Wydanie aktualne
nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Podręczniki,
publikacje tematyczne,
wydawnictwa...
• Podręcznik do SOLIDWORKS 2014
Modelowanie powierzchniowe |
Narzędzia do form | Rendering
i wizualizacje...
Wydania
archiwalne
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
numer 1(17)
2013
dostępny w pdf, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum
numer 1(15) 2011
HD dostępny
w archiwum
|
„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający
potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie
i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także...
zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”
zasłyszane...
Poniedziałek, 5.12.2011 r.
Jeśli nie Parasolid, to co?
„Nie odejdziemy od Parasolida” – tak zabrzmiała deklaracja
przekazana przez przedstawicieli firmy podczas praskiej
premiery SolidWorks 2012 w Europie. I teoretycznie nic nie
wskazywało na to – przynajmniej jeśli chodzi o działania ze
strony Dassault Systemes – by mogło być inaczej. Czy aby na
pewno? I czy rzeczywiście SolidWorks nadal będzie bazował na
jądrze, do którego prawa posiada... konkurencja? Z biznesowego
punktu widzenia nie wydaje się to celowe. A z punktu
użytkownika?
Wątpliwości rodziły
się już od ubiegłorocznej premiery SolidWorks, wtedy w wersji
2011. Podczas spotkania SWW 2010, kilka tysięcy osób mogło
zobaczyć okno programu, którego nazwa brzmiała ni mniej, ni
więcej, tylko „SolidWorks V6”. To wtedy zaczęły się spekulacje
na temat tego, jak daleko posunięta zostanie integracja między
CATIA, platformą V6 i SolidWorks. Spekulacje może zamierzone
przez firmę (na zasadzie kontrolowanego przecieku), może nie –
gdyż wydaje się, iż część użytkowników zaczęła dość poważnie
niepokoić się o przyszłość ulubionego systemu CAD. Czy
SolidWorks zacznie przypominać „Kaśkę”? Jaki w tym sens i
logika?
A w tym roku pojawiła się prezentacja SolidWorks dedykowanego
dla obszaru architektonicznego. I tutaj już w ogóle nie było
wątpliwości: zupełnie nowe środowisko, platforma V6, a
SolidWorks – w zasadzie tylko z nazwy. Na niektórych padł
blady strach, a sami przedstawiciele SolidWorks wspominali
potem, iż plotki o zmianie kernela, jądra systemu – czyli de
facto odejście od Parasolid – rozpowszechniane są przez
konkurencję, w celu osłabienia sprzedaży SW i zaniepokojenia
społeczności użytkowników SolidWorks. Jednocześnie nikt nie
zaprzeczał, iż trwają prace nad zwiększeniem stopnia
integracji SW z CATIA.
Bez Parasolida
Parasolid to nie jedyne jądro, na którym bazują systemy CAD.
Histeria związana z ewentualnym odejściem od niego nie wydaje
się uzasadniona; z drugiej strony bardzo ciężko wyobrazić
sobie SolidWorks pracujący na czymś innym. Ale może działania
koncernu DS obliczone są na to, by „zmiękczyć” użytkowników i
jednak ich na to przygotować.
Właścicielem jądra Parasolid jest konkurencyjna firma. To
wiąże się z koniecznością opłacania praw do licencji i innymi
procedurami, które nie tylko są kosztowne, ale także w jakimś
stopniu ograniczają możliwości ewoluowania programu – w tym
przypadku SolidWorks. Nowa technologia wprowadzona do
konkurencyjnego oprogramowania (projektowanie synchroniczne)
tak naprawdę nie powstała tylko i wyłącznie na bazie Parasolid,
ale także – D-cubed components. Wydaje się niemożliwe, by
obecny właściciel D-cubed chciał się swoim opracowaniem
podzielić z kimś innym. Jeśli ta droga rozwoju oprogramowania
jest zamknięta – pozostaje znaleźć i podążać nową. Np. poprzez
zmianę jądra programu.
