W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
|
Fragment artykułu z nr 2(12) 2010 (kompletne wydanie do pobrania z
Archiwum)
Quo vadis
2D CAD?
Na początku było 2D. Przez wiele dziesięcioleci, jeśli
pominiemy czasy historyczne i skupimy się tylko na okresie,
kiedy do wspomagania projektowania zaprzęgnięto już komputery.
W pierwszej fazie rozwoju systemy CAD 2D służyły temu, by
zastąpić deskę kreślarską. Oferowały podstawowe narzędzia
ułatwiające pracę z dokumentacją płaską, szkicowaniem,
wymiarowaniem rysunku. Na samym początku za jedną z
największych zalet uważano – możliwość stosowania „gumki”, czy
też cofania błędnie wykonanych operacji. W porównaniu ze
zwykłą gumką, żyletką i szpilką do „wywabiania” błędów w
rysunku, nie daj Boże pociągniętych już tuszem, była to
rewelacja. I jaka wygoda!
Opracowanie:
Maciej Stanisławski
Teraz
cały świat inżynierski „zachłystuje się” niemalże zaletami
wynikającymi z możliwości tkwiących w systemach CAD 3D.
Modelowanie bryłowe, modelowanie powierzchniowe, techniki
pozwalające na modelowanie synchroniczne, z historią lub bez
drzewa historii operacji... Możliwość „rzeczywistego” podglądu
powstającego modelu, jego analizy z użyciem MES etc., wreszcie
– integracja z systemami PLM najnowszej generacji,
pozwalającymi również na obrazowanie danych związanych z
cyklem życia i rozwoju produktu w 3D – wszystko to sprawia, iż
student lub użytkownik zaczynający wielką przygodę w świecie
systemów CAD na aplikacje 2D może patrzyć pobłażliwe lub wręcz
z niechęcią. Ba, laik poruszający się w świecie inżynierii
łatwiej przyswoi sobie umiejętności pracy z niektórymi
przynajmniej systemami CAD 3D i będzie mógł tworzyć
„projekty”, niż gdyby miał wykonać odpowiadające im rysunki
płaskie nie tylko w systemie CAD 2D, ale nawet na kartce
papieru. Pomocą służyć mu będą rozbudowane „helpy”, video
tutoriale, liczne dostępne on-line samouczki.
Tą przewagę widać
wyraźnie chociażby na przykładzie aplikacji bazujących na
systemach CAD 3D, a służących do obrazowania danych
projektowych, współdzielenia plików, wykonywania wizualizacji
na potrzeby działów marketingu, handlowców, etc. – Panie, z
czymś takim to gdzie ja mogę pójść? Ja tego nie sprzedam, bo
nawet nie wiem, co to tutaj mam – powiedział mi kiedyś w
rozmowie jeden z przedstawicieli handlowych pewnej firmy,
trzymając w ręku wydruk rzutów jednego z prostych mechanizmów
profili okiennych. – Co innego gdy mam obrazek 3D („obrazek” –
nie model!), a najlepiej animację, taką, żeby z całego okna
można było wydobyć i powiększyć interesujący detal – dodał.
Czy tak jest istotnie?
Drugie życie 2D
Tak można powiedzieć o obecnych niemalże we wszystkich
aplikacjach 3D modułach „draft”, przeznaczonych do wykonywania
szkiców 2D. Tak, trudno mówić o modelu 3D, jeśli nie wyjdziemy
jednak od rysunku wykonanego na jednej ze wskazanych
płaszczyzn, a następnie dopiero poprzez np. operację
wyciągnięcia (extrude) nie nadamy mu charakteru bryły, obiektu
trójwymiarowego. Ale moduły Draft bywają już na tyle
rozbudowane i skomplikowane, że w zupełności są w stanie
zastąpić aplikacje 2D. Zdarza się także, iż zyskują
samodzielność, jak chociażby system CAD 2D – Solid Edge 2D
Drafting ST, który jest niczym innym, jak okrojoną wersją
systemu 3D Solid Edge ST. Okrojoną właśnie z funkcji
modelowania/projektowania w trzecim wymiarze.
