków, zapakowanych na
palety w... 2007 roku – musiała być bezcenna; frustracja
majstra na placu również, on sam stwierdził, że z czegoś
takiego nie podjąłby się budowy, bo rzeczone bloczki rozpadały
się dosłownie w rękach; w kupie trzymała je paleta i folia
stretch)... Wszystko to sprawia, że czuję się, jakbym budował
tzw. systemem gospodarczym. I gdzieś rozmywa się satysfakcja z
prowadzonego „dzieła”, a jej miejsce zajmuje rozczarowanie i
zniechęcenie z jednej strony, a z drugiej przeświadczenie, że
„jeśli chcesz, aby było zrobione dobrze, zrób to sam” z
drugiej... A przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.
Staram się nabrać dystansu do
budowy, wracam do aktualizacji strony, a z okazji 10. rocznicy
pierwszego blogowego wpisu szykuję inaugurację anglojęzycznego
CADglobe.com – już nie w starym FrontPage'u. Potem przyjdzie
czas poważnie zmienić i wygląd CADblog.pl. Powinno się udać, w
końcu zimą na budowie niewiele będzie się działo...
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam
serdecznie Maciej Stanisławski
Niewiele osób myśli o
koparkach, buldożerach i ciągnikach jako produktach
innowacyjnych. Jednak te same technologie, które leżą u
podstaw rozwoju dronów i samochodów autonomicznych, mogą
służyć do usprawniania rozwoju ciężkich maszyn i oferowania
użytkownikom kolejnych poszukiwanych przez nich
funkcjonalności
Rahul Garg, VP
Industrial Machinery and Heavy Equipment, Siemens PLM Software
Inteligentne
projektowanie stanowi siłę napędową wszystkich etapów cyklu
życia tych produktów. Dane pozyskane w toku użytkowania
maszyny leżą u podstaw innowacji, która:
• wspiera kompleksowe testowanie symulacyjne. Wraz ze wzrostem
autonomii maszyn, liczba scenariuszy testów rośnie w postępie
geometrycznym. Fizyczne rozruchy próbne są niepraktyczne;
wirtualne gwarantują, że scenariusze o znaczeniu krytycznym są
poddawane testom w sposób powtarzalny wraz z doskonaleniem
projektów,
• „wprojektowuje” wysokiej wartości usługi, takie jak obsługa
predyktywna, diagnostyka zdalna i indywidualizacja produktu.
Inteligentne projektowanie wykorzystuje i śledzi funkcje
zarówno mechaniczne, jak też te sterowane przez
oprogramowanie. Staje się to ważne zwłaszcza pod kątem
optymalnego serwisowania (...)
Cytat tygodnia:
„Przeciął Andy i zdobył pięciotysięcznik. W dodatku nie sam,
lecz z całym taborem kolejowym. Ernest Malinowski był pod
koniec XIX w. autorem inżynieryjnego majstersztyku. Tak też
zapamiętano go w Ameryce Południowej, gdzie – w odróżnieniu od
Polski – wciąż jest żywą legendą...”
Wojciech Lada:
Koleją na dach świata. Tygodnik „Sieci”, nr 27/2018, dodatek
„Polacy, którzy zmienili świat”
Czwartek, 12.07.2018 r.
Powrót do...
garażu?
Współczesny
przemysł coraz częściej staje przed wyzwaniem, jakim jest
personalizacja. Nie jest to jeszcze oczywiście dominujący
trend, ale coraz częściej klienci szukają możliwości
„dopasowania” produktu do swoich oczekiwań, preferencji etc.
Dzieje się tak nawet w przypadku masowej produkcji, chociaż
jeszcze (pytanie: jak długo?) w ograniczonym zakresie;
standardem stały się przecież konfiguratory modeli nowych
samochodów – korzystając z aplikacji mobilnej w swoim
telefonie, każdy potencjalny klient może dostosować chociażby
najtańszy dostępny na rynku samochód do swoich potrzeb, nawet
jeśli ograniczą się one głównie do wrażeń estetycznych (kolor
tapicerki, lakier nadwozia, felgi, detale wyposażenia wnętrza
etc.). A produkowane na masową skalę różnego rodzaju „etui” i
pokrowce na smartfony? I o ile trudno wyobrazić sobie we
współczesnym świecie „garażową” produkcję samochodów, o tyle w
przypadku wspomnianych pokrowców, czy innych drobnych
gadżetów, jeszcze nigdy nie było to tak łatwe, jak obecnie.
Łatwe za sprawą rozwoju IT i współczesnych metod wytwarzania,
o czym za chwilę...
Maciej
Stanisławski (artykuł powstał do magazynu STAL.
Metale i nowe technologie, wyd. 7-8/2018)
Zacznijmy od „kartki z historii”.
Żywię nadzieję, że takiej, która sprawi, że nawet najwięksi
sceptycy indywidualnej, drobnej wytwórczości spojrzą na nią
przychylniej, gdy zdadzą sobie sprawę, które współczesne firmy
swój początek wzięły w przysłowiowym garażu, czy – jak lubią
złośliwie mawiać Amerykanie – wręcz w „schowku na szczotki”.
Zanim nastała era start-upów W powszechnej
świadomości jako garażowe firmy zapisały się z pewnością dwie,
będące wizytówkami Ameryki: Harley-Davidson i Apple. W 1901
roku William Sylvester Harley i Arthur Davidson, w małej
komórce należącej do rodziny Davidsonów, zrealizowali pierwszy
swój projekt: na bazie wzmocnionej rowerowej ramy
skonstruowali motocykl napędzany jednocylindrowym silnikiem.
(...)
Środa, 11.07.2018 r.
Druk 3D w
ochronie prywatności
Przed kilkoma dniami na
stronie 3Dwpraktyce.pl pojawił się kolejny artykuł z cyklu
„projekt tygodnia”. Moją uwagę zwróciła opisana w nim
przesłona na kamerę internetową laptopa...
Autor artykułu – Łukasz Długosz
(redaktor naczelny „3D w praktyce”) słusznie zauważa, że
gadżet ten przyda się każdemu, kto chce chronić swoją
prywatność nie tylko w sieci. A z pewnością skorzysta z niego
każdy, kto – podobnie jak piszący te słowa – zakleja wbudowaną
w laptopa kamerę internetową, chroniąc się w ten sposób przed
podglądaniem przez hakerów lub
„agencje rządowe”.
– Niektórzy wykorzystują w tym
celu na przykład taśmę izolacyjną, inni z kolei to co mają
akurat pod ręką (...). O słuszności tego typu postępowania
przemawiają na przykład doniesienia o tym, że takie same metody stosuje
chociażby szef FBI – pisze Łukasz Długosz.
Jak się okazuje, nie musimy
projektować przesłony od podstaw. Wystarczy skorzystać z
serwisu/portalu
MyMiniFactory.com. We wspomnianym artykule znajdziemy dwa
modele, mnie osobiście spodobał się drugi, na stałe mocowany
do obudowy laptopa, a składający się z dwóch elementów: ramki
i przesuwanej przesłony. Link do pliku źródłowego modelu
tutaj.
Wszystkich zajmujących się
drukiem 3D amatorsko i zawodowo, zachęcam do odwiedzin na
3dwpraktyce.pl...
„(...) Hipolit Cegielski był filologiem klasycznym i jednym z
najwybitniejszych twórców polskiego przemysłu ciężkiego.
Znajomość Ksenofonta i Arystofanesa nie przeszkodziła mu w
projektowaniu maszyn rolniczych i lokomotyw. Ale to było
przecież tak dawno.”
Aleksander
Nalaskowski: Dyplom i władza. Tygodnik „Sieci” nr 24/2018 s.
108
Wtorek, 26.06.2018 r.
Nesting w
ZWCAD? Teraz to możliwe...
Firma Usługi Informatyczne
„Szansa” poinformowała o udostępnieniu nowej nakładki na ZWCAD,
przeznaczonej do automatycznego optymalnego układania
elementów na arkuszu. Ograniczeniem obecnej wersji ZWNesting
jest konieczność stosowania prostokątnego arkusza, gdyż obroty
elementów nie są jeszcze obsługiwane. Ograniczenie to zostanie
zapewne wyeliminowane w jednej z najbliższych aktualizacji
Na polskim rynku jest obecnie
dostępnych kilkanaście programów wspomagających pracę
inżynierską w zakresie tworzenia modeli przestrzennych (3D).
Większość systemów umożliwia standardowe tworzenie
konstrukcji, bez wykorzystania autoryzacji pewnych
powtarzalnych procesów. Doskonałym przykładem takich
konstrukcji są formy wtryskowe...
W przypadku tego rodzaju narzędzi
tylko nieliczne systemy zawierają specjalistyczne moduły
przyspieszające pracę. Do nich należy m.in. NX, który dzięki
poleceniom występującym w module NX Mold Wizard skraca o
połowę czas wykonywania narzędzi, w porównaniu z tradycyjnym
modelowaniem. Dzieje się tak dlatego, że Mold Wizard
automatyzuje większość prac konstrukcyjnych.
Rys. 1.
Widok polecenia do generowania korpusu oraz wygenerowany
korpus z ustawionymi wielościami elementów znormalizowanych.
Czas generowania powyższego korpusu zajmuje niespełna... 20
minut!
NX Mold Wizard jest narzędziem
otwartym, które można dostosować do potrzeb firmy. Dzięki temu
przy dobrze zorganizowanej bazie części znormalizowanych czas
konstrukcji zostaje skrócony do 30% w porównaniu z
standardowym modelowaniem w Mold Wizard.
Ze względu na to, że
konfiguracja wymaga dużej wiedzy zarówno o technikach
parametryzacji, jak i wiedzy konstrukcyjnej, firma CAMdivision
postanowiła przygotować gotowe narzędzie dostosowane pod formy
wtryskowe. Konfiguracja nosi nazwę Rapid Mold.
W tym artykule
zostały zaprezentowane jej wybrane funkcjonalności. (...)
Cytat tygodnia:
„Kto umie czytać, posiadł klucz do wielkich czynów, do
nieprzeczuwalnych możliwości, do upajającego, pięknego,
udanego i sensownego życia...”
Aldous Huxley
Poniedziałek, 11.06.2018 r.
Kishore Boyalakuntla przechodzi
do RIZE
Gdy w serwisie TenLinks.com
zobaczyłem krótką informację prasową pod tym tytułem,
przetarłem oczy ze zdumienia. Prawie cała moja historia
spotkań z SolidWorks – przynajmniej od momentu powstania
CADblog.pl – wiązała się z osobą Kishore'a, poczynając od
wyjazdu na konferencję SWW 2009, a na rozmowie podczas
ostatniej kończąc. Koniec pewnej epoki?
Maciej Stanisławski
Człowiek „orkiestra”, dysponujący
niesamowitą wiedzą inżynierską, a SolidWorks znający od
podszewki. W dodatku zawsze sprawiający wrażenie „bycia na
luzie” i uśmiechnięty. Nawet gdy w grafiku nie mieliśmy
zarezerwowanego wywiadu, zawsze znalazł chwilę na rozmowę – i
zawsze chciał poznać moją opinię na temat czy to wspomnianej
konferencji, czy też nowych rozwiązań wprowadzonych do
oprogramowania. Albo na taką zwykłą, „off record”, o życiu.
Gdy spotkałem go po raz pierwszy,
pełnił funkcję menedżera ds. narzędzi do symulacji i analiz w
SolidWorks i już wtedy miał ponad czternastoletnie
doświadczenie w pracy z zagadnieniami analiz wykorzystujących
metodę elementów skończonych, a także z projektowaniem
uwzględniającym zjawiska dynamiczne, przepływu płynów,
przewodnictwo ciepła itp. dla potrzeb przemysłu samochodowego,
elektronicznego, medycznego i techniki lotniczej. W DS
SOLIDWORKS jego kariera prowadziła przez różne szczeble, aż do
stanowiska wiceprezesa ds. zarządzania portfolio wszystkich
produktów SOLIDWORKS z MCAD, ECAD, zarządzania danymi,
symulacji, produktów 3DEXPERIENCE oraz produkcji subtraktywnej
i addytywnej. Teraz zaczyna karierę w RIZE – firmie zajmującej
się szeroko rozumianymi technologiami wytwarzania
przyrostowego – obejmując stanowisko vice-prezesa ds.
produktu.
