Strona korzysta z plików cookies m.in. na potrzeby statystyk.
Więcej >>>
stronę najlepiej oglądać z wykorzystaniem przeglądarki Chrome w rozdzielczości min. 1024 x
768 (zalecane 1280 x 1024)
Blog i czasopismo
o tematyce CAD, CAM, CAE,
systemach wspomagających projektowanie...
CatchBook nie jest pierwszą próbą podejmowaną przez
producentów systemów CAx, a mającą na celu dostarczenie
narzędzia quasi cadowskiego wszystkim użytkownikom związanym z
pracą nad nowymi projektami – nie tylko inżynierom. Ale jestem
zdania, że jak do tej pory – najbardziej udaną...
Maciej
Stanisławski
Idea jest prosta: zastąpić ołówek
i kartkę papieru. Dostarczyć takie narzędzie, które w łatwy
sposób pozwoli uchwycić ideę (stąd owo „catch” w nazwie) i
przeobrazić ją w pełnowartościowy projekt. Pomysł jak
najbardziej słuszny – w środowisku systemów CAD 2D lub 3D
można oczywiście tworzyć szkice koncepcyjne, ale jest to
trudniejsze i wymaga znajomości ww. systemów. Tutaj tymczasem
potrzebne byłoby coś naprawdę intuicyjnego, a przy tym
dostępnego od ręki. Co mieliśmy do tej pory?
PTC Creo Sketch Wydaje mi się, że najbliższym realizacji tej ideii było
jak do tej pory PTC i jego „Creo Sketch”. Bezpłatny (takie
lubię najbardziej ;) ) system CAD 2D różni się od DraftSight i
Solid Edge 2D Drafting tym, że dedykowany jest właśnie do
odręcznych (ang. freehand) szkiców. Nie znajdziemy w nim
narzędzi do precyzyjnego wykreślania figur geometrycznych, nie
znajdziemy inteligentnych wymiarów, nie ma możliwości
definiowania wzajemnych powiązań i zależności między
elementami rysunku. Ale za to, oprócz rozmaitych narzędzi do
szkicowania, rodem z Paint'a, wystarczy kliknąć na zakładkę „Curves”,
aby uzyskać dostęp do narzędzi kreślenia splajnów, figur
geometrycznych, łuków itp. To już coś z „poważnego”
rozwiązania CAD 2D.
Czegoś podobnego nie znajdziemy w
portfolio innych producentów. Oczywiście, ktoś powie, że
przecież Autodesk ma w ofercie SketchBook'a (łatwo pomylić z
CatchBookiem, prawda? ;)), ale rozwiązanie ADSK wydaje się być
dedykowane raczej designerom, czy wręcz artystom i trzeba
przyznać, że pod tym względem jest bardzo dobrze przygotowane.
Polecam zresztą porównanie poniższych zdjęć i materiałów
video.
Autodesk
SketchBook. Widać palety z dostępnymi narzędziami i okno
zapisywania pliku.
Dostępne są jedynie formaty graficzne typu bitmapa.
Poniżej:
materiał video przedstawiający Autodesk SketchBook Pro w
akcji...
Dla
porównania: PTC Creo Sketch, chociaż uboższy w narzędzia
„malarskie”, pozwala nie tylko „rysować”, ale także „kreślić”.
A poniżej
materiał video demonstrujący możliwości tej bezpłatnej
aplikacji...
Reasumując, zasadniczą różnicą
między Autodesk SketchBook i Creo Sketch są narzędzia do
rysowania 2D. Rozwiązanie PTC oferuje bowiem wspomniany zestaw
do precyzyjnego szkicowania: polilinie, łuki, etc. W
SketchBook tego nie znajdziemy, przynajmniej nie w wersji Pro
(a tylko taką można zainstalować nieodpłatnie). Obu aplikacjom
brakuje wiele do podstawowego rozwiązania CAD 2D – ale nie
temu miały przecież służyć. Warto jeszcze dodać, że obsługują
one jedynie graficzne formaty plików (bitmapy). O generowaniu
rysunków 2D z możliwością ich późniejszego otwarcie w
programie CAD można zapomnieć; możemy jedynie „wrzucić” do CAD
tapetę utworzoną w SketchBook lub Creo Sketch...
CatchBook Tak, skojarzenie nazwy
z produktem Autodesk jest prawie automatyczne. Siemens
słusznie postąpił, bo w ten sposób osoby znające już
konkurencyjne rozwiązanie zyskują wiedzę o tym, czego można
spodziewać się po nowym „dziecku” Siemens PLM Software. Ale
gdy po nie sięgną, mogą poczuć się naprawdę zaskoczeni.
Oficjalne
video przedstawiające możliwości CatchBook'a.
„Capture ideas...”
Jeśli chodzi o zastosowania,
CatchBookowi jest bliżej do Creo Sketch, niż do SketchBook'a.