Skoro już mowa o
aplikacjach Siemens PLM Software – oczywiście w kontekście
modułów Draft – zerknijmy do broszury opisującej nowości we
flagowym systemie CAD/CAM/CAE tej firmy, jakim jest bez
wątpienia NX w wersji 7.5. Otóż możemy w niej znaleźć m.in.
informację o tym, iż zdecydowano się udostępnić użytkownikom
nowy moduł „NX DraftingPlus”, dedykowany właśnie projektowaniu
i rysowaniu 2D z poziomu NX, jak i cyt.: „wspierający
przenoszenie pracy pomiędzy 2D i 3D.” Zerknijmy dalej:
„(...) Funkcjonalność NX DraftingPlus może być używana do
tworzenia rysunków na podstawie modeli 3D lub bezpośredniego
szkicowania, z zachowaniem pełnej kompatybilności danych z NX.
Oferuje silny zestaw narzędzi do tworzenia modyfikacji
krzywych podczas projektowania 2D. Nowe funkcje szkicownika,
takie jak automatyczne wymiarowanie oraz narzędzia jak np.
linia nieskończona, dostarczają lepszego wsparcia prac 2D.
Narzędzia do tworzenia i pozycjonowania widoków wraz ze
standardowymi widokami, rzutowaniem, dynamicznym podglądem i
inteligentnymi granicami dają nowe możliwości tworzenia
przekrojów (...)”.
Daleko odeszliśmy od
deski kreślarskiej i zestawu krzywików, prawda? Możliwości
kreślenia linii, krzywych o skomplikowanych, ale możliwych do
geometrycznego opisania właściwościach, definiowania
wzajemnych relacji między poszczególnymi „kreskami”
postawionymi na naszym szkicu... To dotyczy nie tylko modułu
dostępnego użytkownikom NX, ale większości współczesnych
systemów CAD 2D. Wróćmy jednak do kolejnego fragmentu
cytowanego już opisu:
„(...) NX Drafting i NX DraftingPlus wykorzystują do
zarządzania symbolami bibliotekę NX Reuse Library. Szybki
import symboli i rysunków z programu I-deas oraz w formatach
ASC/DWG, DXF/DWG i IGES. Ta możliwość pozwala na wykorzystanie
istniejących zasobów z I-deas i większości pozostałych
systemów 2D. Dostępna w NX DraftingPlus funkcja „Copy to 3D”
pozwala na łatwą konwersję projektów 2D do modelu 3D, bez
potrzeby ponownego tworzenia geometrii. Ta opcjonalna metoda
umożliwia zamianę starych rysunków 2D na nowe wersje w postaci
modeli 3D.
Na bazie
NX DraftingPlus Siemens PLM Software zdecydowała się
zaoferować samodzielne rozwiązanie CAD 2D: NX Power Drafting.
Może ono być używane do tworzenia szczegółowych rysunków
wykonawczych na podstawie modeli 3D części i złożeń, lub jako
wydajny, samodzielny system projektowania i rysowania 2D
(...).”
Coś jednak jest w
tym „2D”, skoro twórcy najnowszych systemów 3D CAD dbają o
ciągłe podnoszenie jakości pracy z rysunkami płaskimi także w
obrębie ich środowiska!
2D trzyma się
mocno
Czy można wyobrazić sobie tworzenie rysunku koncepcyjnego od
razu w 3D? Teoretycznie... tak. W jakiej postaci? Na
przykład... jako szkic, widok izometryczny powstający na
kartce papieru. Ale i tak, z pomocą ołówka i rzeczonej kartki
najczęściej wykonujemy najpierw zwykłe, płaskie bazgroły,
będące najczęściej płaskim rzutem na płaszczyznę jednej ze
ścian naszej koncepcji. Innymi słowy nasze koncepcyjne
myślenie sprowadzone zostanie do 2D.
Daleki jednak jestem od twierdzenia, iż u każdego wygląda to
tak samo. Znam osoby (i Państwo za sprawą artykułu o robocie
„MAGMA” również poznają), które fazę koncepcyjną sprowadzają
całkowicie do budowania kształtu modelu w swoim umyśle i
„przelewaniu” go już nie na kartkę papieru, ale do środowiska
aplikacji CAD 3D. W tym konkretnym przypadku mowa o SolidWorks.
A model marsjańskiego robota mobilnego powstał z pominięciem
2D.
Z drugiej jednak
strony, także w przypadku SolidWorks mamy do czynienia z
rozbudowanym modelem drafting. Rysunki standardu dwg,
przygotowane np. w aplikacji Solid Edge 2D, możemy otworzyć w
SolidWorks od razu w środowisku dokumentacji płaskiej i
pracować nad nimi dalej w ogóle nie odwołując się do 3D.
