W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum
Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 5(6) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 4(5) 2009
już dostępny
w archiwum
(...)
Numer 2(3) 2009
już
dostępny
w archiwum
Numer 1(2) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 0 (1) 2009
– dostępny
w archiwum
|
Czwartek, 23.03.2017 r.
Dwie głowice
Ultimakera
Podobnie jak wysokobudżetowe
maszyny konkurencji, Ultimaker 3 drukuje z materiału
budulcowego oraz materiału podporowego. Odpowiadają za to dwie
specjalnie zaprojektowane głowice drukujące: AA – dedykowana
dla materiałów budulcowych w rodzaju PLA, ABS, Nylonu i CPE
oraz BB – dedykowana dla materiału podporowego PVA...
Ultimaker to bez dwóch zdań jedna
z najważniejszych firm w historii branży niskobudżetowego
druku 3D na świecie. Założona w 2011 roku przez trójkę
Holendrów – Martijna Elsermana, Erika de Bruijn i Sierta
Wijnię, dziś jest jednym z największych graczy na rynku, będąc
m.in. drugim największym producentem drukarek 3D na świecie i
pierwszym w Europie. Niezwykłe w historii Ultimakera jest jego unikalne podejście biznesowe, niespotykane
w porównaniu z innymi producentami maszyn i urządzeń
elektronicznych. Od początku swojego istnienia Holendrzy są
ostoją ruchów open-source i open-hardware, łącząc sprzedaż
swoich maszyn do gigantów przemysłowych pokroju ABB, Philips,
czy Airbus, z udostępnianiem za darmo ich projektów w sieci,
zachęcając równocześnie klientów do ich swobodnego
przerabiania i modyfikowania pod kątem własnych potrzeb.
Chociaż tego typu strategia wydaje się być na pierwszy rzut
oka samobójstwem – w rzeczywistości okazała się być dla firmy
jednym z głównych filarów jej działalności.
„(...)W październiku 2016 r.
Ultimaker zaprezentował długo oczekiwaną, trzecią odsłonę
swojej drukarki 3D – Ultimakera 3...”
Pozwalając użytkownikom
modyfikować swoje urządzenia, firma de facto pomaga je
rozwijać w naturalny sposób. Koniec końców to użytkownicy
decydują o tym, czego najbardziej potrzebują, nadając kierunek
rozwoju drukarek 3D. Ultimaker zresztą bardzo dba o swoją
społeczność, komunikując na swoim forum oraz mediach
społecznościowych wszelkie zmiany i modyfikacje jakie
wprowadza do rozwijanego ekosystemu. Jest to spora
umiejętność, gdyż firmie udaje się w ten sposób zaspokoić
oczekiwania szerokiego grona amatorów druku 3D – hobbystów,
makerów i hakerów, a z drugiej odpowiadać na wyzwania stawiane
przez segment profesjonalny – przemysł wytwórczy, lotnictwo,
automotive, robotykę i elektronikę, a nawet nowoczesną
medycynę.
W październiku 2016 r. Ultimaker
zaprezentował długo oczekiwaną, trzecią odsłonę swojej
drukarki 3D – Ultimakera 3. Chociaż na pierwszy rzut oka, pod
względem wizualnym nowe modele nie różniły się znacząco od
poprzedników, w rzeczywistości zmodyfikowano w nich szereg
kluczowych elementów, wznosząc je na zupełnie nowy poziom
użytkowania. Co więcej, można zauważyć, że firma poszła tu na
pewien kompromis, godząc interesy obydwu grup swoich klientów
– hobbystów-amatorów oraz firmy i korporacje. Wcześniejszy
model urządzenia – Ultimaker 2+ to wciąż drukarka 3D
pozwalająca na olbrzymią swobodę działania i modyfikacji
najróżniejszych opcji i funkcji, podczas gdy „trójka” jest już
bardziej zautomatyzowana i pozwala na ciągłą i bezproblemową
pracę w profesjonalnym środowisku przemysłowym.
Ultimaker 3 (podobnie jak
„dwójka”) występuje w dwóch wariantach zróżnicowanych pod
kątem obszaru roboczego. Wersja standardowa posiada obszar
roboczy na poziomie 20 x 20 x 20 cm, podczas gdy wersja
Extended jest powiększona w osi Z: 20 x 20 x 30 cm.
Najważniejszą zmianą w trzeciej generacji urządzeń jest
wprowadzenie drugiej głowicy drukującej. Podobnie jak w
wysokobudżetowych maszynach konkurencji, Ultimaker 3 drukuje z
materiału budulcowego oraz materiału podporowego. Odpowiadają
za to dwie specjalnie zaprojektowane głowice drukujące (vide
fot. poniżej): AA –
dedykowana dla materiałów budulcowych w rodzaju PLA, ABS,
Nylonu i CPE oraz BB – dedykowana dla materiału podporowego
PVA.
