W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
|
Fragment artykułu opublikowanego w
wydaniu 4(5) 2009 – do pobrania z
Archiwum w
pliku pdf
Nie bójmy
się PLM!
Niniejsza publikacja jest
zaktualizowanym wznowieniem wcześniejszego artykułu autora pod
tytułem: „W poszukiwaniu pudełka z napisem „PLM”,
opublikowanego w 2008 roku w październikowym wydaniu
„Projektowania i Konstrukcji Inżynierskich” (s. 16-20).
Gdy po raz pierwszy, we wrześniu ubiegłego roku przystępowałem
do pisania opracowania na temat PLM miałem świadomość, iż
narażam się na zarzut opisywania rzeczy znanych i oczywistych,
występując zarazem przeciw zasadzie głoszącej, iż „mądrej
głowie dość dwie słowie”. Doświadczenie podpowiadało mi
jednak, iż tematyka PLM nie jest powszechnie znana, a jej idea
rozumiana. Trzeba przyznać, że od tego momentu – niewiele się
zmieniło.
Jestem zdania, iż ogół procesów i zjawisk określanych mianem
„PLM” funkcjonuje wokół nas bardzo często bez naszej
świadomości – po prostu inaczej się nie da. I tylko
uświadomienie sobie znaczenia możliwości kontrolowania i
wpływania na ten proces pozwala nam osiągnąć więcej wymiernych
korzyści, wynikających chociażby
z krótszego okresu niezbędnego do wprowadzenia nowego produktu
na rynek. Kolejny raz zatem na naszych łamach (patrz artykuł
na temat rozwiązań PLM firmy Siemens w wydaniu 1(2) 2009) –
mam nadzieję, że tym razem w sposób wyczerpujący – przyjrzyjmy
się i spróbujmy zdefiniować pojęcie PLM, a w kolejnych
wydaniach – dokonamy systematycznego przeglądu aplikacji
pozwalających na jego skuteczną realizację.
OPRACOWANIE:
Maciej Stanisławski
Czasem myślę, iż
pojęcie PLM (Product Lifecycle Management) stworzone zostało
przez dostawców systemów CAD. Świadczyć o tym może także
historia rozwoju oprogramowania dla inżynierów projektantów. W
każdym razie tam, gdzie pojawia się produkt opracowany w
systemie CAD – tam w zasadzie rozpoczyna się cykl jego życia –
czyli tam właśnie zaczyna się PLM. Większość producentów
systemów CAD deklaruje, iż dysponują rozwiązaniami klasy PLM.
Chociaż oczywiście zdarzają się firmy, które od PLM „odcinają
się” – ale w zasadzie tylko jeśli chodzi o stosowaną
nomenklaturę, bo przecież rozwiązania, które oferują, idealnie
wpisują się w filozofię zarządzania cyklem życia produktu.
Próba
zdefiniowania PLM
Zarządzanie Cyklem Życia Produktu (PLM) to proces
koncentrujący się na całości zagadnień związanych z produktem:
od narodzin koncepcji, poprzez projekt i wytwarzanie, po
obsługę posprzedażną, a nawet... jego recycling. PLM integruje
zasoby ludzkie, dane, procesy i systemy biznesowe i pozwala
kontrolować i zarządzać całością informacji o produkcie,
pozwalając – z założenia – na zwiększenie produktywności i
skuteczności przedsiębiorstwa.
PLM wydaje się być
jednym z pięciu podstawowych systemów informacji
technologicznej (IT) w nowoczesnym przedsiębiorstwie. Każda
firma, nawet najmniejsza, musi w jakiś sposób zarządzać
komunikacją i wymianą informacji ze swoimi klientami (tutaj
mamy systemy CRM – Customer Relationship Management), ze
swoimi dostawcami (SCM – Supply Chain Management), zarządzać
swoimi zasobami (ERP – Enterprise Resource Planning) i
planowaniem (SDLC – Systems Development Life Cycle).
Oczywiście, firmy zajmujące się działalnością produkcyjną,
muszą prócz tego także zapewnić sobie kontrolę nad przebiegiem
wewnętrznej informacji dotyczącej samego produktu (PDM –
Product Data Management). Gdy będziemy chcieli zintegrować
całość tych procesów (w zasadzie wszystkich wymienionych!),
zmuszeni będziemy do sięgnięcia po rozwiązania klasy PLM.
Łatwo zdać sobie sprawę, jak wielka może być skala trudności
towarzysząca implementacji takiego rozwiązania w już
funkcjonujące struktury informatyczne przedsiębiorstwa.
