W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
(...)
|
Wtorek, 19.05.2009
Astroid
na moim biurku
Po raz pierwszy w Polsce testujemy manipulator
3D firmy Spatial Freedom
To prawda. W naszym kraju manipulatory 3D, zwane także
myszkami 3D, kojarzą się z jednym tylko producentem. I trzeba
przyznać, iż nie bez racji, gdyż jest on najpopularniejszym
dostawcą tego typu rozwiązań. Jakich rozwiązań? Mowa tutaj
oczywiście o dobrze znanych manipulatorach pozwalających na
łatwą kontrolę obiektów w środowisku 3D; użytkownik korzysta z
tradycyjnej myszy, a lewą (!) ręką dodatkowo może bezpośrednio
operować modelem w przestrzeni środowiska programu typu CAD. W
tym samym czasie, bez konieczności odrywania czy też
przesuwania dłoni po blacie biurka. Wygodne? Owszem, chociaż
wymaga przyzwyczajenia.
Wydaje się, iż
geneza powstania tych urządzeń sięga czasów, kiedy jako
alternatywa dla tradycyjnych myszek pojawiły się tzw. „trackbale”
– czyli „odwrócone myszki”, w których kulka spoczywała
bezpośrednio w dłoni, a ruch kursora wywołany był nie tyle
przesunięciem całej myszki, co samej kulki. Sięgając jeszcze
wstecz, można doszukiwać się podobieństw do tzw. wiosełek
(ang. Paddle – manipulatory umożliwiające przemieszczanie
kursora w osiach X i Y, przystosowane do pracy z niektórymi
ośmiobitowymi komputerami domowymi, np. Atari, Commodore,
wczesne modele Apple...). Ale na tym w zasadzie wszelkie
podobieństwa się kończą...
Sercem wszystkich
oferowanych na rynku urządzeń typu myszki/manipulatory 3D jest
system przetwarzający sygnały powstające na skutek
przemieszczania – wychylania rękojeści manipulatora. 6 stopni
swobody – ruch w przód, w tył, w prawo, w lewo, w górę i w dół
plus wszystkie możliwe kombinacje kierunków pośrednich, np. w
tył i jednocześnie w prawo i w górę. Przekłada się to
intuicyjnie na przemieszczanie (powiększanie, obracanie)
obiektu modelowanego przez nas w środowisku systemów CAD 3D.
Dodatkowo Astroid
firmy Spatial Freedom posiada tzw. dyngs (nazwa odredakcyjna),
który jest niczym innym jak miniaturowym manipulatorkiem
pozwalającym na przemieszczanie obiektu na ekranie we
wszystkich kierunkach, ale tylko w jednej płaszczyźnie.
Idealne i wygodne narzędzie do nawigowania po naszym złożeniu,
czy też powiększonym modelu. Dlaczego idealne i wygodne?
Operujemy nim bokiem kciuka lewej ręki (vide fot.) i nie
musimy obawiać się, że przesuwany model dodatkowo wychyli nam
się w niepożądanym kierunku lub ulegnie przekrzywieniu. To
duży plus i spora przewaga nad konkurencyjnymi i znanymi już u
nas urządzeniami (patrz np. opis nowego Space Pilota –
link tutaj).
Na zdjęciu obok
widoczny (pod kciukiem) wspomniany „manipulatorek" pozwalający
na wygodne przemieszczanie obiektu w płaszczyźnie pionowej.
Moim zdaniem – bardzo przydatne rozwiązanie...
Inne zalety? Wygodny
kształt pozwalający na ergonomiczne posługiwanie się zarówno
gałką („rękojeścią”) manipulatora, jak i pozornie zbyt małymi
i zatopionymi w obudowie programowalnymi przyciskami
funkcyjnymi. Pozornie – gdyż w praktyce sprawdzają się bez
zarzutu, a dodatkowo zaprojektowano je najwyraźniej celowo w
ten sposób, minimalizując ryzyko przypadkowego włączenia.
Kształt obudowy Astroida zapewnia wygodne podparcie dla
nadgarstka, czego nie można powiedzieć o porównywalnych cenowo
urządzeniach innych producentów.
No właśnie – cena.
Astroid będzie dostępny w Polsce. Kiedy? Tego jeszcze nie
możemy powiedzieć. A jego cena powinna okazać się dosyć
atrakcyjna, chociaż nie będzie to zapewne urządzenie z
najniższej półki. Interesujące, jak zostanie rozwiązana
kwestia zapewnienia odpowiedniej obsługi serwisowej i
technicznej. Na razie nie ma problemu z pomocą on-line. W ten
samym sposób dostępne są także wszystkie sterowniki
urządzenia, współpracującego z większością systemów CAD
dostępnych na rynku. Producent pracuje obecnie nad
dostosowaniem Astroida do współpracy z systemem Windows Vista.
