„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający
potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie
i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także...
zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”
zasłyszane...
|
Niedziela |
Dzień
1 |
Dzień
2 | Dzień 3 |
•
Wprowadzenie
•
Polski akcent
•
„Top Ten List”
•
„Back to the Feature”
•
Co nowego w SolidWorks 2013
•
Konferencja „trudnych pytań”
•
Nowości w SolidWorks po raz drugi
•
Quo vadis SolidWorks
Piątek, 9.03.2012 r.
„Back to
the feature”*, czyli XIV konferencja SolidWorks World
Dzień III
I znowu Fielder Hiss. Trudno się dziwić,
to oczywiste, że właśnie wiceprezes ds. badań i rozwoju
SolidWorks poprowadzi sesję generalną tego – dla znakomitej
większości uczestników – najważniejszego dnia konferencji.
To przecież właśnie teraz, już za kilka chwil, będzie można
poznać nie tylko garść nowości, które znajdziemy w wersji
2013, ale poznamy także słynną listę życzeń użytkowników
SolidWorks. I nie tylko...
Rozpoczęcie III dnia i
maskotka
tegorocznej konferencji
Polski akcent
Nim to
nastąpiło, głos ze sceny zabrał strateg marketingu Dell'a,
drugiego obok HP głównego sponsora wydarzenia. Nawiasem
mówiąc, stoisko Della w pawilonie partnerskim również
zasługiwało na uwagę i mam nadzieję, iż uda mi się znaleźć
jeszcze chwilę czasu, by przybliżyć Państwu to, co firma
przygotowała z myślą o CADowcach.
Richard
Rennels, przedstawiciel Dell'a, drugiego obok HP głównego
sponsora SWW 2012
To już trzynaście lat Model Manii! I owa „trzynastka” okazała
się dla Polaków szczęśliwa :)
Ale, ale – oto na
scenie Mark Schneider, ogłaszający wyniki tegorocznej Model
Manii, konkursu organizowanego pierwszego dnia (podczas
wspomnianej niedzielnej imprezy). Konkursu polegającego na
wykonaniu, opracowaniu projektu pewnego określonego detalu.
Decydowała, podobnie jak w poprzednich latach, precyzja,
„czystość” wykonania projektu (liczba operacji, znajomość
odpowiednich funkcjonalności itp.), a także czas wykonania
modelu. Dla zwycięzców przewidziano m.in. karty graficzne
NVIDIA i z jedną z takich kart wrócił do Polski...
Mark
Schneider wymienia tegorocznych laureatów konkursu... Napięcie
rośnie, bowiem...
Najpierw wspomnę
jeszcze, że Model Mania rozgrywana jest w dwóch kategoriach:
użytkowników (klientów – ang. customer) i resellerów. I tutaj
można by przypuszczać, iż trofeum trafiło np. do kogoś z
drużyny CNS Solutions, obecnej na konferencji (link do relacji
CNS z wydarzenia
tutaj,
polecam zdjęcia z SanDiego ;)); ale jednak nie... Nasi
resellerzy albo nie wzięli udziału w konkursie, albo okazali
się... spuśćmy zasłonę. Natomiast w kategorii
użytkowników/klientów, drugie miejsce w pełni zasłużenie zajął
Paweł Kęska (PSWUG.info, a także – a może przede wszystkim:
CADvantage.pl). Konkurs nie był łatwy, wyróżniono jedynie
sześć osób. A ja nie mogę się powstrzymać, by nie przytoczyć
pewnej anegdoty związanej z udziałem Pawła w Model Manii.
Otóż, zgodnie z relacją Pawła Poremby i Jakuba Chmielaka
(3DCAD.pl), Paweł bez entuzjazmu przyjął pomysł wzięcia
udziału w tegorocznej edycji konkursu. Ale jednak spróbował.
Gdy po kilkunastu minutach uporał się z zadaniem, na pytanie
kolegów: „Czy bardzo się śpieszyłeś? Trudne było?”,
odpowiedział szczerze zdziwiony: „A to było na czas?”.
...w tym roku
II miejsce zajął Paweł Kęska, właściciel firmy szkoleniowej CADvantage
Nic dodać, nic ująć,
ale jak mawiają: po czynach (i rezultatach) ich poznacie.