– Cieszymy się, że Kishore
dołączył do nas w tej ekscytującej fazie wzrostu firmy –
powiedział Andy Kalambi, prezes i dyrektor generalny RIZE, Inc.
– Jego unikalne połączenie wiedzy o klientach, produktach i
sprzedaży będzie miało bardzo pozytywny wpływ, nie tylko na
obszar biznesowy RIZE, ale także na rozwój firm naszych
klientów i partnerów – dodał.
– Technologia RIZE stanowi
przełomowe podejście w obszarze produkcji addytywnej na
pojedynczej platformie. Jej łatwość użycia i skalowalność do
różnych zastosowań jest naprawdę wyjątkowa – powiedział
Kishore (na zdjęciu obok). – Jestem pod wrażeniem niesamowicie innowacyjnego i
zaangażowanego zespołu RIZE i ich najnowszego dzieła –
drukarki RIZE ONE, która jest wyjątkowo pozycjonowana jako
Desktop Industrial 3D Printer, która zapewnia najłatwiejszy w
obsłudze interfejs użytkownika na dzisiejszym rynku. Jest dla
mnie zaszczytem i przywilejem, że dołączę do tego wspaniałego
zespołu i wprowadzam moje globalne doświadczenie, aby służyć
rosnącym potrzebom projektowania i produkcji na dużą skalę –
dodał, tłumacząc decyzję o odejściu z DS SOLIDWORKS.
RIZE stworzyło pierwszą na
świecie hybrydową platformę drukowania 3D, która jest
skalowalna dla różnych branż, aplikacji i materiałów.
Opatentowany proces APM (Augmented Polymer Deposition Process)
łączy dwie wiodące w branży technologie - wytłaczanie
materiałów i natryskiwanie materiałów – w celu rozwiązania
problemów związanych z zarządzaniem częściami, zarządzaniem
materiałami, bezpieczeństwem i identyfikowalnością.
„RIZE ONE to
pierwsza drukarka 3D wykorzystujących tę technologię i w
połączeniu z technologią RIZIUM One sprawia, że drukowanie
przemysłowe 3D będzie łatwiejsze dzięki wyeliminowaniu obróbki
wykańczającej, zerowemu odgazowaniu, zerowemu zarządzaniu
częściami, zapewniając jednocześnie po raz pierwszy pełną
cyfrową identyfikowalność drukowanych części 3D” – jak czytamy
na stronie RIZE Inc. Firma, znana i z ugruntowaną pozycją na
rynku USA, współpracuje z takimi instytucjami i organizacjami,
jak: Merck, NASA, US Army i US Navy.
Do tematu RIZE Inc. będę
powracał. Wywiady z Kishore Boyalakuntla można znaleźć w
archiwalnych wydaniach CADblog.pl, np.
tutaj.
(ms)
Źródło: TenLinks.com, RIZE Inc.
Cytat tygodnia
„(...) Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale
przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób twórcą siebie
samego...”
św. Jan Paweł II
Czwartek, 17.05.2018 r. Zmiany
na stronie, e-wydanie i RODO
Oglądają Państwo pierwszą
„przymiarkę” do zmiany layoutu naszego serwisu/bloga/portalu
(niepotrzebne skreślić ;). Większe będą miały zapewne miejsce
w połowie roku (a będą związane z przejściem na inną – szybszą
i bardziej interaktywną – platformę). Na razie, od dekady,
CADblog.pl oparty jest na „czystym” HTML, a realizowany na
starym, poczciwym FrontPage Microsoftu. Dekada w świecie
rozwiązań IT to już cała epoka, ale w tym przypadku w redakcji
niechęć do zmian okazała się zdumiewająca... Mimo
„rozjeżdżających się” elementów graficznych założenie, że
„skoro oglądalność rośnie, to czy jest sens coś zmieniać”
święciło swoje triumfy. Przyszedł jednak wreszcie czas na
rzeczone zmiany, choćby w myśl zasady, że ten, kto stoi w
miejscu, gdy inni pędzą naprzód – tak naprawdę się cofa...
Maciej
Stanisławski
Przed Świętami Wielkanocy
udostępnione zostało dłuugo oczekiwane (w przypadku CADblog.pl
stało się to regułą) e-wydanie 25-26 2017/2018, w którym
wiodącym tematem były klocki LEGO i COBI. Numer cieszy się
stale rosnącą popularnością (licznik pobrań rośnie); wszyscy
zainteresowani np. tym, z jakiego oprogramowania korzystają
liderzy rynku klocków konstrukcyjnych, mogli się tego
dowiedzieć, poszukujący tańszych rozwiązań CAD zwrócili uwagę
na porównanie możliwości AutoCAD LT i GstarCAD (oba artykuły
zostały udostępnione także na blogu). A użytkownicy systemu NX
znaleźli w tym wydaniu nie tylko II fragment książki „NX CAM
Virtual Machine”, ale także artykuł na temat projektowania i
wytwarzania produktów kompozytowych (NX i Fibersim). Jeśli
ktoś z Państwa nie zapoznał się jeszcze z tym wydaniem, warto
po nie sięgnąć (dostępne tutaj), tym bardziej, że powoli
zbliża się kolejne (tematem numeru będzie RUBIC.OMM, znajdzie
się tam także kartka z historii polskich rozwiązań
technicznych – peryskop odwracalny inż. Rudolfa Gundlacha,
artykuł otwierający nowy cykl o budżetowym druku 3D i test
manipulatora SpaceMouse Compact)...
RODO Maj przynosi zmiany
nie tylko w wyglądzie strony, ale także w przepisach o
ochronie danych osobowych (RODO) – od dnia 25 maja ulegają one
zmianie, nie zmienia się jednak podstawa prawna przetwarzania
Państwa danych, ani zasady ich przetwarzania. Ze swojej strony
mogę Państwa zapewnić, iż dokładam starań, by przesyłane w
newsletterze informacje spełniały w jak największym stopniu
Państwa oczekiwania; a także, by częstotliwość ich przesyłania
nie była... irytująca.
Administratorem danych jest
Studio Graficzne Stanisławski z siedzibą w Warszawie, ul.
Pilicka 22, 02-613 Warszawa – wydawca CADblog.pl z redakcją
przy ul. Jeździeckiej 21c lok. 43 w Warszawie-Wesołej – zwany
dalej „CADblog.pl”. Państwa dane (najczęściej są to tylko
imię, nazwisko i powiązany z nimi adres e-mail) przetwarzane
są na podstawie udzielonej zgody na przesyłanie informacji
prasowych – zgoda taka została udzielona mailem, lub w inny
sposób – w trakcie targów i innych wydarzeń, poprzez
przekazanie wizytówki etc.
Jeżeli nie chcą Państwo już
dłużej otrzymywać od nas newslettera lub informacji prasowych
o charakterze reklamowym/ofertowym, mogą Państwo cofnąć zgodę
w każdym czasie – prosimy wtedy o przesłanie wiadomości o
rezygnacji z otrzymywania informacji drogą mailową. Państwa
dane osobowe będą przetwarzane przez CADblog.pl do czasu
cofnięcia zgody lub przez okres niezbędny do ustalenia,
dochodzenia lub obrony roszczeń. Nie będziemy jednak wysyłać
żadnych maili, jeżeli zgoda taka zostanie cofnięta.
Oczywiście w każdej chwili mają
Państwo prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub
ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia
skargi do organu nadzorczego i prawo do przeniesienia danych.
Szczegółowe informacje na temat polityki prywatności
CADblog.pl udostępnione zostaną pod adresem:
www.cadblog.pl/polit_pryw.htm (łącze chwilowo nieaktywne)
I to tyle na chwilę obecną –
wracam do aktualizacji strony :)
Pozdrawiam serdecznie
Maciej Stanisławski
Czwartek, 26.04.2018 r.
Przeczytałem
„Raport techniczny”
Zapewne
niektórzy z Państwa pamiętają mój wpis (z września 2013 roku)
dotyczący zastosowania systemów inżynierskich w badaniach
przyczyn katastrof lotniczych. Pisałem wtedy m.in.: „(...) Czy
przeglądali Państwo raport komisji Millera? Ponad 300 stron
raportu i ponad 100 załącznika, i ani słowa o komputerowej
symulacji rozpadu samolotu, symulacji uszkodzenia skrzydła na
skutek uderzenia w drzewo, nic. W ogóle w dokumentach owych
ani razu nie pojawia się zwrot „symulacja”, „symulacji”, „MES”
(to ostatnie to już wpisałem niemalże dla żartu). Podobnie w
dokumencie MAK (…) nie ma śladu posługiwania się jakimkolwiek
oprogramowaniem...”
Maciej
Stanisławski
O „Raporcie technicznym” można
było przeczytać w wielu mediach, zarówno tych po prawej, jak i
lewej stronie naszej sceny politycznej. Co ciekawe, wiele
głosów krytycznych na temat tego „opracowania” wypłynęło ze
strony publicystów kojarzonych raczej z prawicą – i to głosów
podważających wagę tego raportu. Jest on tymczasem o tyle
istotny, że – jak czytamy we wstępie, cyt.:
„(...) Niniejszy dokument zbiera
i przedstawia istotne fakty, informacje i okoliczności, które
nie zostały wzięte pod uwagę w raportach Międzypaństwowego
Komitetu Lotniczego w Rosji (raport MAK) i komisji KBWLLP
(raport Millera). Ustalenia Komisji Millera okazały się w
świetle przeprowadzonych badań nieprawdziwe, błędnie wskazując
przyczyny katastrofy i powtarzające niezgodne z prawdą
ustalenia komisji MAK. Tym samym raport Komisji Badania
Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem
Jerzego Millera z dnia 29 lipca 2011 roku w sprawie Katastrofy
Smoleńskiej jest nieważny i niniejszym zostaje anulowany”...
Skoro raport Komisji Millera
został uchylony (czy wręcz anulowany), to na chwilę obecną nie
dysponujemy zatem żadnym ważnym – w znaczeniu pełnoprawnym –
dokumentem wyjaśniającym przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem.
Gdyż „Raport Techniczny” także de facto nim nie jest, stanowi
jedynie „furtkę”, przepustkę do prowadzenia dalszych badań. I
to badań prowadzonych profesjonalnie – na tyle, na ile można
je wykonać nie dysponując ani wrakiem samolotu (w kraju mamy
jedynie jego niewielkie fragmenty), ani oryginałami tzw.
czarnych skrzynek, za to z użyciem metod naukowych. I
oczywiście komputerowych systemów inżynierskich, o czym za
chwilę. (...)
„Doczekaliśmy się polskiego
systemu broni strzeleckiej...”. Dokładnie tymi słowami,
dokładnie rok temu (sic!) rozpoczynałem artykuł wstępny
e-wydania.
Upłynął szmat czasu – MSBS (będący wtedy tematem numeru)
zdążył zadomowić się w armii pod oficjalną
nazwą „Grot” (zgrabnie i groźnie, prawda?) – i przyznam
szczerze, że chyba nawet nie zdawałem sobie sprawy
z tego, że... to już tyle miesięcy
Zamiast kwartalnika... zrobił się
niemalże rocznik! Szczęśliwie poruszane w obecnym wydaniu
tematy – nawet, jeśli sygnalizowane były rok temu, to – nadal
pozostają na czasie, a o aktualne oczywiście zadbałem.
A miniony rok był dla mnie pod wieloma względami trudny – i
tyle tytułem usprawiedliwienia.
Sygnowany jako wydanie 25-26
(licząc od pierwszego z 2009 roku) numer porusza temat
pasujący bardziej do Świąt Bożego Narodzenia (i prezentów) –
mowa w nim bowiem o klockach. Doczekaliśmy się polskiej
rodzinnej firmy, która projektuje i produkuje – na miejscu, w
kraju – klocki, które nie tylko standardem, ale i jakością
mogą konkurować z potentatem w tej dziedzinie, jakim jest Lego
Group (o której także mowa w tym numerze). W szranki z
systemem AutoCAD staje kolejny „klon” (niesłusznie tak zresztą
nazywany). Nieśmiałą jaskółką nowej na łamach CADblog.pl
tematyki (druk 3D, raczej ze wskazaniem na
budżetowy/amatorski) jest krótki artykuł o oprogramowaniu do
przygotowywania modeli 3D do druku techniką addytywną. W
oczekiwaniu na nowe wydanie Solid Edge ST – krótkie
podsumowanie aktualnej wersji, a także spekulacje na temat
nowości w DS SOLIDWORKS 2019... Na łamach tego numeru znajdą
Państwo także obiecany przed rokiem (!) kolejny fragment
książki o NX CAM, wydany nakładem CAMdivision...
