Wydanie aktualne
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
|
Czwartek, 26.02.2009 r.
Analizy z
poziomu CAD
Właściwym kierunkiem rozwoju systemów CAD
będzie ich coraz większy stopień integracji z systemami CAE i
ich możliwościami
Z Kishore Boyalakuntla,
menadżerem ds. narzędzi do analiz i symulacji w SolidWorks rozmawia
Maciej Stanisławski
Maciej Stanisławski: – SolidWorks od zawsze postrzegany był jako
system do projektowania mechanicznego. Był pierwszym programem
CAD 3D pracującym w środowisku Windows. Jego możliwości są
sukcesywnie rozszerzane, obecnie możemy korzystać już także z
narzędzi pozwalających na przeprowadzanie symulacji, analiz MES.
Czy oznacza to, iż użytkownik nie musi korzystać z odrębnej
aplikacji typu ANSYS, Algor itp?
Kishore Boyalakuntla:
– Dokładnie tak.
–
Kiedy to się zaczęło? W którym momencie i w jaki sposób
wzbogacono możliwości „bazowej” wersji SolidWorks?
– Wszystko zaczęło się
w 1982 roku od firmy SRAC (http://www.cosmosm.com/pages/company/company.html), a będącej producentem
znanego oprogramowania do analiz, jakim jest COSMOS. W 2000 roku
została ona przejęta przez SolidWorks. Można powiedzieć, że w
tym momencie, w momencie podjęcia współpracy z SolidWorks
mieliśmy już blisko dwudziestoletnie doświadczenie w zakresie
symulacji i analiz metodą elementów skończonych. Firma zmieniła
nazwę na SolidWorks Simulations. Myślę, że obecnie na świecie w
użyciu jest więcej stanowisk do analiz FEA/FEV spod znaku SW,
niż jakiegokolwiek innego producenta.
–
Imponujące. A czy dysponuje Pan jakimiś danymi liczbowymi
ilustrującymi tą wielkość?
– Musiałbym zapoznać
się z najnowszymi danymi – to cały czas się zmienia, ale gdy
sprawdzałem statystyki kilka miesięcy temu, liczba sprzedanych
stanowisk wynosiła ok. 28 – 29 tyś. Jest to bardzo popularny
program, a jego intencją jest wsparcie projektantów i inżynierów
tak, by pomóc im projektować lepsze produkty. To znane zresztą
hasło SolidWorks. (...) Opracowywane przez nasz zespół narzędzia
do analiz i symulacji są na tyle intuicyjne i łatwe w obsłudze,
że może z nich z powodzeniem korzystać każdy użytkownik, nie
trzeba być ekspertem w tej dziedzinie.
W środowisko programu
zaimplementowane zostały mechanizmy, które prowadzą użytkownika
niejako za rękę. W zależności od odpowiedzi, których udzieli na
wstępnym etapie, przeprowadzone zostaną dalsze procesy – już
niemalże w pełni zautomatyzowane.
– Czyli można
zapomnieć o pisaniu własnych preprocesorów, przygotowywaniu
translatorów danych CAD uzyskanych z SolidWorks w celu wykonania
interesujących nas analiz?
– Oczywiście.
Symulacje są już wbudowane do środowiska SolidWorks.
–
Pozostajemy zatem w obrębie jednej aplikacji, korzystamy z
SolidWorks Simulations z poziomu środowiska SolidWorks.
– Właśnie tak, z
poziomu jednej aplikacji, bez konieczności uruchamiania nowych
programów, nowych procesów i przechodzenia pomiędzy nimi. I z
wykorzystaniem standardowego interfesu użytkownika.
– Z pewnością jest
to znaczne ułatwienie, tym bardziej, że to właśnie interfejs
użytkownika poddawany bywa najczęściej krytyce ze strony osób
pracujących z różnymi systemami analiz MES.
– Taki był nasz cel.
Użytkownik SW Simulations nie powinien skupiać się na tym, w
jaki sposób używać naszego programu, ale na tym, co pozostaje
istotą jego pracy – czyli na projektowaniu. Dzięki naszej
aplikacji wbudowanej do środowiska SolidWorks, produkty mogą być
zaprojektowane lepiej, a ich zachowanie w określonych warunkach
– bardziej przewidywalne.
–
Proszę mi powiedzieć, jakie rodzaje materiałów – tworzyw itp., z
których wykonany zostanie nasz projekt, możemy zasymulować w
SolidWorks.
– Metale, różnego
rodzaju tworzywa sztuczne – także elastyczne, kompozyty...
– Z
uwzględnieniem układu włókien w kolejnych warstwach?
– Tak, oczywiście.
Prócz tego różne rodzaje gumy, słowem – szerokie spektrum
różnego rodzaju materiałów. Także specyfikacje odpowiadające
tworzywom stosowanym w maszynach do szybkiego prototypowania i
wytwarzania.
– A
jakiego rodzaju analizy i symulacje możliwe są do wykonania,
przeprowadzenia – w tym środowisku? Zmęczeniowe, uderzeniowe?
– Tak, także
dynamiczne, odkształceń, optymalizacji kształtu, częstotliwości
drgań i wiele innych (...). A o łatwości korzystania z tego
systemu może świadczyć fakt, iż nie dalej jak wczoraj,
pozwoliłem sobie posadzić przed komputerem osobę bez
doświadczenia w pracy ze środowiskiem symulacji i analiz –
jednego z uczestników konferencji – i człowiek ten, korzystając
tylko z tutoriala, potrafił bez problemu poradzić sobie z
wykonaniem analiz zaprojektowanego wcześniej przez siebie
detalu.
