Wydanie aktualne
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum
Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 5(6) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 4(5) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 3(4) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 2(3) 2009
już
dostępny
w archiwum
Numer 1(2) 2009
już dostępny
w archiwum
|
Czwartek, 26.02.2009 r.
Orlando pod znakiem CAD i symulacji
Konferencja SolidWorks World 2009
– Może się zdarzyć, że ktoś stojący obok popatrzy na wasze
dzieło, i stwierdzi, że zostało zrobione źle i nigdy nie
osiągnie sukcesu. Ale pamiętajcie, że jeśli praca nad nim
sprawiła wam prawdziwą przyjemność i dała wiele satysfakcji, to
tym samym – już odnieśliście sukces. Bez względu na to, co mówią
inni... – te słowa wypowiedział na zakończenie swojej sesji
prezentacyjnej inicjator budowy najszybszego jednośladu na
świecie – Denis Manning, podczas odbywającej się 8-11.02 w
Orlando konferencji SolidWorks World 2009.
– Każdy ma marzenia i uważam za dobre, marzyć o rzeczach
niemożliwych. Gdy najlepsi na świecie inżynierowie pracują nad
twoim marzeniem, może okazać się, iż niemożliwie stanie się
możliwe – powiedział Sir Richard Branson, założyciel Virgin
Group oraz znany filantrop, który wystąpił jako gość specjalny w
czasie tej największej światowej konferencji poświęconej
zagadnieniom 3D CAD. Uczestniczyło w niej ponad 4 300 klientów,
partnerów, dystrybutorów, pracowników SolidWorks i
przedstawicieli światowych mediów
Jak powiedział podczas
sesji otwierającej pierwszy dzień tego interesującego wydarzenia
dyrektor generalny SolidWorks Jeff Ray, obawiano się frekwencji
– w związku z dającym się odczuć kryzysem (kryzys kryzysem, a w
Miami Beach widzieliśmy – podczas targów jachtów – luksusowe
jednostki, których posiadaczem można było zostać po wysupłaniu z
portfela drobnej kwoty 36 000 000 dolarów – kto nie wierzy,
niech zerknie do zakładki „Podróże”). Liczono się z tym, że
zjawi się około 3500 uczestników. Obawy okazały się
bezpodstawne, a kompleks hotelowy Walt Disney World Swan &
Dolphin (miejsce organizacji konferencji) okazał się na
szczęście wystarczający, by pomieścić wszystkich uczestników
(niektórych wraz z rodzinami) i wielu innych gości,
przybywających na Florydę – tam bowiem luty oznacza początek
sezonu. Nie tyle sezonu na CAD, co na... zasłużony urlop.
To sztuka pomieścić na
jednej sali ponad 4300 uczestników...
Fot.: SolidWorks
Dzień I
Zaraz po
obfitym śniadaniu uczestnicy zgromadzili się w największej
udostępnionej sali, mogącej pomieścić wszystkich przybyłych na
to wydarzenie. Ta sesja prowadzona była w całości przez Jeffa
Raya. Po tradycyjnym powitaniu uczestników, zaprezentował wyniki
ostatnich badań odnoszące się do oferowanego przez firmę
oprogramowania. Imponująco przedstawiały się zwłaszcza
wskaźniki... satysfakcji z posiadanego oprogramowania, w
przypadku SW sięgające do 91%. Portal użytkowników SolidWorks –
customerportal.solidworks.com – w ciągu ubiegłego roku odnotował
1,2 mln odwiedzin! Osiągnięto 65% wzrost szybkości działania
aplikacji przy pracy z dużymi złożeniami i wieloelementowymi
rysunkami, przekładający się na przeciętnie ośmiokrotną
oszczędność czasu.
Później przyszła pora
na pierwszą porcję praktycznych i nietuzinkowych pomysłów,
autorstwa osób związanych z oprogramowaniem gospodarzy. O ile
mała elektrownia wiatrowa, którą można zainstalować na dachu
przeciętnego domu jednorodzinnego, a która będzie w stanie
dostarczyć 3kW energii – może się podobać, ale nie budzi
entuzjazmu, o tyle propozycja zbudowania inkubatora dla
niemowląt, przeznaczonego dla niezamożnych krajów (wręcz krajów
trzeciego świata) okazała się strzałem w dziesiątkę. I to nie ze
względu na rewolucyjne rozwiązania techniczne (tych na próżno
tutaj szukać), ale na intrygujący sposób podejścia do tematu.