Podobnie jak
wysokobudżetowe maszyny konkurencji, Ultimaker 3 drukuje z
materiału budulcowego oraz materiału podporowego. Odpowiadają
za to dwie specjalnie zaprojektowane głowice drukujące: AA –
dedykowana dla materiałów budulcowych
oraz BB – dedykowana dla materiału podporowego
PVA...
PVA to polimer winylowy,
wykorzystywany w produkcji klejów, lakierów, jak również
rękawic ochronnych, nici chirurgicznych, czy folii. Jest
tworzywem biodegradowalnym i w postaci filamentu do drukarek
3D, jest całkowicie rozpuszczalny w wodzie. Co ważne – woda z
roztworem PVA może być bez problemu zutylizowana w
kanalizacji, bez jakiegokolwiek ryzyka jej uszkodzenia.
Chociaż Ultimaker wprowadził
własną linię materiałów do druku 3D, to w dalszym ciągu
umożliwia stosowanie filamentów innych producentów. Mimo to
wprowadził dla użytkowników jego materiałów eksploatacyjnych
pewne udogodnienie w postaci automatycznego rozpoznawania
rodzaju filamentu zakładanego na drukarkę 3D (poprzez kody NFC).
W przypadku, gdy korzystamy z zamienników, wystarczy po prostu
wybrać dany gatunek z listy znajdującej się na wyświetlaczu
urządzenia.
Ultimaker 3 to automatyzacja
procesu drukowania i możliwość pracy zdalnej z jedną lub
kilkoma drukarkami 3D równocześnie. Urządzenie zostało
wyposażone w autorski system aktywnego poziomowania stołu
roboczego, komunikację przez WiFi lub Ethernet oraz kamerę
video (fot. poniżej) umożliwiającą prowadzenie transmisji z pracy drukarki 3D
w oprogramowaniu urządzenia w czasie rzeczywistym.
Kamera umożliwiającą prowadzenie transmisji z pracy drukarki 3D
w czasie rzeczywistym,
przy wykorzystaniu oprogramowania urządzenia...
Nowością
jest także nowa elektronika sterująca, wyposażona m.in. w
jednopłytkowy, kompletny komputer Olimex z systemem
operacyjnym Linux. To wszystko sprawia, że po zdalnym
uruchomieniu wydruku 3D, nasz kontakt z drukarką 3D może
nastąpić dopiero po zakończeniu jej pracy, gdy będziemy
zdejmować gotowy wydruk ze stołu roboczego.
Oprogramowanie to oczywiście CURA
– jeden z najpopularniejszych, darmowych slicerów na świecie,
który jest rozwijany przez Ultimakera od 2012 r. Najnowsza
wersja programu – 2.4 – została zoptymalizowana przede
wszystkim pod trzecią generację drukarek 3D Holendrów,
usprawniając proces druku 3D z dwóch głowic drukujących i
optymalizując pracę urządzenia.
Jeśli chodzi o drukowanie z
wykorzystaniem materiału podporowego, to na chwilę obecną
Ultimaker wspiera druk 3D z PLA i PVA oraz Nylonu i PVA.
Łączenie ABS i materiału podporowego również jest oczywiście
możliwe, ale producent wciąż pracuje nad usprawnieniem tego
procesu od strony software’u i firmware’u urządzenia. O ile
drukowanie z PLA – najpopularniejszego tworzywa wśród
użytkowników niskobudżetowych drukarek 3D – nie stanowi
żadnego problemu, dużo większym wyzwaniem wydaje się być
drukowanie z Nylonu – materiału inżynierskiego, o wyjątkowych
właściwościach fizyczno-chemicznych, jednakże dość trudnego w
samym drukowaniu.
Nylon charakteryzuje się bardzo
dużym skurczem – absorbuje też dużo wilgoci z otoczenia. Musi
być drukowany w wysokich temperaturach (min. 260°C), a stół
roboczy powinien zostać pokryty środkiem adhezyjnym w celu
zwiększenia przyczepności drukowanego detalu do jego
powierzchni. Poniżej prezentujemy poszczególne etapy pracy z
Nylonem i PVA na Ultimakerze 3, drukując z nich… imadło! Zanim przejdziemy dalej,
pragniemy podkreślić, że poniższy opis nie ma na celu
sprawdzania wytrzymałości fizycznej samego materiału – a tym
bardziej wydrukowanego i złożonego modelu, tylko prezentację
samego procesu drukowania oraz postprocessingu.
Show Time :)
Projekt został stworzony przez
szwajcara Christopha Laimera i jest dostępny do pobraniu na
platformie Thingiverse (http://www.thingiverse.com/thing:2064269).
Składa się z 14 części. Do druku 3D wykorzystaliśmy oryginalne
materiały Ultimakera – czarny nylon oraz naturalne PVA. Stół
pokryliśmy preparatem adhezyjnym Liquid NeedIT 3D.
