„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający
potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie
i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także...
zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”
zasłyszane...
Czwartek, 03.03.2011 r.
2D
Drafting nie jest narzędziem marketingowym
|
english
version on CADglobe.com |
Z Isabelle Pellerey, Dyrektor Marketingu Siemens PLM Software
odpowiedzialną za Velocity Series w obszarze EMEA, rozmawiają
Łukasz Suma (CAD.pl) i Maciej Stanisławski (CADblog.pl)
Notował: Maciej Stanisławski
Wywiad
przeprowadzony został podczas odbywającej się w Warszawie
oficjalnej premiery Solid Edge ST3. Chwilę wcześniej miałem
okazję rozmawiać z Tomaszem Jęczarkiem, tuż przed prezentacją
w jego wykonaniu.
Isabelle Pellerey (Siemens PLM Software): Czy udało się
Panom uzyskać informacje o pięciu najmocniejszych atutach w
najnowszym Solid Edge ST3?
Maciej Stanisławski (CADblog.pl): Tak, na
to wygląda. Informacje techniczne uzyskane bezpośrednio od
Tomasza Jęczarka będą z pewnością interesujące i użyteczne dla
naszych czytelników. Ale to nie wszystko, czego chciałem się
dowiedzieć i dlatego też przygotowałem kilka pytań, na które
odpowiedzi nie uzyskamy zapewne podczas oficjalnych
prezentacji. Proszę mi dać chwilę, muszę je... znaleźć na
komputerze.
Łukasz Suma (CAD.pl): A ja chciałbym zapytać o wpływ, jaki
wywarło wprowadzenie technologii synchronicznej na rynek CAD,
w tym także na rynek lokalny.
Isabelle Pellerey (Siemens PLM Software):
Odpowiedź na to pytanie nie będzie łatwa. Zwłaszcza, że nie
dzielimy się konkretnymi liczbami w odniesieniu do
poszczególnych rynków czy produktów. Oczywiście odczuwamy
zwiększone zainteresowanie naszymi produktami, wielu ludzi
inwestuje w specjalistyczne rozwiązania wykorzystujące ST. W
ogólnym zarysie nasi klienci mają teraz możliwość
projektowania w 3D bez uprzedniego planowania, znacznie
szybciej wykonywać ECO (engineering change orders), sprawniej
ponownie wykorzystywać zaimportowane dane 2D i 3D. Użytkownicy
2D mogą teraz przejść do 3D, bez konieczności uczenia się
skomplikowanych, bazujących na historii metodologii. Ponadto,
przy przejściu do Solid Edge, istniejące layouty mogą być
wykorzystane bezpośrednio w 3D. Użytkownicy 3D mogą
wyeliminować wiele znanych niedociągnięć, a przechodząc do ST
mogą zachować rysunki i projekty w 3D.
Jednak duże grono spośród nich nadal pracuje
korzystając z możliwości tradycyjnego modelowania, wspieranych
czasami przez korzyści wynikające z technologii
synchronicznej.
Zwłaszcza dlatego, że z początku wielu
użytkowników systemów CAD odnosiło się do ST bardzo
sceptycznie. Wraz z ciągłym rozwojem ST, dbamy o to, aby nasze
produkty oferowały klientom interesujące i użyteczne
rozwiązania. Przykładem może być moduł symulacji,
implementacja możliwości Femap do środowiska Solid Edge,
pozwalająca w zasadzie każdemu użytkownikowi na wykonywanie
odpowiednich testów i analiz projektowanego detalu...
MS: Tak, to ostatnie może być szczególnie interesujące, ale
nie dla tych, którzy już wcześniej dysponowali wiedzą z
obszaru analiz metodą elementów skończonych i pracowali
bezpośrednio w programach CAE, jak wspomniany Femap.
IP: Oczywiście, ale tutaj mówimy o trochę innych
odbiorcach, innym profilu użytkowników.
