W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum...
|
Wtorek, 25.11.2014 r.
„Flow”.
Czy kolejny manipulator
3D ma szansę?
To nie jest mysz 3D, chociaż z
założenia ma być obsługiwany lewą ręką (lub prawą w przypadku
leworęcznych). Ilość elementów mechanicznych wydaje się być
ograniczona do minimum, co wcale nie wydaje się negatywnie
odbijać na jego funkcjonalności. A że wygląda jak opakowanie
od kremu „Nivea” poddane „upgradeowi”? Na razie to tylko
prototyp...
Maciej
Stanisławski
– Kiedy zaczynamy proces
projektowy i przechodzimy przez kolejne etapy budowy modelu
CAD, w zasadzie każdy z nas ma swoją ulubioną, wypróbowaną
metodę, swój sposób. Podczas gdy jedni wykorzystują mysz 3D i
tradycyjnego „gryzonia”, inni preferują wykorzystywanie
skrótów klawiszowych i tablet Wacom obsługiwany prawą ręką.
Oczywiście nie ma jedynej dobrej, albo złej drogi
postępowania, ale każdy lubi mieć wybór – tymi słowami
Simon Martin rozpoczyna dzisiejszy wpis na
SolidSmack.com. Wpis interesujący, oto bowiem jesteśmy
świadkami narodzin nowego rozwiązania w obszarze szeroko
rozumianych „manipulatorów 3D”.
Oto
jesteśmy świadkami „narodzin” kolejnego manipulatora 3D. „Flow”
wydaje się łączyć
zalety różnych dotychczas występujących rozwiązań. Czy jest
tak w istocie?
Według Simona urządzenie
przypomina krążek hokejowy, mnie skojarzyło się z pudełkiem
kremu robiącego zawrotną karierę w PRL, a i nadal popularnego.
Ale upakowano w nie naprawdę zaawansowaną technologię, a
dokładniej – kombinację trzech współczesnych i bardzo
nowoczesnych technik związanych ze sterowaniem:
• rozpoznawanie gestów dłoni (bez dotykania urządzenia),
• w przypadku dotyku – czułe sensory rozpoznające jego
kierunek, siłę, ale także...
• pozwalające użytkownikowi na odebranie sygnałów zwrotnych z
urządzenia (rosnący opór, wibracje etc.) – i to właśnie
trzecia technologia (ang.
haptic technology), czy raczej technika, upakowana w
niewielkim przedmiocie.
„Flow” w
widoku rozstrzelonym. To, że elementów jest niewiele, nie
znaczy, że nie jest skomplikowany...
To, że urządzenie z założenia
jest bezprzewodowe i może łączyć się nie tylko z komputerem,
laptopem, ale także tabletem, czy smartfonem – obecnie nie
powinno dziwić, chociaż przecież nadal nie jest standardem.
Zatrzymajmy się przy „gestach
dłoni”. Znam osoby (a szczególnie jedną, konkretną, która
czytają te słowa doskonale będzie wiedzieć, że chodzi właśnie
o nią), które od razu zgłoszą zastrzeżenia do zasadności
wykorzystywania czegoś tak w gruncie rzeczy nieprecyzyjnego,
jak gesty dłoni wykonywane w powietrzu nad urządzeniem, w
kontekście wymaganej dokładności i precyzji podczas pracy z
systemami CAD. Zgoda, to nie będzie precyzyjne, a może także
na dłuższą metę okazać się mało ergonomiczne. Ale w zupełności
wystarczy do przewijania mapy w Google Earth, zmiany
odtwarzanego utworu na kolejny, czy wyświetlenia następnego
obrazka bądź slajdu. Z założenia bowiem „Flow” nie ma być
urządzeniem dedykowanym stricte do CAD, chociaż 90% obszaru
jego potencjalnych zastosowań wydaje się pasować właśnie do
tej branży.
A jednak
odręczne szkice... Tak właśnie narodziła się koncepcja „Flow”
– urządzenia,
które swojemu twórcy miało podnieść komfort pracy z
aplikacjami CAD...
Dość powiedzieć, że jego twórca –
Felix Christmann – zaprojektował go właśnie pod kątem pracy w
środowisku AutoCAD. – Miał ułatwić modelowanie –
powiedział założyciel firmy, która podejmuje się produkcji „Flow”,
Tobias Eichenwald.
Jeśli chodzi o kwestie
oprogramowania, w chwili obecnej – a mówimy o wczesnej fazie
produkcyjnej - „Flow” wspiera ponad 30 aplikacji, w tym (z
obszaru CAD i 3D) AutoCAD i Rhinoceros – i liczna ta szybko
się powiększa. Oprogramowanie urządzenia budowane jest na
otwartej platformie, także nie ma problemu, by dostosować
swoją ulubioną aplikację do pracy z „Flow”.
W taki
sposób właśnie można pracować z „Flow”: precyzyjnie – poprzez
dotyk, albo szybko – poprzez gesty dłoni
wykonywane nad urządzeniem...
„Flow” można zamawiać już teraz,
ale po dokonaniu wpłaty – w promocyjnych cenach zaczynających
się obecnie od 89 USD (jeszcze do niedawna było to 69 USD) –
musimy uzbroić się w cierpliwość, gdyż dostawy możemy
spodziewać się w czerwcu przyszłego roku. Jest to konsekwencją
faktu, iż za „Flow” stoi rzeczywiście zespół młodych ludzi i
uruchomienie seryjnej produkcji zależy od zainteresowania
potencjalnych odbiorców i dokonywanych zamówień, lub darowizn.
A może ktoś kupi „Flow” z całym potencjałem stojącego za nim
„teamu”? Czas pokaże.
Więcej informacji znajdziemy na
stronie
IndieGoGo – platformie wspierającej nowe wynalazki,
projekty i inicjatywy. Tam również można dokonać
zamówienia swojego egzemplarza...
(ms)
Źródło:
SolidSmack.com
[ powrót na stronę główną
]
reklama
|
Blog monitorowany
przez:
|