W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum
|
Czwartek, 25.11.2010 r.
Świadkowie nowej tendencji? PLM znowu najważniejsze...
Migracje z jednego systemu do drugiego są powszechne. Każdego
dnia setki użytkowników systemów CAx stają przed pytaniem: czy
aktualizować starą wersję, czy sięgać po najnowsze rozwiązanie
z portfolio swojego dotychczasowego dostawcy, czy też może
wybrać coś całkowicie innego. A mimo to zdaje się, iż ostatnie
doniesienie informujące o decyzji podjętej przez koncern
Daimler AG, wstrząsnęło światem CAD – a przynajmniej na to
wskazywać mogą reakcje mediów z nim związanych...
|
Maciej Stanisławski
|
„Sesnacja”
rozbudzana przez portale takie jak „TenLinks”, a towarzysząca
ogłoszonej przed niemalże chwilą decyzji Daimlera o porzuceniu
rozwiązań Dassault Systemes i sięgnięciu po PLM w wykonaniu
Siemens PLM Software, przez moją lepszą połowę przyrównana
została do „pierwszej strony tabloidu”. I chyba coś w tym
jest. W swoim newsletterze TenLinks zawarł np. dwie
sąsiadujące ze sobą informacje: oficjalne stanowisko DS w tej
sprawie, jak i informację prasową umieszczoną na stronach
Siemens:
1.
info Dassault Systemes
2.
info Siemens PLM Software
Jak można przeczytać
na stronach DS, koncern Daimler AG jeszcze we wrześniu br.
przedłużył na okres pięciu lat kontrakt z Dassault Systemes.
Stąd informacje o podjęciu takiej decyzji mogły wywołać
poruszenie w wielu środowiskach. Ale pomijając posmak
sensacji: czy za tym kryje się coś więcej? Dassault Systemes
ze swoim portfolio było do tej pory liderem w sektorze
automotive. Tak postrzegali je fachowcy z różnych branż, a
także niezależni eksperci. Czy zatem można zaryzykować
stwierdzenie, że jesteśmy świadkami nowego trendu, nowej
tendencji, a mianowicie – wchodzenia rozwiązań Siemens PLM
Software (dawniej UGS) w obszar do tej pory poddany dominacji
Dassault Systemes?
Powiedziałbym w ten
sposób: jeśli komuś udało się opanować większość terytorium i
fizycznie ciężko byłoby mu rozszerzać dalej ekspansję – z
powodu tego, iż nie byłoby już nowych kierunków podboju,
nowych terenów, pozostaje mu umocnić swoje pozycje i... czekać
na atak. I w konsekwencji, po okresie ekspansji, może przyjść
moment, kiedy miejsca trzeba będzie ustąpić innym. Oczywiście,
odejście jednej firmy – takiej jak Daimler AG – nie oznacza
utraty rynku, chociaż zapewne każdy dostawca oprogramowania
musiałby odczuć taki ruch dosyć boleśnie. Ale jeśli przyjrzymy
się manewrom w branży motoryzacyjnej i ostatnim
„przetasowaniom”, ujrzymy, iż Siemens PLM Software powoli
zdobywa silną pozycję w tym obszarze:
• Nissan – korzysta
z rozwiązań Siemens PLM Systems,
• GM – jw.,
• Ford – zdecydował się na przejście do rozwiązań Dassault
Systemes,
• Chrysler – zrezygnował z Dassault na rzecz oferty Siemensa,
• i wreszcie Daimler – od 2012 roku w pełni wykorzystywać
będzie rozwiązania Siemens*
Znamienne? Można na
pewno rozpatrywać to w kategoriach sukcesu, jaki udało się
odnieść Siemens PLM Software. Zdobycie nowego klienta, który
najpierw zaczął korzystać z rozwiązań Teamcenter (Daimler AG
wykorzystuje PDM „Smaragd”, który bazuje na Teamcenter), a
obecnie oficjalnie potwierdza chęć implementacji NX i reszty
portfolio Siemens, udowadnia, że jest o co walczyć nawet na
ustalonych od dawna pozycjach. A jednak miejmy świadomość, jak
wielki jest rynek branży Automotive. I ile jeszcze może się
zdarzyć w najbliższym czasie.
FIAT także już
od jakiegoś czasu wykorzystuje oprogramowanie Siemens...
