W przygotowaniu
spóźniony, ale nadal aktualny numer 2(19) 2014
niebawem
w
Archiwum...
Wydanie aktualne
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Nowości
i zapowiedzi wydawnicze:
• Podręcznik do SOLIDWORKS 2014
Modelowanie powierzchniowe |
Narzędzia do form | Rendering
i wizualizacje...
Wydania
archiwalne
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum, wydanie flash
tutaj
numer 1(15) 2011
HD dostępny
w archiwum
numer 4(14) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum
Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 5(6) 2009
już wkrótce dostępny
w archiwum
Numer 4(5) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 3(4) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 2(3) 2009
już
dostępny
w archiwum
Numer 1(2) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 0 (1) 2009
– dostępny
w archiwum
|
„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający
potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie
i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także...
zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”
zasłyszane...
|
Niedziela |
Dzień
1 |
Dzień
2 |
Dzień 3 |
Wtorek, 28.02.2012 r.
„Back to
the feature”*, czyli XIV konferencja SolidWorks World
SolidWorks World 2012 to jeszcze nie jubileuszowe, ale już XIV
spotkanie użytkowników popularnego systemu CAD ze znakiem DS.
O tym, że stanowi on ważną pozycję w portfolio Dassault
Systemes świadczy fakt, iż jego sprzedaż generuje ponad 20%
ogólnych przychodów koncernu (a w każdym razie tych
dotyczących sektora IT). To ładny wynik, zważywszy na fakt, iż
Dassault to nie tylko CATIA, Enovia, czy – oczywiście –
SolidWorks**
I chociaż w tym roku
po raz pierwszy na scenie nie pojawił się Jeff Ray, a Jon
Hirshtick obecny był tylko na filmie demonstrowanym
publiczności trzeciego dnia, można przyjąć, iż tegoroczne
wydarzenie było najciekawszym (i najbardziej entuzjastycznie
przyjętym przez użytkowników) od kilku lat – mniej więcej od
czasu premiery SolidWorks z modułem Sustainability. Dlaczego?
O tym za chwilę (a w zasadzie – we fragmencie relacji
dotyczącym trzeciego dnia konferencji :)).
W tym roku padł
także rekord frekwencji – ponad 5 000 zarejestrowanych
uczestników (cała społeczność użytkowników SolidWorks
szacowana jest na 1 700 000 osób). W tej liczbie znalazło się
tylu zaproszonych przedstawicieli prasy z całego świata (z
Polski obecni byli redaktorzy CAD.pl, 3DCAD.pl, PSWUG.info, a
także Control Engineering i Mobility, o piszącym te słowa nie
wspominając :)), iż podczas pierwszej sesji generalnej
zabrakło dla nich miejsca w sektorze teoretycznie dla nich
przewidzianym...
Niedziela
Konferencja w
zasadzie rozpoczyna się w poniedziałek, ale rejestracja
uczestników, a także osób ze światka prasy, trwała już od
niedzielnego poranka. Centrum wystawienniczo-konferencyjne w
San Diego, położone blisko czegoś, co można nazwać
„śródmieściem”, ale także blisko „starego miasta”, a
jednocześnie tuż nad zatoką (w pobliżu np. pływającego muzeum
– lotniskowca „Midway”), przez kilka najbliższych dni stało
się miejscem spotkań kilkutysięcznego tłumu występującego
najczęściej w... koszulkach SolidWorks. A także miejscem, w
którym ulokowany został pawilon partnerski.
Co ciekawego można
było tam znaleźć? Sporo nowości czekało na stoisku HP, Della,
czy też nVidii. Interesująco przedstawiały się zrealizowane
projekty pojazdów, maszyn, czy też przedmiotów użytkowych
(jeśli tak można powiedzieć np. o gitarach elektrycznych :)),
których koncepcje dopracowano właśnie w środowisku SolidWorks.
Mnie do gustu przypadły szczególnie wspomniane „wiosła”,
holenderski elektryczny skuter miejski (kamyczek do ogródka
organizatorów: w jego opisie można było przeczytać, że jest on
przykładem „dużego skutera” – co stało w jawnej sprzeczności z
jego filigranową sylwetką, gdyż chodziło oczywiście o „skuter
o dużym zasięgu”), zrealizowany projekt z cyklu „Let's go
design” (vide fot.; proszę, proszę, CADblog.pl czytają nawet
za oceanem :)), a z prezentowanych rozwiązań partnerskich –
system sterowania modelami 3D za pomocą wzroku, udostępniony
na stoisku Xpresso (co roku potrafią zaskakiwać czymś nowym).