Konstruktorzy inkubatora zadali sobie pytanie, jakie elementy
elektryczne i mechaniczne można znaleźć praktycznie wszędzie
tam, gdzie natkniemy się na cywilizację. Oczywiście takie, które
związane są z motoryzacją. I w oparciu o podzespoły samochodowe,
części z których naprawą lub wymianą poradzi sobie średnio
wykwalifikowany mechanik lub zgoła amator – zaprojektowano
urządzenie, które zapewne będzie w stanie zmniejszyć
śmiertelność wśród niemowląt przychodzących na świat w
gospodarkach o fatalnych wskaźnikach ekonomicznych.
Atrakcyjny zespół
hotelowy położony był w odległości kilkunastu mil od lotniska i
centrum miasta. O wypadzie poza kompleks
konferencyjno-mieszkalny można było zapomnieć, co pozwoliło z
czystym sumieniem wziąć udział w sesjach technicznych. Zwłaszcza
ze świadomością, iż po zakończeniu konferencji zostanie kilka
dni na wycieczkę po Florydzie.
Fot.: autor
Najbardziej
oczekiwanym momentem tego dnia była rozmowa z gościem
specjalnym, sir Richardem Bransonem, założycielem Virgin Group.
Tej rozmowie, dotyczącej także historii firmy i szerokiego
spektrum jej działalności, towarzyszył w tle projekt załogowego,
pasażerskiego orbitalnego statku kosmicznego. Virgin Galactic ma
na swoim koncie loty orbitalne z udziałem statku SpaceShip One
(laureata nagrody Ansari Xprize), a w tej chwili kończy prace
nad większą jednostką, podobnie jak poprzednik wynoszoną na
pewien pułap przez samolot matkę, a następnie kontynuującą lot –
w tym wejście na niską orbitę okołoziemską – o własnych siłach
(imponujące, żyjemy w czasach, kiedy do bram kosmosu pukają
prywatne firmy. Ciekawe, co na to NASA.)
Sir Richard Branson
podczas rozmowy z Jeffem Rayem w czasie sesji generalnej. W tle
widoczna wizualizacja SpaceShip Two, kolejnego statku
kosmicznego Virgin Galactic, zaprojektowanego zaprojektowanego
użyciem oprogramowania SolidWorks.
Fot.: SolidWorks
W ciągu dnia odbywały
się sesje techniczne, dotyczące m.in. podstaw pracy z SolidWorks
Simulations, zaawansowanych technik projektowania form
wtryskowych, praktycznego wykorzystania systemów PDM i wiele
innych. Prowadzili je zarówno pracownicy firmy, jak i nierzadko
– klienci, użytkownicy oprogramowania, dzielący się z innymi
swoim doświadczeniem.
Dzień II
Tym razem gospodarzem był Jon Hirschtick, współzałożyciel
SolidWorks Corp. I podobnie jak
poprzedniego dnia, można było podziwiać rozwiązania, których
pojawienie się zawdzięczamy pośrednio obecności oprogramowania
spod znaku SW na światowym rynku. Nim to nastąpiło, Jon wskazał
kilka przewidywanych przez siebie kierunków dalszego rozwoju
systemów CAD, a hasłem przewodnim było „przekształcenie
technologii w wydajność”. Cztery główne punkty, na których
skupiać się będzie zapewne także zespół SW, obejmowały kolejno:
interfejs użytkownika, aplikacje dostępne w Internecie,
doskonalenie technik wizualizacji i symulacji, a także –
wsparcie technologii druku 3D.
Na scenie
współzałożyciel firmy występował w rzucających się w oczy
białych sportowych butach. To znane i cenione w USA obuwie New
Balance powstaje również w oparciu o możliwości oprogramowania
SolidWorks. Zaproszony na scenę główny inżynier New Balance (tak
tak, nie szewc, ale inżynier :) ) omawiał proces tworzenia
nowego obuwia, a także zaprezentował slajdy pokazujące, iż jeden
z nowych modeli sportowego buta został opracowany w cyklu
liczącym... 1800 kolejnych operacji – jak wynikało z drzewa
historii. A przecież mówimy tutaj o obuwiu, a nie o odrzutowcu,
czy statku kosmicznym. Jednym z zaproszonych gości był także
przedstawiciel Nokii. Również jej „komórkowe” produkty rodzą się
na stacjach roboczych wyposażonych w oprogramowanie SW.
