W przygotowaniu
spóźniony, ale nadal aktualny numer 2(19) 2014
niebawem
w
Archiwum...
Wydanie aktualne
numer 1(18) 2014
dostępny w pdf, wydanie
flash
tutaj
Nowości
i zapowiedzi wydawnicze:
• e-Book
Bezpłatny podręcznik do Solid
Edge & ST
• e-Book
Bezpłatny podręcznik do NX & ST
Wydania
archiwalne
numer 1(17)
2013
w pdf już
dostępny, wydanie flash
tutaj
numer 1(16) 2012
dostępny
w
archiwum, wydanie flash
tutaj
numer 1(15) 2011
dostępny
w
archiwum
numer 4(14) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 3(13) 2010
HD dostępny
w archiwum
numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum
numer 1(11) 2010 nareszcie dostępny
w archiwum
numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum
numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum
Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum
Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum
|
„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający
potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie
i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także...
zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”
zasłyszane...
Piątek, 10.12.2010 r.
|
część 1 |
część 2 |
Co znalazłem w materiałach
prasowych...
...czyli
subiektywna relacja z polskiej premiery Solid Edge ST3
Zastanawiałem
się nad tym tytułem. Dlaczego? W środowisku dziennikarskim
tzw. „starzy wyjadacze” mówią czasem złośliwie o torbach
zawierających materiały reklamowe jako o „worach”; określenie
„pójść z torbami” nie jest jak widać wśród nas popularne,
wydaje się, że bliższe jest to bardziej wulgarne określenie. W
zależności od konferencji, jej rangi, w owych „torbach/worach”
można znaleźć różne upominki. Czasem są one jednakowe dla
wszystkich uczestników – jak w przypadku konferencji Siemens
PLM Software – co osobiście mi się podoba, czasem dziennikarze
traktowani są „specjalnie” (na co także nie narzekam).
Ostatnia konferencja dowiodła, że wszyscy uczestnicy mogli
poczuć się szczególnie wyróżnieni, a dlaczego – o tym za
chwilę...
Tekst i zdjęcia:
Maciej Stanisławski
23 listopada w
Warszawie odbyła
się konferencja poświęcona najnowszej odsłonie technologii
synchronicznej w oprogramowaniu Solid Edge firmy Siemens PLM
Software. Była to zarazem polska premiera Solid Edge ST3. O
technologii modelowania synchronicznego pisałem już na tych
łamach nie raz, ale temat ten powraca coraz częściej przy
okazji działań prowadzonych przez innych producentów systemów
CAD (na pewno słyszeli lub czytali Państwo na temat „Fusion”,
„Creo” itp.). Nie zmienia to jednak faktu, iż Solid Edge ST
był w tym zakresie pionierem, przez kilka lat zdobył
doświadczenie, a obecna trzecia odsłona Synchronous Technology
tylko ugruntowuje jego pozycję w tym obszarze – daleko
wysuniętą do przodu. Dotyczy to zresztą nie tylko
oprogramowania z grupy Velocity Series, ale także innych
systemów oferowanych przez Siemens PLM Software, do których
technologia modelowania synchronicznego, łącząca w sobie
zalety modelowania parametrycznego i swobodnego, została
zaimplementowana (można o tym poczytać np. w artykule „Ścieżki
z Synchronous Technology” –
link tutaj, „HD-PLM...” –
link tutaj, „ST dla technologa”
tutaj itp.).
Skoro mowa o
ST, przytoczę
tutaj wypowiedź znalezioną na jednym z zagranicznych forów, a
stanowiącą komentarz do pewnych niedawnych wydarzeń. Ten
kontekst jednak mogę pominąć, gdyż nie zmieni on wymowy samej
wypowiedzi. A brzmiała ona mniej więcej
tak:
– Czasem dobrze jest pozostawić inicjatywę w rękach ludzi
odpowiedzialnych za rozwój danego oprogramowania, a nie tylko
wprowadzać zmiany w odpowiedzi na postulaty użytkowników.
Siemens PLM Software zaoferował Synchronous Technology nie
jako odpowiedź, ale jako coś nowego, jako coś „ekstra”. I z
początku były głosy mówiące – „po co, na co”. I wiele osób
podchodziło do ST sceptycznie. Te same osoby byłyby dzisiaj
zapewne mocno skonfudowane, gdyby w kolejnej wersji Solid Edge
zabrakło Synchronous Technology...
