W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum, wydanie flash
tutaj
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
Wybrane artykuły
z dostępnych wydań:
• AR-CAD freeCAD, czyli...
• „Drukowanie”
...nożem? Techniki druku 3D
•
W oczekiwaniu
na następcę: CATIA V5 R20
•
„Wielki Brat”
i CAD
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum
Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum
|
Środa, 5.10.2011 r.
O PLM inaczej
Z Wojciechem Zdunem, dyrektorem SoftPROGRESS, dystrybutorem
rozwiązań Cortona3D
rozmawia Maciej Stanisławski
– Czy w
przypadku Cortony możemy mówić o kompletnym PDM/PLM? Czy na
samym systemie CAD i RapidAuthor’ze będziemy w stanie oprzeć
nasze rozwiązanie?
– RapidAuthor jest narzędziem oferującym duże możliwości –
zapewne dlatego też wiele firm jest nim zainteresowanych. Mam
tu na myśli także dużych, uznanych dostawców rozwiązań z
obszaru CAD. Natomiast w pełnym znaczeniu słowa „PLM”,
RapidAuthor nie zastąpi nam kompletnego, zintegrowanego
środowiska. Jest jednak pewien istotny obszar PLM, gdzie
RapidAuthor doskonale sobie radzi, zwłaszcza jeśli chodzi o
zwiększenie możliwości z zakresu wizualizacji interaktywnych
katalogów części, czy też interaktywnych instrukcji. I jest
przy tym konkurencyjny na przykład wobec narzędzi oferowanych
przez DS czy PTC. Tutaj RapidAuthor jest bardzo dobrym
narzędziem, z tym że... Nawet w Solid Edge można zaprojektować
budynek, ale Solid Edge nie jest do tego dedykowany. Ale
RapidAuthor to nie tylko możliwości wizualizacji,
zaawansowanego obrazowania graficznego opartego jedynie na
danych pozyskanych z systemów CAD. (...)
Od 1 kwietnia Cortona3D razem z udostępnieniem nowej wersji
oprogramowania zmieniła konfigurację produktu, moduł Catalog
podobnie jak Manual, WorkInstruction i Learning nie są już
oddzielnymi produktami lecz zostały spięte aplikacją
RapidAuthor Cortona3D – jednego spójnego środowiska do
robienia wszelkich publikacji technicznych.
– Innymi
słowy nie bawimy się w kupno pojedynczych cegiełek, tylko
możemy nabyć w tym obszarze kompletne rozwiązanie.
– Tak.
– Czy
Cortona ma jeszcze coś alternatywnego dla RapidAuthor, czy
swoje portfolio buduje jedynie w oparciu o to rozwiązanie?
– Myślę,
że widać tutaj wielkie skupienie uwagi na tym, by najbardziej
rozwijać, inwestować w środowisko RapidAuthor.
Cortona3D
dużo do powiedzenia ma jeśli chodzi o aplikacje Webowe...
Tutaj bardzo dobrą robotę robi
Parallel Graphics
, rosyjska firma z siedzibą w Moskwie, która jest działem
rozwoju Cortony; można powiedzieć, że Cortona3D jest marką
handlową produktów rozwijanych przez Parallel Graphics.
– Czyżby
firma miała rosyjskie korzenie?
– Szefem
Cortony jest Irlandczyk Pan
Connell Gallagher,
natomiast jednym z założycieli Parallel Graphics, jest
Rosjanin Pan
George A. Pachikov...
– „
Łebscy” faceci... wystarczy porównać Kasperky'ego i Nortona.
– Oprócz
RapidAuthor’a Cortona3D ma jeszcze w ofercie przeglądarki
webowe – Cortona 2D i 3D Viewer, integrację z systemem PLM i
oprogramowanie RapidTag, zaawansowane rozwiązanie do zbierania
danych, informacji zwrotnych o produktach od klientów
używających tych produktów...
–
Automatycznie?
– W
miarę automatycznie... jest to sieciowe rozwiązanie.
– Czy
mając na myśli „automatycznie”... nie zbliżamy się
niebezpiecznie do obszaru, określanego jako szpiegowanie?
Chodzi mi o to, czy program jest w stanie śledzić, jakie
uruchamiamy aplikacje, co wykonujemy, z jakich innych
programów lub systemów korzystamy...
