W przygotowaniu
nr 5-6(25-26) 2017
dostępny
po 29.12.2017
Wydanie aktualne
nr 3-4(23-24) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Wydania
archiwalne
nr 1-2(21-22) 2017
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
|
Wtorek 14.12.2010 r.
ADSK broni SW przed DS? Ale się „porobiło”...
Daleko jeszcze na szczęście do analogii ze światem polityki,
ale gdy śledzi się nie tyle informacje prasowe, co... blogi,
można poskładać sobie z treści na nich zawartych czasem dosyć
„zabawny obraz”. Zabawny dla nas, końcowych użytkowników
systemów CAD, pod warunkiem wszakże, iż jesteśmy w stanie
spojrzeć na pewne sprawy z dystansu. Bo jeśli np. na zakup
oprogramowania CAD przeznaczonego do własnych celów wydaliśmy
małą „fortunę”, to o ten dystans istotnie może być trudno...
I tak ostatnie
przesunięcia w branży automotive, o których zresztą pozwoliłem
„sobie się rozpisać” (tutaj), wywołały liczne komentarze –
także ze strony osób (czyt. firm), które bezpośrednio w owych
przesunięciach udziału nie miały. I tak np. ze strony
szefostwa Autodesk mogliśmy usłyszeć słowa wyjaśnienia,
dlaczego jedna firma (tutaj DS) oddaje pole w tym obszarze
drugiej (Siemens PLM Software)...
W moim przekonaniu
jeden z argumentów sprowadzał się do tego, iż w sytuacji, gdy
firma nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom swoich użytkowników,
a co więcej – doprowadza do sytuacji, w której jeden z
systemów zostaje zastąpiony innym, w zasadzie bez zapewnienia
dotychczasowym użytkownikom jakiejkolwiek alternatywy, cyt.:
„(...) the point is they are killing their old product and
telling their customers that there is this new product that
they would like them
to switch to”.
http://www.deelip.com/?p=4983
...to, kończąc
poprzednią myśl, trudno się dziwić, iż pojawiają się takie
nastroje, takie reakcje, wypowiedzi. A przede wszystkim – że
zapadają decyzje o zmianie dostawcy systemów CAx.
W pierwszej chwili
trudno się zorientować, o co chodzi. A chodzi ni mniej, ni
więcej, tylko o wewnętrzną politykę Dassault Systemes w
stosunku do DS SolidWorks, widzianą oczami jeszcze innej firmy
z branży.
Prawdę powiedziawszy, mocne słowa o „zabijaniu oprogramowania
obecnego od lat na rynku” można odnieść chyba jedynie do faktu
zastąpienia DWG Editora (którego nazwa była solą w oku
Autodesk) najpierw przez 2D Editora (który w zasadzie miał być
rozwijany), a obecnie i docelowo – przez DraftSight. O
pożegnaniu z 2D Editorem pisałem jakiś czas temu na łamach
Swblog.pl (wpis z 15 października br.), o różnicach między DWG
Editorem, a 2D Editorem również (http://www.cadblog.pl/Darmowe_systemy_CAD2D_co_dalej.htm).
Natomiast w swojej wypowiedzi szef ADSK wybiega znacznie
dalej, sugerując, iż zastępowanie dotyczyć będzie nie tylko
oprogramowania 2D, ale także – poczciwego SolidWorks.
Przynajmniej ja takie odniosłem wrażenie. Innymi słowy – ADSK
przeczuwa fakt zastąpienia w niedalekiej przyszłości
SolidWorks przez CATIĘ, albo też – przez inną, zunifikowaną
platformę CAD. Skoro można było tak zrobić z DWG Editorem/2D
Editorem...
Moim zdaniem, jest
to niczym nie uzasadnione. Owa „unifikacja”, dążenie do
zapewnienia zbliżonego środowiska pracy, bezproblemowej
wymiany plików etc., jest naturalną konsekwencją faktu, iż
zarówno SolidWorks, jak i CATIA, są markami jednego koncernu –
Dassault Systemes. Przecież Siemens PLM Software implementuje
swoją technologię synchroniczną do całej rodziny swoich
produktów: ma ją zarówno Solid Edge, jak i NX... I nikomu na
myśl nie przyjdzie zmuszenie wszystkich użytkowników Solid
Edge do przejścia na NX. Swoją drogą, na niektórych rynkach
(Azja), Solid Edge oferowany jest podobno nie jako „Solid Edge”,
ale jako całościowe rozwiązanie „Velocity Series”. Ale nie o
tym tutaj mowa.