Faktem jest, iż
dałem się wciągnąć w dyskusje trwające na zagranicznych forach
internetowych i zarwałem przez to prawie pół nocy. W opinii
niektórych osób na taką, a nie inną decyzję Daimlera mógł mieć
wpływ fakt, iż centrale obu firm (Daimler i Siemens) położone
są na terenie Niemiec. Cóż, jeśli faktycznie iść tym „tropem”,
to następna w kolejce powinna być grupa VW (czyli także Audi,
Skoda, zapewne w konsekwencji hiszpański Seat etc.). A to
tylko jeden z przykładów. Łatwo zdać sobie sprawę, jak duży
„kawałek tortu” jest tutaj do ugryzienia i o jak wielkie
kontrakty może chodzić...
W trwającej w sieci
dyskusji zadałem pytanie o to, co faktycznie może stać za
podjęciem takiej decyzji, dokonaniem takiego zwrotu w polityce
firmy w odniesieniu do wykorzystywanego systemu CAD. Wszystko
wskazuje na to, że chodzi tutaj przede wszystkim o... PDM/PLM,
a nie o sukcesy zespołu Red Bull Racing :). Wspomniany przeze
mnie „Smaragd”, zdaniem niektórych deprecjonowany w
wypowiedziach DS jako „home growing PDM”, w naturalny sposób
pozwoli na integrację dotychczasowych rozwiązań bazo-danowych
(i tych związanych z przepływem i kontrolą informacji) z
Teamcenter obecnym w ofercie Siemensa, gdy tymczasem CATIA
wydaje się być systemem „zamkniętym” na integrację z innymi
rozwiązaniami PDM/PLM, chociaż nie do końca jest to prawdą.
Zwłaszcza, że jak możemy przeczytać na stronach DS, platforma
V6 ma być otwarta na inne systemy PDM, poczynając od jej
wersji V6R2011x. Problem w tym, że ową otwartość ogłoszono...
dzień przed oficjalną informacją ze strony Daimlera (cyt.: „V6
openness to other PDM systems is part of PLM V6R2011x, which
was announced yesterday”,
link tutaj).
Wróćmy na chwilę do
systemu, jakim jest „Smaragd”. Bazuje on na Teamcenter.
Zainstalowany jest na 100 serwerach, operuje czterema
zintegrowanymi bazami danych i korzysta z niego ok. 8 000
zatrudnionych dla Daimler AG inżynierów. Odpowiedź na pytanie:
co łatwiej zmienić: system PDM, czy CAD, wydaje się w takiej
sytuacji prosta. Zwłaszcza że możliwości tkwiące w ST3,
zwłaszcza w zakresie importu i obsługi modeli i danych z
innych systemów CAD, wydają się „zdumiewające” – jak piszą
niektórzy użytkownicy.
Dlaczego zatem
Daimler zdecydował się na przedłużenie umowy z DS na kolejne 5
lat? Otóż jedna decyzja nie wyklucza drugiej. NX ma być
wykorzystywany do projektowania od 2012 roku, a przecież w
2011 inżynierowie Daimlera nadal będą musieli w czymś
pracować. Innymi słowy – przejście z CATIA na NX nie odbędzie
się w ciągu jednego dnia, ale będzie długofalowym procesem. A
zawarty kontrakt pozwala firmie na ciągłe korzystanie z
licencji i spokojne dopracowanie modeli przed przejściem na
zupełnie nowy system.
Pojawiają się także
inne pytania: czy platforma V6 (cała platforma PLM, a nie
tylko CATIA V6) nie jest zbyt rewolucyjna, czy użytkownicy są
przygotowani na taką skalę integracji? Pamiętajmy o tym, że
przecież różnica w pracy z CATIA V5 i towarzyszącymi jej
aplikacjami, a w pracy z V6, jest kolosalna – mimo korzystania
z tych samych natywnych danych. DS utrzymuje przecież nadal
pełne wsparcie, ba – nawet nadal rozwija CATIA V5,
wprowadzając regularnie nowe rewizje (ostatnia to bodajże
V5R21), równolegle prowadząc prace nad V6. Czy to może być
jedna z przyczyn podjęcia takiej decyzji?
I jeszcze jeden z
głosów znalezionych w sieci. Opinia wywodząca się podobno nie
tyle ze środowiska użytkowników „Kaśki”, co... SolidWorks.