Nadchodzi świąteczny czas i
ostatnie dni Wielkiego Tygodnia. I z racji tego, że mija
właśnie
noc z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek (dokładnie tak, jak
rok temu),
pragnę złożyć Państwu serdeczne życzenia
Zdrowych i Radosnych
Świąt Wielkanocnych,
oby Chrystus
Zmartwychwstały obdarzał Państwa wszelkimi niezbędnymi
(a czasem i tymi
zbywającymi) łaskami.
Czego sobie i Państwu życzę
Pozdrawiam serdecznie Maciej Stanisławski
Nie będzie tu mowy ani o
kurze, ani o jajku, ale o... alternatywie dla firmowanego
przez Ultimakera oprogramowania do obsługi drukarek 3D.
Dlaczego trzeba czasem sięgnąć po alternatywę? Otóż bezpłatna
Cura 3D (dostępna
tutaj) potrafi... nie uruchomić się na niektórych
komputerach. Czasem chodzi o konflikt z zainstalowanym
bezpłatnym FreeCAD, czasem konflikty dotyczą innego
zainstalowanego w systemie oprogramowania. Co wtedy? Proponuję
sięgnąć po... Repetier-Host
Repetier-Host to program
pozwalający na przygotowanie modeli CAD do druku 3D,
intuicyjny w obsłudze i oferujący środowisko pracy bardzo
zbliżone do tego, co użytkownik może znaleźć we wspomnianej
wcześniej Cura 3D. Co więcej, moduł „slicera” (dzielącego,
„krojącego” model na warstwy) pozwala na wybór
predefiniowanego trybu pracy – m.in. w oparciu o algorytmy
znane właśnie z Cura 3D, ale także te z najpopularniejszej
chyba w amatorskich kręgach drukarki Prusa. Dzięki temu możemy
przygotowywać modele do druku w zasadzie na każdej drukarce,
bez potrzeby podłączania jej do komputera (pliki możemy
przenosić na karcie SD).
(...)
Wtorek, 20.03.2018 r.
„Zielone”
klocki
Już w tym roku do sprzedaży
trafią pierwsze klocki LEGO zrobione z materiałów...
pochodzenia roślinnego
Jak zapowiadają przedstawiciele
duńskiej firmy, jest to element zakrojonej na szerszą skalę
strategii mającej przynieść redukcję wytwarzania i
wykorzystywania w procesie produkcji materiałów szkodliwych
dla środowiska. Do roku 2030 LEGO ma zamiar produkować nie
tylko swoje klocki, ale także wszelkiego rodzaju opakowania –
z materiałów biodegradowalnych (i dotyczy to nie tyle
tekturowych pudełek, co np. torebek z segregowanymi elementami
z klocków wchodzącymi w skład sprzedawanych przez firmę
zestawów).
Pierwszymi biodegradowalnymi klockami będą... wszelkie
elementy odwzorowujące naturalne środowisko: zielone płytki
konstrukcyjne, imitacje roślin etc.
– W firmie LEGO staramy się
wywierać pozytywny wpływ na otaczający nas świat, dlatego
ciężko pracujemy nad przygotowywaniem wspaniałych zabawek dla
dzieci z wykorzystaniem materiałów jak najbardziej przyjaznych
środowisku – wyjaśnił Tim Brooks, wice prezes LEGO Group. –
Jesteśmy dumni z tego, że biodegradowalne klocki „pochodzenia
roślinnego” są już w produkcji i trafią do pudełek jeszcze w
tym roku. To wspaniały pierwszy krok w realizacji naszej
ambicji zmierzającej do produkowania wszystkich klocków LEGO
ze „zrównoważonych” (ang. sustainability) naturalnych
materiałów – dodał.
Jak
powstają klocki LEGO...
Jak słusznie zauważa Simon Martin
z portalu Solidsmack.com, ów przyjazny środowisku,
„zrównoważony” plastik jest odmianą polietylenu – materiału o
podobnych cechach fizycznych do obecnych, oryginalnych
klocków; także nadepnięcie na nie gołą stopą nadal nie będzie
miłym doświadczeniem :).
Na marginesie Niewiele osób zdaje sobie sprawę, iż firma LEGO od ponad
20-lat wykorzystuje oprogramowanie NX CAD – „by mieć pewność,
że klocki będą do siebie pasować” – jak możemy przeczytać
m.in. na stronie społeczności użytkowników rozwiązań Siemens
PLM Software. Wszystkie obecnie dostępne elementy projektowane
są w środowisku NX, ale nie tylko one – także formy wtryskowe
niezbędne do wytworzenia precyzyjnych klocków.
LEGO i
Siemens PLM Software
Co ciekawe, inżynierowie Siemens wykorzystują zestawy Lego w
realizacji edukacyjnego programu STEM (ang. Science,
Technology, Engineering and Math), który ma zachęcić młode
umysły do poszukiwania dróg przyszłej zawodowej kariery w tych
dziedzinach (nauka, inżynieria etc.). Filozofia STEM jest
zgodna z filozofią wypracowaną przez Lego, w myśl której
dzieci uczą się i rozwijają przez zabawę, a w pewien sposób
owa zabawa „stanowi” fundament dorosłego życia. „Razem,
Siemens i Lego pomagają budować przyszłe pokolenia
inżynierów...”
Cytat tygodnia
„(...) Rozejrzałem się dookoła i nie mogłem znaleźć dla siebie
samochodu, o którym marzyłem.
Dlatego podjąłem decyzję, że... zbuduję go sam.”
Ferdynand Porsche
Wtorek,
6.03.2018 r.
RUBIC.OMM –
polski pogromca bezdroży
„Rozejrzałem się dookoła i nie
mogłem znaleźć dla siebie samochodu, o którym marzyłem.
Dlatego podjąłem decyzję, że... zbuduję go sam” – te słowa
wypowiedziane przez Ferdynanda Porsche'a znajdziemy jako
swoiste motto na stronie polskiej firmy zajmującej się
serwisowaniem samochodów terenowych, projektowaniem i
produkcją tzw. „ramoklatek” na potrzeby rajdowych konstrukcji
terenowych, a ostatnio – także produkcją dopuszczonego do
ruchu na drogach publicznych XTR-1 (bazującego na klatce
RUBIC.OMM). Dokonania młodego zespołu naprawdę robią wrażenie,
zresztą, zobaczcie Państwo sami...
Maciej
Stanisławski
Ale zanim odtworzą Państwo
znajdujący się poniżej film, kilka słów „wprowadzenia”. One
More Meter 4×4 (OMM 4x4) założona została w 2007 roku. Jak
czytamy na oficjalnej stronie firmy, jej działalność skupia
się na budowaniu i serwisowaniu samochodów terenowych 4×4,
dedykowanych przede wszystkim do sportu i rekreacji, ale dużą
część swojego czasu pracownicy firmy poświęcają na pojazdy
użytkowe (zapewne z „terenowym pazurem” – przyp. red.).
Film
reklamujący XTR-1 (RUBIC.OMM) – polski wyczynowy samochód
terenowy, który uzyskał homologację
dopuszczającą go do ruchu po drogach publicznych. Popularnym
„bulwarówkom” i różnej maści SUV'om
daleko do tego rasowego „pogr.omm.cy” bezdroży...
– Historia powstania
ekstremalnego pojazdu terenowego miała swój początek w
motosporcie – opowiada współwłaściciel firmy Robert Boruszak w
wywiadzie dla motofocus.pl. – Ciągłe modyfikacje istniejących
konstrukcji osiągnęły swoje maksimum, a kolejnym krokiem siłą
rzeczy stało się skonstruowanie własnego pojazdu w oparciu o
wszystkie zgromadzone doświadczenia rajdowe...
W tej cenie
klient otrzymuje kompletny, gotowy XTR-1 wyposażony w silnik
V8 o pojemności 5,2 dm3, zawieszenie Coilover i opony Trepador
Bias 37'... „Na bogato”, proszę Państwa :)
Zespół OMM 4x4 tworzy 8
mechaników, 3 konstruktorów, 2 elektryków, 2 spawaczy oraz 4
osoby zajmujące się sprawami biurowo-administracyjnymi. –
Kwestie homologacyjne są tak skomplikowane, że zatrudniliśmy
zewnętrzną firmę, która przeprowadziła nas przez cały proces
homologacyjny. Ta sama firma wraz z instytutem badawczym
przeprowadziła również wszystkie badania na pojeździe – dodaje
Robert Boruszak, uchylając tym samym kulisy procesu
homologacyjnego najnowszego „dziecka” firmy – samochodu XTR-1.
Sam proces przygotowania do homologacji, przeprojektowania
oraz wszystkich badań zajął około 2 lata. Natomiast od momentu
złożenia zamówienia, budowa gotowego pojazdu trwa około 18
dni...
Tak wygląda
„ramoklatka” polskiej terenówki...
Do tematu postaram się powrócić
niebawem – gdy tylko nadrobię ostatnie zaległości... :), a
niecierpliwym polecam lekturę linków umieszczonych poniżej.
„(...) W 1961 roku, w Fabryce Samochodów Osobowych opracowano
konstrukcję i wykonano prototyp samochodu osobowego Syrena z
nadwoziem uniwersalnym (kombi). Pojazd powstał przy
maksymalnym wykorzystaniu zespołów seryjnie produkowanego
modelu Syrena 101. Największy wkład w konstrukcję tego pojazdu
wnieśli inżynierowie Stanisław Łukaszewicz i Czesław Piechur.
Zmianami objęto nie tylko tylną część nadwozia, ale również
zawieszenie kół tylnych i ramę. W miejsce sztywnej osi i
poprzecznego resora piórowego zastosowano wahacze wleczone
oraz drążki skrętne. (…) Mimo korzystnych cech użytkowych tego
samochodu, nie zdecydowano się na uruchomienie jego
produkcji.”
Andrzej Zieliński,
Polskie Konstrukcje Motoryzacyjne 1961-1965, s. 11.WKiŁ
Warszawa 2008
Środa, 28.02.2018 r.
AM (Additive
Manufacturing) w każdym domu?
To tytuł zdecydowanie na
wyrost, ale z drugiej strony... czy mają Państwo świadomość,
że drukarkę 3D (bazującą na sprawdzonej, prostej i dość
skutecznej konstrukcji Józefa Prusy) można mieć w domu za
niecałe 99 euro? Gdy pod wpływem rosnącej popularności
technologii wytwarzania przyrostowego ponownie zainteresowałem
się rozwiązaniami do druku 3D (ale raczej w kontekście
prototypowania, niż produkcji), nie przypuszczałem, że w ciągu
zaledwie kilku lat ceny urządzeń osiągną tak niski poziom. W
dużej mierze za sprawą „chińskiego smoka”, ale nie zmienia to
faktu, iż tak się stało...
Maciej
Stanisławski
„Customizing”, personalizaja,
produkcja jednostkowa... Podczas konferencji SOLIDWORKS World
2018 oglądałem „garażowe” maszyny CNC – kilkuosiowe frezarki
sterowane numerycznie, które spokojnie zmieszczą się w kącie
garażu. I znajdzie się w nim miejsce jeszcze na biurko z
komputerem, samochód, motocykl, rowery, kosiarkę i inne
przedmioty najczęściej w garażach przechowywane. Rozmowy
prowadzone z przedstawicielami zarówno 3DS, jak i z
użytkownikami DS SOLIDWORKS (na co dzień zatrudnionymi w
najróżniejszych firmach) zdają się potwierdzać tendencję do
decentralizacji produkcji. Małe przedsiębiorstwa – często
właśnie „garażowe” – właśnie teraz mają swoją szansę zaistnieć
i wybić się na rynku. A zadanie to obecnie ułatwiają z jednej
strony możliwości pozyskania finansowania dla nowego
przedsięwzięcia (wszelkiego rodzaju crowdfunding z którego
powszechnie korzystają coraz popularniejsze tzw. startupy),
rozwiązania programowe (bezpłatne platformy CAD 3D typu
Onshape, bezpłatne programy do obsługi druku 3D jak np.