W każdym razie
„zabijane własnych rozwiązań i zmuszanie użytkowników do
przejścia na inne” podawane jest tutaj domyślnie jako jedna z
przyczyn utraty pozycji DS na rzecz rozwiązań konkurencji w
obszarze przemysłu motoryzacyjnego. I ADSK zdaje się „ronić
krokodyle łzy”, nad losem użytkowników SolidWorks. A
przecież... DWGEditor był przyczyną sporu między SW a ADSK.
DraftSight, ze swoim interfejsem użytkownika, lispami i innymi
możliwościami bliźniaczo podobnymi do AutoCAD LT, także może
budzić niepokój ADSK. Czy to po części tłumaczy taki, a nie
inny ton wypowiedzi?
Z kolei w postach
różnych forumowiczów znajdujemy opinię, iż DS za bardzo
zainteresowało się i skoncentrowało możliwościami pracy na
mobilnych aplikacjach. „Para” miałaby pójść w gwizdek i firma
zamiast konsekwentnie stawiać na rozwój swoich systemów (PLM),
część energii przeniosła na dostosowywanie swoich rozwiązań
CAD i PDM do wymogów iPodów, telefonów komórkowych etc. To
pojawia się jako zarzut w stosunku do polityki i działań DS.
Dlaczego nikt nie
formułuje takich zarzutów pod adresem ADSK? To przecież
przykład firmy, która przywiązuję wagę do aplikacji mobilnych.
To prawda, odpowie ktoś, ale ona nie traci rynku na rzecz
konkurencji. Ale czy tak istotnie jest?
Rozwiązania ADSK
muszą konkurować chociażby z wielką ilością oprogramowania
bazującego na IntelliCAD – zwłaszcza w obszarze 2D. A
konkurenci nie śpią, Siemens PLM Software od lat oferuje
darmowe rozwiązanie 2D bazujące na Solid Edge (kilka lat temu
nazywało się ono „Solid Edge Layout”), w chwili obecnej także
na Solid Edge ST, SolidWorks razem z Dassault przygotowuje
DraftSight (obecnie dostępna wersja Beta II pozbyła się
większości chorób wieku dziecięcego)... Dalekowschodnie firmy
szybko uczą się także w tym obszarze i proponują jeszcze
wprawdzie nie darmowe, ale budżetowe rozwiązania...
najczęściej dysponujące już możliwościami także z zakresu 3D.
Czy udostępnienie użytkownikom AutoCAD'a nowej niezależnej
aplikacji do bezpośredniego modelowania 3D, jaką jest Inventor
Fusion, nie jest właśnie sygnałem, iż ADSK w pewnym sensie
poczuło się zagrożone w obszarze „tańszych” rozwiązań (pisałem
na ten temat ostatnio – link tutaj)?
Na odpowiedzi
przyjdzie nam jeszcze poczekać. Ale, nawiązując jeszcze do
„polityki”... Popatrzmy, jak będzie kształtowała się migracja
innych firm niemieckich z sektora automotive i nie tylko w
obszarze używanych przez nie systemów CAD, CAM, CAE, PDM i PLM.
Mogą wybierać wśród rozwiązań francuskich, amerykańskich,
niemieckich, chińskich też, i - bądźmy konsekwentni -
rosyjskich... etc. I nie jest ważne to, kto stał u początku
tworzonego i wykorzystywanego przez nie kodu. Na miejscu
Niemców sam zapewne sięgnął bym po... niemieckie. I marzy mi
się, bym kiedyś – na swoim miejscu – mógł sięgnąć z czystym
sumieniem i satysfakcją po polskie. Szkoda, że coraz bardziej
pozostaje to jedynie w sferze marzeń.
Maciej Stanisławski
P.S.
A propo's „polskiego”: Pajączka (edytor stron www), jak
zapewne się Państwo zorientowali, jeszcze nie udało mi się
wdrożyć do pracy z CADblog.pl. Po części przyczyną jest ciągły
„niedoczas” (brrr – nie lubię tego określenia), ale także
typowy lęk przed zmianą, nawet na lepsze, w myśl zasady: skoro
jakoś działa (ba, nawet formularze, chociaż wymagają jeszcze
wielu poprawek), to może na razie lepiej tego nie zmieniać.
Ale, ale... ostatnio ktoś postarał się o RSS dla CADblog.pl.
Całkowicie bez mojego udziału. A można go znaleźć tutaj:
http://page2rss.com/page?url=www.cadblog.pl/aktualnosci_CADblog.htm
A jako ciekawostka
(smutna), wątek na Forum CAD.pl...
http://forum.cad.pl/baczno-nies-awna-29-rocznica-stanu-wojennego-t75706.html
powrót
do strony głównej
Poprzednie posty
związane z tematem:
| Świadkowie nowej tendencji? PLM znowu najważniejsze...
|
Rynek „DIY” i darmowy CAD 3D...
|
|
Blog monitorowany
przez:
|