MS: To prawda. Zresztą zauważono to także podczas dzisiejszych
prezentacji...
IP: A przy tym Femap jest dostępny tylko w języku
angielskim, co również stwarza barierę dla wielu potencjalnych
użytkowników. Używanie modułu symulacji w Solid Edge ST3
takich przeszkód już ze sobą nie niesie.
ŁS:
Kolejne biznesowe pytanie: prawie każdy mówi, że okres kryzysu
nie sprzyja wprowadzaniu nowych systemów, nowych programów, a
także – inwestowaniu w nie. Czy wy, jako firma działająca na
rynku komputerowych systemów inżynierskich – odczuliście w
jakimś stopniu ów kryzys?
IP: Tak, w niektórych krajach ludzie istotnie zaczęli
przywiązywać większą uwagę do cen, kosztów oprogramowania.
Więcej uwagi poświęcają relacji poniesionych kosztów i
korzyści możliwych do uzyskania z inwestycji. Jeżeli
inwestycje pomagają im poprawić efektywność swoich
przedsiębiorstw, inwestują dalej... oczywiście bardziej
ostrożnie niż w sprzyjających ekonomicznie warunkach.
ŁS:
A w Polsce?
IP: Ludzie nadal inwestują w rozwiązania IT. Ale tak
jak wspomniałam, niektóre kraje odnotowują ogólny spadek
inwestycji, także w obszarze naszej działalności.
MS: A jaka jest Pani opinia na temat naszego rynku, oczywiście
w odniesieniu do innych państw regionu? Z punktu widzenia
kogoś dbającego o portfolio Velocity?
IP: Jako osoba z zewnątrz (nie związana bezpośrednio z
polskim rynkiem – przyp. red.) mogę powiedzieć, że dzięki
Partnerom których mamy w Polsce, sprzedajemy wszystkie
produkty wchodzące w skład Velocity. W kilku innych krajach
nie koncentrujemy się np. na rozwiązaniach CAM, ale tutaj mamy
CAMdivision, najlepszego z naszych partnerów, dzięki któremu
także ten obszar zastosowań nie pozostaje bez narzędzi
oferowanych przez naszą firmę. Od Partnerów otrzymujemy
dokładne sygnały zwrotne, dzięki nim zdobywamy także wiedzę na
temat rynku, a to pozwala lepiej określać przyszłą strategię.
Tak więc Polska jest naprawdę dobrym przykładem kraju, w
którym sprzedajemy wszystkie produkty i systemy składające się
na portfolio Velocity Series. Nie wiem wszystkiego na temat
polskiego rynku, ale zdaję sobie sprawę, że jest tutaj wiele
zakładów, wielu wytwórców, wiele firm zdecydowanych na
inwestycje. I cały czas powstają nowe, podczas gdy w innych
krajach takiego rozwoju już nie ma...
ŁS:
Teraz może z innej strony. W ST3 mamy ponad 1000 nowych
funkcji...
IP: Tak, w zasadzie to blisko 2000 nowych funkcji,
nowych możliwości systemu.
ŁS:
W związku z tym chciałem zapytać, w jaki sposób otrzymujecie „feedback”,
informacje zwrotne o zapotrzebowaniu na nowe funkcje, a także
– ile takich głosów od użytkowników do was dotarło przed tą
edycją?
IP: Otrzymaliśmy około 2000 próśb, wniosków,
obejmujących np. nowe funkcjonalności w interfejsie
użytkownika – o to prosiło około 900 osób. Wiele próśb
dotyczyło zmian i ulepszeń w obszarze SheetMetal. Ale nie
jestem w stanie podać dokładnych danych, ile zapytań odnosiło
się do określonej funkcjonalności. Jak zwykle było to wiele,
wiele głosów. Analizujemy każdą prośbę i tworzymy plan jej
wdrożenia. Zdarza się, że łączymy wiele próśb w jedną
funkcjonalność, tak aby jak najwięcej użytkowników było
zadowolonych.
