W przygotowaniu
spóźniony, ale nadal aktualny numer 2(19) 2014
niebawem
w
Archiwum...
Wydanie aktualne
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Nowości
i zapowiedzi wydawnicze:
• Podręcznik do SOLIDWORKS 2014
Modelowanie powierzchniowe |
Narzędzia do form | Rendering
i wizualizacje...
Wydania
archiwalne
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum, wydanie flash
tutaj
numer 1(15) 2011
HD dostępny
w archiwum
numer 4(14) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum
Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 5(6) 2009
już wkrótce dostępny
w archiwum
Numer 4(5) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 3(4) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 2(3) 2009
już
dostępny
w archiwum
Numer 1(2) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 0 (1) 2009
– dostępny
w archiwum
|
„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający
potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie
i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także...
zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”
zasłyszane...
Środa, 7.03.2012 r.
|
Niedziela |
Dzień
1 | Dzień
2 |
Dzień 3 |
„Back to
the feature”*, czyli XIV konferencja SolidWorks World
Dzień II
Każdy dzień konferencji SolidWorks World rozpoczyna sesja
generalna, w której uczestniczą wszyscy zainteresowani. Ale
SWW to nie tylko „general session”, ale przede wszystkim,
odbywające się w ciągu dnia (do późnych godzin popołudniowych)
sesje techniczne, praktyczne (tzw. „hands-on”), panele
dyskusyjne etc. czyli tak naprawdę to wszystko, po co
przyjeżdżają na SWW użytkownicy z wszystkich zakątków Stanów
Zjednoczonych. I za co płacą spore pieniądze (dziennikarze na
szczęście bawią się na koszt gospodarzy). Istotnie jest to
wyjątkowa okazja nie tylko do nawiązania lub odnowienia
kontaktów, czy też dobrej zabawy w czasie wieczornych „imprez”
dla uczestników, ale przede wszystkim – do uzyskania pomocy i
ciekawych informacji z tzw. „pierwszej ręki”, udoskonalenia
swoich umiejętności posługiwania się oprogramowaniem (jedne z
najbardziej obleganych sesji dotyczyły m.in. sposobów i
sztuczek na radzenie sobie z różnymi problemami
konstrukcyjnymi, z wykorzystaniem możliwości SolidWorks). A
także do tego, by dowiedzieć się czegoś więcej o tym, co
będzie miało miejsce w bliższej i dalszej przyszłości.
Jeśli chodzi o to
ostatnie, przyznać trzeba, że pierwszy dzień nie przyniósł nic
odkrywczego. Z rozmów z użytkownikami SolidWorks,
uczestniczącymi w konferencji wynikało, iż z uwagą starają się
śledzić informacje napływające z koncernu DS, a dotyczące
nagłaśnianej od zeszłego roku przez różne środowiska (w tym
piszącego te słowa :)) kwestii kernela (kodu źródłowego)
wykorzystywanego przez przyszłe wersje SW, ale także zmian
personalnych wśród ścisłej kadry kierowniczej DS SolidWorks
Corp., zwłaszcza stosunkowo głośnych... odejść. Znamienne jest
także to, iż wiele spośród osób, z którymi rozmawiałem, po
części w wyniku panującej atmosfery korzysta z możliwości
oferowanych przez konkurencyjnych producentów podobnej klasy
oprogramowania CAD 3D w zakresie bezpłatnych wersji testowych,
czy też edukacyjnych. Jak mawiali: „just in case” (z ang. na
wszelki wypadek). Szkoda, że DS nie oferuje podobnych
możliwości w zakresie swojego oprogramowania (DraftSight
pozostaje tutaj osobną kwestią, ale np. kto z Państwa pamięta,
iż dostępna była niegdyś wersja „SW Personal Editon”,
pozwalająca na darmowe testowanie programu przez okres 90.
dni?), ale do tej kwestii odniosłem się w czasie wywiadu z
Bertrandem Sicotem, który postaram się kiedyś Państwu
przybliżyć.
Wróćmy jednak do sesji generalnej.