– Nie, na
szczęście chodzi o coś zupełnie innego. Tutaj mamy do
czynienia z portalem serwisowym, który działa np. w Boeingu –
i tutaj jest to rozwiązanie autorskie Cortony, oprócz
wdrożenia RapidAuthor’a firma była zainteresowana także
RapidTag’iem. Serwisant, który robi przegląd samolotu, nie
bierze ze sobą pełnej dokumentacji papierowej, tylko laptop,
palmtop czy inne mobilne urządzenie i ma dostęp do pełnych
danych jeśli chodzi o remonty danej maszyny, historię remontów
itd. To jest także odpowiedź na pytanie o rozwiązania, jakie
oferuje Cortona3D, natomiast ja cały czas jestem zdania, że to
dalej nie jest PLM w pełnym znaczeniu tego słowa.
– Powiem
Panu, że marka Boeinga robi tutaj wrażenie. Zwłaszcza, że cały
czas wiele firm mówi: „o, Cortona3D, jest coś takiego”, ale są
już przecież PLM-owe rozwiązania firm, które mają nawet w
nazwie PLM...
– Tak, co
prawda Cortona3D nie ma w nazwie PLM, ale trzeba przyznać, że
w tym segmencie, w którym się uplasowała, radzi sobie bardzo
dobrze. Jeśli chodzi o porównanie z konkurencją, można
powiedzieć, że ma bardzo duże możliwości...
–
Porównanie z „konkurencją”... Nazwijmy tę konkurencję po
imieniu, może łatwiej nam będzie zdefiniować, rozpoznać ten
obszar, w którym Cortona zasługuje na uwagę... Jeśli nie
Cortona to?
– Podobne
rozwiązania możemy znaleźć u innych producentów oprogramowania
jak np. Dassault Systemes, PTC, Autodesku...
– Tutaj
pozwolę sobie Panu przerwać i przywołać pewne wydarzenie,
które miało miejsce na konferencji ADSK kilka ładnych lat
temu. Otóż na spotkaniu padały słowa o rozwiązaniach
pozwalających na pełną kontrolę nad projektem na każdym etapie
jego rozwoju, o fazy koncepcyjnej, przez projektowanie, na
wytwarzaniu kończąc. Na moją uwagę, że mówimy tutaj w zasadzie
o rozwiązaniach PLM, zespół Autodesk zareagował stanowczym
„nie, my się skupiamy na projektowaniu, na jego poszczególnych
aspektach i odcinamy się od pojęcia PLM”. A chwilę później,
już podczas prywatnej rozmowy, otrzymałem wizytówkę, na której
widniał tytuł: „Autodesk PLM manager”. Trochę śmiesznie...
– Na
pewno, ale jest to konsekwencją podejścia do tematyki i
filozofii PLM i nazywania jej na różne sposoby...
– A czym
dla Pana jest PLM? Jak Pan definiuje to pojęcie? Czy jest w
ogóle coś takiego, czy możemy mówić np. wskazać dostawców,
którzy oferują takie przysłowiowe „pudełko” z kompletnym
rozwiązaniem PLM?
– Świat
funkcjonuje w taki sposób, że pewne rzeczy muszą być jakoś
nazwane. Natomiast...
– Rację
mają w takim razie Ci, którzy mówią że PLM to nie tyle
rozwiązanie, co idea, do której się dopasowuje różne
rozwiązania?
– Jest w
tym nuta prawdy.
– Innymi
słowy można mieć np. przedsiębiorstwo, które nie jest
zaangażowane w ogóle w zastosowanie technik komputerowych do
projektowania – bo jest to powiedzmy wydawnictwo – i można i
tak powiedzieć, że jest w nim wdrożony dobry system PLM,
(9''50), od kontroli kontaktów z autorami, przez planowanie
cyklu wydawniczego, napisanie i korektę treści, komputerowy
skład książki, jej druk i dystrybucję do sieci księgarni...
– To
znaczy, biorąc to pod uwagę, to tak naprawdę nie ważne, jaki
jest produkt, chodzi tylko o utrzymanie go w jakichś ryzach...
– Żeby
na każdym etapie było wiadomo, co się z nim dzieje...
–
Dokładnie. I żeby mieć w to wgląd i kontrolę nad nim.
Natomiast co tak naprawdę jest produktem, czy jest to jakieś
urządzenie, coś co ma postać fizyczną, czy wręcz usługa, to ma
drugoplanowe znaczenie. Wrócę do tego, o czym mówiłem
wcześniej. Z mojego punktu widzenia, czy to będzie nazwane PLM,
PDM, czy jakkolwiek inaczej, to tak naprawdę chodzi przede
wszystkim o to, by umożliwić klientom działanie na takim
poziomie, który zapewni im kontrolę produkcji, czy też
kontrolę wykonywania usług na poziomie, który będzie
satysfakcjonujący dla ich klientów. PLM odnosi się do wielu
dziedzin, nie tylko do projektowania maszyn, urządzeń i ich
produkcji, wiele organizacji ma już dedykowane rozwiązania
nazwijmy je „PLMowe” – np. dla przemysłu farmaceutycznego,
spożywczego, odzieżowego, obuwniczego – to nie są te
dziedziny, z którymi kojarzymy początki „tego PLM”, natomiast
prawda jest taka, że wszędzie gdzie jest kontrola informacji,
workflow, przepływ danych, zarządzanie zmianami – tam PLM jest
konieczne i najczęściej w takiej czy innej formie jest także
obecne. I z tym każda firma, która chce być konkurencyjna,
musi sobie jakoś poradzić.