–
W agendzie SWW 2009 miałem okazję znaleźć adnotację o wykładzie
prowadzonym przez pana, a dotyczącym podstaw pracy w środowisku
SolidWorks Simulations.
– Faktycznie,
przewidziany jest taki wykład, ale będzie go prowadził jeden z
moich pracowników. Jeśli chce Pan wziąć w nim udział –
zapraszam. A swoją drogą jestem przekonany, iż po powrocie do
Polski może się Pan udać do najbliższego resellera SW i tam mieć
okazję samemu wypróbować możliwości tego narzędzia.
–
Nie wykluczone, że tak zrobię. Proszę mi powiedzieć, jakie
perspektywy widzi Pan przed symulacjami, oczywiście ze
szczególnym uwzględnieniem produktów SolidWorks?
– W naszej pracy
zagadnienia związane z CAD nie znajdują się w centrum
zainteresowania. Głównym trendem jest koncentracja na samych
zagadnieniach związanych z analizami i symulacjami metodą
elementów skończonych, na poszukiwaniu coraz sprawniejszych,
szybszych i dokładniejszych algorytmów. Wielką rolę i znaczenie
odgrywa rozwój sprzętu komputerowego i wzrost mocy obliczeniowej
dostępnych urządzeń. Myślę, że już niedługo doczekamy się
sytuacji, w której użytkownik będzie skupiał się na
projektowaniu, tworząc rysunki swojego projektu, a program już
będzie wiedział, jak projekt ten się zachowa, bo w tle...
–
...w tym samym czasie będą na bieżąco wykonywane analizy? Brzmi
zdumiewająco!
– Tak, ale to jest już
możliwe. Komputery z górnej półki są w stanie podołać takiemu
wyzwaniu. I inżynier – projektant w istocie będzie mógł
koncentrować się tylko na projektowaniu. A gdy skończy swoją
pracę, lub na określonym etapie w jej trakcie – otrzyma gotowy
wynik analiz wytrzymałościowych, zmęczeniowych – dotyczących
projektowanego przez niego urządzenia, elementu, części. (...)
Wystarczy sięgnąć
wstecz dziesięć, pięć – nawet trzy lata. Popatrzeć na to, jak
zmieniały się strategie dotyczące rozwoju oprogramowania, na co
zaczęto kłaść większy nacisk, w jaki sposób przeprowadzano
implementacje kolejnych rozwiązań do jednego programowego
środowiska. Uproszczenie i jednoczesna integracja stają się
wyznacznikiem nowych zaawansowanych systemów do wspomagania
projektowania i analiz komputerowych.
–
Kilka lat temu, gdy po raz pierwszy zetknąłem się z „prostymi
analizami” zaimplementowanymi do środowisk systemów CAD,
zażartowałem, że niedługo nie trzeba będzie być inżynierem, by
projektować z wykorzystaniem odpowiedniego oprogramowania.
Niedostatki w wiedzy – czy może raczej wykształceniu
inżynierskim – rekompensowane będą możliwościami oprogramowania.
W czasie jednej z przeprowadzonych dzisiaj rozmów dowiedziałem
się o przypadku pewnego laureata konkursu projektowego
SolidWorks, którym okazał się... piekarz. Jego projekt
opracowany na jednej z wcześniejszych edycji personalnych SW
spotkał się z ciepłym przyjęciem i został w ten sposób
uhonorowany. I nikt wcześniej nie podejrzewał nawet, że stoi za
tym człowiek, który na co dzień odpowiada za... bułki. Ten
przykład, w połączeniu z tym, co Pan wskazuje jako trendy
wyznaczające kierunki w przyszłości – połączenie fazy
projektowania mechanicznego i analiz przeprowadzanych w czasie
rzeczywistym w tle, towarzyszących procesowi projektowania –
wyraźnie wskazuje, iż nowe rozwiązania mogą należeć
niekoniecznie do osób wywodzących się ze środowiska
inżynierskiego.
– To wcale nie jest
przyszłość, to dzieje się już teraz. Osobiście znam wiele osób,
które są znakomitymi projektantami, wykorzystującymi
oprogramowanie CAD i CAE, a które nie są inżynierami, ale
współpracują z nimi bądź są członkami zespołów projektowych. Aby
stosować w praktyce SolidWorks Simulation naprawdę nie musimy
dysponować zaawansowaną wiedzą techniczną. Rysujemy kwadrat,
wyciągamy go i mamy bryłę. Następnie wskazujemy kierunek
przyłożenia siły, określamy ją – i oto mamy w uproszczeniu naszą
pierwszą symulację. I jestem przekonany, że właściwą drogą
rozwoju systemów CAD będzie ich coraz pełniejsza integracja z
systemami CAE, szczególnie w zakresie ich możliwości...
SolidWorks World 2009
Orlando, 9.02.2009 r.
Kishore
Boyalakuntla, menedżer ds. narzędzi do symulacji i analiz w
SolidWorks, ma ponad czternastoletnie doświadczenie w pracy z
zagadnieniami analiz wykorzystujących metodę elementów
skończonych, a także z projektowaniem uwzględniającym zjawiska
dynamiczne, przepływu płynów, przewodnictwo ciepła itp. dla
potrzeb przemysłu samochodowego, elektronicznego, medycznego i
techniki lotniczej. Każdy zainteresowany może wziąć udział w
jednym z licznych prowadzonych przez niego kursów online,
dostępnych m.in. pod adresem:
http://www.solidworks.com/sw/2493_ENU_HTML.htm
relacja z konferencji SolidWorks World 2010
wywiad z
Kishore Boyalakuntla anno domini 2010 (tym razem więcej
informacji praktycznych)
powrót do
relacji z SWW 2009 |
powrót na stronę główną
|
Blog monitorowany
przez:
|