Filozofia
użytkowa...
Jak wspomniałem wcześniej, PLM to określenie pewnej filozofii
działania, opisywanej przez hasła związane ze:
• standaryzacją projektów: konstrukcyjną i proceduralną;
• integracją danych: konstrukcyjnych i związanych z projektem;
• automatyzacją procesów związanych z zadaniami
wykorzystującymi te dane;
• automatyzacją zarządzania projektem.
W praktyce jednak
najczęściej odnosimy je do zestawu (pakietu*) aplikacji
ułatwiających zarządzanie cyklem życia produktu.
W obszarze PLM
możemy wydzielić cztery główne sfery związane z produktem:
PPM – Product and Portfolio Management
CAx – Product Design
MPM – Manufacturing Process Managemnt
PDM – Product Data Management.
Ostatnia sfera, PDM,
koncentruje się na przechwytywaniu, gromadzeniu i kontroli
informacji związanych z produktem w obrębie cyklu jego
wdrożenia do produkcji, produkcji i użytkowania. Bardzo często
to ona jest utożsamiana z PLM, zresztą – jak wynika z
powyższego – błędnie.
Jądrem PLM jest
kreowanie i zarządzanie wszystkimi danymi o produkcie i
związanej z tym technologii uzyskiwania dostępu do wiedzy w
nich zawartej. PLM wywodzi się z narzędzi CAD, CAM, a także
PDM, ale powinno być postrzegane jako integracja tych narzędzi
z metodami, ludźmi i procesami podczas trwania cyklu życia
produktu. To nie tylko rozwiązania informatyczne – to także, a
może przede wszystkim – rodzaj strategii biznesowej.
Warto uzmysłowić
sobie, jak przedstawiają się kolejne etapy cyklu życia
produktu:
• Pomysł, idea
• Specyfikacja, wymogi techniczne
• Koncepcja produktu
• Projekt wstępny
• Rozwinięcie projektu, opracowanie detali
• Testy, symulacje, analizy
• Zaprojektowanie narzędzi potrzebnych do uruchomienia
produkcji
• Realizacja
• Planowanie produkcji
• Produkcja
• Montaż końcowy
• Kontrola jakości
• Organizacja obsługi/serwisu
• Sprzedaż i dostawa
• Okres użytkowania
• Obsługa posprzedażna, wsparcie
• Wycofanie z użytku, recycling, ostateczna utylizacja...
Proszę oczywiście
traktować wyżej wymienione etapy orientacyjnie, ale tak
wygląda to w przypadku większości obecnie powstających
produktów. Co najważniejsze, trudno wyobrazić sobie, by każdy
z nich mógł przebiegać w oderwaniu od innych, według schematu:
zakończymy jeden etap, rozpoczniemy drugi...
Między nimi
wszystkimi zachodzą wzajemne interakcje, a grupy ludzi
odpowiedzialne za każdy etap muszą brać pod uwagę wyniki pracy
innych zespołów. Jakże często wpływ na ostateczny kształt
projektu mają sygnały z działu technologicznego, lub nawet z
linii produkcyjnej. Wtedy trzeba cofnąć się do wcześniejszego
etapu prezentowanego na powyższym „drzewie” i powtórzyć
przynajmniej część procedur od nowa. Kontrolę nad tym
wszystkim ułatwia właśnie dobrze zaimplementowane rozwiązanie
PLM.
A to, czy jego składniki pochodzą od jednego producenta, czy
też w ramach realizacji strategii wykorzystywane są
w przedsiębiorstwie różne aplikacje – ma już mniej istotne
znaczenie. W końcu liczą się rezultaty...
„Dawno temu w
Ameryce”...
W 1985 roku w American Motors Corporation**, poszukiwano
rozwiązania pozwalającego na przyśpieszenie procesów
związanych z wprowadzaniem na rynek nowych modeli samochodów.
Miało to pozwolić firmie AMC na skuteczniejszą rywalizację z
ich największymi wówczas rywalami. Efekty tych działań można
było zaobserwować już wkrótce. Po wprowadzeniu kompaktowego
(jak na amerykańskie standardy) modelu Jeep Cherokee (XJ) –
samochodu który zapoczątkował rozwój segmentu SUV (Sport
Utility Vehicle) – AMC rozpoczęło wdrożenie do produkcji
kolejnego modelu, który pojawił się na rynku jako Jeep Grand
Cherokee. Pierwszym etapem owego niezbędnego przyspieszenia
procesu wprowadzenia na rynek nowego produktu był rozwój
technik CAD, wdrożenie ich w szerszym zakresie w firmie (patrz
też „Historia systemów CAD...” w poprzednich wydaniach). Nie
trzeba wyjaśniać, jak wpłynęło to na produktywność działu
projektowego.