ŁS:
Nawiązując teraz do darmowego 2D – myślę, że był to sposób na
przekonanie i przyciągnięcie użytkowników do Solid Edge.
IP: Było także zapotrzebowanie na darmowe 2D,
odnotowaliśmy też takie głosy ze strony użytkowników.
Zwłaszcza że nie było darmowego programu 2D na rynku... Nasze
rozwiązanie jest nie tylko darmowe, ale przy tym zawiera
funkcje szkicowania parametrycznego oraz unikatowe narzędzie „Goal
Seek”, umożliwiające użytkownikom rozwiązanie skomplikowanych
problemów za pomocą prostych diagramów free-body w 2D.
MS: To prawda, w momencie debiutu Solid Edge 2D Drafting było
jedynym darmowym profesjonalnym rozwiązaniem CAD 2D.
ŁS:
Dobre posunięcie: Proszę Państwa, dajemy Wam dobre darmowe
oprogramowanie. Jeśli się Wam spodoba, możecie kupić nasze
rozwiązanie 3D... Czy faktycznie uważa Pani, że był to dobry
pomysł?
IP: Na pewno była to znaczna inwestycja z naszej
strony! (śmiech) A co ważniejsze, jakiekolwiek dane utworzone
w Solid Edge 2D Drafting mogą być wykorzystane w Solid Edge
3D.
MS: Nie wydaje mi się, by była to istotnie tak wielka
inwestycja. Mam na myśli, że w końcu 2D Drafting jest tylko
wydzieloną częścią w pełni funkcjonalnej wersji Solid Edge ST,
w pewnym sensie - kawałkiem jego kodu. Nie było potrzeby
angażowania specjalistów i tworzenia tego rozwiązania od
podstaw.
IP: Częściowo się zgadzam. Jeśli chodzi o rozwój i
wdrożenie tego rozwiązania, nie było potrzeby ponoszenia
większych wydatków. Ale sprawienie, by to darmowe rozwiązanie
CAD 2D stało się dostępne na rynku – to wymagało szeregu
inwestycji i oczywiście pociągnęło za sobą określone koszty.
Chociażby samo gromadzenie informacji o użytkownikach, proces
rejestracji...
MS: ...nadzorowania i udostępniania darmowych licencji, tak,
to prawda.
IP: Ale to nie wszystko. Osoby, które rejestrują się i
pobierają darmowe 2D Drafting uzyskują dostęp do wielu
materiałów obecnych w sieci, a przeznaczonych tylko dla
zarejestrowanych użytkowników. Co więcej, zapewniamy im
wsparcie od strony technicznej, podobnie jak użytkownikom
posiadającym odpłatne wersje naszego oprogramowania. Dlatego,
jak już powiedziałam, inwestycja związana z darmowym 2D nie
tyle dotyczyła obszaru R&D (ang. Research and Development –
badania i rozwój), co właśnie związanej z nim obsługi nowych
użytkowników. To było potrzebne, świadczy o tym nawet fakt,
jak wielu dotychczasowych użytkowników np. AutoCAD instaluje
nasze darmowe rozwiązanie.
ŁS:
Czy orientuje się Pani, jak wielu nowych klientów pozyskujecie
w ten sposób – ilu użytkowników wersji 2D decyduje się na
zakup pełnego rozwiązania?
IP: Dzięki 2D? Cóż, powiedzmy sobie najpierw, iż rynek
systemów CAD 2D jest nadal jednym z największych. Dlatego też
cały czas wyraźny jest przepływ użytkowników przechodzących od
rozwiązań 2D do 3D. Rynek systemów CAD nie jest jeszcze
nasycony rozwiązaniami 3D. W porównaniu do rynków Azji i
regionów Pacyfiku – rynek europejski jest niewielki, ale
darmowe narzędzia 2D wszędzie cieszą się rosnącym
zainteresowaniem. Faktem pozostaje natomiast, iż nie wszyscy,
którzy zdecydują się na pobranie darmowego 2D, w najbliższej
przyszłości nabędą rozwiązania 3D. Ale nasz darmowy 2D
Drafting nie jest przecież tylko narzędziem marketingowym!