Powód do dumy w każdym razie był. Polak potrafi! Takich
inżynierów (i redaktorów) ze świecą szukać. Dajcie nam lepszy
rząd – w tym ministrów edukacji – a pokażemy wszystkim, do
czego jesteśmy zdolni!
Paweł Kęska przyjmuje gratulacje od jednego z rywali (laureata
trzeciego miejsca)...
My też gratulujemy, Pawle!
Przedstawiono także
laureata zwycięskiego projektu w konkursie „Green Design”
(przypomnę tylko, iż celem było zaprojektowanie
„ekologicznego” krzesła dla portów lotniczych). Nagrodę
otrzymał Russel Donovan.
Fielder Hiss, a
w tle zwycięski projekt Russel'a Donovana („Green Design
Contest”)
Mnie osobiście
bardziej przypadł do gustu projekt Chavez – kształt
siedzenia krzesła nawiązuje do profili lotniczych...
Trzeciego dnia nie
zabrakło na scenie Marie Planchard, odpowiedzialnej w
SolidWorks za szeroko rozumianą edukację. Przedstawiła kilka
projektów studenckich, omówiła kilka konkursów, a następnie
powitała założyciela i CEO Aldebaran Robotics, Bruno Maisonniera. Roboty jego projektu były „maskotkami”
tegorocznej edycji, natomiast na co dzień realizują założenia
ich twórcy: są interaktywne w znacznym stopniu i rzeczywiście
mogą pomagać ludziom, i to nie tylko w charakterze
rozrywkowych gadżetów: wykorzystywane są m.in. w terapii (i
edukacji) dzieci dotkniętych autyzmem! Ich wielką zaletą
okazuje się w tym przypadku powtarzalność ruchów, stała
sekwencja – kolejność wykonywanych automatycznie czynności.
Więcej informacji można znaleźć na stronie
Aldebaran Robotics.
Marie Planchard.
Edukacja i SolidWorks nie była by tym, czym jest – bez niej...
Jeden ze studenckich projektów. Podwodny robot...
Aldebaran
Robotics... a właściwie ich prezes i założyciel... Te Roboty
niewiele mają wspólnego ze studenckimi projektami, chociaż
firma wspiera także niezależne pomysły i rozwiązania w tej
dziedzinie. I oczywiście współpracuje z uczelniami...
A przy okazji –
liczba certyfikowanych użytkowników SolidWorks przekroczyła 50
000! Muszę nadmienić, iż wśród nich znalazł się także
branżowy dziennikarz z Niemiec. Oj, może warto się samemu
przyłożyć? Szczegóły programu certyfikacyjnego można znaleźć
tutaj:
http://www.solidworks.com/sw/support/mcad-certification-programs.htm
Aldebaran
Robotics...
„Top ten list”
Oto tak naprawdę
pierwszy z wyczekiwanych punktów tego dnia: lista dziesięciu,
najbardziej potrzebnych usprawnień/rozszerzeń, które mają
pojawić się w kolejnej wersji SolidWorks (2013). Czego
oczekują zatem dotychczasowi użytkownicy?
Lista „Top Ten”. Jak zwykle podana w dowcipny sposób.
1. Wykorzystania
wielordzeniowych procesorów;
2. Możliwości
automatycznego wyznaczenia środka ciężkości modelu;
3. Zachowywania (czy
raczej: przechowywania) wersji pochodnych (tzw. „dzieci”)
kreowanego m modelu, zamiast ich automatycznego kasowania;
4. Poprawy sposobu
wyświetlania obiektów cieniowanych z widocznymi krawędziami;
5. Ograniczenia tzw.
„bryły brzegowej” do widocznego komponentu;
6. Możliwości
kontroli orientacji widoków od frontu i od tyłu;
7. Wymiary powinny
pozostać na dokumencie dokładnie w tym miejscu, w którym
użytkownik je umieścił;
8. Użycie klawisza „Esc”
w dowolnym momencie powinno natychmiast przerwać procesy i
przywrócić kontrolę nad interfejsem użytkownika (i
środowiskiem SW);
9. Dodania opcji
blokowania rotacji do elementów cylindrycznych;
10. Wygodnego
kreatora gwintów i otworów gwintowanych...
Należy docenić, że pracownicy SW potrafią w ten sposób zamanifestować nie
tylko poczucie humoru, ale także swego rodzaju dystans do
oprogramowania, które tworzą...