– Istotnie
jakiś czas temu media związane z CAD obiegła informacja o tym,
iż rozwiązania Dassault Systemes stosowane są w branży
odzieżowej, dla projektantów mody. Ale wróćmy teraz do tematu
przewodniego, jakim jest Cortona3D Rapid Author. I zapytam
wprost: ile potrzeba czasu, żeby wdrożenie RapidAuthor się
zwróciło?
– ...
–
Oczywiście, to zależy na pewno od liczby licencji, zakresu
zastosowania, obszaru produkcji. Ale...? W jaki sposób
przekonać kogoś, kto o PDM/PLM coś tam słyszał, do wdrożenia w
macierzystym przedsiębiorstwie rozwiązania klasy RapidAuthor?
– Dotyka
Pan istotnej kwestii. Ja obecnie jestem na etapie budowania u
potencjalnych klientów świadomości, do czego i jak może
posłużyć RapidAuthor, jakie korzyści mogą odnieść z jego
stosowania. Posunąłem się nawet do zmiany prezentacji
przygotowanych przez producenta dla klientów i żeby sensownie
rozmawiać o RapidAuthor, to na początku korzystałem ze slajdów
z przykładami, pokazuję jak w tej chwili wygląda cykl
przygotowania różnych rodzajów dokumentacji technicznej, gdzie
leżą najczęściej problemy i tak naprawdę dopiero to, po
załadowaniu do „pamięci operacyjnej rozmówcy” stawia nas na
poziomie, kiedy możemy rozmawiać o tym, dlaczego Cortona3D,
jakie mogą być korzyści z jej stosowania i w ogóle – jakie są
szanse na praktyczne wykorzystanie tego narzędzia w danej
firmie, w jej sytuacji...
– To może
poproszę Pana o taką prezentację teraz?
– Ależ
proszę bardzo, jestem przygotowany...
Zamieniliśmy się miejscami, a pomieszczenie redakcyjne
zmieniło się na moment w salę konferencyjną. Państwo
natomiast, którzy czytacie zapis niniejszej rozmowy, stajecie
się tym samym szerokim audytorium. Pan Wojciech Zdun uruchomił
niewielkiego notebook'a, który okazał się wystarczający nie
tylko do przeprowadzenia prezentacji w postaci pokazu slajdów,
ale na którym można uruchomić rozwiązania Cortona3D, jak
chociażby RapidAuthor. Każda prezentacja nabiera znacznie
większego wymiaru, gdy mamy możliwość obcowania z „żywym”
oprogramowaniem...
– A w tzw.
międzyczasie, quasi-prywatnie, czyli blogowo... Panie
Wojciechu, dlaczego właśnie Cortona? Jak się Pan o niej
dowiedział? To oczywiście nie musi być ujęte w wywiadzie.
– Ale
dlaczego nie, proszę bardzo! To proste, Cortona bardzo dobrze
wpisywała się w moje postrzeganie sytuacji, mianowicie – iż
rynek cadowski jest już bardzo nasycony i tak naprawdę tutaj
jako nowa firma niewiele miałbym do powiedzenia; obecni są już
bowiem gracze, którzy przez lata pracowali nad wyrobieniem
sobie marki. Natomiast ja lubię wyzwania i podejmowanie nowych
tematów. Chciałem zostawić za sobą temat CAD/CAM i pójść
dalej. Skupić uwagę na zwiększaniu efektywności procesów. Stąd
wybór był prosty i padł na Cortonę jako mój pierwszy krok
poza CAD/CAM.
– Oferuje Pan coś,
czym można uzupełnić np. funkcjonalność Teamcentera?
– Tak, Teamcentera,
czy też nawet samego CAD. Podkreślmy tutaj fakt, iż Cortona3D
bazuje na danych CADowskich, przejmowanych praktycznie z
wszystkich systemów CAD oraz tzw. metadanych przejmowanych z
systemów ERP, czy z systemów zarządzania produkcją.
