W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010
dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
|
Piątek, 8.12.2017 r.
Jubileusz? Już
za rok!
15
listopada niezauważenie minęło 9 lat od pierwszego wpisu na
CADblog.pl. Do pełnego jubileuszu pozostało jeszcze zatem
sporo czasu i wtedy z pewnością będzie doskonała okazja do
podsumowania ostatniego okresu 10 lat w branży CAD (CAD Trends
Results Resume – jakby powiedzieli Amerykanie). Ale ponieważ
mamy grudzień, może jest to dobry moment, aby na chwilę
oderwać się od zamykania spóźnionego e-wydania i do zerknięcia
wstecz na miniony rok...
Autor:
Maciej Stanisławski
Na tych łamach wspominałem już,
że w moim mniemaniu w branży drgnęło – i to naprawdę. Gdybym
miał wskazać takie kluczowe elementy (odpowiedzialne za
drgnięcie), z pewnością znalazłaby się wśród nich topologia
optymalizacji. Mimo, że debiutowała już w ubiegłym roku, to
dopiero mijający pozwolił istotnie docenić jej znaczenie (a
może przybity odejściem mojej śp. Mamy nie dostrzegałem
wszystkich istotnych wydarzeń w branży?).
Dość, że można obecnie zadać
sobie pytanie – czy będzie oznaczała przewrót w dotychczasowym
modelowaniu 3D? Niewykluczone, że tak. Naprawdę można
wyobrazić sobie narzędzia informatyczne, które na podstawie
zaledwie kilku koncepcyjnych kresek i prostych wyciągnięć
uczynionych ręką projektanta, resztę procesu projektowego
przeprowadzą same, zgodnie z wprowadzonymi wcześniej
założeniami i w kontekście całego projektu. A jeszcze do
niedawna wydawało się to mrzonką...
Kolejne drgnięcie dotyczy
obszarów CAM i technologii wytwarzania. Druk 3D zdążył przejść
długą drogę od szybkiego prototypowania metodą proszkową, do
autentycznego wytwarzania z metalu... I znowu to ostatnie
nabrało znaczenia i dynamicznie przyspieszyło w ostatnim roku.
Równolegle zmiany zaszły także w oprogramowaniu CAM, pojawiły
się wyspecjalizowane narzędzia, procedury i operacje
dedykowane tylko pod kątem obsługi technologii wytwarzania
przyrostowego. A przecież cała historia druku 3D... to
historia najnowsza! I liczy sobie zaledwie kilka dekad – za
oficjalną datę jej powstania przyjmuje się rok 1984, ale (jak
czytamy na portalu centrumdruku3D.pl), prace koncepcyjne nad
tą technologią sięgają początku lat 70-tych ubiegłego wieku...
A skoro o 1984 roku mowa...
Atari ST i CAD 3D
Jeden z Czytelników,
pod wpływem lektury tekstu dotyczącego nestingu realizowanego
na ZX Spectrum (link
tutaj) napisał do mnie z prośbą, czy nie miałbym ochoty
popełnić czegoś nawiązującego do artykułu o historii systemów
CAD i pochodnych, ale... realizowanych na tzw.
przedstawicielach ślepej uliczki ery mikrokomputerów. Słowem –
na platformach sprzętowych, które przegrały rywalizację ze
standardem PC. Jak wymienione w śródtytule Atari ST...
Atari ST debiutowało na targach
CES w styczniu 1985 roku. Na jego mniejszego (chociaż
starszego brata – serię 800 XL, 65 XE i pochodne) opracowano
program do rysowania – niby nic nadzwyczajnego, programów
rysunkowych było wiele, ale jeden miał pewne cechy
charakterystyczne dla CAD 2D. Miał narzędzia wymiarowania,
pozwalał kreślić splajny i o ile sięgam pamięcią (a sam z
niego korzystałem) nazywał się Design Master. Pracował w
trybie monochromatycznym o najwyższej dostępnej na „małe
Atari” rozdzielczości (320 x 193 pix!), przez sprytny zabieg
autorów programu dodatkowo pomnożonej razy 2; naraz na ekranie
widoczna była tylko jedna ćwiartka „obszaru roboczego”...
Tymczasem na ATARI ST opracowano
kilka programów CAD, w tym także 3D, z których jeden z
prostszych, pochodzący z 1986 roku „CAD-3D”, można obejrzeć na
poniższych zdjęciach (oryginalny monitor monochromatyczny o
przekątnej... zaledwie 12'', rozdzielczość 640x400 pix – co
ciekawe, komputer nie wykorzystywał całej powierzchni ekranu,
co widać na zdjęciach!).
Ile lat
dzieli te dwa komputery? A przecież redakcyjna Toshiba
Satellite (ostatnio rozbudowana do 6 GB RAM)
także ma już swoje lata...
Monitor
12'' (wysokiej rozdzielczości – sic!), ale komputer nie
wykorzystuje całego obszaru.
A może 30. letni sprzęt nie działa prawidłowo? Ekran
podzielony na cztery części, widok 3D w górnym lewym oknie,
pozostałe widoki możemy dowolnie definiować. Wyświetlanie
konturowe.
System operacyjny TOS (w czasie, gdy debiutowało ST, Windows
było jeszcze w powijakach!)
Każde z
czterech okien możemy powiększyć do pełnego dostępnego
rozmiaru.
Tutaj widok szkieletowy 3D zastąpiony został „cieniowanym”...
Oprogramowanie i komputer sprzed 30 lat...
Nawiasem mówiąc, mimo obecnie
wyraźnych braków i niskich parametrów, ATARI ST wykorzystywane
było m.in. jako komputer do zadań DTP (skład i łamanie
czasopism), z powodzeniem konkurując w owym czasie z PC XT/AT.
O jego profesjonalnym zastosowaniu w zakresie projektowania
CAD nie słyszałem, ale... poszukuję informacji i nie
wykluczone, że takie znajdę. I w połowie lat 80. XX wieku
chyba nikt nie przypuszczał, że 16-bitowe mikrokomputery
oparte na procesorze Motorola (Atari ST, Amiga) okażą się
ślepą uliczką bez przyszłości. Chociaż z tym „bez przyszłości”
to nie do końca prawda, w pewnych kręgach maszyny te
przeżywają renesans, a programiści („programiści” – nie
„informatycy”) potrafią wycisnąć z nich coraz więcej...
Minęło 30 lat. A jak będą
wyglądały rozwiązania sprzętowe, drukarki 3D i systemy CAD za
kolejne trzy dekady? O tym zapewne napisze już ktoś inny :). A
do tematu systemów CAD na ATARI ST – jako ciekawostki – będę
powracał.
Z pozdrowieniem dla wszystkich
(a szczególnie dla cierpliwych) Czytelników
(ms)
[ powrót na stronę główną
]
|
Blog monitorowany
przez:
|