Repetier-Host (z którego osobiście korzystam), rozwiązania
sprzętowe (coraz tańsze i doskonalsze drukarki 3D, kompaktowe
maszyny CNC etc.), a z drugiej strony... przedsięwzięcia o
charakterze społecznościowym, jak np. platformy 3yourmind.com,
czy
3DEXPERIENCE Marketplace...
(...)
Wtorek, 27.02.2018 r.
Będzie, albo
nie będzie... w SOLIDWORKS 2019
Każda konferencja SOLIDWORKS
World stanowi doskonałą okazję do poznania nowości planowanych
w kolejnej edycji DS SOLIDWORKS. Mamy za sobą #SWW2018, tak
więc wiemy, czego możemy się spodziewać w kolejnej odsłonie
tego popularnego systemu CAD 3D. Nie oznacza to jednak, iż
wszystko, co zaprezentowano, trafi do „produkcyjnej” wersji i
że będzie działać dokładnie tak, jak to zademonstrowano
podczas sesji generalnych i tematycznych tegorocznego
wydarzenia...
Maciej
Stanisławski
Najwięcej emocji (objawiających
się m.in. aplauzem licznie zgromadzonej audiencji) wzbudziły
funkcjonalności z obszaru CAD 3D. Na pierwszy ogień...
Tekstury 3D Nie chodzi tutaj o
płaską grafikę naniesioną na powierzchnię, tylko o obiekty 3D.
Chociaż właśnie mniej więcej tak ta funkcjonalność działa – na
ścianę modelu nanosimy wybraną „teksturę” (bazującą na
siatce), a następnie system odsuwa ją od powierzchni modelu i
wtedy... możemy ją „uplastycznić”, nadać jej wypukłość lub
wklęsłość. Przy projektowaniu wszelkiego rodzaju uchwytów,
chropowatych powierzchni (ale nie tylko) – jest to znakomite
ułatwienie – jeśli istotnie będzie działać tak, jak to
pokazano podczas sesji; np. mapowanie głębokości odkształcenia
uzależnione jest od... stopnia szarości naniesionej tekstury,
ale użytkownik ma kontrolę nad wszystkimi parametrami
„tekstury”...
(...)
Poniedziałek, 26.02.2018 r.
W oczekiwaniu
na Solid Edge ST11
To, co Ralph Grabowski wyraził
w swoim ostatnio opublikowanym wydaniu upFront.e-zine,
sygnalizowałem już wcześniej na łamach CADblog.pl: w historii
rozwoju systemów CAD bez problemu wskażemy okresy stagnacji,
jak i tzw. „kamienie milowe”, kiedy to dokonywały się niemalże
rewolucyjne zmiany w podejściu do projektowania. Tak było w
1986 roku, kiedy PTC zademonstrowała parametryczny MCAD
bazujący na historii operacji, tak było niespełna 10 lat
później, kiedy SOLIDWORKS przedstawił system CAD pracujący w
środowisku Windows, tak było w 2007 roku, gdy firma SpaceClaim
„odświeżyła” ideę modelowania bezpośredniego – co zaowocowało
w pośredni sposób m.in. rewolucyjną Technologią Synchroniczną
dostępną w rozwiązaniach Siemens PLM Software. Jak słusznie
wskazuje Ralph Grabowski, 2015 rok można uznać za datę
narodzin nowego trendu, który jest obecny w rozwiązaniach
uznanych producentów; zaczęto łączyć ze sobą modelowanie
oparte na bryłach i siatkach typu mesh...
Maciej
Stanisławski
W kontekście takich działań
zaczęto używać także terminu „modelowanie hybrydowe”, ale w
przypadku rozwiązań Siemens PLM Software ukuto bardzo zgrabny
termin – „modelowanie konwergentne” (udało mi się napisać bez
błędu :), ang.: convergent modeling). Co ważne, owo łączenie
danych o całkowicie odmiennej proweniencji (mesh – tzw. „facet
models” i solid – „classic b-reps” – cyt. za Ralphem
Grabowskim) realizowane jest z użyciem kernela Parasolid
(będącego własnością Siemens, a stanowiącego jądro Solid Edge,
NX i kilku systemów innych producentów), bez uciekania się do
zewnętrznych translatorów. Oznacza to, iż realizowane jest
skutecznie, bezbłędnie i stabilnie. A także – że doskonale
współgra z Technologią Synchroniczną.
(...)
Cytat tygodnia
„(...) inspiracja
najczęściej przychodzi podczas działania, podczas pracy, a nie
zanim do niej przystąpimy...”
Zasłyszane...
Środa, 7.02.2018 r.
SOLIDWORKS 2019... „The future
is here”
To nie będzie
relacja z odbywającej się w Los Angeles jubileuszowej
konferencji SOLIDWORKS World 2018 – trzeba będzie na nią
jeszcze chwilę poczekać (jak na wiele rzeczy na CADblog.pl).
Przypominając o tym, że już za chwilę będzie można śledzić na
żywo środową sesję generalną (link tutaj),
chciałem nawiązać do tytułu wpisu i wybiec trochę bardziej w
przyszłość...
Dassault Systemes zaprezentowała
w tym roku szereg nowych rozwiązań, nie tylko w samym „sercu”
DS SOLIDWORKS, ale także w jego „informatycznym otoczeniu”.
Przykładem na te drugie może być SOLIDWORKS xDesign,
SOLIDWORKS Product Design, czy platforma SOLIDWORKS
Marketplace. Jak wspomniałem, szerzej na ten temat niebawem (a
już teraz można poczytać o tym m.in. na stronach SOLIDEXPERT,
DPS Software, czy na blogu SOLIDWORKS).
„Przyszłość jest teraz”... Istotnie, gdy
popatrzymy na prezentację uroczej
dr Neri Oxman (M.I.T), gdy obejrzymy w działaniu aplikację
LifeParts (którą będzie można uruchomić z poziomu SOLIDWORKS),
możemy odnieść wrażenie obcowania z literaturą lub filmem
Sci-Fi. Tymczasem wszystkie te rozwiązania dostępne są już
teraz.
Producenci oprogramowania
dostrzegają znaczenie tzw. „social media” i oferują podobne
rozwiązania biznesowe. Co więcej, czerpią wzorce z serwisów
typu Amazon.com etc. Nie ruszając się zza biurka, jednym
kliknięciem jesteśmy w stanie znaleźć dostawcę potrzebnej
części, czy wykonawcę zaprojektowanego przez nas komponentu
(przykładem może być polska platforma
3yourmind.com – warto się nią zainteresować).
Aby zaprojektować nowy przedmiot
użytkowy, ale już generacji IoT (ang. Internet of Things),
wcale nie musimy wykazać się multidyscyplinarnością,
wystarczy... otwarty umysł.
Poskładane
pospiesznie fragmenty prezentacji z wtorkowej sesji generalnej
#SWW2018 dają wyobrażenie na temat tego, czego możemy
spodziewać się w nowym DS SOLIDWORKS 2019
Nie tylko drukarki 3D można
zmieścić na biurku, w tej chwili profesjonalną maszynę CNC
można bez problemu zmieścić w kącie garażu. Tendencja do
personalizacji produktów może oznaczać, iż tak jak wielkie
firmy wzięły bardzo często swój początek właśnie w „garażach”,
tak teraz wiele nowo powstających przedsiębiorstw wcale nie
musi owych „garaży” opuszczać, aby osiągnąć sukces...
A gdzie będzie za kilka(naście)
lat DS SOLIDWORKS? Jeszcze kilka lat temu obawiałem się (nie
sam zresztą), jak potoczą się dalsze losy tego popularnego CAD
3D. W tej chwili obaw nie mam, ale nie zdziwię się, jeśli
strategia 3DS będzie zmierzała w kierunku zaoferowania
wszystkim elastycznej i multidyscyplinarnej (uczepiło się mnie
to słowo ;)) platformy 3DEXPERIENCE, w której nie będzie miało
znaczenia, czy inżynier korzysta z DS SOLIDWORKS, CATIA,
xDesign etc. Będzie korzystał – może symultanicznie, może
równolegle – z tego narzędzia, które na danym etapie rozwoju
produktu będzie mu potrzebne...
Czy tak będzie? Czas pokaże.
Warto jednak czasem spróbować zwolnić, „stanąć z boku” i
popatrzeć, jak szybko zmienia się otaczająca nas
rzeczywistość. Jak rozwijają się techniki wytwarzania. Jak
wyewoluowały sposoby projektowania, jak zmieniło się podejście
do prowadzenia biznesu jako takiego... Projekt luksusowego
samolotu naddźwiękowego jako tzw. „startup” (BOOM Supersonic)?
Dlaczego nie. W końcu... „The future is here”.
(ms)
Cytat tygodnia
„(...)
najważniejsze jest nauczyć się dobrze czytać... i szukać.
Wtedy wszystko się znajdzie...”
Zasłyszane...
Poniedziałek, 29.01.2018 r.
Klocki.
Najprostszy sposób tworzenia...
Czy
trzeba podkreślać, jak wielką satysfakcję daje stworzenie
fizycznego modelu przestrzennego czegoś, co zrodziło się w
naszym umyśle? Nie tylko możliwość obejrzenia ze wszystkich
stron i pod dowolnym kątem – bo to dają nam systemy 3D (nie
tylko CAD) – ale także... dotknięcia, wypróbowania działania
czy funkcjonalności naszego projektu, stoi m.in. za coraz
bardziej rosnącą popularnością i znaczeniem systemów do druku
3D. Tymczasem na długo przed ich wynalezieniem... bawiliśmy
się klockami. Czy wśród Państwa znajdzie się ktoś, kto tego
nie robił? Idę o zakład, że nie...
Autor:
Maciej Stanisławski
Można rysować na kartce papieru.
Można przygotować z tej samej kartki... przestrzenną wycinankę
(jedna z moich ulubionych zabaw w dzieciństwie to tworzenie
przestrzennych papierowych modeli samochodów – najczęściej
policyjnych amerykańskich radiowozów :)). Można także budować
z klocków. Gdy są to proste, drewniane, „ekologiczne” (chyba,
że pomalowane farbą z domieszką ołowiu, wtedy o „zdrowiu i
ekologii” możemy zapomnieć), potrafią dać radość najmłodszym –
przynajmniej do chwili, w której nieopatrznie trącone ulegają
dekompozycji. Właśnie dlatego kluczowym punktem zwrotnym w
karierze duńskiej „zabawki” było opracowanie systemu,
pozwalającego na łączenie pojedynczych elementów w trwałą
całość. (...)
Piątek, 26.01.2018 r.
Wszystko w
jednym
Lenovo P410,
nVidia Quadro P600/P4000, BenQ 32''
Gdy przystępowałem do tego
testu, nie przypuszczałem nawet, że jego publikacja ulegnie
takiemu opóźnieniu. Szczęśliwie otrzymany sprzęt spełniał
najwyższe wymagania wydajnościowo-jakościowe i – mimo faktu,
iż postęp w dziedzinach elektroniki i informatyki jest
błyskawiczny – nadal trzyma bardzo wysoki poziom, chociaż od
jego debiutu upłynęło już kilka (może nawet naście?) miesięcy.
Co więcej, teraz można go nabyć taniej niż w czasie, w którym
trafił do redakcji. A wracając do tytułu... dlaczego wszystko
w jednym?
Autor:
Maciej Stanisławski
Bohaterem testu był... „zestaw
komponentów”, z których każdy może skonfigurować sobie wydajną
stację roboczą. Bazę stanowił pachnący świeżością Lenovo P410,
pozbawiony zarówno karty sieciowej, jak i graficznej. Aby
zaprząc go do pracy z 32-calowym monitorem BenQ, należało
uzupełnić go o jeden z najistotniejszych elementów. Do wyboru
miałem stary redakcyjny egzemplarz nVidia Quadro FX580, jej
„następczynię” P600 i wreszcie model P4000 (którego gabaryty
budziły respekt; jak „to to” się zmieści?). Te dwie ostatnie
karty – dzięki uprzejmości firmy Servodata.