Mając bolesną
świadomość swoich braków w technicznych terminach angielskich,
na wszelki wypadek zamieszczam poniżej pełną listę TopTen w
oryginale (nie znalazłem w necie ani ślady tłumaczenia
tegorocznej TopTen na język polski; a tak liczyłem na
PSWUG.info :)):
1. Start using more
CPU cores
2. Mass properties
should include the option to automatically put a point at the
Center of gravity
3. Don't delete your
children, dangle them instead.
4. Address Shaded
with Edges Bleed Thru issue
5. Reduce the
bounding box of drawing views to visible components only
6. Ability to
control a Plane's front & back side orientation
7. Dimensions should
stay where you place them.
8. Escape key should
immediately return control of the interface!
9. Add "Lock
Rotation" option to cylindrical mates
10. "Thread Creation
Wizard"
źródło: DS SolidWorks Corp.
Fielder Hiss, a
w tle – wypunktowana lista „Top Ten”. Tej dziesiątki możemy
być pewni, ale czy czeka nas coś jeszcze?
„Back to the Feature”
To faktycznie nie
tylko „powrót do przyszłości”, ale także „powrót do
modelowania”. Kierunki rozwoju najnowszej wersji SolidWorks
przedstawiono w dowcipny sposób, realizując parodię znakomitej
trylogii Science-Fiction z połowy lat 80. ubiegłego stulecia.
Konwencja świetna i dowcipna: nie było chyba osoby, która nie
roześmiałaby się na widok „Marty'ego”, który po przeniesieniu
się do przeszłości rozmawia w barze z „Docem”, a rozmowę
podsłuchuje... Jon Hirshtick (założyciel SolidWorks) skrzętnie
notujący na kartce papieru (serwetce?) nazwę SolidWorks...
Chwilę później do baru wpada „Biff” i zabiera rzeczoną kartkę,
a „Marty” trafia do alternatywnej przyszłości, w której
wszyscy posługują się... „Biff Cadem”, a o SolidWorks nikt nie
słyszał!
Marty i Doc
Emmett
Brown. Szkoda tylko, że zamiast De Loreana – taka zwyczajna
Toyota Prius.
De Lorean byłby bardziej na miejscu :)
Przedstawione
perypetie były tłem do przybliżenia uczestnikom nowości, które
– poza omówioną listą „Top Ten” – znajdą się
najprawdopodobniej w SolidWorks 2013.
Jon Hirshtick
za chwilę pożegna się ze swoimi notatkami... A zamiast
w SolidWorks, projektować będziemy w BiffCadzie!
Laboratorium Doc'a Browna. Proszę zwrócić uwagę na... deskorolkę Marty'ego
:) leżącą na pulpicie!
Co nowego w SolidWorks 2013
I tak w najnowszej
odsłonie, która udostępniona będzie w III kwartale br.,
doczekamy się poprawy wydajności pracy z dużymi złożeniami, a
także – poprawy wyświetlania niewidocznych komponentów w
rzeczonych złożeniach. Usprawnione zostało także narzędzie
przekrojów – w nowej wersji w prosty sposób będzie można
modyfikować linię „cięcia”, np. łamać ją kilkakrotnie i
wymiarować, a także odwracać kierunki rzutowania przekroju bez
konieczności przygotowywania w tym celu specjalnych szkiców i
wykonywania dodatkowych operacji. Jako nowość pojawią się
także chmury rewizyjne!
Usprawnienia w obszarze przekrojów, wyświetlania, obsługi
dużych złożeń, rewizji projektu...
Migawka w każdym dokumencie? Ki diabeł? Prawdę mówiąc,
podczas konferencji ciężko było mi nadążyć za tym, co
pokazywano przed naszymi oczami. Zainteresowanych odsyłam do
filmów z III dnia konferencji, dostępnych w sieci (linki
poniżej).
Tzw. snapshot
(„migawka” – jak ładnie przetłumaczył to Paweł Kęska, PSWUG.info), wprowadzona już w wersji SW 2012, w najnowszej
odsłonie programu dostępna będzie w każdym dokumencie, nie
tylko w dużych złożeniach i komponentach. Środowisko 3DVia
Composer uzupełnione zostanie o nowe kamery. A w obszarze
symulacji i analiz, usprawniono nie tylko analizę konstrukcji
spawanych, ale także – dodano możliwość poddawania analizie
wybranych komponentów i obiektów.