Gospodarzem tego
dnia wydawał się Fielder Hiss, vice prezes ds. rozwoju
produktu (i marketingu) w DS SolidWorks Corp. Jego obecność
budziła nadzieje na to, iż już tego dnia dowiemy się czegoś
konkretniejszego o tym, czego można oczekiwać po kolejnych
wersjach SW. Tymczasem na scenie pojawił się prezes
Hewlett-Packard, firmy będącej nie tylko partnerem SolidWorks,
ale także sponsorem SWW 2012. Korzystając z chwili na scenie,
zaprosił wszystkich zainteresowanych do odwiedzin na stoisku
HP w pawilonie partnerskim, obiecując nie tylko pokaz
przygotowanych specjalnie na tą okazję nowości (nowa
technologia dotykowa wykorzystywana w ekranach i monitorach HP,
nowa kompaktowa stacja robocza mieszcząca się w monitorze i
wykorzystująca komunikację bezprzewodową z urządzeniami
peryferyjnymi itp.), ale także atrakcyjne upominki. Zgodnie z
moimi przewidywaniami, zaproszenie okazało się nad wyraz
skuteczne, na stoisku o zapowiadanej godzinie kłębił się tłum.
Gospodarzem drugiego dnia konferencji był Fielder Hiss...
Na
scenę zaproszony został prezes Hewlett-Packard, firmy będącej nie tylko partnerem SolidWorks,
ale także sponsorem wydarzenia...
Howe Brothers i Darren Henry
Następnie Richard
Doyle, odpowiedzialny za społeczności SolidWorks na całym
świecie, przedstawił nagrody i nagrodzonych liderów grup
użytkowników SolidWorks. A pierwszymi gośćmi specjalnymi
drugiego dnia konferencji, byli bracia (bliźniacy :)) Mike and
Geoff Howe, prowadzący nietypową firmę rodzinną, zajmującą się
projektowaniem i produkcją wyspecjalizowanych pojazdów
gąsienicowych. Na scenę zaprosił ich (i rozmawiał z nimi) Darren Henry, szef marketingu DS SolidWorks.
W wieku 8 lat – samodzielnie zbudowali tzw. „log cabin” (kto
czytał „Tworzywo” Melchiora Wańkowicza, ten zapewne pamięta,
co kryje się pod tym terminem); jedynym, który nie potrafił
docenić ich wysiłku, był sąsiad, któremu wycięli drzewa na
działce. Działalność bliźniaków nie ograniczała się do
obiektów architektonicznych :), w wielu 10 lat, wykorzystując
poniewierające się w szopie części rowerowe, zbudowali...
mechaniczne ramię robota, wyposażone w wielofunkcyjny chwytak.
W wieku 27 lat bracia Howe mieli na koncie najszybszy na
świecie automatyczny uzbrojony czołg, a obecnie kończą
opracowywanie najmniejszego pojazdu gąsienicowego,
pozwalającego na przewóz jednej osoby – także w warunkach pola
walki. Jak łatwo się domyśleć, największe zainteresowanie
budzą ich projekty w środowisku wojskowych decydentów. A to
niestety nie zawsze przekłada się na szybkie i wymierne zyski.
Braciom Howe (Howe &
Howe Technologies) największe problemy podczas opracowywania
własnych konstrukcji sprawia – jak łatwo się domyślić –
zawieszenie i systemy trakcji. Muszą one nie tylko wytrzymać
olbrzymie obciążenia wynikające z warunków terenowych i
szybkości, ale także – umożliwić kierowanie rozpędzonym
pojazdem.
W akcji pojazdy Howe
& Howe Technologies można zobaczyć nie tylko na firmowej
stronie, ale np. w będącym właśnie w fazie realizacji filmie
G.I. Joe II, czy też... na Discovery Channel, w programie
Black Ops Brothers (http://dsc.discovery.com/tv/howe-and-howe-tech/).
Ciekawostką, wykraczającą zdecydowanie poza obszary militarne,
jest przystawka gąsienicowa dostosowana do standardowego wózka
inwalidzkiego, a pozwalająca osobom niepełnosprawnym na
eksplorowanie terenów do tej pory dla nich niedostępnych.
Było ciekawie?
Owszem. Nie trzeba podkreślać, iż w swojej praktyce
projektowej, bracia korzystają z oprogramowania SolidWorks.
A na scenie znowu
Fielder Hiss. Przybliża w kilku słowach idee beta programów
SolidWorks, wspomina o „beta testerach”, a wreszcie – wymienia
nagrodzonych w tzw. „Beta Awards” (tak, proszę Państwa, każdy
uczestnik beta programu ma szansę wylosować, a w zasadzie –
wywalczyć cenne nagrody) w kategoriach: SolidWorks, ePDM,
Simulation.