Na pierwszy ogień: baza W zasadzie wszystko, co napisałem przy okazji testu Lenovo
ThinkStation P310, można odnieść do modelu P410. Lenovo
ThinkStation P410 powstała z połączenia wydajnych podzespołów
P510 z mniejszą i zgrabniejszą obudową P310. Rozwiązanie to
pozwoliło na zaoszczędzenie zarówno środków finansowych, jak i
miejsca potrzebnego na samą maszynę. (...)
Poniedziałek, 22.01.2018 r.
Nesting na...
Spectrum, czyli...
Optymalizacja rozkroju w systemach CAD cz. II
(cykl publikowany
na łamach dwumiesięcznika „Stal. Metale i Nowe Technologie”)
W poprzednim poście o tej
tematyce (link tutaj) przedstawiłem – bardziej jako
ciekawostkę – prosty program napisany w latach 80. na 8-bitowy
komputer, realizujący zadanie optymalizacji rozmieszczenia
identycznych regularnych elementów na arkuszu o określonych
rozmiarach. Przy okazji stanowiło to wstęp do rozwinięcia
pojęcia nestingu i zasygnalizowania, jak z rozplanowaniem
elementów na danej powierzchni (zwanym też „zagnieżdżeniem”)
radzą sobie współczesne systemy komputerowe
Autor:
Maciej Stanisławski
Wróćmy na chwilę do określenia
samego pojęcia „nestingu”. W ujęciu ogólnym, problem
zagnieżdżenia jest jednym z zagadnień optymalizacji
kombinatorycznej związanej z cięciem. Występują one w wielu
różnych branżach, np. w przemyśle papierniczym, drzewnym,
metalowym, szklanym i pochodnych (np. meblarskim). Wszystkie
wymienione wyżej gałęzi produkują ogromne ilości produktów w
odpowiedzi na globalne zapotrzebowanie. Dobre rozplanowanie
wycinanych elementów pomaga w zminimalizowaniu ilości odpadów
powstałych w procesie produkcji, skraca czas produkcji,
zmniejsza zużycie energii – jednym słowem, czyni produkcję
bardziej opłacalną...
(...)
Cytaty tygodnia
„(...) I rzekł do
nich anioł: >>Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką,
która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście
Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A
to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w
pieluszki i leżące w żłobie.<< I nagle przyłączyło się do
anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga
słowami: >>Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój
ludziom, w których sobie upodobał<<...”
Łk 2, 10-14
„(...) W latach 80. XX wieku firma LEGO użyła jako sloganu
reklamowego określenia „zabawki, z którymi możemy dorastać”.
Wielu z nas bawi się tymi klockami w młodości, jednak
dorastając porzuca zabawę z LEGO. Ja przestałem się bawić w
wieku lat 12, gdyż uważałem, że tak >>należy postąpić<< w tym
wieku. Choć przestałem budować z klocków LEGO, nigdy nie
pozbyłem się moich starych zestawów. W końcu przypomniałem
sobie radość, jaką zawsze dawało mi budowanie (…) i znów do
tego wróciłem.”
Mark Rollins: LEGO
Technic w praktyce. ANP Promise, Warszawa 2013
„(...) Wszystko zaczyna się od idei, co chcielibyśmy
zbudować. Jeśli mamy już pomysł, np. czołg Tiger I, należy
przeanalizować, jakich elementów brakuje do jego stworzenia.
Najczęściej już przed zbudowaniem prototypu wiadomo, jakich
klocków nie mamy w asortymencie. W tym przypadku były to np.
charakterystyczne koła czy jarzmo lufy. Jeśli ilość nowych
elementów nie jest zbyt duża to można przejść do tworzenia
prototypu. Na tym etapie również może okazać się, że
potrzebujemy dodatkowe nowe klocki. W prototypie, w miejscu
gdzie ma być docelowo użyty nowy klocek, projektant umieszcza
stworzony przez siebie kształt z żywicy lub z wstępnego wydruk
3D...”
Robert Podleś,
Prezes Zarządu Cobi S.A., w: Klocki – najprostszy sposób
tworzenia, CADblog.pl nr 5-6/2017
Piątek, 22.12.2018 r.
Z
pogranicza CAD... pod choinkę
Prezenty (nie
tylko) dla Czytelników
„Co przyniesie nam Święty
Mikołaj? Co znajdziemy pod choinką?” Moja Żona co roku martwi
się tym, że przytoczone pytania najbardziej absorbują naszych
młodszych chłopców... w okresie Adwentu. Czy jest miejsce na
oczekiwanie narodzin Chrystusa (jak mawiają Anglosasi: „Christmas
begins with Christ”), czy raczej przedświąteczny czas wypełnia
nam gonitwa, przygotowania, prezenty kupowane do ostatniej
chwili... albo wpisy czynione na blogu „za pięć dwunasta”? W
moim przypadku – wszystko po trochu...
Maciej
Stanisławski
„(...) Można rysować na kartce
papieru. Można przygotować z tej samej kartki... przestrzenną
wycinankę (jedna z moich ulubionych zabaw w dzieciństwie to
tworzenie przestrzennych papierowych modeli samochodów –
najczęściej policyjnych amerykańskich radiowozów :)). Można
także budować z klocków. Gdy są to proste, drewniane,
„ekologiczne” (chyba, że pomalowane farbą z domieszką ołowiu,
wtedy o „zdrowiu i ekologii” możemy zapomnieć), potrafią dać
radość najmłodszym – przynajmniej do chwili, w której
nieopatrznie trącone ulegają dekompozycji. Właśnie dlatego
kluczowym punktem zwrotnym w karierze duńskiej „zabawki” było
opracowanie systemu, pozwalającego na łączenie pojedynczych
elementów w trwałą całość...”
To wyjątek z tematu numeru, który
ukaże się w najnowszym i zarazem ostatnim tegorocznym
e-wydaniu CADblog.pl (ale już dzisiaj można pobrać jego
liczący nieco ponad 30 stron fragment, do czego zachęcam –
link tutaj). I wyjątek ten stał się inspiracją dla niniejszego
postu. Święta Bożego Narodzenia za pasem, zacznę zatem od
życzeń, a prezenty – za chwilę :)
Czwartek, 21.12.2018 r.
GstarCAD vs
AutoCAD LT. Więcej niż 2D...
Trzeba przyznać, że jeszcze
kilkanaście lat temu projektanci, poszukując oprogramowania
CAD 2D, nie mieli zbyt wielkiego pola manewru. AutoCAD
zostawiał nieliczną konkurencję daleko w tyle pod względem
funkcjonalności i komfortu pracy. Flagowy produkt Autodesk
stał się najbardziej rozpoznawalnym programem do komputerowego
wspomagania projektowania. Doszło do tego, ludzie z pogranicza
branży pytali: „W jakim Autocadzie pracujesz?”, traktując
nazwę AutoCAD jako synonim systemu CAD 2D...
Opracowanie: Grzegorz Starkowski
Konkurencja jednak nie spała. Na
przestrzeni lat wielu producentów oprogramowania tworzyło i
udoskonalało swoje własne alternatywne systemy CAD 2D, za cel
przyjmując wyznaczony przez AutoCAD standard i próbując
doścignąć „lidera”. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że
wychodziło im to z różnym skutkiem. Jak to często w życiu bywa
– wielu próbowało, ale udało się tylko nielicznym. Programem,
który bezwątpienia zalicza się do tej drugiej grupy jest
GstarCAD...
Wtorek, 12.12.2017 r.
Cyfrowy
bliźniak pomaga tworzyć świat wokół nas
Modele,
które dzięki swej dokładności odwzorowania są cyfrowymi
bliźniakami produktu, który tworzysz, mogą wspomagać proces
projektowania i rozwoju. Modele 1D pomagają wybrać najlepszą
architekturę systemu wielofizycznego, modele 3D pomagają w
projektowaniu detali, zaś testowanie pozwala na
przeprowadzanie jeszcze bardziej realistycznego modelowania.
Połączenie powyższych technologii daje największą możliwą
dokładność podczas podejmowania decyzji dotyczących projektu
Autorzy: Jan
Larson, Siemens marketing director
EMEA S. Ravi Shankar, Director of Simulation Product
Marketing at Siemens PLM Software
We współczesnym świecie prace projektowe nie kończą się w
momencie wysłania produktu do dystrybucji. Musisz mieć
możliwość otrzymywania informacji zwrotnych, śledzenia
sposobów wykorzystywania produktów – za pomocą szczegółowych
danych pochodzących z coraz większej liczby czujników
umieszczonych w nowoczesnych urządzeniach (IoT – przyp.
redakcji) – oraz wykorzystania powyższych do obsługi,
konserwacji i ulepszania produktów, które zostały już
wprowadzone na rynek oraz włączenia tych zestawów informacji
do nowej generacji produktów. Oznacza to synchronizację
cyfrowych bliźniąt z rzeczywistymi produktami, nawet w
momencie gdy znajdują się już one... w rękach klienta (...)
Cytat tygodnia
„(...) Walter Christie z łatwością odpierał zarzuty dotyczące
zbyt cienkiego pancerza i słabego uzbrojenia czołgów.
Twierdził, że pancerz musi tylko zabezpieczać od przebicia
pociskiem karabinowym, przy rozwijanej bowiem prędkości rzędu
100 km/h żadne działo w ten czołg nie trafi. (…) Ale mimo to
konstruktor nie doczekał się uznania w USA, gdzie budowano
inne czołgi, gorszej konstrukcji. Umarł w 1944 roku w wieku 77
lat, jako genialny inżynier-samouk, rewelacyjny wynalazca,
ostatni z dobrej, starej szkoły Edisona, Ketteringa i Carla W.
Kelseya, mający całe biuro konstrukcyjne w głowie, a w oczach
– wizję swych nowych pomysłów...”
„(...) W roku 1930 rząd polski zamówił 2 czołgi Christie T-3,
ale potem wycofał to zamówienie...”
Witold Rychter:
Dzieje samochodu. WKiŁ, Warszawa 1987
Piątek, 8.12.2017 r.
Jubileusz? Już
za rok!
15
listopada niezauważenie minęło 9 lat od pierwszego wpisu na
CADblog.pl. Do pełnego jubileuszu pozostało jeszcze zatem
sporo czasu i wtedy z pewnością będzie doskonała okazja do
podsumowania ostatniego okresu 10 lat w branży CAD (CAD Trends
Results Resume – jakby powiedzieli Amerykanie). Ale ponieważ
mamy grudzień, może jest to dobry moment, aby na chwilę
oderwać się od zamykania spóźnionego e-wydania i do zerknięcia
wstecz na miniony rok...
Autor:
Maciej Stanisławski
Na tych łamach wspominałem już,
że w moim mniemaniu w branży drgnęło – i to naprawdę. Gdybym
miał wskazać takie kluczowe elementy (odpowiedzialne za
drgnięcie), z pewnością znalazłaby się wśród nich topologia
optymalizacji. Mimo, że debiutowała już w ubiegłym roku, to
dopiero mijający pozwolił istotnie docenić jej znaczenie (a
może przybity odejściem mojej śp. Mamy nie dostrzegałem
wszystkich istotnych wydarzeń w branży?).
Dość, że można obecnie zadać
sobie pytanie – czy będzie oznaczała przewrót w dotychczasowym
modelowaniu 3D? Niewykluczone, że tak. Naprawdę można
wyobrazić sobie narzędzia informatyczne, które na podstawie
zaledwie kilku koncepcyjnych kresek i prostych wyciągnięć
uczynionych ręką projektanta, resztę procesu projektowego
przeprowadzą same, zgodnie z wprowadzonymi wcześniej
założeniami i w kontekście całego projektu. A jeszcze do
niedawna wydawało się to mrzonką...
(...)
Piątek, 24.11.2017 r.
NX 12 i
cyfrowy bliźniak czyli...
Ile NX 12
znajdziemy w Solid Edge ST 11 i czy ma to coś wspólnego z
chlebem?