RapidAuthor nie generuje geometrii 3D tylko wykorzystuje dane
3D stworzone w systemach CAD do przygotowania interaktywnych
publikacji technicznych.
– Rozumiem, że nie
potrzebujemy – poza CADem – jeszcze jakiegoś oprogramowania
np. PDM-owskiego, żeby Cortona u nas funkcjonowała. Mamy
bazowy CAD, Cortonę3D i na tej bazie budujemy nasze
rozwiązanie PDM/PLM, tylko korzystając już wtedy z oferty
rozwiązań Cortony.
– Tak, tylko że
trzeba powiedzieć, iż będzie to już wtedy powiedzmy nie do
końca ten PLM, który zapewniany jest np. przez Siemens PLM
Software... Cortona3D nie ma narzędzi zarządzających zmianą,
zarządzających przepływem prac (ang. workflow). To jest
oprogramowanie skierowane bardziej na wizualizację.
– Ale w przypadku
samego Solid Edge'a już mamy pewną możliwość nadzorowania prac
nad projektem, nawet bez dodatkowych aplikacji PDM...
– W zasadzie w
każdym CADzie, od pewnego poziomu, razem z CADem otrzymujemy
pewne narzędzia pozwalające na zarządzanie danymi CADowskimi.
To też nie są oczywiście rozwiązania PLM, to są bardziej PDM-y,
jak np. Solid Edge Insight. Co tu dużo mówić, są różne poziomy
zaawansowania rozwiązań służących do zarządzania danymi.
Wracając do RapidAuthor’a, jest to narzędzie do automatyzacji
komunikacji technicznej. Komunikacji w sensie przygotowania
interaktywnych publikacji technicznych - budowania
interaktywnych procedur, materiałów szkoleniowych, czy też
interaktywnych katalogów części – i tutaj np. to rzutuje na
proces zamówień, na poprawność tych zamówień, brak błędów i
wynikających z tego oszczędności. Bazuje to na dokumentach
interaktywnych, umożliwiających bardzo efektowne, a przy
okazji rzeczowe i jasne przedstawienie procedur, w formie
animacji, które się dzieją na ekranie automatycznie – a z nimi
skorelowany jest wyświetlany lub odtwarzany tekst...
– Czyli np.
instrukcja kontroli maszyny, czy dokonania przeglądu jakichś
urządzeń, ich montażu?
– Tak, czyli montaż,
demontaż...
– Przypuszczam, że
wspomniany Boeing wykorzystuje nie tylko RapidTag, o którym
wspomnieliśmy na początku, ale także RapidAuthor do jakichś
wewnętrznych, chociażby serwisowych instrukcji...
– Tak, oczywiście.
– Aż prosiłoby się o
szersze zastosowanie Cortony w sektorze automotive. Instrukcja
wymiany żarówki przedniego reflektora w Nissanie Quasquai:
zdjąć przedni zderzak. Odkręcić mocowania nadkola. Zdjąć
nadkole. Zdemontować pas przedni... (śmiech)
–
Takie zastosowania mamy już w przemyśle samochodowym – np.
Volvo – jeśli wystarczy czasu to pokażę Panu przykładową
procedurę demontażu zawieszenia przedniego. Natomiast razem z
moimi przyjaciółmi zajmującymi się Marketingiem Strategicznym
(http://www.prowokacjastrategiczna.pl/)
wymyśliliśmy koncepcję kompleksowego projektu dla firm
chcących wzmocnić swoją markę na rynku. RapidAuthor dobrze
wpisywałby się tu pod kątem przygotowania odpowiedniej
dokumentacji kładącej nacisk na podniesienie jakości obsługi
klienta i serwisu swoich urządzeń.
– Brzmi intrygująco!
– Takie coś na pewno
wpłynęłoby na postrzeganie marki, firmy, jej strony
internetowej. Po co poza tym zamieszczać filmiki odnoszące się
do swoich urządzeń na serwisach typu youtube, skoro można
byłoby kierować ruch na swoją stronę internetową i zwiększać
tym samym zainteresowanie... Koncepcja na razie czeka na dobry
grunt…
– Pomysł jest
ciekawy. Ale nie każdy zgodzi się na to, by dawać klientom do
ręki odpowiedź na to, jak poradzić sobie samemu z jakimś
problemem. Bez konieczności odwiedzania np. ASO...
