Wydanie aktualne
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Podręczniki,
publikacje tematyczne,
wydawnictwa...
• Podręcznik do SOLIDWORKS 2014
Modelowanie powierzchniowe |
Narzędzia do form | Rendering
i wizualizacje...
Wydania
archiwalne
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
HD dostępny
w archiwum
numer 4(14) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum
Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 5(6) 2009
już wkrótce dostępny
w archiwum
Numer 4(5) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 3(4) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 2(3) 2009
już
dostępny
w archiwum
Numer 1(2) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 0 (1) 2009
– dostępny
w archiwum
|
„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający
potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie
i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także...
zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”
zasłyszane...
Wtorek, 22.11.2011 r.
Dlaczego SolidWorks? Konstrukcje blaszane i nie tylko...
Co
sprawia, że użytkownicy tego systemu wydają się wyjątkowo
odporni na migrację do innych środowisk, mimo intensywnych
działań i zachęt ze strony producentów konkurencyjnych
rozwiązań? I mimo faktu, iż coraz częściej SolidWorks
postrzegany jest „tylko” jako jedna z marek, jeden z produktów
w portfolio Dassault Systemes?
Gdy patrzę na rynek
amerykański, na „kolebkę” SolidWorks, wydaje mi się, iż w
pewnym stopniu stoi za tym przywiązanie do rodzimego produktu.
Ale oczywiście nie tylko – przecież każde, tak naprawdę każde
liczące się oprogramowanie CAD, 2D i 3D, powstało za oceanem
(użytkowników innych rozwiązań proszę o wyrozumiałość, nie
chcę tutaj deprecjonować roli odgrywanej przez oprogramowanie
pochodzące od innych dostawców, zwłaszcza tych, którzy swoją
ofertę skierowali do małych przedsiębiorstw, ale na globalnym
rynku karty rozdają firmy, które można policzyć na palcach
jednej ręki). Z drugiej jednak strony fakt przejęcia i
podporządkowania SolidWorks francuskiemu koncernowi Dassault
Systemes, ostatnie wydarzenia i zmiany w obsadzie zarządu DS
SolidWork Corp. sprawiają, iż nastroje użytkowników „bardziej
patriotycznie” nastawionych – a z takimi m.in. spotykałem się
podczas tegorocznego SolidWorks World 2011 – były dalekie od
entuzjazmu i optymizmu. Reakcja środowisk użytkowników na
zmianę logotypu także była symptomatyczna, chociaż oczywiście
nie dotyczyła całej społeczności, a „tylko” pewnej grupy.
Mniejszości, ale tej aktywnej. A społeczność SolidWorks należy
do dosyć dynamicznych.
Gdyby zatem przyjąć, iż czynnik emocjonalny związany z tym,
czyj tak naprawdę jest SolidWorks (amerykański czy francuski),
odgrywa rolę, popularność tego oprogramowania przestałaby
rosnąć. Tak się nie dzieje. Oczywiście można spekulować, czy
dynamika wzrostu nie byłaby większa, gdyby szefem SW nadal
pozostawał Amerykanin – bo przecież wzrost popularności można
tłumaczyć chociażby faktem, iż przybywa inżynierów CAD-owców i
rośnie zapotrzebowanie na dodatkowe stanowiska. Ale to, czy
szefem jest Teksańczyk, czy
Francuz, nie ma chyba większego znaczenia dla użytkowników z
Niemiec, Anglii, Polski, Chin itp.
Myślę, że prawdziwa
przyczyna leży w samym środowisku programu SolidWorks. W
przypadku użytkowników, którzy wcześniej pracowali w systemach
2D, a swoją przygodę z 3D zaczęli od kontaktu z SolidWorks,
można mówić o tak wielkim skoku jakościowym, iż nie ma
znaczenia, czy pracowali wcześniej na AutoCAD, czy na jakimś
intelliCADowym klonie – praca w 3D to rewelacyjna zmiana, a
trzeba przyznać, że SolidWorks już w najwcześniejszych
wersjach miał do zaoferowania bardzo wiele. To, czy obecnie
nadal tyle oferuje – to inna kwestia, ale do niej wrócę przy
okazji tytułowych „konstrukcji blaszanych”.
Trzeba także pamiętać o tym, iż każda przesiadka z 2D do 3D –
i nie ma znaczenia, czy to 3D jest ze znaczkiem SolidWorks,
czy Solid Edge, czy Pro/E (obecnie Creo), że o innych bardziej
zaawansowanych systemach nie wspomnę – sprawia, iż po kilku
godzinach pracy trudno znaleźć osoby, które będą wolały wrócić
do środowiska 2D.
SolidWorks to dobre
narzędzie. Intuicyjny interfejs, przejrzyste zasady budowania
modelu, wymuszające oczywiście na użytkowniku pewien
uporządkowany sposób podejścia do projektowania (jak każde
parametryczne środowisko CAD), duża liczba modułów, symulacje
wbudowane już do podstawowego środowiska programu, praca z
blachami, z konstrukcjami spawanymi itp., a także – jakże
liczne wsparcie ze strony innych użytkowników, portali
społecznościowych, blogów itp. sprawiają, iż ktoś, kto wdrożył
się już do pracy w SolidWorks, raczej niechętnie będzie
spoglądał na inne systemy.
