W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
|
Fragment artykułu z nr 3(4) maj II
2009 (kompletne wydanie do pobrania z
Archiwum)
Polskie
śmigłowce, czyli... od Gila do SW-4 cz. I
Czy pamiętają Państwo taką serię wydawniczą – komiksową, z
czasów PRL, pod wspólnym tytułem „Pilot śmigłowca”? Maszyny
zdolne do pionowego startu i lądowania, utrzymujące się w
zawisie, potrafiące wykonywać skomplikowane manewry dosłownie
kilka metrów nad ziemią – wzbudzały mój niekłamany zachwyt. I
nie przeszkadzało mi w owym czasie niesłuszne przecież
przeświadczenie, iż jedynymi polskimi śmigłowcami są
wielozadaniowe Mi-2 – bo taki właśnie był bohaterem
wspomnianej serii...
Opracowanie:
Maciej Stanisławski
Jakiś
czas temu na forum internetowym portalu CAD.pl natrafiłem na
wątek dotyczący zagadnienia obciążeń stropów budynków
stosowanych w charakterze lądowisk przystosowanych do
przyjmowania śmigłowców. Dostępna polska norma przewidywała
obciążenia tylko dla maszyn wyposażonych w podwozie kołowe.
Zdałem sobie wtedy sprawę z faktu, iż budowane u nas
licencyjne konstrukcje wyposażano bez wyjątku właśnie w takie
rozwiązania. Trzeba było poczekać kilka dziesiątek lat, aby
pojawił się – całkowicie polski – nowy śmigłowiec z Zakładów w
Świdniku.
Kilka lat temu, a
dokładnie 15 listopada 2004 został zaprezentowany
przedstawicielom Sił Powietrznych i mediów pierwszy seryjny
śmigłowiec PZL SW-4. Ciemnozielony, o numerze 0201 (nr fabr.
660201) przeznaczony został do wojskowych prób
kwalifikacyjnych (zakończonych ostatecznie wiosną 2005 roku).
Nowy produkt PZL Świdnik miał służyć m.in. do szkolenia
pilotów, zastępując w tej roli przestarzałe i drogie w
eksploatacji śmigłowce Mi-2.
Projektowanie nowego
lekkiego 4-5 miejscowego jednosilnikowego śmigłowca rozpoczęto
w 1985 roku. W 1987 powstał wstępny projekt, a następnie
została zbudowana makieta nowej konstrukcji. Do napędu
śmigłowca miał służyć sprawdzony na Mi-2 silnik GTD-350 (moc
298 kW/400 KM), ale na początku lat 90. zespół pod
kierownictwem Krzysztofa Bzówki gruntownie przekonstruował już
istniejący projekt. Zastosowano silnik Allison (obecnie Rolls
Royce) 250-C20R (moc 336 kW/457 KM), wykorzystywany m.in. jako
napęd Bella 206, Agusty 109, Enstroma 480, AS355 Twinstar,
Ka-226, MD500/520, PZL Kani i Schweizera 330... Ale nim
przejdziemy do dalszego szczegółowego opisu konstrukcji,
trochę historii i teorii – bo tej nigdy za wiele, a dobrze
jest zebrać większość informacji w jednym miejscu.
Śmigłowiec jaki jest, każdy widzi...
Statkiem
powietrznym nazywane jest każde urządzenie służące do lotu w
atmosferze. Jeśli zasada lotu urządzenia jest aerostatyczna,
mamy do czynienia z aerostatem, natomiast jeśli lot jest
aerodynamiczny – z aerodyną. Najbardziej rozpowszechnionymi
aerodynami są stałopłaty (samoloty i szybowce), których cechą
charakterystyczną jest sztywne powiązanie powierzchni nośnych
(skrzydeł) z resztą struktury urządzenia oraz uwarunkowanie
lotu wykonywaniem postępowego ruchu względem ośrodka z
prędkością większą od pewnego minimum. Inaczej rzecz ma się ze
śmigłowcami, należącymi do wiropłatów. Ich powierzchnie nośne
mają postać zespołu smukłych łopat, wirujących wokół osi (w
przybliżeniu) pionowej. Siła nośna powstaje na skutek
przepływu powietrza względem łopat poruszanych przez silnik.