Zdaniem jednego z internautów, DS zaczyna ponosić konsekwencje
rozdrabniania sił swojego zespołu rozwoju produktu, który
zamiast skupić wysiłek na dopracowywaniu możliwości
oprogramowania z zakresu funkcjonalności, pracy z danymi z
innych systemów etc., część energii przeznacza na
dostosowywanie swoich systemów do pracy z urządzeniami
mobilnymi. Czyżby idea „CAD with cloud computing” obracała się
przeciwko swoim pionierom? Siemens PLM Software faktycznie na
razie nie podejmował żadnych znaczących kroków działań w tym
obszarze, chociaż przypominam sobie jakiś news na temat
aplikacji lub nakładki związanej z PDM, a pozwalającej na
śledzenie bodajże zmian w projekcie i obiegu dokumentów
poprzez sieć i urządzenia mobilne.
A może faktycznie
niektórzy analitycy i pracownicy działów R&D powinni poważnie
przyjrzeć się technologii synchronicznej? Autodesk stara się
zrobić coś w tym obszarze (fusion technology), a wiele
wskazuje na to, że PTC również stara się „odrabiać pracę
domową”, przygotowując zintegrowaną platformę CREO, w której
mamy dostęp do narzędzi do modelowania swobodnego przy
jednoczesnej możliwości importu i pełnej edycji natywnych
plików/modeli z innych systemów (np. z SolidWorks; na
amerykańskim rynku PTC i SolidWorks dosyć brutalnie ze sobą
konkurują).
Co będzie dalej?
Wszystko wskazuje na to, iż dziać się będzie wiele. DS nadal
postrzegane jest jako lider w branży motoryzacyjnej i
lotniczej i migracja niektórych nawet liczących się światowych
marek i zakładów nie od razu zmieni ten stan rzeczy w
powszechnej świadomości użytkowników i osób decyzyjnych. Z
drugiej strony Siemens może spokojnie mówić o sukcesie (i ma
prawo do tego), zdobywając skutecznie kolejne obszary w branży
automotive. A oręż po temu ma, oj ma!
Autodesk pozostaje
liderem w bagatelizowanym często w mediach obszarze 2D, GIS i
architektury, ale z drugiej strony musi konkurować z licznymi
klonami AutoCAD'a LT, nierzadko przewyższającymi możliwościami
swój pierwowzór, a zachowującymi z nim pełną zgodność. Ba, na
tym polu Dassault Systemes zgotowało ADSK przykrą
niespodziankę, przygotowując darmowy CAD 2D, jakim jest
DraftSight (w wersji beta II zachowujący się stabilnie nawet w
przypadku mniej popularnych kart graficznych). Z AutoCAD LT na
DraftSight można się przesiąść w ciągu kilku minut i
teoretycznie z powodzeniem kontynuować pracę, nie płacąc nic
za przedłużenie licencji, za aktualizację etc...
Jeśli czekają
Państwo na jakieś wnioski – nasuwa mi się tutaj jeden. I wcale
nie związany z branżą automotive. Konkurencja, której jesteśmy
świadkami, przynosi korzyści przede wszystkim dla nas.
Dostajemy lepsze narzędzia, w większym wyborze, w
atrakcyjniejszej cenie – lub zgoła „bezcennie”. Coraz częściej
pozwalają one na bezbolesną wymianę danych (dzisiaj np.
odebrałem telefon z prośbą o pomoc w „przetłumaczeniu” pliku z
formatu CATIA do Pro/E). To wszystko pozwala z optymizmem
patrzeć w przyszłość. Kto wie, może doczekamy się darmowego
CAD 3D do zastosowań komercyjnych?
Zachęcam do
komentarzy, przy okazji można przetestować mój „nowy”,
HTML-owy formularz ich dodawania... albo skorzystać jak zwykle
z odpowiedniego wątku na forum – ta ostatnia opcja nawet nie
wymaga rejestracji...
Życzę dobrej nocy
Maciej Stanisławski
Warszawa, czwartek 25.11.2010 r., godz. 23:15
Linkownia:
zagraniczne komentarze i opnie: | *1
|
2 |
3
|
Warto przeczytać: historia Dassault Systemes
opowiedziana przez Francisa Bernarda
tutaj
| komentarze 0
|
dodaj komentarz |
komentuj na forum |
powrót
do strony głównej
|
Dodaj komentarz
korzystając z poniższego formularza:
(formularz w wersji testowej, proszę nie przejmować się
brakiem polskich znaków w treści wygenerowanego przez
formularz maila)
|
Blog monitorowany
przez:
|