(Subiektywna
relacja z PLM Europe 2018 – Siemens PLM Connection)
W dniach 23-25.10.2017 r. w
Berlinie odbyła się coroczna konferencja PLM Europe – Siemens
PLM Connection, poświęcona szeroko rozwiązanym zagadnieniom
Product Lifecycle Management (ang. zarządzanie cyklem życia
produktu) realizowanym w oparciu o branżowe rozwiązania
Siemens PLM Software. Była to także okazja do zapoznania się z
nowościami NX 12 w obszarze CAD/CAM, a także – do zamienienia
kilku słów z przedstawicielami firmy. Stąd tytułowe pytanie:
ile NX znajdziemy w Solid Edge? Wszystko wskazuje na to, że...
całkiem sporo
„Digital Thing, Digital Twin –
that's what all the conference is about”. Idea cyfrowej
rzeczywistości i „cyfrowego bliźniaka” (o którym już za
chwilę) zdominowały całą sesję generalną tegorocznego
wydarzenia... zresztą najzupełniej słusznie. Możliwe, że takie
podejście do zagadnienia projektowania – również w kontekście
rosnącej popularności oprogramowania do analiz i symulacji
zjawisk fizycznych, tudzież rosnącego znaczenia technologii
wytwarzania przyrostowego – wyznaczy trend obowiązujący w
ciągu najbliższych lat. W każdym razie – z satysfakcją
odnotowałem, że w branży drgnęło – i to bardzo. Coś na miarę
Synchronous Technology.
Wracając do wydarzenia: na
początku poniedziałkowej sesji generalnej uczestników
konferencji powitała Verena Wriedt, a Maarten Romers
(przewodniczący PLM Europe, zatrudniony w ASML) wprowadził
wszystkich w agendę wydarzenia. (...)
Cytat tygodnia
„(...) STL to sprawdzony, ale chyba najgorszy współcześnie
używany format wymiany danych. 30 lat bez żadnej zasadniczej
zmiany, jakieś trójkąty na zewnątrz (...)”
Helmut Zeyn (Siemens
PLM Software) podczas prezentacji na temat NX CAM Additive
Manufacturing, PLM Europe 2017, Berlin
Piątek, 10.11.2017 r.
Budowanie
warsztatu cyfrowych maszyn przyszłości
Przedsiębiorstwa z każdej branży, od samochodowej i lotniczej
po maszynową i energetyczną, zależą od producentów części i
narzędziowni. Często są to małe działy lub mniejsze firmy,
które muszą radzić sobie z coraz większą konkurencją i
pracować z nowymi materiałami i technologiami w ramach
złożonych łańcuchów dostaw, które podlegają coraz ściślejszym
regulacjom i coraz krótszym czasom realizacji
Autor:
Armin Gruenewald
Producent form
w Europie musi konkurować z producentami z mniej regulowanych
rynków (ech, ta unijna rzeczywistość ;) – przyp. redakcji)
oraz z lokalnymi firmami, jednocześnie dostarczając produkty
szybciej, by dostosować się do cyklów rozwoju produktu, które
są obecnie o połowę krótsze niż kiedyś. Na przykład, w
przemyśle samochodowym opracowanie nowego pojazdu trwało
niegdyś dziewięć, a nawet dziesięć lat, a obecnie czas ten
skrócił się do zaledwie czterech lat, co oznacza, że czas
realizacji elementów jest również krótszy. (...)
Piątek, 10.11.2017 r.
Onshape udostępnia
bezpłatne kursy on-line
Jak poinformowała Katie
Huffman,
Onshape Learning Center udostępniło nieodpłatnie 12 kursów
obsługi tego pracującego całkowicie w chmurze oprogramowania
CAD 3D. Do tej pory wszystkie zasoby Onshape Learning Center
skierowane były dla subskrybentów wersji „Professional”
(odpłatnej), w tej chwili z części z nich może korzystać każdy
zarejestrowany użytkownik systemu
– Jako inżynier serwisu
technicznego w Onshape, jednym z moich ulubionych zadań w
pracy jest szkolenie nowych klientów podczas ich pierwszego
przejścia do nowoczesnego CAD – napisała Katie Huffman na
blogu technicznym Onshape (link
tutaj). – Chodzi o uczucie tej samej satysfakcji, którą
odczuwam dzieląc się czymś nowym z przyjaciółmi, którzy
potrafią to docenić. Tym bardziej cieszę się, mogąc
zaanonsować otwarcie 12 własnych kursów szkoleniowych online
dla każdego, kto chce doświadczyć różnicy między starszym,
opartym na plikach CAD, a nowoczesnym „CAD working in cloud”
(...)
Czwartek, 26.10.2017 r.
Optymalizacja
topologii. Rzecz o naśladowaniu Boga...
„Topology optimization” – ten
termin towarzyszy w tym roku praktycznie każdej premierze
najnowszych wersji oprogramowania CAD/CAM/CAE. Tymczasem
optymalizacja topologii nie jest niczym nowym, chociaż
istotnie trzeba przyznać, że szturmem wdziera się do portfolio
rozwiązań nowoczesnych systemów CAD
Autor:
Maciej Stanisławski
– Bóg jest jednym z najbardziej
innowacyjnych i kreatywnych „projektantów” – stwierdził Robert
L. Haubrock (starszy wiceprezes Product Engineering Software w
firmie Siemens PLM Software) podczas swojej prezentacji
poświęconej nowościom NX12 (mającej miejsce na tegorocznej PLM
Europe 2017 – Siemens PLM Connection #PLME). – Dlaczego więc
nie mamy starać się go naśladować, zbliżyć naszych projektów
bardziej do natury?
Chwilę wcześniej Bob dokonał
wprowadzenia do zagadnienia Convergent Modeling (modelowania
konwergentnego), którego elementem jest m.in. tytułowa
optymalizacja topologii. Co kryje się pod tym pojęciem i co ma
z tym wspólnego Bóg?
TO Optymalizacja
topologii (ang. Topology Optimization, w skrócie TO)* jest
rodzajem metody matematycznej, za pomocą której można
optymalizować rozkład materiału w danej przestrzeni
projektowej, dla określonego zestawu obciążeń, warunków
brzegowych, zachowanych węzłów (i innych ograniczeń), w celu
maksymalizacji wydajności projektu (np. zmniejszenia ciężaru
przy zwiększonej wytrzymałości w stosunku do modelu
wyjściowego). Innymi słowy, TO zapewnia zwiększenie trwałości
i bezpieczeństwa konstrukcji przy jednoczesnej redukcji jego
masy i kosztów. Zastosowanie nowoczesnych technik
optymalizacji bazujących na rozwiązaniach MES pozwala również
na znaczące zredukowanie czasu projektowania i testów produktu
a tym samym jego szybsze wprowadzenie na rynek. (...)
Poniedziałek,
23.10.2017 r.
Polskie
samochody i SOLIDWORKS
Co łączyło polską premierę
SOLIDWORKS 2018 przeznaczoną dla dziennikarzy i tą
zorganizowaną przez DPS Software (DPS
Forum 2017) dla wszystkich zainteresowanych? Obu
towarzyszyły prezentacje... nowych polskich samochodów. I
jestem pewien, że przynajmniej jeden z nich trafi do seryjnej
produkcji
Opracowanie: Maciej Stanisławski
Osobiście mogłem niestety
uczestniczyć tylko w jednej z nich – tej „zamkniętej”
(przeznaczonej tylko dla dziennikarskiego światka), bardziej
kameralnej. Poza nowościami SOLIDWORKS 2018 (które postarałem
się przybliżyć tutaj i tutaj), ogromne zaiteresowanie
wzbudziła prezentacja przedstawicieli firmy URSUS S.A., w
osobach Karola Zarajczyka (prezesa zarządu) i Grzegorza
Czechowskiego (projektanta). Dotyczyła ona powstającego
właśnie polskiego elektrycznego samochodu dostawczego,
dedykowanego m.in. dla Poczty Polskiej i firm kurierskich.
Elektryczny następca Żuka? A
może Lublina? Ursus Elvi (którego prototyp, a w zasadzie model w skali
1:1 zaprezentowano podczas tegorocznych targów pojazdów
użytkowych w Hanowerze) – bo o nim tutaj mowa – to nowoczesny,
kompaktowy pojazd dostawczy (o dopuszczalnej masie całkowitej
do 3,5 tony, przy ładowności na poziomie 1100 kg, osiągający
prędkość 100 km/h) o zasięgu (na w pełni naładowanych
bateriach) około 150 kilometrów. – To mniej więcej tyle, ile
pokonują kurierzy miejscy podczas całego dnia pracy – jak
słusznie zauważa Jan Zomer z portalu moto.pl. (...)
Cytat tygodnia
„(...) Jako ciekawostkę warto podać fakt, że w 1979 roku w
Zakładach Mechanicznych Łabędy wprowadzono komputerowe
sterowanie planowaniem produkcji. Było to jedno z pierwszych
tego typu działań w Polsce. Szczytem techniki był wówczas
nowoczesny taśmowy komputer Odra zajmujący całe piętro nowego
biurowca dyrekcji. Rozpoczęcie produkcji czołgu T-72 stało się
również powodem wprowadzenia nowych rozwiązań technologicznych
procesu produkcji. (...)”
Tomasz Szczerbicki:
Czołgi i samobieżne działa pancerne Wojska Polskiego
1919-2016. Wyd. Vesper, Czerwonak 2017. s. 498
Sobota, 21.10.2017 r.
CAMdivision
zaprasza na polską premierę NX12
Równolegle do odbywającej się
w Berlinie konferencji PLM Europe – Siemens PLM Connection,
podczas której m.in. zaprezentowana zostanie najnowsza wersja
systemu NX, firma CAMdivision (największy polski dostawca
oprogramowania NX) zdecydowała się zorganizować polską
premierę... on-line. Już w najbliższy wtorek, 24 października,
webinarium poświęcone nowościom w NX12!
I wszystko jasne – wiemy już,
dlaczego na targach TOOLEX w Sosnowcu, na stoisku CAMdivision
można było podziwiać samochód marki MASERATI (zaprojektowany
oczywiście z wykorzystaniem oprogramowania Siemens PLM
Software). Widać go teraz m.in. na czołówce filmu promującego
NX12. Ale to nie MASERATI będzie bohaterem nadchodzącego
wydarzenia.
24.10.2017 roku, we wtorek, o godzinie 10.00, każdy
zainteresowany będzie miał okazję – nie ruszając się sprzed
swojego komputera – poznać możliwości najnowszej wersji NX12.
Do kluczowych elementów nowej
wersji należą narzędzia do projektowania i wytwarzania
przyrostowego Additive Manufacturing & Convergent Modeling,
ale webinar przybliży m.in.:
• Interface – nowe możliwości pracy na kilku plikach
jednocześnie,
• Convergent Modeling – edycja siatki trójkątów przez
odsunięcie, optymalizację, podział, czyszczenie, wygładzanie,
możliwość dodawania zaokrągleń między standardową bryłą oraz
obiektem opartym na siatce trójkątów itp.,
• Lekkie struktury – udoskonalony sposób dodawania lekkich
struktur z automatycznym dopasowaniem i docinaniem struktury
do modelu.
• Flattening and Forming – nowe sposoby rozwijania ścianek z
możliwością ich dzielenia,
• Widoki modelu – nowe narzędzie zapisywania widoków modelu
czyli szybkie tworzenie zrzutów w nawigatorze z dynamicznym
podglądem,
• Tool Costing – nowe polecenia rozpoznawania cech modelu do
wtrysku i modelu do tłocznia, które wspomagają wycenę
narzędzi,
• Assemblies – nowe sposoby wczytywania dużych złożeń,
• Simulation – nowe narzędzia symulujące ruch, pozwalające na
generowanie wykresów, proste zarządzane kolejnościami
przemieszczeń,
• Usprawniony i przyspieszony rendering. Nowe definicje
materiałów pozwalające lepiej odzwierciedlić rzeczywistość...
Rejestracji na webinar można dokonać na... nowej stronie
organizatora (link
tutaj).
(ms)
Środa, 04.10.2017 r.
Co wiemy o SOLIDWORKS 2018...