Wypatrzyłem także coś, co wyglądało jak chińska kopia małej
drukarki 3D „Cube” oferowanej przez 3D Systems; ów „klon”
(prawdopodobnie amerykański, chociaż na 99% produkowany w
Chinach) wyglądał mniej atrakcyjnie, ale drukował równie
precyzyjnie i szybko, a także oferowany był za stosunkowo
przystępną cenę. I jeszcze jedno: „polski ślad” – w postaci
ergonomicznego fotela biurowego zintegrowanego z podstawką pod
laptopa; nawiasem mówiąc, projekt ten prezentowany był także
podczas wystawy polskiego wzornictwa. Szkoda, że to jedyny
„ślad”, jaki udało mi się wypatrzeć.
Pozostaje dodać, iż
to właśnie wieczorne przyjęcie w rzeczonym pawilonie
rozpoczęło oficjalnie – podobnie jak w latach ubiegłych –
tegoroczną konferencję SolidWorks World.
Po lewej: „oblężenie” stoiska HP. Czy wszyscy stoją po to, by
zobaczyć nowości, czy raczej – żeby zgarnąć koszulkę?
U góry, po prawej: nowa „dotykowa” technologia HP. Robi wrażenie.
Oba zdjęcia wykonałem drugiego dnia konferencji.
Elektryczny i holenderski. Skuter miejski nie tyle „długi”, co
o „długim zasięgu” :)
Po lewej:
Hot Rod Baby Buggy z Let's go Design. Po prawej: cóż to?
Wygląda znajomo. Ale gdzie najnowszy numer?
Wciągnięty przez gąsienice? :D
Wiosła zaprojektowane w SolidWorks. Ciężkie, ale leżą w
ręku i – co najważniejsze – brzmią znakomicie!
„Polski ślad”: mPosition
firmy PROFIm Sp. z o.o. (http://www.profim.pl)
[x]object. Czyżby istotnie „klon” modelu Cube? Drukarka w
działaniu
tutaj...
Dzień I
„We are all
connected by design – wszystkich nas łączy projektowanie” –
tak można przetłumaczyć słowa, które padły ze sceny,
wypowiedziane przez Bertranda Sicota, a które w pewnym sensie
stanowiły motto dla całej konferencji. Organizatorzy istotnie
położyli szczególny nacisk na zagadnienia współpracy,
budowania więzi społecznościowych i realizacji projektów
poprzez współpracę zespołów projektowych, a nie pojedynczych
inżynierów. A z drugiej strony... Ale po kolei.
Bertrand Sicot, Prezes i CEO DS SolidWorks, otwiera XIV
konferencję SolidWorks
Rozpoczęcie sesji generalnej pierwszego dnia konferencji
(dzień wcześniej, w niedzielę wieczorem, miało miejsce
inauguracyjne przyjęcie w Pawilonie Partnerskim)...
Mike Rowe, jeden z gości specjalnych SWW2012,
znany z prowadzonego przez siebie programu Dirty Works
emitowanego przez Discovery Channel
Pierwszym gościem
specjalnym, który pojawił się na scenie San Diego Convention
Center, był Mike Rowe z programu
Dirty Works (emitowanego cyklicznie na Discovery Channel).
Od niego mogliśmy usłyszeć, jak ważne jest innowacyjne
myślenie, które często idzie w parze z... improwizacją. I
niemalże w każdym jego programie można znaleźć dowody na
potwierdzenie tej tezy. Przez chwilę obecny był także Gian
Paolo Bassi, wicedyrektor działu badań i rozwoju DS SolidWorks.
Jego wystąpienie stanowiło początek podsumowania zmian i
nowości wprowadzonych do edycji 2012.
Podsumowanie zmian i nowości udostępnionych w wersji 2012
Bertrand Sicot, a w tle... SolidWorks 2012 i moduł „Costing”,
działający podobnie jak „Sustainability”, chociaż dotyczący
jednak innego aspektu projektowania :)
Wykres dotyczący ciągłego poprawiania stabilności
kolejnych wersji SolidWorks. Tak naprawdę, nie do końca
wiadomo, do czego odnoszą się kolorowe słupki. Jednak tutaj
istotny jest progres...