– Tutaj powinniśmy
zapytać o politykę firmy. Jeśli polityka firmy jest taka, że
nie zawracamy sobie głowy sprawami serwisu i zastanawiamy się
jak zmniejszyć koszt serwisu, to RapidAuthor, choćby przez to,
że można w nim stworzyć dokładne instrukcje, dotyczące
przeglądu, obsługi maszyn itp.,. jak najbardziej się do tego
nadaje – powiedzmy że producent maszyn kładzie nacisk na to,
by jak najwięcej informacji trafiło do klienta, by nie zwracał
się on z byle czym do serwisu. I można to zrealizować na wiele
sposobów, bo oczywiście można takie informacje upublicznić,
albo umieścić w strefie klienta, gdzie dopiero po zalogowaniu
się udostępniamy tego typu materiały. Innym klonem pomysłu
jest portal szkoleniowy dla dealerów serwisujących maszyny
danej firmy, dający producentowi pewność, że następuje
transfer wiedzy do dealerów, itp. Tutaj spokojnie widzę
możliwości zastosowania rozwiązań firmy Cortona3D...
– Tak, tutaj
przemysł maszynowy jawi się jako zdecydowanie ciekawszy i
potencjalnie lepszy odbiorca, niż mój przykład z sektorem
automotive...
– Ale dlaczego,
przemysł samochodowy jest jak najbardziej w kręgu
zainteresowań, może nie tyle moich, co Cortony. I to stanowi
pewne ograniczenie dla mnie na tym naszym krajowym polu...
– Ale o jakim
przemyśle, krajowym przemyśle samochodowym tak naprawdę możemy
mówić? Panie Wojciechu, o tam, na zapleczu redakcji, jest
przemysł motoryzacyjny – buduję tam swój motocykl (śmiech)
– Kto wie, Panie
Macieju, może to jest jakiś początek fabryki, albo
przynajmniej nowej marki?
– Cóż, teoretycznie
jestem w stanie zbudować kolejny identyczny egzemplarz,
doskonale wiem, z jakich części powstaje obecny, sporządzam we
własnym zakresie dokumentację techniczną poszczególnych
wykorzystywanych zespołów... Tak, takie narzędzie w postaci
RapidAuthor’a wtedy by się przydało...
– Panie Maćku, jak
najbardziej!
– Może... w
przyszłości... zobaczymy. A na razie odłóżmy żarty na bok.
Proszę mi pokazać prezentację. Czego będzie ona dokładnie
dotyczyć?
– Jest to
prezentacja ogólna, dotyczyć będzie całości rozwiązań.
– Do kogo Pan ją
kieruje przede wszystkim? Do „tych na górze”, podejmujących
decyzję, czy też na takich pokazach obecni są też
inżynierowie, technolodzy – osoby, które na co dzień będą
korzystały z tych rozwiązań.
– Wierzę, że ma sens
rozmawianie z szefostwem, bo to właśnie szefostwo podejmuje
decyzje, bardzo często strategiczne, dotyczące tego, jak – w
jaki sposób – firma ma funkcjonować.
– Oczywiście, że tak
jest.
– Natomiast prawda
jest taka, że... zgodnie z nauką, którą przyjąłem, żadnego
pracownika w danej firmie nie można pominąć. Bo po rozmowie z
szefostwem tak czy owak sprawa ląduje u kogoś, kto powiedzmy
na poziomie operacyjnym sprawdza, czy jest zasadne wyłożenie
pieniędzy, albo czy będzie tego narzędzia używał i wtedy...
– Wtedy i tak
przychodzi księgowy i mówi, że na to nie ma pieniędzy!
(śmiech)
– Bardzo często
(śmiech)...
– Z rozmów z wieloma
użytkownikami systemów CAD wyłania mi się obraz, iż takie
wewnętrzne „konsultacje” z księgowymi już na etapie tworzenia
projektów są coraz częstsze, albo wręcz praca poprzedzona
zostaje ustaleniem kosztowych wytycznych odnośnie całego
przedsięwzięcia... (...)
– Założenia są
cenne, pytanie – jak to jest w praktyce...
– Cóż, w przypadku
stadionu narodowego dobrego PLM chyba zabrakło...
– Nie będę się
wypowiadał (śmiech). Spuśćmy zasłonę... I zacznijmy naszą
prezentację od informacji wstępnych. Tak naprawdę mają one
pokazać potencjalnemu klientowi, gdzie leży problem. Dlaczego?
Otóż wiele osób nie uświadamia sobie, pracując w tym kieracie
tworzenia dokumentów w takiej formie, jak to przez lata
robiła, że można robić to lepiej, albo łatwiej, albo szybciej. A przy okazji tej
prezentacji, proszę zwrócić uwagę na firmy, które korzystają z
rozwiązań Cortony!
– Lista jest
imponująca i znajdujemy na niej – naprawdę przemysłowych
gigantów. Ale przecież rozmawialiśmy o tym, że nawet jeśli
firma ma powiedzmy 10 stanowisk SolidWorks czy Solid Edge, to
i tak może pozwolić sobie na implementację rozwiązań Cortony?