Wczoraj podczas targów TOOLEX
& Wirtotechnologia miała miejsce skromna premiera najnowszej
wersji oprogramowania SOLIDWORKS, zorganizowana przez firmę
CADworks. Istotnie był to pierwszy w Polsce pokaz 26. już
edycji tego popularnego rozwiązania CAD 3D (nie licząc
webinarium dla dziennikarzy, które nieprzypadkowo miało
miejsce... 26 września)
Autor:
Maciej Stanisławski
Debiutujący w 1995 roku
SOLIDWORKS otworzył nowy rozdział w historii systemów CAD i
zarazem wyznaczył nowe standardy na kilka kolejnych lat.
Obecna, najnowsza wersja 2018 (oficjalnie będzie dostępna od 9
października, kiedy pojawi się Service Pack 00 – przyp.
redakcji) po raz kolejny dostarcza szereg nowych rozwiązań i
ulepszenia dotychczasowych.
Wśród nich na szczególną uwagę
zasługują: debiutujący SOLIDWORKS CAM, obsługa dodatkowych
formatów plików i informacji odczytywanych z macierzystych
plików CAD innych producentów, usprawnienia pracy z dużymi
złożeniami, szkicowanie dotykiem lub przy użyciu gestów,
renderowanie sieciowe, wyodrębnianie geometrii z uszkodzonego
obiektu bryłowego, oraz inne zmiany i usprawnienia w samym
interfejsie.
– Wersja 2018 przynosi odpowiedź
na oczekiwania użytkowników SOLIDWORKS, zwłaszcza tych, którzy
czekali na narzędzia do optymalizacji topologii projektowanych
elementów, czy też jeszcze szerszą współpracę z plikami z
innych systemów CAD – mówił Mateusz Ryczek, SOLIDWORKS Product
Manager w CADWorks, który poprowadził seminarium promujące
najnowszą wersję oprogramowania.
(...)
Lenovo w Radiu
Opole,
czyli „nie samym CADem żyje człowiek”...
„Gdy pokazaliśmy workstation
naszemu klientowi, pierwszą reakcją była oczywiście chęć
przetestowania...” – te słowa padają w pierwszych sekundach
materiału video prezentującego wykorzystanie rozwiązań Lenovo
w Radiu Opole
Trudno się z nimi nie zgodzić.
Także w redakcji CADblog.pl, jakże odmiennej w specyfice swojej
pracy od radiowej, z przyjemnością testowane są nowe stacje
robocze – nie tylko pod kątem ich wykorzystania w pracy
inżynierskiej, ale także codziennej – edytorskiej, graficznej
i redakcyjnej... Zapewne m.in. dlatego, po planowanym
„zmęczeniu” stacji pracą z rozwiązaniami CAD, CAE, testy
przedłużają się... gdyż wypożyczony do testów sprzęt przejmuje
obowiązki redakcyjnych komputerów.
Wracając do case study „Lenovo i
Radio Opole”, (link poniżej), w materiale zwraca uwagę fakt (w
pewnym sensie oczywisty, ale może nie uświadamiany sobie na co
dzień), iż w praktyce „radiowej” dużo większe znaczenie od
mocy obliczeniowej i wydajności sprzętu, ma jego stabilność i
niezawodność, także w wielogodzinnej pracy „non-stop”. O ile w
przypadku pracy inżynierskiej na pierwszy plan wysuwają się
możliwości graficzne i szybkość wykonywanych obliczeń
(chociażby przy okazji symulacji, analiz, czy renderingu), to
tutaj jednak priorytety przesunięte są stronę wytrzymałości
sprzętu.
Z drugiej strony, dla inżynierów
korzystających z platform bazujących na „cloud computing”,
pracujących z systemami CAD/CAE w oknach przeglądarek
internetowych, także bardziej liczą na niezawodność i
stabilność sprzętu, niż na jego wydajność. Wynika to z faktu
wykonywania obliczeń „gdzieś tam w sieci”, a nie w oparciu o
lokalne zasoby sprzętowe, które nie muszą mieć bardzo
wyśrubowanych parametrów.
Oferta stacji roboczych Lenovo
pozwala zaspokoić oczekiwania szerokiego grona odbiorców.
Osoby potrzebujące wydajnych maszyn znajdą coś dla siebie „na
górnych półkach”, a zarówno one, jak i te z mniej zasobnym
portfelem, mogą liczyć na jakość i niezawodność sprzętu.
Zachęcam do obejrzenia krótkiego
materiału video (patrz wyżej), pobrania case study w postaci
pliku pdf (link tutaj), a także do zapoznania się z testami
redakcyjnymi rozwiązań Lenovo (linki poniżej).
Niebawem na
łamach kolejnego e-wydania – test stacji Lenovo P410.
Zbliża się wyczekiwany moment
udostępnienia kolejnego, trzeciego już w tym roku e-wydania
CADblog.pl (nr maj-czerwiec 2017). Z poślizgiem wynikającym
nie tylko z ograniczonych zasobów ludzkich i sprzętowych, ale
także... bardziej prozaicznych. Mam jednak nadzieję, że
zawartość tego łączonego numeru wynagrodzi poślizg wydawniczy
Tematem
przewodnim będzie „najłatwiejszy sposób konstruowania”,
czyli... magia klocków. Artykuł pomyślany jako uśmiech w
stronę naszych pociech (miał się ukazać tuż przed minionym
Dniem Dziecka) nie traci na swej aktualności w okresie
wakacyjnym. Historia dwóch firm – duńskiego klockowego
potentata, ale także rodzimego producenta klocków
spełniających międzynarodowe standardy, powinna zainteresować
każdego. Zwłaszcza, że pewne treści publikować będę jako
pierwszy :)
„(...) Poza DS SOLIDWORKS w
narzędziowni wykorzystywane jest jeszcze oprogramowanie
Autodesk PowerMill, Autodesk PowerShape, VISI Peps Wire oraz
oprogramowanie obsługujące skaner 3D i drukarkę 3D. Do
projektowania form wtryskowych wykorzystywany jest SOLIDWORKS.
Decydujące znaczenie podczas
podejmowania decyzji o wyborze oprogramowania CAD miały m.in.
kryteria niezawodności i stabilności działania, przyjazne
środowisko pracy, narzędzia kreślarskie spełniające
odpowiednie normy i mające szerokie zastosowanie w
projektowaniu form wtryskowych, kompatybilność z innymi
systemami i możliwość importu wielu formatów plików, możliwość
współpracy ze skanerem 3D (możliwość obróbki plików stl,
obj.), a także prosty interfejs ułatwiający naukę oraz fachowe
wsparcie techniczne.
Jeżeli chodzi o oprogramowanie
CAM, główne kryteria pomocne w wyborze to ilość i
funkcjonalność obróbek zgrubnych i wykańczających
(ukierunkowanych na wykonywanie matryc i stempli do form
wtryskowych), pozwalająca na optymalne wykonanie programu CNC
i zastosowanie większości rodzajów narzędzi frezerskich
dostępnych na rynku. Prócz tego dostępność postprocesorów i
wsparcie techniczne pozwalające na ich modyfikację pod
klienta, możliwość importu danych z różnych formatów,
przyjazny w obsłudze interfejs i stabilne środowisko pracy.
Znaczenie miał również oferowany rozbudowany pakiet szkoleń
pozwalający na szczegółowe poznanie oprogramowania i jego
funkcjonalności... (…)
fot. COBI S.A.
– (…) pracujemy obecnie nad
przeszło 30 nowymi kształtami klocków, wśród nich jest również
nowy klocek 2 x 2 1/3 z możliwością sadzania na nim figurki
Cobi. (…) Odwzorowujemy wiele pojazdów historycznych, co
oznacza że kształty klocków muszą wiernie oddawać kształt
rzeczywistych elementów samolotu lub czołgu. Wyzwaniem jest,
aby klockowe elementy były kompatybilne ze standardowymi
klockami, były zrobione w standardowym module, a jednocześnie,
aby wyglądały tak, jak pojazd oryginalny. Już na etapie
tworzenia koncepcji nowego kształtu, projektant modelu
współpracuje z konstruktorem tak, aby określić jakie są
możliwości zaformowania nowego klocka lub klocków. Do tej pory
udawało się znajdować rozwiązanie, które spełniało oczekiwania
projektanta, a jednocześnie było możliwe do stworzenia przez
konstruktora formy – wyjaśnia Robert Podleś – Prezes Zarządu
Cobi SA. (...)”
Prócz tego w e-wydaniu: test
kolejnego profesjonalnego monitora BenQ, stacja Lenovo P410 i
najnowsze karty graficzne nVidia (z dwóch skrajnych półek
cenowych), SelfCAD jako narzędzie (niestety odpłatne) dla
amatorów druku 3D, kolejny obszerny fragment podręcznika dla
użytkowników NX CAM, nowości Solid Edge ST10 i inne...
Do e-wydania... „już bliżej, niż
dalej” :), o jego dostępności poinformuję jak zwykle za
pośrednictwem
FB i newlettera.
Pozdrawiam serdecznie
(ms)
Cytat Wielkiego Tygodnia
„(...)
Praca codzienna z obowiązków stanu wynikająca może mieć
wartość modlitwy, cnoty i przykładu zarazem, gdy pracujemy
dlatego, że Pan Bóg chce, abyśmy pracowali na chleb, który nam
daje...”
św. Brat Albert
Chmielowski
Wielki Piątek, 14.04.2017 r.
e-wydanie 3-4/2017
na Święta Wielkanocne
Z niewielkim poślizgiem, ale udało się! Przed
Świętami Zmartwychwstania Pańskiego udostępniam drugie
tegoroczne podwójne wydanie. Tym razem liczy ponad 110 stron.
Jak to dumnie brzmi :)
Maciej
Stanisławski
Wygląda
na to, że zgodnie z założeniami uda się zachować przyjęty na
2017 rok cykl wydawniczy, zakładający publikację podwójnych
wydań co dwa miesiące. Pierwsze tegoroczne ukazało się na
przełomie stycznia i lutego br. (i zostało pobrane ponad 7300
razy!), a aktualne właśnie udało się udostępnić jako PDF i
tradycyjnie już na platformie ISSUU.
Na 112 stronach znajdą Państwo
kilka opracowań, jak również w pełni autorskie redakcyjne
teksty. W numerze m.in. historia i charakterystyka polskiego
nowatorskiego modułowego systemu broni strzeleckiej,
zapomnianego polskiego motocykla przygotowywanego z myślą o...
armii irackiej, porównanie możliwości BricsCAD i AutoCAD, a
skoro o porównaniach mowa – to także stacji roboczych Lenovo
P50 i P310. W numerze znajdą Państwo także udostępniony przez
Wydawcę (firmę CAMdivision) fragment najnowszej książki do NX
CAM („NX CAM Virtual Machine. Podręcznik programisty”). Jest
to fragment na tyle obszerny, że może być traktowany
faktycznie jako pomoc. Kolejny fragment opublikujemy za dwa
miesiące – jeśli Wydawca nie zmieni w tzw. międzyczasie zdania
(to oczywiście żart).
Przygotowanie tego wydania
kosztowało sporo wysiłku, przede wszystkim organizacyjnego i
może się niestety zdarzyć, iż natrafią Państwo na pewne
„usterki” edytorsko-ortograficzne (wstyd przyznać), gdyż
zamykane było w wielkim pośpiechu. Z góry dziękuję za wszelkie
uwagi-sygnały o zauważonych błędach, postaram się poprawiać je
na bieżąco.
Praca
wykonana, można przeżywać Wielki Tydzień (a przynajmniej
końcówkę Triduum) – nie ukrywam, że Święta Zmartwychwstania
Pańskiego to mój ulubiony okres nie tylko w kalendarzu
kościelnym (za oknami wiosna).
Dlatego korzystając z okazji,
zachęcając do lektury „na Święta”, składam Państwu
najserdeczniejsze życzenia
Zdrowych i Radosnych
Świąt Wielkanocnych,
niech Chrystus Zmartwychwstały
obdarza Państwa wszelkimi łaskami!
Pozdrawiam serdecznie Maciej Stanisławski
Piątek, 7.04.2017 r.
XIX SOLIDWORKS
World
Nie da się ukryć, że „odkrywam
Amerykę” korzystając głównie z zaproszeń DS SOLIDWORKS. Tak
było i tym razem: dziewiąty pobyt w USA i zarazem ósmy wyjazd
na konferencję SOLIDWORKS World. A kulminacyjnym dniem tego
pobytu był trzeci dzień konferencji... ale zacznijmy od
początku...