DraftSight „liczy” sobie już ponad 2 miliony pobrań.
Oczywiście nie przekłada się to wprost na liczbę aktywnych
użytkowników. Swoją drogą, konferencja dotyczyła SolidWorks i
część audytorium bardzo chłodno przyjęła uwagi odnośnie
oferowanego przez DS darmowego systemu CAD 2D...
Bertrand Sicot,
mówiąc o dokonanych zmianach w ostatniej wersji, skupił się na
funkcjonalnościach Large Design Review, Costing,
usprawnieniach w obszarze Sheet Metal i wreszcie na poprawie
stabilności systemu. Napięcie rosło, wszyscy wydawali się
oczekiwać słów, które rzucą światło na przyszłość SolidWorks.
I wtedy usłyszeliśmy: „Nikogo nie będziemy zmuszać do zmiany
platformy, do zmiany używanego systemu. Musimy jednak wybiegać
w przyszłość, oferować rozwiązanie, które sprawdzi się nie
tylko za rok, czy za dwa, ale także i w kolejnych latach”.
Czyli... jednak! Jednak jakaś radykalna zmiana zostanie
dokonana. Ale aby dowiedzieć się, na czym będzie ona polegać,
trzeba było poczekać jeszcze do środy...
O produktach projektowanych w SolidWorks można było
poczytać na łamach wielu popularno-naukowych (technicznych)
magazynów...
W każdej edycji wprowadzanych jest ponad 200 ulepszeń i
rozszerzeń. 90% z nich to odpowiedź na postulaty
użytkowników...
Bernard Charles, President & CEO Dassault
Systemes. SolidWorks i jego miejsce pośród oprogramowania
koncernu Dassault Systemes...
A w tzw. międzyczasie... na scenę wkroczył Bernard Charles,
czyli – jak mawiają niektórzy – Dassault Systemes w jednej
osobie. To właśnie wtedy – w zasadzie w dobrym momencie,
biorąc pod uwagę to, co można było przed chwilą usłyszeć o
„nie zmuszaniu nikogo” – dobitnie powiedziano, jak duży udział
w przychodach całej korporacji ma DS SolidWorks i jaka jest
jego pozycja pośród innych marek koncernu (vide foto). Proszę
zwrócić uwagę: „wśród marek”. Ale takie są fakty, należy przy
tym pamiętać, od ilu lat SolidWorks należy już do koncernu
Dassault Systemes. Dlaczego był to dobry moment? Choćby
dlatego, iż oczywistym wydaje się fakt, iż nikt nie pokusi się
o „zamiecenie pod dywan” oprogramowania, które generuje ponad
jedną piątą przychodów koncernu. I raczej nikt nie zdecyduje
się na dokonanie na nim jakichś radykalnych posunięć, które
mogłyby wprost przełożyć się na spadek jego popularności wśród
dotychczasowych, ale także potencjalnych nowych użytkowników.
– To byłoby jak strzał w kolano – powiedział w rozmowie ze mną Bertrand Sicot, kiedy poprosiłem go o komentarz odnośnie
przewidywanego odejścia od Parasolid na rzecz platformy V6.
Ale jak to jest istotnie z tymi „pogłoskami”, do tego powrócę.
Następnie
uczestnikom przedstawiona została dr Dr.
Maia Hoeberechts, reprezentująca kanadyjską organizację
Neptune (http://www.neptunecanada.ca/).
Neptune Canada zajmuje się szeroko rozumianymi badaniami
morskimi, wykorzystuje w tym celu automatyczne stacje
badawcze, umieszczone w pobliżu dna, gromadzące i przesyłające
dane poprzez lokalną (stworzoną na własne potrzeby) sieć
kablową i internet. Dane te udostępniane są następnie –
całkowicie nieodpłatnie – zainteresowanym placówkom i
instytucjom badawczym na całym świecie. To znowu wyraźny
„ukłon” w kierunku idei współpracy i kooperacji. Biorąc
jeszcze pod uwagę, iż wynikami analiz (przeprowadzanych na
bazie danych pozyskanych od Neptune) można dzielić się poprzez
portal należący do Neptune, można tutaj mówić chyba także w
jakimś stopniu o crowdsourcingu (termin anglojęzyczny,
oznaczający czerpanie wiedzy, pomysłów i inspiracji od „tłumu
zwykłych ludzi”, np. użytkowników; ang. crowd – tłum, sourcing
– czerpanie źródeł), w którego definicji w miejsce „tłumu”
wystarczy podstawić inne placówki naukowe.