Kolejnym krokiem
było zorganizowanie sprawnego systemu elektronicznej
wewnętrznej komunikacji, która pozwalała na szybsze
rozwiązywanie problemów, a przede wszystkim – na zredukowanie
ryzyka (i kosztów) związanych ze zmianami wprowadzanymi w
projektach. W uproszczeniu mówiąc, zrealizowano to poprzez
zorganizowanie centralnej bazy, w której znalazły się
wszystkie rysunki i cała związana z projektem dokumentacja.
System zarządzania
dokumentacją (PDM) okazał się na tyle efektywny, że do momentu
przejęcia AMC przez koncern Chrysler, pozwalał on na wzajemne
komunikowanie się wszystkich osób zaangażowanych w proces
projektowania i wdrażania nowych produktów. Chrysler rozwijał
działania zapoczątkowane przez AMC, co w konsekwencji
doprowadziło do tego, iż na początku lat 90. ubiegłego wieku
firma ta była producentem ponoszącym najniższe koszty (koszty
wdrożenia nowych modeli było o połowę niższe niż średnia na
rynku!). Idea PLM zdała egzamin.
Jak to powinno
działać
PLM nie powinno być postrzegane jako jeden program, aplikacja,
czy nawet system. Wiele rozwiązań programowych zostało
przystosowanych do zarządzania konkretnym etapem cyklu życia
produktu, a PLM ma za zadanie integrowanie tych rozwiązań w
sprawnie funkcjonującą całość, tak by możliwe było ogarnięcie
całego procesu.
W konsekwencji,
niektórzy dostawcy oprogramowania oferują niemalże kompleksowe
rozwiązania – mając w swym portfolio aplikacje pozwalające na
kontrolę wszystkich etapów rozwoju i życia produktu, a inni
koncentrują się na udoskonalaniu aplikacji specjalizujących
się w konkretnych rozwiązaniach.
Jednym z głównych
zadań PLM pozostaje... gromadzenie (i współdzielenie w obrębie
danej firmy) wiedzy o produkcie i towarzyszących jego
wprowadzaniu procesach, tak, aby możliwe było ich późniejsze
ponowne wykorzystanie. I mimo, iż pozostaje w głównym związku
z zagadnieniami związanymi bezpośrednio z procesami
inżynierskimi (obszar systemów CAD), wytwarzaniem produktów
etc., to wiąże się w istotny sposób także chociażby z
procesami marketingowymi. O tym ostatnim może świadczyć
pojawianie się i rozwój aplikacji dla „nie inżynierów” –
szczególnie intensywny w ostatnich kilku latach –
umożliwiających wykorzystywanie dokumentacji i danych 3D do
celów nie związanych bezpośrednio z projektowaniem.
Projektowanie a
PLM...
Prześledźmy kolejne fazy związane z szeroko rozumianym
projektowaniem, które możemy wyróżnić w obszarze zarządzania
cyklem życia produktu, na przykładzie średniej wielkości
przedsiębiorstwa, produkującego sprzęt AGD.
Faza I cyklu życia
produktu: idea, specyfikacja, wymogi techniczne, koncepcja
Najpierw należy zdefiniować cele i wymogi, jakim powinien
sprostać projektowany produkt. Biorąc pod uwagę oczekiwania
potencjalnych nabywców/zleceniodawców, możliwości naszej
firmy, łańcucha dostawców, przystępujemy do opracowania
wstępnych założeń, które
w oparciu o informacje zwrotne można (i należy) na tym etapie
określić dość dokładnie. Równolegle do przygotowywania
specyfikacji technicznej, opracowywany jest ogólny kształt
produktu, uwzględniający wymogi estetyczne (stylizacja, trendy
etc.) i funkcjonalne, podporządkowane oczywiście jego
przeznaczeniu. Na tym etapie dla celów projektowych
wykorzystywane
są wszelkie dostępne środki – od najzwyklejszy rysunków
koncepcyjnych wykonywanych ołówkiem na papierze, po wstępne
szkice tworzone w systemach CAD.
(...)
Pełna wersja
artykułu wraz z ilustracjami do pobrania z
Archiwum
|
Blog monitorowany
przez:
|