To ma sens
...zwłaszcza z punktu widzenia biznesu. I modelu
oprogramowania dla różnych sektorów, ale bazującego na
wspólnej platformie V6, co więcej – platformie otwartej na
nowe wyzwania i trendy, jakimi może okazać się np. (wbrew
sceptykom) cloud computing. Wszystkie produkty, zarówno te
dedykowane dla dużych klientów, jak i dla średnich i małych
przedsiębiorstw, bazujące na tym samym jądrze – o ile łatwiej
wypracować mechanizmy pozwalające na ich integrację np. w
kompleksowe rozwiązanie PLM. A przecież to Dassault Systemes,
a nie SolidWorks (jeszcze przed włączeniem w ramy francuskiego
koncernu) stawiało i stawia na rozwój PLM.
Czy to ma sens
...z punktu
widzenia użytkownika końcowego? To zależy.
Jeśli zmiana jądra pociągnie za sobą tak naprawdę radykalne
zerwanie z dotychczasowym sposobem pracy w środowisku
SolidWorks, to zmiana ta może okazać się nie do przyjęcia dla
wielu użytkowników. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, ile
kłopotu może przynieść przesiadka chociażby na nowszą wersję
interfejsu (casus Microsoft Office). I nie ma znaczenia, że po
jakimś czasie nie wyobrażamy sobie „powrotu do przeszłości”,
że nowszy okazuje się jednak bardziej intuicyjny i wydajny.
Ciekawostka: sam, po zapoznaniu się z nową wersją pakietu
Office od Microsoft, sięgnąłem po Open Office, który
przypominał „stare, dobre” środowisko; w nowym zupełnie nie
potrafiłem się odnaleźć, szczególnie w Wordzie, o Excelu nie
wspomnę. Co ciekawe, specjalnie nie odczułem tego problemu w
przypadku systemów CAD – może dlatego, że nie pracowałem i
nigdy nie byłem związany z jednym z nich. I gdy jakiś czas
temu Żona poprosiła mnie o pomoc, właśnie w nowym Excelu (nie
mogła znaleźć jakiegoś polecenia, czy też jakiejś funkcji),
bez problemu znalazłem to, co było jej potrzebne – chyba
dzięki znajomości sposobu funkcjonowania podobnego UI (z ang.
interfejsu użytkownika) w systemach CAD.
Tak czy owak, zmiana
środowiska, zmiana sposobu modelowania, może napotkać na opór
użytkowników. A w konsekwencji – na poszukiwanie innych
rozwiązań (skoro już i tak się zmienia, to może ktoś inny ma
do zaoferowania coś lepszego, a może i atrakcyjniejszego
cenowo, bardziej rozwojowego itp.). Dlatego raczej nie tędy
droga. I dlatego – w moim przekonaniu – użytkownicy SolidWorks
nie muszą się niczego obawiać.
SolidWorks V6
To może być kłopotliwe, ale... tylko dla programistów. Na
pewno można stworzyć interfejs zbliżony do SolidWorks 2012,
który będzie pracował w środowisku opartym na platformie V6.
Zbliżony, ale nie identyczny – bo zawierający wypróbowane
chociażby w CATIA ulepszenia. Tym samym program będzie
ewoluował, nawet jeśli w jego wnętrzu będzie stan już po
rewolucji (chociaż ta analogia nie wydaje się najtrafniejsza –
w środku zastalibyśmy bowiem jedynie dymiące zgliszcza :)).
Pozornie użytkownik nie dostrzeże radykalnych zmian, w
praktyce – pracować będzie już w zupełnie nowym systemie. I na
pewno w niektórych obszarach wskazane będzie zapewnienie
dwojakiego sposobu podejścia do modelowania (np. jak w SW i
jak w CATIA), ustalania parametrów pewnych funkcjonalności,
opcji itp. Z drugiej strony – czy modelowanie w CATIA tak
bardzo różni się od sposobu modelowania w SW? Mam na myśli
ogólne, generalne podejście? Przecież książki Pana Andrzeja
Wełyczko (o modelowaniu powierzchniowym w środowisku CATIA) z
powodzeniem stosowane są także przez użytkowników innych
systemów, również tych niższej klasy...
W połowie lutego –
ważne, chyba najważniejsze dla społeczności użytkowników
SolidWorks wydarzenie: SolidWorks World 2012. Prawdopodobnie to
właśnie tam będzie można uzyskać odpowiedzi na pytania o to,
quo vadis SolidWorks. I czy ten kierunek oznaczać będzie
zerwanie z Parasolid...
Pozdrawiam
Maciej Stanisławski
|
komentuj na forum |
komentarze 0 |
|
powrót do
strony głównej | |
|