Neptune Canada to także... klient SolidWorks!
Dr. Maia Hoeberechts
podczas prezentacji dokonań Neptune Canada...
3D Experience. Nic dodać, nic ująć...
Wydaje się, iż
Neptune realizuje w praktyce ideę mocno promowaną (i
rozwijaną) przez DS, a mianowicie „3Dexperience”. Można ją
ująć w jednej, zgrabnej sentencji: „jeśli będziemy zadawać
właściwe pytania, będziemy mogli zmienić świat”.
„Ludzie cierpieli
w ciszy...”
Kolejnym – i dodajmy, że zapowiadanym wcześniej i wyczekiwanym
gościem – okazał się... projektantów iPod'a – Tony Fadell,
obecnie właściciel firmy
NEST Labs, produkującej „inteligentne” termostaty. W
zasadzie są to sterowniki termostatów, odpowiedzialne za
regulowanie temperatury budynków mieszkalnych. Joe Dunne (SolidWorks)
przeprowadził z Fadellem interesujący (chociaż momentami
trochę „przydługi” wywiad). Znacie Państwo zapewne wygląd
typowego sterownika „klimatyzacji” - odpowiedzialnego w
naszych domach jednorodzinnych (i mieszkaniach) za
utrzymywanie właściwej temperatury, zwłaszcza zimą. Tony
Fadell nie zgadzał się nie tylko na taki „kanciasty” wygląd
tego urządzenia, o którym często zapominamy, ale także na
sposób jego programowania i funkcjonowania. Rozmowa wskazała
punkty zwrotne w karierze Fadella, a także to, w jaki sposób
od iPod'a doszedł on do iPhone'a i wreszcie – do swojego
własnego termostatu.
– Na każdym etapie,
w zasadzie co chwilę trafialiśmy na coś, co trzeba było
rozwiązać na drodze do gotowego produktu. Pamiętają Państwo
pierwszego iPod'a? Zaczęliśmy od mechanicznego „kółka”
(wielofunkcyjnego przycisku kierującego funkcjami urządzenia –
przyp. red.), potem zrobiliśmy elektroniczne, dotykowe –
opowiadał gość specjalny SWW 2012. – Nasz termostat to takie „sexy”
urządzenie, które z pewnością zdobędzie popularność wśród tzw.
generacji iPhone'a.
Istotnie, oprócz designu, termostat wyróżnia możliwość
przeprogramowywania za pośrednictwem iPhone'a (IOS), ale także
mobilnych urządzeń pracujących pod kontrolą systemu Android,
czy wręcz przez przeglądarkę internetową. NEST ma także
zdolność „uczenia się” temperatur ustawianych przez
użytkowników o różnych porach dnia i nocy. Wystarczy
jednorazowe dokonanie zmiany w danym cyklu dobowym, aby
kolejnego dnia (kolejnej nocy) NEST o tej samej porze dokonał
samodzielnie zmian ustawień temperatury. Fadell mówił o
oszczędnościach wynikających z zarządzania energią potrzebną
do ogrzania mieszkania. I o tym, że inwestycja w sterownik
jego projektu zwróci się z nawiązką już po kilku sezonach
grzewczych...
Jeden wątek
szczególnie zapadł mi w pamięci. Zwłaszcza, że nie współgrał
on z wypowiedziami chociażby przedstawicieli Neptune. –
Projektowanie dokonane przez społeczność nigdy się nie
sprawdza! Pomysł na nowe urządzenie zawsze musi pochodzić od
jednej osoby, która ma „to coś”. Patrzę w siebie i tam
znajduję pomysły, które – owszem – dopiero zespół może
realizować. Ale idea pochodzi ode mnie – stwierdził Tony
Fadell.
Joe Dunne (DS SolidWorks) i Tony Fadell (NEST)
Od „iPada, przez iPhone'a do termostatu
NEST. I wszystko z SolidWorks!