Po zakończeniu sesji
generalnej przyszła pora na sesje techniczne,
prezentacje w Pawilonie Partnerów (swego
rodzaju hali targowej towarzyszącej konferencji, ale o tym za
chwilę), a wieczorem wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni na
wieczór atrakcji w Królestwie Zwierząt Walta Disneya. Niestety,
jeśli ktoś spodziewał się obejrzeć jakieś niesamowite okazy
fauny, musiał poczuć się mocno rozczarowany – bo do takich
gigantyczny plastikowy dinozaur, tudzież włochaty, monstrualnych
rozmiarów Yeti, wznoszący swe ramiona nad kolejką górską, mimo
najszczerszych chęci, nie mogą zostać zaliczeni. Nie zmienia to
faktu, iż atrakcji była moc, smacznego jedzenia i wina również i
wydaje się, iż wszyscy byli zadowoleni.
Sesja techniczna
poświęcona podstawom pracy z SolidWorks Simulations przyciągnęła
wielu zainteresowanych. Konieczna była wcześniejsza rejestracja,
ale na szczęście obowiązek ten nie dotyczył przedstawicieli
mediów. Szkoda tylko, że organizator założył, iż dziennikarze
nie będą chcieli samemu zasiąść do komputerów...
Fot.: autor
Dzień III
Ostatni dzień,
ostatnia sesja generalna, którą poprowadził Fielder Hiss –
dyrektor ds. zarządzania produktem, a podczas której uchylony
został rąbek tajemnicy dotyczący przygotowywanej najnowszej
wersji oprogramowania. Ale wcześniej – goście specjalni, a tego
dnia byli nimi prezenterzy programu „Prototype This!” , który
można oglądać na Discovery Channel. Zaprezentowano także
niezwykły latający samochód, czy może raczej – jeżdżący samolot,
a także balony pełniące rolę siłowni wiatrowych. Wszyscy czekali
jednak z napięciem na prezentację nowych możliwości. I tak w
edycji 2010 uwzględnione zostanie 10 postulatów zgłoszonych
przez użytkowników systemu, członków społeczności SolidWorks. 10
wniosków, które zyskały największe poparcie. A wśród nich były
zarówno dotyczące złożonych zagadnień, jak chociażby poprawy
stabilności pracy systemu, usuwania z pamięci komputera złożeń,
nad którymi zakończono już pracę itp., jak i z pozoru proste –
możliwość przerwania pracy w dowolnym momencie poprzez
naciśnięcie klawisza Esc i inne tego rodzaju. Prócz tego
wskazano na rozszerzenie możliwości podstawowej wersji programu
w zakresie wizualizacji, jak również na nowe narzędzia np.
dotyczące możliwości wprowadzania podpisów i oznaczeń rysunków.
Mało efektowne? Cóż,
dwie najciekawsze nowości zostawiono na koniec.
Jako pierwszą
zaprezentowano coś, co wszystkich nastawionych pro-ekologicznie
zapewne przyprawiło o uśmiech na twarzy i przyspieszone bicie
serca. Rozwiązanie pod nazwą „Sage”, opracowane przez firmę PE
International, a pozwalające w sposób niezwykle precyzyjny
uwzględnić wpływ materiału użytego do budowy danego komponentu
na środowisko naturalne. Pod uwagę wzięto zarówno kompleks
czynników związanych z wytworzeniem materiału, jak i jego
eksploatacją i ostateczną utylizacją. Wydaje się, iż
rzeczywiście może to być przydatne narzędzie i
najprawdopodobniej będzie dostępne z każdą licencją SolidWorks,
a na pewno z wersją Proffesional. W tym miejscu warto wspomnieć,
iż edycja 2010 dostępna będzie na jesieni tego roku.
A druga zapowiadana
nowość? Jak się okazuje, jest ona pewną formą odpowiedzi
SolidWorks na zaistniałą sytuację ekonomiczną i globalny kryzys.
Firma przygotowała bowiem coś, czego nazwę można przetłumaczyć
jako „pakiet stymulujący dla bezrobotnych inżynierów”. Jest to
swego rodzaju wersja trial pełnego systemu SolidWorks, podobna z
założenia do niewznawianej od 2006 roku edycji osobistej (PE –
Personal Edition), z ograniczoną licencją, dostępna jedynie dla
inżynierów, którzy utracili pracę bądź poszukując jej chcieliby
podnieść swoje kwalifikacje i zyskać umiejętność pracy w tym
programie. Dostępna będzie dla wszystkich tych osób
nieodpłatnie, wraz z pakietem podstawowych szkoleń – oferowanych
również za darmo. Jak wynikało z rozmowy z Fielderem Hissem,
którą miałem okazję odbyć w zasadzie już po zakończeniu
konferencji, pakiet ten ma być dostępny za jakiś czas także w
Europie, a więc również u nas. Kiedy to nastąpi – pozostaje na
razie tajemnicą, nie został wydany zresztą jeszcze żaden
oficjalny komunikat. – Na razie nasi resellerzy, tutaj na
miejscu w USA – przygotowują się do spodziewanego oblężenia –
powiedział Hiss, który zresztą był pomysłodawcą wprowadzenia
„pakietu”.