ŁS:
A ja jestem zdania, że jest jednym z najlepszych!
MS: Baner umieszczony na stronie
www.solidedgeblog.pl, a pozwalający na zarejestrowanie się i
pobranie darmowego narzędzia, jest – wg statystyk Google –
jednym z najczęściej klikanych spośród wszystkich
umieszczonych na moich stronach.
ŁS:
Pozwala na pobranie darmowego narzędzia do komercyjnych
zastosowań...
MS: Zgadza się. Jak powiedziałem, był czas, kiedy było to
jedyne dostępne za darmo markowe rozwiązanie, jednocześnie
przeznaczone do komercyjnego użytku. Można zaryzykować
stwierdzenie, iż nawet na chwilę obecną jest to nadal jedyne
sprawdzone rozwiązanie tego typu – konkurencyjne programy o
podobnych możliwościach i dostępne za darmo albo nie wyszły
jeszcze z fazy beta, albo swą funkcjonalność mają bardzo mocno
ograniczoną.
IP: Cóż, nasze darmowe 2D istotnie jest częścią
sprawdzonego rozwiązania 3D, dlatego takie problemy raczej nie
występują.
ŁS:
Czy spodziewacie się znaczącej konkurencji w tym obszarze?
IP: To jest darmowe rozwiązanie, trudno zatem mówić o
konkurencji.
MS: Powiedziałbym, że może to stanowić problem jedynie dla
Autodesk...
IP: (śmiech)
ŁS:
No właśnie, moje kolejne pytanie brzmi: kogo Siemens PLM
Software postrzega jako głównego konkurenta na rynku?
MS: Ale czy masz tutaj na myśli rozwiązania innych firm – w
kontekście technologii synchronicznej – jak Creo, Fusion
Technology, czy też...
ŁS:
Tak, które z konkurencyjnych rozwiązań może zagrozić pozycji
ST?
IP: Cóż, muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o
technologię synchroniczną, to czujemy się w tym obszarze
stosunkowo bezpiecznie i komfortowo, przynajmniej na chwilę
obecną (śmiech). To w kwestii ST3. Przy tym mamy cały czas
świetne zintegrowane środowiska PLM. Oczywiście patrzymy w
przyszłość i staramy się odpowiadać na potrzeby rynku,
odpowiednio wcześnie się przygotowując. Znamy graczy tego
rynku, ale z ST3 czujemy się pewnie i mocno.
MS: Czyli trochę tak, jak ktoś patrzący z wierzchołka na
działania konkurentów?
ŁS:
Hej, hej, koledzy, gdzie jesteście? (śmiech)
IP: (śmiech) Chyba można tak powiedzieć. ST
implementujemy do wszystkich rozwiązań, nie tylko do Solid
Edge, czy też do NX. Jesteśmy właścicielem jądra Parasolid...
MS: To było znakomite posunięcie.
IP: Tak. Będziemy zatem obserwować tendencje, także w
obszarze PLM i odpowiednio reagować.
ŁS: A co sądzą Państwo na temat takich
nowych idei, jak „praca w chmurze” (ang. cloud computing)?
Stają się one ostatnio coraz bardziej popularne...
IP: Jest to coś, o czym pozwalamy rozmawiać innym.
Oczywiście w jakimś stopniu się tym interesujemy... Dla usług
komputerowych opartych na transakcjach (np. dla bankowości),
cloud computing jest jak najbardziej trafionym rozwiązaniem.