Aby na zespole łopat (wirniku nośnym) powstała siła
dostatecznie duża (równoważąca ciężar i umożliwiająca lot),
potrzebne jest jedynie osiągnięcie wystarczającej prędkości
obrotowej. Nie jest potrzebny rozbieg podczas startu, ani
dobieg przy lądowaniu, co stanowi jedną z głównych zalet
śmigłowców w stosunku do samolotów.
Warto nadmienić, iż
wśród statków powietrznych śmigłowce nie są jedynymi
wiropłatami. Ciekawą grupę stanowią tzw. wiatrakowce (przykład
konstrukcji wiatrakowca można podziwiać w warszawskim Muzeum
Techniki mieszczącym się w PKiN), ale nie one stanowią temat
tego opracowania.
Układy konstrukcyjne
Koncepcja
klasycznego śmigłowca polega na tym, iż moc napędu jest
skierowana na wirnik nośny, który jest jednocześnie źródłem
siły nośnej i siły ciągnącej śmigłowca, a także – narzędziem
jego sterowania. Koncepcja ta może być realizowana na wiele
sposobów, a w każdym z nich chodzi przede wszystkim o
zrównoważenie momentu reakcyjnego (oporowego), jaki
oddziaływuje na kadłub śmigłowca. Przyłożenie do wału wirnika
nośnego śmigłowca momentu napędowego wytwarzanego przez
zabudowany w kadłubie silnik powoduje – zgodnie z trzecim
prawem dynamiki – powstanie momentu starającego się obrócić
kadłub w kierunku przeciwnym do kierunku obrotów wirnika
nośnego.
Najprostszym i
najbardziej rozpowszechnionym układem konstrukcyjnym jest
śmigłowiec jednowirnikowy ze śmigłem ogonowym. Ponad 90%
wszystkich śmigłowców powstaje właśnie w takim układzie –
także wszystkie budowane w Polsce. Jednym z wyjątków była
jedna
z pierwszych tego typu konstrukcji, a zapewne – pierwszy w
ogóle śmigłowiec zbudowany w Polsce przez wybitnego wynalazcę,
a także... malarza, Czesława Tańskiego. Układ zaproponowany
przez niego zwany jest współosiowym. Budowane są także
konstrukcje dwuwirnikowe podłużne (tandem) i poprzeczne
(największy śmigłowiec świata Mi-12 był jednocześnie ostatnim
reprezentantem tego układu konstrukcyjnego; współcześnie
podobne rozwiązanie można spotkać w niektórych samolotach
pionowego startu i lądowania, tzw. pionowzlotach).
Jak
śmigłowiec nauczył się latać...
Chociaż pierwsze projekty maszyn (rys. 1) działających na tej
zasadzie tworzył Leonardo da Vinci (to właśnie on w opisach
swoich projektów wykorzystał greckie słowo „helix”– spirala,
które skojarzono później z również greckim „pteron” –
skrzydło, co w efekcie dało jakże popularne słowo
„helikopter”), to pierwszy w historii lot śmigłowca,
zaprojektowanego przez Francuza Paula Cornu (producenta
rowerów) miał miejsce dopiero w 1907 roku. Najlepsze osiągi
tej maszyny to lot na wysokości ok. 1,5 m przez ponad minutę.
Kadłub maszyny Cornu stanowiła rurowa struktura w kształcie
litery „V”, z umieszczonym centralnie silnikiem Antoinette o
mocy ok. 18 kW i sąsiadującym z nim... fotelem pilota. Silnik
ów za pośrednictwem przekładni pasowej (!) napędzał dwa
sześciometrowe dwułopatowe wirniki umieszczone w układzie
tandem na przeciwległych krańcach kadłuba. Obracały się one w
przeciwnych kierunkach. Na przodzie i w tyle maszyny (patrz.
fot. 1) umieszczono dwie ruchome płetwy sterujące, ale nie
gwarantowały one skutecznych zdolności manewrowych, ani
stabilnego zachowania maszyny w locie. Cała konstrukcja,
wyposażona w lekkie czterokołowe podwozie, ważyła (wraz z
pilotem) ok. 260 kg.
(...)
Pełny artykuł wraz
z ilustracjami w numerze (plik pdf) do pobrania z Archiwum
|
Blog monitorowany
przez:
|