Korzystać z RapidAuthor?
– Tak. Każda firma
która zobaczy problem leżący po stronie obszaru
przygotowywania dokumentacji, jak najbardziej powinna
skorzystać z RapidAuthor.
– Ale to może
oznaczać w praktyce każdą firmę, która ma dział projektowania.
My projektujemy, wy macie maszyny i wytwarzacie to, co
zaprojektowaliśmy, a wymieniamy się dokumentacją. To może
oznaczać także uproszczenie w komunikacji nawet z
producentami, wykorzystującymi urządzenia sterowane ręcznie, a
nie obrabiarki CNC. Łatwo można wyobrazić sobie na hali, przy
maszynie, wiszący monitorek przemysłowy, i nie trzeba wtedy
szkolić Pana X pracującego na maszynie, tylko Pan X krok po
kroku prowadzony jest za rękę i wie, co ma zrobić z kawałem
metalu, który przyszło mu obrabiać...
– Bardzo dobrze Pan
odczytuje sytuację, dlatego właśnie zainteresowałem się
rozwiązaniami Cortony i podjąłem wprowadzenia ich na nasz
rynek. Zastanawiam się także – czy ta „rozbiegówka” mojej
prezentacji będzie teraz jeszcze dla Pana konieczna (śmiech).
Szybko Pan wszedł na odpowiedni poziom percepcji (śmiech).
– Mam dobry
background (śmiech).
– Prawda jest taka,
że ostatnio gdy byłem na targach w Bydgoszczy, spotkałem się z
Panami z pobliskiego zakładu i właśnie po tym, jak robiliśmy
prezentację, padło bardzo ciekawe pytanie: czy pracownik na
warsztacie może korzystać z tego, czy może to otwierać w
zwykłym komputerze, na zwykłej przeglądarce HTML. Pracownik na
warsztacie. I to było właśnie wynikiem tego, że zrozumieliśmy
się, że Panowie po obejrzeniu prezentacji już zaczęli
zastanawiać się, jak można RapidAuthor’a praktycznie
wykorzystać.
Narzędzie jest bardzo efektywne i chociaż kosztuje trochę, to
potem to, co się za jego pomocą wygeneruje, można odczytywać w
zwykłych przeglądarkach.
– Właśnie o to
chciałem teraz zapytać. I dodatkowo – czy z pomocą
RapidAuthora jestem w stanie uzyskać takie elementy
dokumentacji, w takiej postaci, które pozwolą mi stworzyć
stronę internetową, na której po zalogowaniu się użytkownik
będzie miał dostęp do wszystkich przydatnych informacji?
– Czy po zalogowaniu,
to to już jest kwestia wtórna, natomiast... RapidAuthor –
pokażę Panu slajdy dotyczące samego środowiska RapidAuthor. Po
pierwsze, mamy możliwości wczytywania wielu rodzajów danych do
środowiska RapidAuthor i praktycznie wszystkie CADy obecne na
rynku mogą być odczytywane przez RapidAuthor’a...
– I mówimy tutaj o
plikach źródłowych, natywnych, nie konwertowanych i
zapisywanych w formatach DWG czy innych standardowych wymiany
danych...
– Tak, dokładnie.
Mamy tu możliwość odczytu danych Solid Edge, NX, CATIA,
SolidWorks, Pro/E, Inventor, formaty STEP, Parasolid, itp.
Możliwość wczytywania części, złożeń, czy też danych typu BOM
(ang. Bill of Material – zestawienie materiałowe),
wypuszczonych bezpośrednio z CAD, czy też z systemu ERP. Bo
RapidAuthor poza tym, że czerpie dane z CADa, może odczytywać
dane z systemów ERP, a także, o czym już mówiliśmy,
współpracować z systemami PDM czy PLM, lub MES –Manufacturing
Execution System – tak naprawdę te wszystkie dane, możemy
zintegrować ze sobą w środowisku RapidAuthor. Wszystkie te
dane ładowane są do tzw. projektu RapidAuthor i po
„przetworzeniu” przez odpowiednie, specjalizowane moduły
RapidAuthora, czyli Catalog, WorkInstruction, Learning, Manual,
są publikowane w formacie HTML lub PDF 3D jako odpowiednie
materiały – czy to szkoleniowe, czy to instrukcje obsługi w
przypadku Manuala, karty i instrukcje pracy, interaktywne
katalogi części z modułu Catalog. Mogą one być generowane jako
niezależne elementy, albo zarządzane przez tzw. Content
Management System. Rolę zarządzającą może pełnić system PLM,
który ogarnia całe to środowisko.