#SWW17
Maciej
Stanisławski
Wiele się zmieniło od 2006 roku,
kiedy to w styczniu zaproszony byłem po raz pierwszy – jako
jedyny żurnalista z Polski (pracowałem wtedy jeszcze w
redakcji Design News Polska) – do udziału w tej jednej z
największych konferencji oprogramowania CAD w USA. Zaraz po
przylocie – odkrywanie Wielkiego Kanionu, a potem szybki
powrót do hotelu, bo pierwszy wywiad przeprowadzałem w
poniedziałek około 7.30 czasu miejscowego – jeszcze przed
pierwszą sesją generalną. W owych czasach (jakkolwiek by to
brzmiało) paliwo kosztowało naprawdę grosze, rzekę Kolorado –
w drodze z Las Vegas przez Boulder do Flagstaff – najłatwiej
było pokonać jadąc przez tamę Hoovera (Hoover Damm) i nikomu
nie śniło się, że kilka lat później powstanie wielki most na
Great Basin Highway (autostrada nr 93), z którego podziwiać
będzie można rzeczoną tamę. Podobnie, jak nikomu nie śniło
się, iż podczas SOLIDWORKS World zaprezentowany zostanie
SOLIDWORKS CAM...
(...)
Cytat tygodnia
„(...) Jednak postęp techniczny nie ogranicza się do
elektroniki. Mechanizmy karabinów wyborowych zawierają
innowacyjne rozwiązania materiałowe, a żywotność luf i celność
wzrosły niepomiernie dzięki nowym technologiom wytopu i
obróbki stali. Komputerowe projektowanie gwintów luf pozwala
na zróżnicowanie ich w zależności zróżnicowanych zastosowań.
(…) Większe zrozumienie efektu ponaddźwiękowej trajektorii
pocisków prowadzi do poprawienia ich balistyki i ładunków
miotających (propelentów). (…) W praktyce wszystkie te
osiągnięcia techniczne oznaczają, że nowoczesny karabin
snajperski jest około czterokrotnie celniejszy niż jego
odpowiednik z okresu I wojny światowej...”
Martin Pegler:
Dzieje snajperów. Wyd. Bellona, Warszawa 2009, s. 53
Czwartek, 6.04.2017 r.
Kryteria
wyboru systemu CAD,
czyli porównanie BricsCAD i AutoCAD
„Zakres zastosowań, możliwości,
cena, dostępność, wsparcie...” – te cechy uwzględniane są przy
podejmowaniu każdej decyzji dotyczącej zakupu systemu CAD i w
zasadzie tyle można by napisać na temat kryteriów wyboru
takiego rozwiązania. Jak wiele razy sygnalizowałem to na
łamach CADblog.pl, jak do tej pory nie ma jednego, idealnego
rozwiązania CAD, które sprostałoby oczekiwaniom wszystkich
użytkowników. Dlatego wybór ten nigdy nie jest łatwy... może
poza jednym wyjątkiem.
Opracowanie: Maciej
Stanisławski
Z tym wyjątkiem mamy do czynienia
wtedy, gdy nadrzędnym kryterium wyboru jest... cena. Jeśli
dysponujemy ograniczonym budżetem, od razu metodą eliminacji
ograniczamy się do tych rozwiązań, takich systemów, które są w
naszym realnym zasięgu finansowym. Ale nawet tutaj możemy
dokonywać wyboru np. między bezpłatnymi markowymi
rozwiązaniami, systemami oferowanymi w modelu subskrypcyjnym,
czy zdecydować się wręcz na rozwiązanie klasy OpenSource,
tworzone przez grupy entuzjastów.
Gdy jednak dysponujemy większymi
środkami, a wybór może dotyczyć programów CAD o zbliżonych
możliwościach, zadanie może okazać się trudniejsze. Tak jest w
przypadku BricsCAD i AutoCAD.
Licencja wieczysta, czy model
subskrypcyjny
Okazuje się, że oprócz ceny
zakupu, także kwestia modelu licencjonowania brana jest pod
uwagę na światowych rynkach – wystarczy pośledzić to, co
„piszą na ten temat Internety”. W wielu krajach użytkownicy
preferują zakup oprogramowania „na własność”, niż jakąś formę
„czasowego użyczenia”, do czego w wielkim uproszczeniu
sprowadza się subskrypcja. (...)
Poniedziałek, 27.03.2017 r.
Dogadać się...
Ciężko współpracować z kimś, z
kim nie mamy możliwości swobodnego porozumiewania się. Można
oczywiście ustalić jakiś kod, system znaków, który w pewnym
stopniu rozwiąże problem komunikacji, ale nic nie zastąpi
dobrej znajomości danego języka – przynajmniej przez jedną ze
stron. Oczywiście idealna sytuacja ma miejsce wtedy, gdy obie
strony porozumiewają się w danym języku. Tak jest też w
przypadku systemów CAD, CAM, CAE...
Problem wymiany informacji jest
tak stary, jak moment, w którym użytkownik jednego systemu CAD
stanął przed koniecznością użycia danych pochodzących z innego
systemu. Często jedynym sposobem było nakreślenie od nowa
danego rysunku w aktualnym środowisku pracy. Gdy nie było w
powszechnym użyciu skanerów pozwalających na przetworzenie
narysowanej lub wydrukowanej dokumentacji płaskiej do postaci
cyfrowej (narzędzi typu „scantodwg”, „pdftodwg converter”
etc.), zastępy „kreślarzy” pracowicie przenosiły papierowe
dane do cyfrowego świata. Z kolei już w latach 70. XX wieku
zaczęto poszukiwać rozwiązania, które w sposób profesjonalny i
całkowicie „cyfrowy” pozwoliłoby na wymianę danych między
powstającymi niemalże jak „grzyby po deszczu” systemami CAD.
(...)
Czwartek, 23.03.2017 r.
Dwie głowice
Ultimakera
Podobnie jak wysokobudżetowe
maszyny konkurencji, Ultimaker 3 drukuje z materiału
budulcowego oraz materiału podporowego. Odpowiadają za to dwie
specjalnie zaprojektowane głowice drukujące: AA – dedykowana
dla materiałów budulcowych w rodzaju PLA, ABS, Nylonu i CPE
oraz BB – dedykowana dla materiału podporowego PVA...
Ultimaker to bez dwóch zdań jedna
z najważniejszych firm w historii branży niskobudżetowego
druku 3D na świecie. Założona w 2011 roku przez trójkę
Holendrów – Martijna Elsermana, Erika de Bruijn i Sierta
Wijnię, dziś jest jednym z największych graczy na rynku, będąc
m.in. drugim największym producentem drukarek 3D na świecie i
pierwszym w Europie. Niezwykłe w historii Ultimakera jest jego unikalne podejście biznesowe, niespotykane
w porównaniu z innymi producentami maszyn i urządzeń
elektronicznych. Od początku swojego istnienia Holendrzy są
ostoją ruchów open-source i open-hardware, łącząc sprzedaż
swoich maszyn do gigantów przemysłowych pokroju ABB, Philips,
czy Airbus, z udostępnianiem za darmo ich projektów w sieci,
zachęcając równocześnie klientów do ich swobodnego
przerabiania i modyfikowania pod kątem własnych potrzeb.
Chociaż tego typu strategia wydaje się być na pierwszy rzut
oka samobójstwem – w rzeczywistości okazała się być dla firmy
jednym z głównych filarów jej działalności.
Po raz pierwszy w historii
systemów CAD 3D dostępnych w oknie przeglądarki internetowej,
zaoferowane zostało narzędzie pozwalające na projektowanie
elementów blaszanych. Zespół Onshape udostępnił środowisko
Sheet Metal w niecały rok od momentu oficjalnej prezentacji
swojego rozwiązania. Udostępnił oczywiście... nieodpłatnie!
Maciej
Stanisławski
Od początku swego wynalezienia,
blacha (tzw. wyrób hutniczy, którego grubość jest wielokrotnie
mniejsza od długości i szerokości) znajdowała (i nadal
znajduje, ustępując jednak miejsca tworzywom sztucznym)
zastosowanie prawie we wszystkich dziedzinach przemysłu. Ma
wiele zalet, wśród których należy wymienić lekkość, niskie
koszty wytworzenia, występowanie w niezliczonych niemalże
odmianach, a także łatwość formowania. Dość wspomnieć, że
jeszcze nie tak dawno specjaliści blacharze, korzystając z
tzw. babek (specjalnych form) i młotków potrafili nadać
odpowiednio przyciętej blasze niemalże dowolny kształt.
Przy wszystkich swoich zaletach i
wielości zastosowań, wykorzystywana jest zarówno do stosunkowo
prostych zastosowań – jako materiał do budowy wsporników,
lekkich struktur, osłon i obudów, jak i bardziej
skomplikowanych – tutaj można wymienić chociażby nadwozia
samochodowe (których większość elementów składowych uzyskiwana
jest metodą tłoczenia). Reasumując, wszędzie tam, gdzie
wykonywanie elementów z litego metalu nie jest uzasadnione
ekonomicznie i technologicznie, sięgamy najczęściej po blachę.
(...)
Poniedziałek, 27.02.2017 r.
Artysta i
narzędzia CAD,
czyli historia
Ross Robotics
Jak to się stało, że za
wynalezieniem przełomowego systemu robotycznego stoi...
Philip Norman, z wykształcenia malarz
i rzeźbiarz?
Kyle Maxey
Podczas pierwszego spotkania mało
kto bierze Philipa Normana za inżyniera. Słyszałem od kolegów
z pracy, że Norman spędził ostatnie 10 lat życia na budowaniu
modułowego systemu robotycznego, który został uznany za
przełomowy przez inżynierów, robotyków oraz najwybitniejszych
naukowców na świecie.
To zrobiło na mnie ogromne
wrażenie. Miałem przeprowadzić wywiad z ciekawym robotykiem i
dowiedzieć się więcej o jego projekcie. Fantastycznie!
Gdy usłyszałem Normana
wygłaszającego prelekcję w ramach Solid Edge University 2015,
zaskoczyło mnie, że o przeszłości, teraźniejszości i
przyszłości swojego projektu opowiada w taki sam sposób, jak
artysta opisujący temat przewodni swoich dzieł i okoliczności
ich powstania. Wtedy dowiedziałem się, że Norman
zdobył... wykształcenie artystyczne, a do zostania inżynierem
zaprowadziła go ciekawość: zastanawiał się, czy uda mu się
stworzyć... uniwersalne złącze...
(...)
Poniedziałek, 23.01.2017 r.
BIM jak PLM?
Zdania na temat podobieństwa
BIM (ang. Building Information Modelling) do PLM (ang. Product
Lifecycle Management) są podzielone: jedni uważają, że są to
dwa zupełnie odrębne i funkcjonujące na innych zasadach (i w
innych branżach) pojęcia, drudzy – że podobieństw i analogii
między nimi jest więcej, niż różnic. Są też tacy, którzy
zastanawiają się, czy BIM, związany przecież z branżą
architektoniczną i budowlaną, udałoby się w pewnych sytuacjach
zastosować w branży mechanicznej...
Maciej
Stanisławski
Te ostatnie spekulacje wynikają
m.in. z faktu, iż niektórzy producenci systemów CAD (ze
średniej i niższej półki cenowej) oferują
swoje rozwiązania wraz z pełną funkcjonalnością BIM. W domyśle
– skoro
w zasięgu naszego budżetu nie ma tego, co się lubi (PDM, PLM), to może można jakoś
poradzić sobie z BIM – nawet w branży mechanicznej?
Obawiam się, że w tym miejscu zmuszony będę stłumić kiełkujące
nadzieje: BIM jest przeznaczone stricte dla szeroko rozumianej
branży budowlanej i prędzej PDM/PLM jako bardziej uniwersalne
znajdzie zastosowanie w „budowlance”, niż BIM w mechanice.
Co więcej, współczesny BIM
przypomina pewne wczesne etapy rozwoju PLM. Standaryzuje
sposób budowania informacji o modelu tak, by był on
rozpoznawalny dla użytkowników współpracujących nad danym
projektem niezależnie od systemu CAD. (...)