Usprawnienia w obszarze symulacji i analiz konstrukcji
spawanych...
Nowe kamery w 3DVia Composer...
Podsumowanie kolejnej porcji nowości...
W wyjątkowo łatwy i
intuicyjny sposób można będzie osadzać w środowisku SolidWorks
2013 złożone części i komponenty. I bardzo łatwo będzie
odnaleźć projekt potrzebnego, interesującego nas detalu.
W wyjątkowo łatwy i intuicyjny sposób można będzie osadzać
złożone części i komponenty...
Szybkie odnajdywanie potrzebnego dokumentu...
Usprawniono także
widoki rozstrzelone, ułatwiono modyfikowanie elementów
złącznych, mocowań itp.
Mr
Fusion w widoku rozstrzelonym i złożonym...
I kolejna
porcja nowości wymieniona „na tablicy”...
W przypadku operacji
na powierzchniach, czy też operacji na elementach
cienkościennych itp., przy wyciągnięciu cienkościennym możliwa
będzie obsługa narzędzia wyboru konturów. W przypadku
nakładających się powierzchni łatwo będzie można wskazać
elementy do usunięcia/pozostawienia.
I wreszcie z poziomu
darmowego 2D, jakim jest DraftSight, będzie można wycinać
szkice, przenosić je do środowiska SolidWorks (wklejać lub
dosłownie przeciągać) i wykorzystywać w operacjach już z
poziomu SW.
Nie zapomniano o
zapewnieniu większej integracji z ePDM (dotyczy to zarówno SW,
jak i wspomnianego DraftSight).
„Previous
release interoperability”... Jeśli faktycznie będzie działać
bez problemu, to gratulacje!
Ale najbardziej
zdumiewająca – i może stanowiąca przedsmak tego, co czeka
SolidWorks w dalszej przyszłości – wydaje się być możliwość
otwierania plików z najnowszej wersji SolidWorks 2013, w
wersji... poprzedniej, doposażonej w Service Pack 5!
Zastanawiające, jak SW 2012 będzie interpretował użycie
funkcjonalności, czy też operacji w nim niedostępnych. W
każdym razie nie jest to częsty przypadek kompatybilności w
dół, ale kierunek wydaje się dobry :). Zwłaszcza, że nie
należy spodziewać się trudności podczas otwierania w SW 2013
plików z SW we wcześniejszej wersji, chociaż podobne problemy
sygnalizowane były przez użytkowników innego oprogramowania
CAD spod znaku DS.
„Back to the
feature”: napisy końcowe :)
Do zobaczenia
za rok, tym razem w... Orlando na Florydzie!
Konferencja
„trudnych pytań”
Tym razem chyba
takich naprawdę trudnych pytań nie było, tym bardziej, że
nowości zaprezentowano sporo i w zasadzie... z jednej strony –
było o co pytać (i z tego należy się cieszyć), z drugiej –
wiele odpowiedzi można było uzyskać uważnie obserwując „Back
to the feature” podczas generalnej sesji.
Nowości w SolidWorks 2013 po raz
drugi
I tak na czoło
wysunęła się wspomniana już interoperacyjność pomiędzy
wersjami 2012 i 2013. Na drugim miejscu – multiprocesorowość i
to nie tylko w przypadku np. renderingu i wizualizacji, jak
miało to miejsce w wersjach wcześniejszych.
Podkreślano (to
Kishore Boyalakuntla) możliwość definiowania indywidualnych
siatek (mesh) dla poszczególnych komponentów w analizowanych
złożeniach. Co więcej, procesy analiz i symulacji odbywać się
będą niejako „w tle” – jeśli oczywiście podoła temu
wykorzystywana stacja robocza (kłania się owa
multiprocesorowość, ja na razie mogę sobie tym głowy nie
zaprzątać :)) – a wtedy wyniki otrzymywać będziemy w zasadzie
w czasie rzeczywistym (koniec przerw kawowych?). Odniesiono
się do funkcjonalności klawisza „Esc”, która wypłynęła w
liście „Top Ten”; owo przerywanie działania nie jest takie
proste w realizacji, musi być bowiem zapewniona jednocześnie
pełna stabilność systemu; nie można pozwolić sobie na ryzyko
utraty danych, których dotyczyć będzie proces przerywany
klawiszem „Esc”. Oczywista oczywistość :).