I kolejny gość dnia drugiego: Ben Kaufman, prezes i założyciel
firmy Quirky Inc. – Wszyscy jesteśmy wynalazcami – powiedział
ze sceny i w zasadzie w tych prostych słowach wyłożył całą
ideę działania swojego przedsiębiorstwa, zrzeszającego w
społeczności on-line niespokojne dusze, poszukujące nowych,
ciekawych opracowań i rozwiązań, np. w obszarze elektroniki
użytkowej. Jak działa firmy Bena Kaufmana, najlepiej
zobrazował przedstawiony uczestnikom przykład Jake'a Ziena,
który ze swoim pomysłem nie miał szans na „przebicie” się i
zdobycie funduszy na jego realizację. Z pomocą przyszła Quirky
Inc.
Quirky i Ben
Kaufman. „We all invent”!
Jake Zien już jako
młody chłopak miał okazję wygrać konkurs na projekt
zorganizowany przez nie byle kogo, bo NASA. Konkurs wygrał i
otrzymał niezwykle cenną nagrodę – koszulkę :). Ale, jak nam
doskonale wiadomo, koszulka nie zastąpi kontaktów i pieniędzy.
Wydawało się, że Jake będzie tworzył inne, kolejne wynalazki
„do szuflady”, a sam spędzać będzie czas między uczelnią, a
zapleczem jakiejś małej jadłodajni, pracując jako kelner albo
pomywacz. Tymczasem trafił na wspomnianą Quirky i
zainteresował jednym ze swoich pomysłów zaangażowany w nią
zespół.
PivotPower na
jednej ze stron Quirky Inc.
Rysunek jednego z członów
„PivotPower”, zaprojektowany oczywiście w środowisku
SolidWorks...
Quirky tworzy
społeczność, skupia wokół siebie stale rosnącą grupę
internautów – pomysłodawców i wynalazców, w większości
„pozytywnie zakręconych”. Trzon firmy stanowi natomiast grupa
inżynierów, która jest w stanie zrealizować wybrane pomysły
pochodzące z sieciowej burzy mózgów. Tak było z wynalazkiem
Jake'a – listwą zasilającą, pozwalającą na przyłączenie do
niej wtyczek o różnych kształtach (np. zasilaczy telefonów
komórkowych), z wykorzystaniem wszystkich dostępnych,
sąsiadujących gniazd. Niby nic, a cieszy – proszę zresztą
spojrzeć na zdjęcia (mówią więcej niż tysiąc słów). – Wszyscy
w zasadzie wynajdujemy, poszukujemy rozwiązań, które służą do
rozwiązania naszych codziennych problemów. Ale często
zatrzymujemy się zaraz na początku drogi – tłumaczył Ben
Kaufman – bo obowiązki, bo codzienność, bo brak środków i
możliwości realizacji naszego projektu, bo brak siły
przebicia. A PivotPower Jake'a bardzo szybko znalazł się
wysoko na liście najczęściej kupowanych przedmiotów
konsumenckich – w zasadzie „gadżetów”, ale niezwykle
przydatnych. Od Jake'a pochodził pomysł, idea, która zresztą
została wysoko oceniona przez społeczność internautów skupioną
wokół Quirky Inc. A potem fachowcy z firmy wcielili pomysł w
życie. Każda osoba, która wniosła wkład w realizację projektu,
otrzymuje z tego tytułu korzyści finansowe – największe
oczywiście przypadają dla pomysłodawcy projektu, który teraz
może regularnie realizować otrzymywane czeki i inwestować w
swój dalszy rozwój. Zachęcam do odwiedzin na stronie Quirky
(http://www.quirky.com/about)
Wynalazca „PivotPower”
i jego pierwszy czek od Quirky Inc. Wymowne :)
Rozkład
procentowy „partycypacji” w projekcie Jake'a Ziena. Jemu
przypadło... 37,58%.
Na tym w zasadzie
zakończyła się druga sesja generalna. Fiedler Hiss pożegnał
wszystkich uczestników, a dziennikarzy udali się na kolejną
konferencję prasową z gośćmi specjalnymi – braćmi Howe i z Benem
Kaufmanem.
Ben Kaufman.
Dzięki niemu wielu zrealizuje „amerykański sen pucybuta”...
Firma Bena Kaufmana
zatrudnia około 30-40 inżynierów, wykorzystujących oczywiście
oprogramowanie DS SolidWorks Corp. (nie tylko SW, ale także
pakiety Simulation, ePDM etc.). Każdego tygodnia otrzymują
kilkaset interesujących propozycji i projektów, a są w stanie
realizować jeden tygodniowo – i to przynoszący zysk.