Pawilon partnerski przypominał wyglądem i atmosferą halę
targową. Na stosunkowo dużej przestrzeni, niczym w tyglu
wymieszano produkty, aplikacje, narzędzia, których wspólną cechą
był związek z SolidWorks. Liczne konkursy organizowane przez
sponsorów konferencji przyciągały tłumy uczestników, a nagrody
były atrakcyjne. Mnie samemu udało się zdobyć... zegarek
elektroniczny zasilany wodą. Wystarczyło jedynie wypełnić
ankietę. Cóż, nie liczyłem na to, że wrócę do Polski ze stacją
roboczą...
Fot.: autor
Trzy dni minęły
błyskawicznie. Pewnie dlatego, że SolidWorks World to nie tylko
sesje generalne. To wiele godzin zajęć praktycznych, kursów
doskonalenia umiejętności, rozwiązywania konkretnych problemów i
poznawania możliwości narzędzi dostępnych w środowisku tego –
zaprezentowanego po raz pierwszy w 1995 roku – systemu CAD. To
także pawilon partnerski, w którym prezentowane są produkty
zaprojektowane w SolidWorks, a przede wszystkim – liczne
nakładki, dodatki i oprogramowanie dedykowane lub współpracujące
z tym systemem (o Solid Thinking – oprogramowaniu będącym swego
rodzaju odpowiednikiem Alias Studio – i Xpresso, czyli nakładce
na SolidWorks umożliwiającej wydawanie poleceń głosowo – już
wkrótce w wydaniach pdf).
Najszybszy motocykl
świata. A na zdjęciu obok – hulajnoga ze sklejki.
Fot.: autor
Moją szczególną uwagę
zwrócił najszybszy motocykl świata, dzieło człowieka, którego
maszyny kilkakrotnie sięgały po ten tytuł (i na jakiś czas
traciły go, podobnie jak w chwili obecnej). Czy ktoś z Państwa
nie oglądał filmu „The World's Fastest Indian” z Antonym
Hopkinsem w roli głównej? Tutaj, w Orlando, można było poczuć
coś z tego klimatu. Dzieło entuzjasty i zapaleńca, ewoluujące do
obecnej postaci na przestrzeni kilku dekad – tego trzeba było
dotknąć. Rewelacyjnie zaprojektowany silnik widlasty,
czterocylindrowy, którego modułowa konstrukcja umożliwia szybką
naprawę uszkodzeń poprzez wymianę całych kompletnych
komponentów, wytwarzanych zresztą z wykorzystaniem technik
szybkiego prototypowania i wytwarzania (ze względu na w zasadzie
jednostkową produkcję). A na przeciwległym końcu, chociaż
zaledwie kilka stoisk obok – hulajnoga ze sklejki i elementów z
tworzyw sztucznych, do samodzielnego montażu – też jednoślad,
ale dla naszych milusińskich. I zaprojektowany w tym samym
środowisku. Co ciekawe, wszystkie obliczenia wytrzymałościowe
niezbędne do opracowania tej z pozoru prostej konstrukcji
wykonywane były także z poziomu SolidWorks – przy wykorzystaniu
SolidWorks Simulations wywodzących się z COSMOS, o czym szerzej
w mojej
rozmowie z menadżerem ds. narzędzi do analiz i symulacji
w SolidWorks – Kishore Boyalakuntla.
Rozmów miałem okazję
przeprowadzić kilka i sukcesywnie będę zamieszczał je w pdf-owym
wydaniu czasopisma CADblog.pl. „Zerowy” – „pilotażowy” numer
dostępny będzie już na początku marca. A więcej zdjęć już
wkrótce w galerii.
Maciej Stanisławski
relacja z konferencji SolidWorks World 2010
wywiad z
Kishore Boyalakuntla anno domini 2010 (tym razem więcej
informacji praktycznych)
powrót na stronę główną
|
Blog monitorowany
przez:
|