Nie ma już takiej pewności w przypadku systemów CAD, które
wymagają silnego procesora i dużych zasobów pamięci. Każdy
użytkownik potrzebuje procesora, a pojedynczy procesor nie
jest w stanie obsłużyć wielu użytkowników. Wsparcie za pomocą
wielu procesorów z reguły jest niemożliwe dla aplikacji CAD, z
powodu podejścia wymagającego zachowania kolejności (to nie
może zostać przetworzone, póki tamto nie zostanie skończone).
Ponadto, główne wąskie gardło wydajności w środowisku CAD, to
pobieranie i przesyłanie danych od i do pamięci (oraz dysku).
Mówiąc wprost, nie mamy jeszcze pewności czy cloud computing
usunie te niedogodności, czy je pogłębi.
MS: Ale były już przecież aplikacje Siemens PLM Software,
mniejsze aplikacje i rozwiązania, pracujące na urządzeniach
mobilnych, z obszaru zastosowań PDM. Moim zdaniem może
rozsądnie byłoby przygotowywać systemy w dwóch wersjach –
tradycyjnej i wykorzystującej możliwości pracy w chmurze...
IP: Być może, ale w chwili obecnej jest jeszcze za
wcześnie, by mówić o tym, że idziemy lub nie idziemy w tym
kierunku. Obserwujemy cloud computing, ale do tej pory
wszystkie dowody wskazują na to, że nie jest to rozwiązanie
dla CAD-u.
ŁS:
Jeśli chodzi o mnie, to na razie chyba wszystko. Maciej,
chcesz jeszcze o coś pytać?
MS: Oczywiście, że tak. Chciałbym cofnąć
się niemalże do... początków.
IP: (śmiech)
ŁS:
A przy tej okazji jeszcze jedno pytanie o... terminy. Solid
Edge ST1 był ogłoszony oficjalnie bodajże w maju?
IP: Tak, nie ukrywam, iż jest pewne opóźnienie w
udostępnianiu kolejnych odsłon technologii synchronicznej. ST2
była dostępna w październiku kolejnego roku.
ŁS:
Jaki więc jest czas oczekiwania, okres pomiędzy kolejnymi
wersjami? Czy można przyjąć, że jest to ok. półtora roku?
IP: Na terminy wprowadzania kolejnych wersji na rynek
wpływ ma także współpraca. Ścisła współpraca i koordynacja
działań z zespołem odpowiedzialnym za rozwiązania NX. Ogólna
tendencja jest taka, że okres między naszymi wydaniami wynosi
około jednego roku.
MS: I po części ta odpowiedź jest wprowadzeniem do mojego
pytania: dlaczego to Solid Edge, a nie NX, stał się głównym
elementem Velocity Series?
IP: Ze względu na łatwość obsługi, a także stosunkowo
niewielki stopień skomplikowania – w znaczeniu pracy z
systemem, przejrzystości kodu, łatwości dokonywania
implementacji nowych funkcjonalności etc., a nie jego
możliwości. Decyzja o włączeniu właśnie Solid Edge do
portfolio Velocity wynikała z przesłanek czysto technicznych,
a nie... politycznych. Ponadto, Solid Edge jest bardziej
przystosowany do mniejszych firm, z mniej skomplikowanymi
produktami czy procesami do zarządzania.
MS: Kiedy pojawiła się idea stworzenia Velocity Series i od
kogo ona wypłynęła? Dostarczenia na rynek kompleksowego
rozwiązania, zintegrowanych programów, a nie tylko
pojedynczych systemów?
IP: Wydaje mi się, że prace nad tym zostały podjęte w
2003 roku, a pierwsza oficjalna premiera miała miejsce w
październiku 2005 roku. Zauważyliśmy wśród mniejszych firm
potrzebę zarządzania pełnym cyklem życia produktu, podobnie
jak ma to miejsce w przypadku większych firm, ale bez dużego
zespołu pracowników, budżetu i długiego czasu wdrożenia. A
pomysł narodził się oczywiście w zespole odpowiedzialnym za
Solid Edge. Trzeba było dokonać wielu uzgodnień z ludźmi
odpowiedzialnymi za Teamcenter, za Femap... Zespół nie był
duży, ale działał prężnie, a inni chętnie włączali się w jego
prace. A finalny produkt jest jednym z moich ulubionych
(śmiech)!
