W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tuta
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum, wydanie flash
tutaj
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
|
Środa, 6.04.2014 r.
CAM
jako SaaS?
Co dalej z Delcam...
Czy w ślady Autodesk pójdą
inne firmy? Czy inni producenci oprogramowania CAx zdecydują
się na całkowitą zmianę sposobu licencjonowania oferowanych
przez siebie systemów? A jeśli tak, to czy w każdym przypadku
model SaaS (Software as a Service) ma szansę się sprawdzić?
Maciej
Stanisławski
Prawie bez echa – przynajmniej w
Polsce – przeszła wiadomość o tym, że Delcam w styczniu 2017
roku rozpocznie wygaszanie sprzedaży wieczystych licencji
swojego oprogramowania CAM. I to wszystkich linii produktów:
PowerMILL, PowerSHAPE, PowerINSPECT, FeatureCAM, PartMaker,
ArtCAM, a także PowerMILL Robot. Oznaczać to będzie, że
poczynając od 2018 roku (a może i wcześniej), nowi klienci
zdecydowani na ww. systemy będą mogli nabyć ich licencje
jedynie w modelu SaaS, znanym też jako Pay as you Go –
w uproszczeniu nie będą mogli otrzymać wieczystej licencji, a
jedynie czasowe. Oczywiście wszyscy, którzy wcześniej
dokonają zakupu licencji na starych zasadach, nadal będą mieli
prawo do aktualizacji etc.
Przypomina to obecnie wprowadzaną
politykę licencjonowania firmy Autodesk i jest to zrozumiałe,
gdyż formalnie Delcam... należy do Autodesk (przejęcie
zakończono w lutym 2014 roku); należało zatem spodziewać się,
iż nowy model licencjonowania zastosowany zostanie w całej
rodzinie produktów.
Można wymieniać zalety wynikające
z oferowania oprogramowania jako usługi; klient nie musi
ponosić jednorazowego dużego wydatku związanego z zakupem
licencji/oprogramowania, a płaci jedynie za czas jego
efektywnego wykorzystywania – to raz. Jako kolejna zaleta
najczęściej wymieniany jest fakt, iż niejako automatycznie
klient otrzymuje dostęp do aktualizacji, wsparcia etc. To
wszystko razem brzmi
nieźle i w przypadku systemów CAD wydaje się, że ma szansę się
sprawdzić – inni producenci idą w pewnym stopniu szlakiem
przecieranym przez Autodesk i jako jeden ze sposobów
licencjonowania wprowadzają sprzedaż licencji czasowych, a
nawet oprogramowania dostępnego jedynie w chmurze. To ostatnie
wydaje się być zresztą konsekwencją takiego sposobu
licencjonowania – dużo łatwiej jest zarządzać czasowym
dostępem klienta do zasobów sieciowych, niż każdorazowym
aktywowaniem/dezaktywowaniem lokalnie zainstalowanego
oprogramowania – takie jest moje zdanie, ale zastrzegam, że
nie jestem tutaj specjalistą od zarządzania systemami IT i
mogę się mylić. Tyle, jeśli chodzi o zalety.
Czy strach ma wielkie oczy...
Autor artykułu
zamieszczonego na portalu Engineering.com, Kyle Maxey, nie
kryje swojego entuzjazmu do systemów CAx oferowanych w
chmurze, poprzez subskrypcję. W chwili obecnej korzysta
zarówno z modelera 3D (nie mówi tutaj wprost o CAD, ale
bardziej o modelerze, chociaż wymienia m.in.
Onshape opisywany już przeze mnie na tych łamach, m.in.
w e-wydaniu 1-2/2015), systemu CAM i narzędzi do symulacji
– wszystko w sieci, wszystko jako „cloud computing”. Przytacza
też jedną z niewymienionych przeze mnie zalet takiego
podejścia: z wszystkiego korzysta na swoim zwykłym laptopie –
nie potrzebuje do tego wydajnej stacji roboczej; gdy zachodzi
potrzeba zwiększenia mocy obliczeniowej, robią to komputery
dostawcy oprogramowania, wpięte w sieć.
Wydawałoby się zatem, że...
wszystko jest ok. Czy jest się zatem czego bać? Dlaczego tak
wiele firm, instytucji, czy zwykłych pojedynczych użytkowników
woli jednak tradycyjny model, wieczystą licencję, bez
ograniczeń, w dodatku zainstalowaną lokalnie?
Kyle zadaje sobie pytanie: co
będzie w przypadku, gdy jednak model subskrypcyjny się nie
sprawdzi – z punktu widzenia producenta oprogramowania? Co
będzie, gdy Autodesk, Delcam i inni, nie będą w stanie
osiągnąć przychodów na poziomie przynajmniej porównywalnym do
tego uzyskiwanego z tradycyjnych sposobów licencjonowania? Czy
użytkownik w pewnym momencie nie zostanie dosłownie odcięty od
„swojego” systemu i wyników swojej pracy?
To ostatnie to oczywiście
najczarniejszy scenariusz, nasze modele w każdej chwili możemy
zapisywać lokalnie i w formatach odczytywanych przez inne
systemy CAD. Ale co z CAM? Co chociażby z postprocesorami
pisanymi pod kątem konkretnych maszyn i rozwiązań? Lęk pozostaje i może jest on jednak
uzasadniony...
(ms)
Źródło:
Kyle Maxey,
Delcam Joins the SaaS Movement
[ powrót na stronę główną
]
reklama
|
Blog monitorowany
przez:
|