Tyle tytułem wstępu.
Astroid
w praktyce
Otwieramy
tekturowe pudełko, skromne, bez żadnej styropianowej
wytłoczki. Wkładka z tektury zapewnia wystarczające
bezpieczeństwo urządzeniu (wytrzymało podróż FedExem z
Australii do naszej redakcji), a oprócz niego znajdziemy w
pudełku tylko niewielkich rozmiarów karteczkę przypominającą
dawne powielaczowe instrukcje. Ciekawe, czy podobnie
sprzedawane są wszystkie egzemplarze, czy też tylko nasz
otrzymany do testów. Faktem natomiast jest, iż taki sposób
zdecydowanie pozwala redukować koszty.
Z karteczki (vide
rys. dostępny w kolejnym wydaniu e-magazynu) możemy dowiedzieć
się, iż cała instalacja manipulatora sprowadza się do
podłączenia go do portu USB, a następnie... pobrania ze strony
producenta odpowiednich sterowników – zarówno dla systemu
operacyjnego, jak i dla środowiska CAD, w którym będziemy z
Astroida korzystać.
Z wcześniejszych
prezentacji, których miałem okazję być uczestnikiem wiem, iż
manipulator doskonale sprawdza się podczas pracy z SolidWorks.
Po zainstalowaniu sterowników, postanowiłem sprawdzić, czy
zadziała także z e-Drawings. Cóż, tutaj niewielkie
rozczarowanie – program nie rozpoznał naszego urządzenia. Ale
w tej chwili najważniejsza będzie współpraca z SolidEdge ST (Synchronous
Technology). Korzystając z tego, iż właśnie bawię się wersją
ewaluacyjną (30-dniowy okres dobiega niestety powoli do końca)
i mam ją zainstalowaną na redakcyjnym komputerze (muszę
zweryfikować swoje opinie na temat tej stacji roboczej domowej
produkcji; jej możliwości w obliczu wyzwań stawianych przez
systemy najnowszej generacji kurczą się znacznie, a odbija się
to przede wszystkim na szybkości wykonywanych operacji),
pobrałem z sieci i zainstalowałem sterowniki dedykowane
właśnie dla tego systemu. I rzeczywiście, na pasku poleceń w
oknie głównym widoczna jest zakładka Astroid, a system
bezbłędnie reaguje na polecenia wydawane lewą ręką – nie tylko
gałką, ale także wspomnianym „dyngsem” (kto pamięta właściwe
określenie tego pseudo manipulatorka? Touch-point?). I to w
zasadzie tyle, jeśli chodzi o funkcjonalność.
Z
Windows XP – współpracuje bardzo dobrze. Z SolidEdge ST – bez
zastrzeżeń. A z aplikacjami graficznymi typu Photoshop – w
odróżnieniu od konkurencyjnych produktów, nie pracuje wcale.
Nie sprawdzałem jego działania w Google Earth – ale wysłałem
zapytanie do producenta, czy Google oferuje wsparcie dla tego
interesującego urządzenia. Myślę, że nawet jeśli nie w tej
chwili, to jest to tylko kwestia czasu.
Inne wrażenia?
Dyskusyjna pozostaje estetyka wyrobu. Jest on skromny,
pozbawiony technologicznych fajerwerków (typu diodowe
podświetlenie czy ciekłokrystaliczny wyświetlacz informujący
np. o trybie pracy, czy też o przypisanych do klawiszy
funkcjach). Ale nie one są tutaj istotne, a w zasadzie nie są
w ogóle potrzebne. Astroid nie jest także wykończony
nierdzewną stalą, nie jest też aż tak masywny, jak produkty,
które zdążyliśmy już poznać. Mimo, iż przyleciał do nas z
Australii, wyprodukowany został w Chinach. Dodajmy do tego
przeciętną szaro-kremowo-niebieską kolorystykę typową dla
standardowych obudów komputerów... Nuda.
Ale
znakomicie spełnia swoje zadanie, pozwalając inżynierom z
niego korzystającym na ograniczenie ruchów myszą i
ograniczenie czasu potrzebnego na prace projektowe. Jego gałka
wydaje się precyzyjniejsza od innych spotykanych rozwiązań –
stawia większy opór i nowym użytkownikom pozwala na szybsze
przyzwyczajenie się do niej, chociaż może sprawiać kłopoty
osobom pracującym wcześniej z innymi manipulatorami 3D.
Więcej informacji –
już wkrótce na łamach e-wydania, a także na naszej stronie
internetowej.
[Szerszy opis, a
także więcej zdjęć opisywanego manipulatora znajdą Państwo w
wydaniu 3(4) maj II naszego e-czasopisma, dostępnym w
Archiwum.
dodano 1.06.2009
r.
]
powrót
do początku |
powrót
do strony głównej
|
Blog monitorowany
przez:
|