A jednak dochodzą coraz częściej pewne sygnały, że część
użytkowników SW chętnie korzysta z możliwości zapewnianych
przez dostawców innych systemów i „sprawdza”, jak pracuje się
w środowisku konkurencyjnego rozwiązania. Jest to normalne
zjawisko i nie powinno niepokoić producenta danego systemu,
pod jednym wszakże warunkiem: iż oprogramowanie nadal będzie
rozwijane. Że usprawnienia dotyczyć będą kluczowych
funkcjonalności, najbardziej istotnych z punktu widzenia
użytkownika.
Nie oszukujmy się, nie ma nadal idealnego CAD dla wszystkich.
I SolidWorks także do ideału daleko – świadczą o tym chociażby
listy wprowadzanych z każdą edycją ulepszeń w stosunku do
wersji poprzedniej. Decyzja o tym, czy pozostać przy
SolidWorks, czy też myśleć o czymś innym, pozostanie w gestii
użytkownika (lub jego pracodawcy).
Inteligentna kampania
Wiele osób
wspomina o tym, iż z premiery SolidWorks 2012 zapamiętała
jedynie Large Design Review – jako najatrakcyjniejszą zmianę w
najnowszej wersji. O tym, że może „coś jest na rzeczy” wydaje
się także świadczyć obecnie prowadzona kampania
informacyjno-reklamowa SolidWorks. „Informacyjno” - gdyż nie
skupia się ona na anonsowaniu, iż jest „nowy, lepszy,
udoskonalony i idealny produkt rocznik 2012”, ale w
przejrzysty sposób prezentuje praktyczne wykorzystanie
SolidWorks w szczególnych przypadkach projektowych: przy
opracowywaniu konstrukcji blaszanych i spawanych.
Pracę z
konstrukcjami spawanymi przybliża film dostępny po kliknięciu
na poniższy baner.
Po zarejestrowaniu
(podaniu adresu mailowego) mamy możliwość obejrzeć rodzaj
tutoriala (gdyż zakres prezentacji pozwala na wyłapanie
sposobów postępowania) opisującego szczegółowo funkcjonalności
i narzędzia dostępne w SolidWorks. Podobnie jest w przypadku
filmu o projektowaniu konstrukcji blaszanych. Co ciekawe, oba
filmy stanowią częściowo odpowiedź na pytanie „dlaczego
SolidWorks”.
Konstrukcje blaszane
Projektowanie
arkuszy blach, elementów blaszanych, wykorzystywane jest w
wielu różnych dziedzinach i obszarach aktywności projektowej.
Od uniwersalności narzędzia, w jakim zajmiemy się procesem
projektowania, zależeć będzie efekt końcowy. Możemy mieć
wyobrażenie o tym, jak będzie wyglądał produkt finalny, ale
musimy też zdać sobie sprawę z technologiczności naszego
projektu (realnych możliwości jego późniejszego wytworzenia).
SolidWorks (i inne
systemy CAD 3D) pozwala na łatwiejszą (w stosunku do systemów
2D) wizualizację projektu, łatwiejsze dokonywanie zmian
projektowych, łatwiejszą aktualizację danych projektowych –
zarówno rysunków, jak i dokumentacji potrzebnej „na
produkcji”. SolidWorks pozwala w mniejszym stopniu skupiać się
na: „jak, w jaki sposób”, wysiłek konstruktora może zostać
skierowany na „co, w jakim celu”. Narzędzie CAD nie może
ograniczać zdolności projektowej i innowacyjności.
Systemy CAD 3D
pozwalają na zautomatyzowanie procesu projektowania. Nie
musimy wychodzić o projektu obiektu cienkościennego, czy wręcz
płaskiego, który dopiero w końcowym etapie zostanie
odpowiednio zagięty, zamodelowany, by stworzyć oczekiwany
przez nas obiekt. A tak przecież wygląda praca w środowisku
2D. W przypadku SolidWorks konstrukcję blaszaną możemy
zbudować na bazie obiektu bryłowego; najpierw definiujemy
oczekiwany kształt końcowy (który zresztą będzie można jeszcze
wielokrotnie modyfikować), podglądamy model w widoku
szkieletowym, zaznaczamy odpowiednie płaszczyzny (ściany) i
interesujące nas krawędzie, zadajemy materiał odpowiedniej
grubości (z zewnątrz lub wewnątrz zaznaczenia)...
Osobne narzędzia
pozwalają nam na wyciąganie profili i krawędzi blaszanych,
obróbkę naroży. Biblioteka elementów łączeniowych (do
komponentów blaszanych) pozwala na łatwe zaimportowanie do
naszego modelu odpowiednich gotowych elementów, narzędzie
„standard form” pozwala na wykonanie przetłoczeń i otworów
ciętych w blasze (wg standardów najczęściej spotykanych np. w
obudowach komputerowych; można oczywiście definiować własne).
Gotowy model w zasadzie jednym kliknięciem „rozkładamy” na
płaski arkusz. Program automatycznie wylicza niezbędne
naddatki potrzebne na zagięciach, narożach etc. Wszystkie
opisy, w tym kierunki gięcia blach itp., w łatwy sposób
nanosimy na dokumentację 2D.
Proste i wygodne?
Tak. Dlatego wydaje się, iż można nie myśleć o zmianie
wykorzystywanego systemu. Ale czy wystarczy to, by zachęcić do
niego... innych? To już temat na osobny wpis...
Pozdrawiam
Maciej Stanisławski
Źródło: DS SolidWorks Corp.
"If
you design Sheet Metal, this Buyer’s Guide is for you"
CAD Resources and Tips (November 2011)
|
komentuj na forum |
komentarze 0 |
|
powrót do
strony głównej | |
|