MS: Skoro mówimy o małych zespołach, niewielkich grupach
ludzi, wspomnę o najmniejszej chyba firmie dostarczającej
oprogramowanie do modelowania 3D. Z tego co pamiętam, chyba
Deelip Menezes był jednym z pierwszych, który napisał coś na
temat aplikacji „Moment of Inspiration”, pochodzącej z tej
właśnie firmy, a której autorem jest jeden człowiek – Michael
Gibson, odpowiedzialny zresztą wcześniej za kod Rhinocerosa.
Moje pytanie brzmi: Czy Siemens PLM Software nie przewiduje
np. poszerzenia porftolio Velocity Series o rozwiązanie tego
typu – prosty system CAD 3D do swobodnego modelowania? System,
który mógłby być takim podstawowym elementem wprowadzającym
użytkownika do pracy z bardziej zaawansowanymi aplikacjami?
Krokiem pomiędzy?
IP: Dlatego właśnie mamy w ofercie wspomniany już 2D
Drafting, który ma być takim krokiem w kierunku dorosłego
systemu, jakim jest Solid Edge ST3. A jeśli chodzi o taki
prosty modeler 3D – nie mieliśmy raczej głosów świadczących o
takim zapotrzebowaniu, a jesteśmy w kontakcie z wieloma
osobami związanymi z działalnością około inżynierską –
designerami, projektantami, architektami, dla których takie
narzędzie mogłoby istotnie okazać się przydatne. Ale w
przyszłości – nie jest to wykluczone.
MS: Oczywiście, na rynku są dostępne niezależne rozwiązania
tego typu, chociażby SolidThinking, współpracujący doskonale z
różnymi programami CAD 3D typu „solid”. Ale muszę zaznaczyć,
że ten ostatni jest droższy niż Solid Edge ST3, a w Polsce –
niedostępny. Także inwestowanie w jego zakup raczej nie ma
większego sensu.
ŁS:
Ale są przecież także programy tańsze, że nie wspomnę nawet
np. o Google SketchUp...
MS: ...czy chociażby „Moment of Inspiration”, tak.
ŁS:
A nie myślicie może o nowych, dodatkowych modułach, czymś
związanym np. z hasłem „green engineering”?
IP: Jesteśmy zaangażowani w prace nad tego typu
rozwiązaniami i pewnie za jakiś czas pojawią się oficjalne
komunikaty w tej sprawie. A na razie koncentrujemy się na
usprawnieniach w obszarze projektowania mechanicznego. Z
dobrym skutkiem. Kluczem do stworzenia efektywnego systemu,
który można wykorzystywać w pracy produkcyjnej jest
kompletność. Modelowanie to jeden aspekt, ale zautomatyzowane
tworzenie rysunków produkcyjnych także odgrywa dużą rolę.
Posiadanie tych narzędzi wymaga ponadto dogłębnej wiedzy
pozyskiwanej z materiałów dotyczących standardów, np. zestawów
poleceń. Mniejsze, „tańsze” systemy CAD nie posiadają takiej
dogłębności i rozpiętości – wymaga to wielu lat rozwoju,
dużych kosztów oraz ciągłego skupienia na potrzebach klienta.
MS: Jeśli o mnie chodzi, to chyba także na chwilę obecną
będzie wszystko. Dziękujemy za rozmowę.
Warszawa, dn. 23.11.2010 r.
Autorzy dziękują Pani Kornelii Gruszce
(LEWIS PR – Global
Communications)
za pomoc w przeprowadzeniu i przygotowaniu rozmowy do
niniejszej publikacji
|
english
version on CADglobe.com | |