Nie oferuje zaawansowanych narzędzi do malowania, szkicowania,
kolorowania etc. Ale oferuje zdecydowanie więcej możliwości
wykonywania precyzyjnych szkiców, kreślenia rysunków 2D, które
w dodatku można parametryzować – narzucać im wzajemne relacje.
Co więcej, CatchBook'a cechuje pewna „inteligencja”, której
próżno szukać u wcześniej wymienionych. Przejawia się ona tym,
że CatchBook „domyśla” się intencji użytkownika: gdy
narysujemy dwa okręgi, jeden wewnątrz drugiego, CatchBook
uczyni je współśrodkowymi. Gdy jedna z naszych linii nie
spotka się z inną już naszkicowaną, a do owego
spotkania/przecięcia będzie brakowało dosłownie minimetrów, to
linie zostaną zbliżone. Oczywiście użytkownik może zaingerować
w taką „pomoc”, jeśli okaże się ona niechciana. Innymi słowy,
możemy nasze odręczne rysunki zmienić w edytowalną geometrię,
albo... pozwolić im pozostać w charakterze szkicu, notatki
etc. To raz.
Po drugie, CatchBook pozwala na
import zdjęć, grafik, czy plików (modeli) z systemów CAD.
Możemy je osadzić w naszym dokumencie i uzupełnić np. odręczną
uwagą, strzałką wskazującą interesujący nas detal, element
itp., a następnie – w obrębie tego samego dokumentu – wykonać
szkic, który łatwo przekształcamy w rysunek 2D. I ten rysunek
możemy potem wyeksportować np. do Solid Edge, NX, albo do
innego systemu CAD. I poddać go dalszej edycji, jak
pełnowartościowy szkic/rysunek z 2D CAD.
Praca z
CatcgBookiem to nie tylko koncepcyjne szkice. Przygotowujemy
dokument, który oprócz szkicu
– rysunku 2D, będzie zawierał także zdjęcia, notatki, etc.
Otworzyliśmy plik (zrzut ekranowy z systemu NX) z
interesującym nas detalem, który wymaga korekty...
Taka
„tapeta” ułatwia nam proporcjonalne wykonanie naszego szkicu,
który i tak będziemy mogli...
...doprecyzować sobie, korzystając z dostępnych w CatchBook
narzędzi.
Rysunek,
grafika, uwagi – wszystko w jednym pliku, w jednym dokumencie.
Ale w NX i
tak otworzymy tylko ten „fragment” naszego dokumentu, który
nadaje się do wykorzystania
w systemie CAD: rysunek 2D.
I tak
„szkic” z CatchBook'a możemy bez problemu wykorzystać w
systemie CAD 3D, możemy go edytować,
a poprzez funkcję wyciągnięcia uczynimy z niego element
przestrzenny naszego modelu...
Tajemnica tkwi w tym, że
CatchBook wykorzystuje silnik D-Cubed 2D DCM i to on odpowiada
za wszystkie precyzyjne wymiarowania, definiowane kąty, węzły
etc. (to wykorzystanie m.in. D-Cubed pozwoliło na opracowanie
Technologii Synchronicznej w rozwiązaniach Siemnes PLM
Software).
A po trzecie, jeśli pracujemy w
środowisku Teamcenter i Active Workspace, to mamy pełną
kompatybilność między CatchBookiem, a innymi systemami Siemens
używanymi w pracy nad projektem. Wymiana danych, uwag,
szkiców, nanoszenie zmian, modyfikowanie „odręcznego” rysunku
odbywa się bezproblemowo, chciałoby się rzec – naturalnie.
Co więcej, łatwość operowania
aplikacją na urządzeniach mobilnych (nawet na tablecie z
ekranem 7'') sprawia, że na tle „konkurencji” CatchBook wypada
nadzwyczaj dobrze. Dodam, że docelowo ma być dostępny na
platformy Windows, Android i iOS. Ma być, bo jeśli miałbym się
do czegoś przyczepić, to do tego, że na razie mogłem podziwiać
i bawić się (podczas PLM Europe) jedynie wersją testową
rozwiązania. Pełna, oficjalna wersja ma być dostępne późną
jesienią (czyli w zasadzie już teraz), ale przedstawiciele
Siemens sugerują, że będzie to raczej początek przyszłego
roku. I jeszcze jeden kamyczek do ogródka Siemens'a: aplikacja
będzie odpłatna. Nie za jakąś bajońską sumę, ale kilkanaście
USD trzeba będzie wysupłać.
Pozostaje zatem – uzbroić się w
cierpliwość, czekać na ograniczoną czasowo wersję „trial” i
samemu przekonać się, czy warto zapłacić za „inteligentny
szkicownik”. Kartka papieru i ołówek będą oczywiście tańsze,
ale należą już do minionej epoki...