Nowości
w SolidWorks 2013
Quo vadis SolidWorks?
A jednak...
wypłynęły pytania o kernel, o przyszłość SolidWorks w
kontekście wykorzystania Parasolida. Zatrzymajmy się na tym.
Kolejny raz dobitnie
stwierdzono, iż Parasolid nie zostanie porzucony. Nadal będzie
stanowił jądro systemu CAD 3D, jakim jest SolidWorks rozwijany
przez DS SolidWorks Corp.
– To oczywiste, że
ludzie boją się zmian, ale my nie będziemy rudym, niechcianym
dzieckiem w koncernie DS – zażartował Fielder Hiss.
– Kernel
nie ulenie zmianie – dodał.
A jednak wszyscy
doskonale zdają sobie sprawę z zaangażowania DS w nową
platformę, jaką jest V6. Jaki udział ma w tym zespół
SolidWorks?
– Rozwijamy obecne
oprogramowanie, ale platformą nowej generacji będzie w
następnych latach oczywiście SolidWorks V6 – powiedział
cytowany już Fielder Hiss.
Jaki obraz wyłonił się przed
uczestnikami konferencji? Otóż wszystko świadczy o tym, iż DS
SolidWorks Corp. będzie pracował równolegle nad... SolidWorks
opartym o Parasolid, stale udoskonalanym i nad nową platformą
SolidWorks V6, a obie wersje będą zmierzać w kierunku jak
najściślejszej unifikacji pod względem nie tylko
funkcjonalności i interoperacyjności, ale – co szczególnie
istotne – interfejsu użytkownika i sposobu pracy w środowisku
danego systemu. I faktycznie, gdy użytkownik końcowy nie
będzie widział różnicy, patrząc na swój UI, czy pracuje na
SolidWorks opartym o Parasolid, czy na SW V6 – nie będzie
przeciwwskazań do zamknięcia drogi rozwoju przed Parasolidem i
oparcia wszystkich przyszłych rozwiązań na V6. Ale jest to
pieśń dalekiej przyszłości.
Nie wytrzymałem i
zadałem pytanie: czy SolidWorks Live Buildings, oprogramowanie
dla branży architektonicznej, bazujące już na nowej
platformie, a które oficjalnie zaprezentowane będzie w tym
roku, można potraktować jako poligon doświadczalny dla nowej
platformy SolidWorks V6?
– W pewnym stopniu
tak – odpowiedział Fielder Hiss. – Musimy pamiętać o tym, iż
najistotniejszym aspektem rozwoju każdego systemu CAD 3D, jest
jego wydajność, stabilność... i możliwość zapewnienia mu
ciągłego rozwoju.
To właśnie
„Oni” odpowiedzialni są za wprowadzanie nowości do kolejnych
wersji SolidWorks...
Wydaje się, że ma to
sens. W ten sposób istotnie nikt nikogo nie będzie zmuszał do
przejścia na nową platformę – gdyż „stara” w pewnym momencie
będzie funkcjonowała – przynajmniej z pozoru, z punktu
widzenia użytkownika – identycznie, jak nowo zaproponowana. I
w ten sposób SolidWorks cały czas zachowa ciągłość swego
rozwoju (i swoją tożsamość), nawet jeśli gdzieś po drodze, za
kilka lat, spotka go zmiana kodu źródłowego. Koszty takiego
podejścia z pewnością są niemałe. Ale istotnie można je
minimalizować: przykładem może być wspomniany SW Live Building,
rozwijany równolegle – a ewentualne błędy w jego działaniu,
biorąc pod uwagę liczbę i zasięg użytkowników, będzie można
poprawiać w zasadzie bez konsekwencji finansowych. Trzeba
także pamiętać o tym, że 20% przychodów Dassault Systemes
generuje SolidWorks. Stać go zatem na to, by iść do przodu...
dwoma torami jednocześnie. Czas pokaże, czy kiedyś
rzeczywiście oba tory się spotkają...
Specjalnie dla
Państwa,
Z San Diego
Maciej
Stanisławski
Linki:
• Sesja
generalna trzeciego dnia – materiał video dostępny na YouTube
na kanale tematycznym SolidWorks (tutaj)
|
Niedziela |
Dzień
1 |
Dzień
2 | Dzień 3 |
powrót
do początku |
powrót do
strony głównej | |