– Z tym, że jeśli
ten zakres istotnie dotyczyłby tylko publikacji technicznych,
tylko tego obszaru, to korzystanie z jakiegoś dużego
rozwiązania PLM w tym celu nie przypomina czasem strzelania z
armaty do komara?
– I tak, i nie. To
zależy od tego, jaką koncepcję przyjmie klient. Jeśli klient
widzi w tym jakąś korzyść, to dlaczego nie?
– Tylko że jest
ryzyko, iż jeśli się skorzysta z tego, to RapidAuthor,– to
jednak nie, to mamy tutaj inne narzędzia?
– Nie, pod tym
względem nie. Samo oprogramowanie PLM nie da nam takiej
możliwości zarządzania informacją i samą dokumentacją
techniczną (publikacjami technicznymi), wizualizacją tych
wszystkich procedur. Cortona daje np. w swoim środowisku
możliwość generowania rozstrzelonych widoków...
– Pytanie laika.
Rozumiem, że nie potrzebuję przygotowywać sobie wcześniej
żadnych renderingów z poziomu Solid Edge'a lub SolidWorks,
wystarczy, że mam RapidAuthora i z jego pomocą takie piękne
rysunki, także rozstrzelenia, na podstawie samych danych CAD,
którymi dysponuję z moich systemów, zrobię...
– Tak jest. I teraz
wróćmy do początku.
– No właśnie, ja mam
jeszcze w pamięci ten rendering do gier komputerowych, z
początku naszej rozmowy.
– Panie Maćku,
przejdźmy do przykładów dokumentów. Udostępniam część z nich
np. na płycie, którą przy okazji Panu przekazuję. Czy
zaczynamy od delikatnych przykładów, czy od razu z tzw.
„grubej rury”?
– Od razu z grubej
rury...
W tym momencie na ekranie komputera, w uruchomionym środowisku
RapidAuthor, pokazuje nam się projekt... wojskowego okrętu
podwodnego, na pierwszy rzut oka – o napędzie atomowym.
–
No ładnie... Rozumiem, że ten delikatny przykład to byłoby
powiedzmy Volvo...
– Powiedzmy. Zamknę
tylko mapkę dojazdu do Pana...
– Proszę to zrobić,
żeby przypadkiem nie skojarzono tego, co tu oglądam, z moim
miejscem pobytu. Chociaż już i tak mam sporo odwiedzin na
blogu ze strony rosyjskiej...
– Proszę zobaczyć.
Taki dokument mamy przygotowany w postaci HTML, gdzie mamy
dostęp do okna graficznego, w którym wiele się dzieje...
– I dokument ten
otwieramy w przeglądarce?
– W Internet
Explorer. Proszę zobaczyć, odnośnie tego projektu jest tu opis
radziecki... przepraszam, rosyjski...
– Przejęzyczenie
adekwatne do tego, co oglądamy...
– ... i w zależności
od tego, co ustawiamy w oknie graficznym, zmieniają nam się
stosowne opisy i zestawienia tekstowe. Te wszystkie operacje,
które tu się dzieją, to geometria przejęta ze środowiska CAD.
Natomiast wszystkie te operacje, które tutaj są pokazywane –
jak przenikanie, czy też ruch, to jest definiowane w
RapidAuthor’ze.
– Czyli tutaj
wejściowym jest zwykły plik CAD?
– Tak!
– No to mi się
podoba! Nawet odwzorowany ruch odkręcanych nakrętek i zacisków
od przewodów... Super sprawa. Czyli obecne tutaj wodzenie
kamery, wszystko to jest...
– Tak, to jest
generowane już przez RapidAuthor.
– Nie definiujemy
tego w CAD, tylko z poziomu RapidAuthor.
– Łącznie z tym, że
możliwe są do zdefiniowania takie elementy, jak sprężyny, węże
giętkie – można pokazać, jak ten wąż się rozwija, etc...
– Podoba mi się
znikanie elementów, które już stają się zbędne – np.
odkręconych mutr. To takie „radzieckie”... (śmiech). Nie
wiadomo, gdzie się to podziało...
– (śmiech) Przejdźmy
może do kolejnego przykładu. Tutaj mamy realizację serwisowego
portalu, o którym już rozmawialiśmy... A tutaj – znowu z
„grubej rury”.
– Rozumiem, że teraz
z głębin morskich przechodzimy do gwiezdnych wojen?
– Oj, nie brał Pan
udziału w webinarium, podczas którego prezes Cortony opowiadał
o jej udziale w projekcie europejskiej stacji orbitalnej. A
Cortona była używana m.in. do szkolenia astronautów...