Nawiasem mówiąc, otrzymuję regularnie newsletter SolidWorks
zawierający informacje o nowościach, porady, przykłady wdrożeń
etc. W dziale porad niezmiennie pojawiają się także te
dedykowane użytkownikom pracującym z aplikacjami 2D – „2D
CAD Tips: Still working in 2D? Find handy 2D CAD Technical
Tips here...”! Nie zapominajmy przy tym, iż SolidWorks
powstał od razu jako aplikacja 3D.
Z tego wszystkiego można wysunąć wniosek, że „2D trzyma się
mocno”. Idźmy zatem dalej tym tropem.
Stwierdzenie, iż nie
da się projektować bez 2D znajduje zarówno swoich zwolenników,
jak i przeciwników. Istotnie, obecne systemy komputerowe,
zapewniające współpracę z nowoczesnymi maszynami obróbczymi i
wytwórczymi sterowanymi numerycznie pozwalają na
wyeliminowanie wręcz dokumentacji 2D – i to w obszarze wielu
działań. A jednak tam, gdzie automatyzacja nie wyparła jednak
całkowicie czynności wykonywanych przez pracowników – ludzi,
płaska dokumentacja, nierzadko w postaci papierowego wydruku,
nadal pozostaje najpewniejszym sposobem komunikacji i
weryfikacji przepływu informacji pomiędzy biurem projektowym a
halą produkcyjną. Poza tym istnieje wiele obszarów
działalności, w których używanie systemów 3D przypominałoby
stawanie z armatą do walki z komarami.
W tym miejscu
pozwolę sobie przytoczyć fragmenty listu jednego z czytelników
CADbog.pl, odnoszące się do wspomnianego już wcześniej systemu
Solid Edge 2D:
„W Solid Edge 2D (...) wykonujemy proste pliki dla maszyny CNC
(wykrojniki do produkcji opakowań – przyp. redakcji). Dla nas
jest on chwilowo idealny do podglądania projektów oraz
wykonywania rysunków wykonawczych dla routera CNC, gdzie
interesują nas przede wszystkim dwa wymiary...”
Nic dodać, nic ująć.
Proszę się zastanowić, czy byłby sens projektować wykrojniki
dla maszyn typu ploter tnący, z użyciem systemów 3D? W
momencie, gdy w zasadzie nasz projekt sprowadza się do
wykonania szkicu (widok z góry) płaszczyzny wykroju i
rozmieszczeniu go w przestrzeni odpowiadającej obszarowi
roboczemu maszyny?
A odnosząc się do zamieszczonego na początku fragmentu
dotyczącego możliwości korzystania z dobrodziejstw 3D przez
osoby nie będące inżynierami, przytoczę kolejny cytat, również
w odniesieniu do CAD 2D: „Możliwość przekonwertowania
plików do innych formatów – zwłaszcza >>popularnych
zdjęciowych<< – i przede wszystkim licencja komercyjna, czynią
program użytecznym narzędziem w firmie także dla
nie-inżynierów...”. A jednak! Oznacza to nie mniej, nie
więcej, ale że systemy 2D mogą przynosić korzyści także
działom marketingu.
Padają słowa o wersji komercyjnej – co się za tym kryje? Cena!
Ta jeszcze długo będzie jednym z głównych czynników, jedną z
głównych zalet systemów CAD 2D w stosunku do rozbudowanych
aplikacji 3D. Dostępne w sporym wyborze w przedziale do 1000
złotych, lub wręcz za darmo, pozwalają wyposażyć w system
komputerowego wspomagania projektowania wielu pracowników
firmy przy zaangażowaniu minimum środków. W naszej
rzeczywistości będzie to fakt nie pozbawiony znaczenia...
zapewne jeszcze przez długie lata.
Który lepszy?