Najmocniejszą stroną Quirky Inc. jest oprogramowanie – i to
nie tyle w znaczeniu wykorzystywanego systemu CAD/PDM, co
systemu funkcjonowania całej firmowej strony – forum wymiany
myśli, realizacji projektów, głosowań nad proponowanymi
rozwiązaniami itp. – To główny element naszej własności
intelektualnej – wyjaśniał Ben Kaufman – bowiem realizowane
przez Quirky Inc. projekty pozostają własnością – przynajmniej
częściową – ich wnioskodawców.
Mike i Geoff Howe (Black Ops Brothers, Howe & Howe Tech.)
udzielali odpowiedzi na pytania raczej dotyczące strony
technicznej ich projektów. – Jak to możliwe, że ramię robota,
którego konstrukcja waży ok. 300 funtów, jest w stanie
podnieść przedmioty o masie przekraczającej 2000 funtów? – Też
się nad tym zastanawialiśmy – odpowiedzieli ze śmiechem na
pytanie jednego z dziennikarzy. – Cały sekret to odpowiedni
projekt, wykorzystanie aluminium jako lekkiego materiału
konstrukcyjnego, systemu silników i siłowników hydraulicznych
– wyjaśniali oględnie. I bardzo pozytywnie wypowiadali się na
temat możliwości realizowania swoich projektów w środowisku
SolidWorks. Co ciekawe, nie wykorzystują – przynajmniej na
razie – modułu Sustainability. Ale w zasadzie charakter ich
działalności nie wskazuje na to, by zaistniała konieczność
jego wykorzystywania...
Konferencja prasowa
HP
Sympatyczne
wydarzenie. Dziennikarze to „narodek” uprzywilejowany, zamiast
tłoczyć się i cisnąć na stoisku HP w pawilonie partnerskim,
mogliśmy wygodnie obejrzeć przygotowane przez HP „nowości”.
Piszę „nowości”, gdyż jak słusznie zauważył (co warto
odnotować) jeden z redaktorów 3DCAD.pl, idea zabudowania całej
stacji roboczej w jedną obudowę – monitora – nie jest czymś
nowym. Chociaż w wydaniu HP – i owszem. Zwłaszcza, że płytę
główną umiejscowiono pod 27-calową matrycą monitora wysokiej
rozdzielczości. Co ciekawe, konstrukcja komputera umożliwia
łatwy dostęp do wnętrza „monitora” i wymianę komponentów bez
użycia specjalnych narzędzi. A wymianę tą ułatwia dodatkowo
znacznie posunięta standaryzacja użytych podzespołów. Plusem
HP Z1 „all-in-one” jest także fakt zapewnienia bezprzewodowej
komunikacji między komputerem, a jego peryferiami (myszką i
klawiaturą), co zmniejsza ilość plątających się kabli.
Konferencja HP. Pierwsza
odsłona (dosłownie :)) nowej stacji roboczej Z1
Stacja robocza HP Z1
zaprojektowana została z myślą o użytkownikach CAD (w tym
SolidWorks), cyfrowych mediów oraz branży filmowej. Z1 posiada
możliwość instalacji Windows 7 w wersji 32 i 64-bitowej,
systemu Linux (SUSE Linux Enterprise Desktop 11, Red Hat).
Stację można wyposażyć w jedną z trzech wersji procesorów
(Intel Core i3 oraz dwie wersje Intel Xeon) oraz rozszerzenie
pamięci RAM do 32 GB DDR3 ECC. Ciekawostką jest możliwość
zamontowania dysków SSD.
Wydajność
grafiki w zależności od zastosowanej w HP Z1 karty NVIDIA
Jak się dostać do środka?
Łatwo... Nie pokazujcie tego lepiej dzieciom!
HP Z1 wykorzystuje w
zasadzie pełne spektrum mobilnych wersji kart graficznych
NVIDIA, od najsłabszej Q500M, po najmocniejszą NVIDIA Q4000M. Ponadto komputer
posiada wbudowaną kartę sieciową oraz kartę wi-fi, a także...
11 portów USB (sic!). Ale uwaga, tylko dwa obsługują standard
USB 3.0...
A na stoisku HP
tłoku i tak nie udało się uniknąć. Ale koszulkę zdobyłem :).
Uczciwie.
Paweł Kęska (PSWUG.info)
i Paweł Poremba (3DCAD.pl) „przyłapani” w pawilonie
partnerskim podczas SWW 2012 w San Diego
|
Dzień 3 |
Linki:
• Sesja
generalna drugiego dnia – materiał video dostępny na YouTube
na kanale tematycznym SolidWorks (tutaj)
|
Niedziela |
Dzień
1 | Dzień
2 |
Dzień 3 |
powrót
do początku |
powrót do
strony głównej | |
|