Wszystkie detale drukowaliśmy na
profilu „Fast Print”, tj. na warstwie o wysokości 0,15 mm.
Wyjątkiem były trzy detale gwintowane, gdzie ustawiliśmy
profil „Normal”, tj. warstwę 0,1 mm. Wypełnienie detali
ustawiliśmy na „Light”, tj 25%. Większość detali drukowaliśmy
oddzielnie (wyjątek stanowiły zatyczki oraz płytki zaciskowe).
Całkowity czas samego druku 3D wyniósł ok. 40 godzin. Imadło
po złożeniu jest długie na ok. 18 cm i szerokie na niespełna 8
cm.
Kolejne
etapy wydruku wybranych detali modelu.
Wyraźnie widoczna inna struktura materiału podporowego (PVA)
...
Jako że wydruk był realizowany na
firmowym filamencie, podczas drukowania nie napotkaliśmy na
jakiekolwiek problemy związane z płynięciem materiału lub jego
przyczepnością do siebie. PVA to zwodniczy materiał, do
którego świetnie przylegają inne tworzywa, ale samo ma problem
z przyleganiem do innych tworzyw. Mówiąc inaczej – gdy
budujemy podporę z PVA, a na niej nadrukowujemy detal z innego
materiału – nie ma z tym większego problemu. Pojawia się on w
drugą stronę, gdy musimy nadrukować podpory wewnętrzne na
modelu. W zależności od materiału oraz ustawień drukarki 3D w
slicerze bywa, że PVA nie przylega w odpowiedni sposób do
materiału budulcowego i zrywa się w trakcie nanoszenia
kolejnych warstw.
Szczęśliwie tutaj nie
napotkaliśmy problemów tego typu. Materiał podporowy świetnie
wypełnił otwory wewnątrz głównego modułu imadła. Było to o
tyle istotne, że drukarka 3D nakładała stosunkowo niewielkie
ilości PVA, co sprzyjało przypadkowym poderwaniom
poszczególnych warstw przez głowicę. Materiał nie uległ także żadnemu
zauważalnemu odkształceniu – mimo że drukowaliśmy na szkle,
preparat adhezyjny NeedIT oraz wysoka temperatura stołu
spełniły swoje zadanie. Detale odchodziły bez problemu po
zakończonym wydruku 3D.
Gotowe
elementy, jeszcze przed oddzieleniem PVA od czarnego Nylonu,
będącego
właściwym materiałem, z którego wydrukowano model imadła...
Wydrukowane detale trafiły do
pojemnika z wodą. Należy pamiętać, że wydruki z tworzyw
sztucznych unoszą się na wodzie, więc detale o specyficznych
geometriach należy dodatkowo czymś dociążyć, aby materiał
podporowy dobrze się rozpuszczał. W trakcie rozpuszczania PVA
dobrze jest wprawić w ruch wodę – przyspieszy to cały proces.
Dobrym pomysłem jest np. pompka akwariowa. Jeżeli PVA jest
dużo – należy zadbać o to, aby wody również było pod
dostatkiem, ponieważ nasyca się ona roztworem PVA,
spowalniając jego rozpuszczanie się.
Trudno
uwierzyć, ale do rozpuszczania PVA wystarczy zwykła... woda
W trakcie
rozpuszczania PVA dobrze jest wprawić w ruch wodę –
przyspieszy to cały proces.
Dobrym pomysłem jest np. pompka akwariowa...
Jeżeli PVA jest
dużo – należy zadbać o to, aby wody również było pod
dostatkiem,
ponieważ nasyca się ona roztworem PVA,
spowalniając jego rozpuszczanie się...
W zależności od geometrii modelu
oraz ilości PVA, jego rozpuszczanie może potrwać od kilku do
kilkudziesięciu godzin. Podpory z gałki imadła rozpuściły się
w większości w ciągu 6 godzin, jednakże do całkowitego
rozpuszczenia potrzebowały ok. 16 godzin.
Montaż imadła był formalnością
(vide fot. poniżej).
I gotowe!
To, co jeszcze nie tak dawno istniało jedynie w postaci
cyfrowej, nabrało fizycznych kształtów.
Na tym polega „magia” druku 3D...
Oczywiście jego walory są wyłącznie pokazowe – chociaż zaciski
imadła poruszają się bez problemu, użyteczność modelu jest
raczej znikoma. Niemniej jednak opisany projekt pokazuje, że
drukowanie złożonych modeli nawet z tak specjalistycznych
tworzyw sztucznych jak nylon, nie nastręcza absolutnie żadnych
problemów na drukarce 3D klasy Ultimakera 3.
Źródło:
get3D Sp. z o.o.
Lead, śródtytuły, wybór zdjęć
i podpisy pod zdjęciami – red. CADblog.pl
(ms)
[ powrót na stronę główną
]
|
Blog monitorowany
przez:
|