W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
|
Poniedziałek, 13.07.2015 r.
Ogień ukryty w dłoni...
„Palm”. W języku angielskim –
oznacza wewnętrzną część dłoni. Najczęściej kojarzy nam się z
określeniem „palmtop”, powszechnie oznaczającym mały,
przenośny komputer osobisty. Właśnie taki, który swobodnie
mieści się w dłoni. Ostatnio jednak pojawiło się urządzenie,
które z powodzeniem ukryjemy w garści, a które z komputerem ma
wspólne jedynie to, iż zostało na nim zaprojektowane...
Maciej Stanisławski
Pomysł na broń służącą przede
wszystkim do obrony i zarazem taką, która mogłaby być
przenoszona w sposób dyskretny, nie prowokujący, narodził się
w połowie XIX wieku. Popularność zaczęły zyskiwać wtedy tzw.
kieszonkowe rewolwery, a w zasadzie pistolety, które mogły
oddać najczęściej jeden lub dwa strzały (zainteresowanych
odsyłam do literatury przedmiotu, w tym do ciekawego
opracowania –
link tutaj).
Potrzeba matką wynalazków
W sytuacji napaści
(zagrożenia życia), na skutek zdenerwowania (podwyższony
poziom adrenaliny) zaatakowana osoba – nie mająca w dodatku
doświadczenia w obchodzeniu się z bronią palną – bardzo łatwo
może popełnić błąd: szybkie wydobycie pistoletu z
kabury/kieszeni/torebki etc., odbezpieczenie go, prawidłowe
złożenie się do strzału – wymaga szkolenia. Kieszonkowa broń
od zawsze projektowana była w taki sposób, by czynności
obsługowe (także te związane z oddaniem strzału) maksymalnie
uprościć. Takie założenie przyświecało także projektantom
współczesnego Palm Pistol.
Bez spustu...
Nie potrzeba kłaść
palca na spuście – wystarczy skierować dłoń zaciśniętą na „palmpistolu”
w kierunku, w którym chcemy oddać strzał i nacisnąć jeden z
dwóch przycisków. Proste, prawda? Prawie jak w śmigusowym
„jajku”, z tą różnicą, iż psikawka nie posiada żadnych
zabezpieczeń, a Palm Pistol został wyposażony w odpowiednie
mechanizmy chroniące użytkownika przed przypadkowym strzałem.
Dwa niezależne, wyzwalające strzał przyciski (umieszczone na
górze i dole obudowy) zostały przykryte uchylnymi osłonami, a
ich działanie będzie możliwe jedynie wtedy, gdy ściskając
pistolet w dłoni, użytkownik wciśnie jednocześnie oba
„bezpieczniki” broni, umieszczone po obu stronach lufy. Może
brzmi to skomplikowanie, ale w praktyce raczej takie nie jest,
chociaż instrukcje obsługi pistoletu liczy sobie 14 stron :).
Właściciel pistoletu ma także do dyspozycji wskaźniki
załadowania „magazynka” i gotowości do strzału (czyli
wprowadzenia jedynego naboju do komory).
Producentem PALM Pistol jest
amerykańska firma
Constitution Arms.
(ms)
Źródła:
•
http://www.palmpistol.com/index.html
•
http://europasbeauty.blogspot.com/2015/04/palm-pistol.html
•
http://www.guns.com/2013/02/14/palm-pistol/
[ powrót na stronę główną
]
|
Blog monitorowany
przez:
|