Nest w rękach swojego twórcy
Termostat NEST
został zaprojektowany w SolidWorks. Pomysłodawcą i
koordynatorem prac był Fadell, ale zespół pracujący nad
finalnym produktem liczył osiem osób. Co ciekawe, po
opracowaniu pierwszego funkcjonalnego urządzenia, duże
znaczenie dla jego dalszego rozwoju miała... interakcja z
użytkownikami. Wiodącą rolę w tym procesie, w pozyskiwaniu
informacji zwrotnych, odegrały portale społecznościowe:
Facebook i Twitter... – Jak jest z naszymi innowacjami? Nie
pytamy nikogo, pytamy samych siebie. Ale gdy mamy już coś do
zaoferowania, gdy mamy pierwszy produkt – oznacza to dobry
moment, by teraz o zdanie pytać innych – tłumaczy Fadell. – Co
więcej, musimy pamiętać o tym, że to, co zaprojektowaliśmy,
trzeba będzie... jakoś sprzedać.
W czasie projektowania termostatu, powstało ok. 10 prototypów
układu elektronicznego i około 30 różnych modeli kompletnego
urządzenia.
Na pytanie zadane
przez Joe Dunnego, w jaki sposób sprawić, by zespół pracujący
nad nowymi rozwiązaniami przez cały czas pozostawał
innowacyjny, nie uległ swoistemu „wypaleniu”, odpowiedział
bardzo krótko: – To jest wyzwanie. Ale jest to możliwe, pod
warunkiem, że pracuje się z prawdziwymi pasjonatami, z osobami
naprawdę zaangażowanymi w to, co robią.
– Ludzie cierpieli w ciszy, to my otworzyliśmy im oczy i
pokazaliśmy, jak brzydkie są urządzenia umieszczone na
ścianach w ich domach, mieszkaniach, apartamentach i jak
bardzo można je zmienić – dodał na zakończenie Tony Fadell.
W zasadzie na tym skończyła się pierwsza sesja generalna.
Potem miała jeszcze miejsce konferencja prasowa z udziałem
gości specjalnych, ale tak naprawdę podczas niej nie
usłyszeliśmy dużo więcej, niż to, co powiedziane zostało na
scenie przed całym, kilkutysięcznym audytorium...
Pozostało wrażenie, że duży nacisk organizatorzy postawili na
podkreślenie wartości współpracy i kooperacji podczas
opracowywania nowych projektów. A jednak gdzieś w uszach
brzmiały słowa Tony'ego Fadella. I wtedy pojawiła się pierwsza
wątpliwość: czy taki dobór gości nie był podyktowany chęcią
uzasadnienia i przygotowania uczestników do tego, co może
nastąpić miało trzeciego dnia – prezentacji nowości w
SolidWorks 2013? I planów na najbliższą przyszłość?
Bo przecież z jednej
strony – głosy użytkowników, sygnały zwrotne, których nie
wolno lekceważyć, a z drugiej – może arbitralna decyzja
producenta oprogramowania o... zmianie platformy? Wątpliwości
i zniecierpliwienie oczekiwaniem dało się wyczuć u wielu osób
pracujących na co dzień z systemem SolidWorks. Tylko
pracownicy DS wydawali się dziwnie spokojni i zadowoleni. Czy
mieli ku temu powody?
(ms)
|
Dzień
2 |
Linki:
• Sesja
generalna pierwszego dnia – materiał video dostępny na YouTube
na kanale tematycznym SolidWorks (tutaj)
•
Drukarka 3D [x]object „w akcji”
•
Dzień II |
Dzień III
*Znakomite nawiązanie do filmu
teamu Spielberg & Zemeckis, pt. „Back to the future” – Powrót
do przyszłości. Tutaj, na potrzeby DS SolidWorks, można
pokusić się o tłumaczenie w znaczeniu... „Powrót do
funkcjonalności”; takie wrażenie odniosłem po prezentacjach
trzeciego dnia konferencji... (feature – ang. „funkcja programu”
{terminologia komp.}, także „cecha” w znaczeniu ogólniejszym).
**na ofertę DS składa się obecnie
osiem różnych systemów wspierających pracę inżynierów
|
Niedziela |
Dzień
1 |
Dzień
2 |
Dzień 3 |
powrót
do początku |
powrót do
strony głównej | |
|