Bez wątpienia 3D. Nie oszukujmy się, zarówno w świetle
przytoczonych wypowiedzi, jak i z faktów związanych z
możliwościami tkwiącymi w systemach 3D (analizy i obrazowanie
ich wyników na rysunkach przestrzennych, modelowanie,
generowanie dokumentacji płaskiej i dowolnych rzutów
izometrycznych, przekrojów etc.) wyraźnie wyłania się przewaga
technologii 3D nad 2D. Kiedy jednak okaże się, iż... mamy
walczyć z projektem nie wychodząc na początku poza fazę
koncepcyjną, że będzie on wielki zarówno gabarytowo, jak i pod
względem liczby integrowanych podzespołów, a dokumentacja
poszczególnych standardowych elementów w nim wykorzystanych
będzie pochodzić od wielu różnych poddostawców, pracujących w
różnych systemach CAD... wtedy może się okazać, iż nawet jeśli
2D nie będzie jedynym systemem, w którym podejmiemy się
realizacji tego typu zadania, to odegra on w nim istotną rolę.
Dlaczego?
Wskażmy kilka zalet systemów 2D:
-
Cena i dostępność
– ten punkt chyba nie budzi niczyich wątpliwości, chociaż
może nie powinien być uznawany za kluczowy. Pomijając fakt,
iż nasuwa się niejako automatycznie jako pierwszy...
-
Standardowy format
wymiany danych, w dodatku nie budzący w zasadzie wątpliwości
co do ewentualnych błędów, jakości rzeczonych danych etc.
Nie łudźmy się, formaty *.dwg i *.dwf są i jeszcze długo
pozostaną bezpieczną formą wymiany danych 2D. Nie ma w
zasadzie problemu z kompatybilnością wersji wyższej i
niższej, nie ma ryzyka, iż w dzrewie operacji pojawią się
podczas odczytu pliku takie, których nie obsługuje nasza
wersja programu – bo drzewa operacji po prostu nie ma!
-
Obsługa wielkich
projektów i wielkich złożeń nie wymaga olbrzymiej mocy
obliczeniowej w przypadku wykorzystywania 2D. To fakt,
chociaż postęp w dziedzinie informatyki i elektroniki
sprawia, iż ta „przewaga 2D nad 3D” powoli traci na
znaczeniu...
-
Brak problemu przy
nanoszeniu danych i informacji dotyczących nie tylko
wymiarów, ale i materiału, sposobu obróbki, wskazówek
dotyczących umieszczenia mocowań etc. Szalenie istotny w
sytuacji, gdy nasz projekt trafia do kolejnych osób
odpowiedzialnych za jego wykonanie. Wyobraźmy sobie
sytuację, że projekt dotyczy eksperymentalnego silnika
spalinowego wykonywanego w trzech egzemplarzach, którego
kartery powstaną jako odlewy w formie z piasku... Czy
technolog istotnie będzie potrzebował rysunku wykonawczego w
3D, czy też wystarczy mu wydruk 2D?
-
Łatwość obsługi...
dla osób, które mają pojęcie na temat rysunku technicznego.
Chociaż mówi się o tym, że 3D jest bardziej intuicyjne, to
jednak do biegłego opanowania wszystkich możliwości systemu
3D wiedzie dużo dłuższa droga, niż ma to miejsce w przypadku
2D (analogia do deski kreślarskiej jest tutaj bardzo
silna...).
-
Szybkość
realizacji niektórych zadań, np. w odniesieniu do
projektowania wspomnianych wykrojników. Tutaj przewaga 2D
wynika nie tylko z czasu poświęconego pracy nad projektem,
ale chociażby z czasu potrzebnego na... uruchomienie samej
aplikacji.
-
Wiele maszyn
sterowanych numerycznie potrzebuje płaskiej dokumentacji,
płaskich rysunków (urządzenia do cięcia plazmą, laserem,
waterjet, plotery cnc etc.). W ich przypadku dokumentacja 3D
okazuje się czymś zbędnym...
Jak widać, trochę
plusów udało się zebrać.
Quo vadis...?
Wracając jednak do akapitu poświęconego modułom „Draft”, wiele
wskazuje na to, iż powoli będziemy odchodzili od systemów 2D w
ich „klasycznym, desko-kreślarskim” rozumieniu. Nowości
wprowadzane w obrębie CAD 3D do wspomnianych modułów w krótkim
czasie sprawią, iż z wymienionych powyżej zalet najdłużej
zachowane zostaną zapewne te wymienione w pkt. piątym i
oczywiście pierwszym. Czy istotnie czeka nas zatem przyszłość
bez 2D?
(...)
Pełna treść artykułu wraz
z ilustracjami w numerze (plik pdf) do pobrania z Archiwum
|
Blog monitorowany
przez:
|