Na
ekranie pokazują się obrazy wnętrza modułów stacji kosmicznej,
widziane „oczami” przebywającego w niej kosmonauty. Idealny
materiał instruktażowy. Link do filmu:
http://youtu.be/4p56iaSRq3A
– Proszę zwrócić
uwagę na odtworzenie wyposażenia stacji!
– Panie Wojciechu,
poczułem się jak w grze komputerowej!
– (śmiech) Ilość
bodźców skierowanych do odbiorcy jest znacznie większa, niż
gdyby czytał dokumentację przedstawioną na papierze. Może
trochę właśnie jak w świecie gier. Praktycznie wszystko jest
jasne, wszystko się dzieje przed naszymi oczami...
– Tutaj nasuwa mi
się jeszcze jedno spostrzeżenie. W takich symulowanych,
„sterylnych warunkach”, już na etapie instrukcji postępowania,
jesteśmy w stanie prześledzić i wyeliminować wszelkie zbędne
ruchy, zbędne czynności.
– To jest też
odpowiedź na pytanie, dlaczego Cortona3D. Jest to spójne z
koncepcją działalności softPROGRESS, Jak wspominałem chodzi mi
o umożliwienie moim klientom poprawy efektywności swoich
procesów...
– O progres!
(śmiech!)
– Chyba dokładnie
tak.
– Cóż, mam wrażenie,
że teraz znam już odpowiedź na to, gdzie i jak sprawdzą nam
się możliwości renderingu oferowane przez Cortonę...
– A czy mam ciągnąć
temat z „grubej rury”?
– Jak najbardziej,
chociaż chyba niewiele jest już w stanie mnie zaskoczyć.
Rozumiem, że na płycie tego nie znajdę?
– Na pewno nie.
(...) Proszę zwrócić uwagę na zakres interakcji filmu
wyświetlanego w oknie graficznym. Możemy zmieniać położenie
kamery, możemy w każdej chwili wrócić do początku lub
przyspieszyć odtwarzanie, wreszcie – możemy także przejść o
kilka kroków naprzód, pominąć pewne elementy filmu, czy w
zasadzie – pokazanego na filmie procesu.
– Muszę zapytać, czy
możemy otwierać dokumentację RapidAuthor tylko za
pośrednictwem Internet Explorera, czy też np. uda nam się to w
Firefoxie?
– W Firefoxie działa
– sprawdzałem. Natomiast Cortona zaleca jednak Internet
Explorera* jako dedykowane rozwiązanie. Nie zabrania natomiast
korzystania z Firefox'a, czy innych przeglądarek. A przy
okazji, proszę spojrzeć tutaj na przykłady innych klientów.
Znajdziemy wśród nich Airbusa, który jest jednym z
największych użytkowników CATII i nie przeszkadza to w
korzystaniu z rozwiązań Cortony3D.
RapidAuthor jest bardzo elastycznym rozwiązaniem. Wszystkie
dokumenty, wszystkie elementy – np. od strony layout’u – mogą
być przygotowywane zgodnie z firmowymi, korporacyjnymi
standardami. Jeśli chodzi tutaj o elementy graficzne z CAD,
dowolnie ustawiamy np. przezroczystość komponentów, kolor, czy
też jakość wyświetlania geometrii, co może mieć znaczenie przy
bardzo dużych projektach.
– I wszystko to w
oknie przeglądarki! Czyli może to być jednak niedrogie
rozwiązanie?
– Na to także
zwrócili uwagę wspomniani Panowie z Bydgoszczy. Wystarczy
jedno stanowisko, jedna licencja RapidAuthora, by z
generowanej przez niego dokumentacji mogli korzystać wszyscy
warsztatowcy, którym wystarczy zapewnić komputer z systemem
operacyjnym i przeglądarką internetową, bez konieczności
dokonywania zakupu kolejnych licencji.
– Czy RapidAuthor
jest kosztowny – czy jest to droga impreza – zapytam w ten
sposób: powiedzmy, że mam dziesięć licencji Solid Edge – i że
stać mnie było na te dziesięć licencji. Stać mnie będzie na
wdrożenie RapidAuthor?
– Spokojnie. Będzie
Pana stać.
Cdn.
*może się zdarzyć, iż niektóre
instalacje/aktualizacje Firefoxa nie będą współpracowały z
narzędziami Cortony
Link do wszystkich
prezentacji dostępnych na stronie producenta:
http://www.cortona3d.com/Try-Buy/Demos/RapidManual.aspx
|
powrót na stronę główną |
|
Blog monitorowany
przez:
|