Polska oficjalna
premiera ST3
Czasem
żartuję, iż nieoficjalna premiera miała miejsce na łamach
CADblog.pl, a konkretnie – w numerze 4(14)2010 (dostępnym w
archiwum, a fragment artykułu dostępny jest
tutaj). Ale żarty
na bok, wróćmy do konferencji. Podzielona została ona na dwie
główne sesje. Pierwsza – biznesowa, wprowadzająca ogólnie do
idei rozwiązań PLM, modelowania synchornicznego etc. w
kontekście zewnętrznych uwarunkowań gospodarczych. W ramach
niej, niejako na podsumowanie – panel dyskusyjny, w którym
udział wzięli przedstawiciele zarówno klientów, jak i
partnerów firmy Siemens. Po przerwie na lunch – sesja
techniczna – czyli prezentacja zarówno nowości w ST3, jak i
innych rozwiązań ze stajni Siemens PLM Software. Tutaj okazję
do zaprezentowania oferowanych systemów mieli m.in. partnerzy
(VAR) organizatora konferencji. Na koniec – losowanie nagród
wśród uczestników, którzy wypełnili ankiety. To już nie dla
każdego, ale skoro o tym mowa... torbę reklamową z materiałami
informacyjnymi i upominkami otrzymywaliśmy zaraz przy
rejestracji, a o jej zawartości miałem okazję przekonać się
dopiero po powrocie do biura :)
Chiński syndrom
Nie będzie
to odwołanie do filmu katastroficznego, ani do wydarzeń w
elektrowni atomowej Three Miles Island w USA. Tak pozwoliłem
sobie nazwać pierwszą sesję biznesową, a konkretnie
prezentację w wykonaniu Pana Rafała
Żmijewskiego, fachowca w swojej
dziedzinie niegdyś związanego z IBM PLM, a obecnie – jak widać
– nadal aktywnego w obszarze rozwiązań do zarządzania cyklem życia
produktu.
„Dedykowane rozwiązania dla przemysłu – Siemens Industry
Software” okazała się interesującą prezentacją obecnych wyzwań
stawianych przed zakładami produkcyjnymi w kontekście zagrożeń
niesionych przez współczesną gospodarkę. Zagrożeń wynikających
z działań konkurencji, w tym – firm z „Państwa Środka”. Tak,
„miseczka ryżu” jako cena robocizny przestaje być głównym
argumentem wskazującym na opłacalność produkcji w Chinach, a
także głównym atutem wyrobów stamtąd pochodzących (vide cytat
tygodnia na CADblog.pl), co słusznie wskazał Pan Rafał.
Chińczycy „odrobili pracę domową” i szybko zyskują coraz
mocniejszą pozycję w wielu dziedzinach przemysłowych; niedawno
czytałem także artykuł o tym, iż zrozumiałe wydaje się
przeniesienie zainteresowania Stanów Zjednoczonych z kulejącej
gospodarczo Unii Europejskiej właśnie na obszary chińskiego
„tygrysa”.
Napisałem
„szybko zyskują coraz mocniejszą pozycję”? Tak, owa szybkość
stanowiła jeden z kluczowych punktów prezentacji. Na szybkość
współczesnego rozwoju składa się błyskawiczny rozwój
elektroniki, internetu, możliwości wykorzystywania zasób
sprzętowych, sieciowych systemów komputerowych i oczywiście
komputerowych rozwiązań wspierających wszelkie procesy
inżynierskie, od projektowania począwszy, na zarządzaniu
skończywszy. A przykłady? Proszę, o to one:
• obecnie nowy samochód powstaje w ciągu maks. 2,5 roku –
jeszcze dziesięć lat temu potrzebne było
na to 8 lat;
•
ilość informacji technicznych podwaja się co 2 lata (w 2012
roku będzie się podwajać co 72 godziny!);
komputer jako urządzenie potrzebował 4 lat do osiągnięcia 50
milionów użytkowników (telewizja – 13 lat, a radio – 56 lat);
• odnotowuje się 2,7 biliona wyszukiwań w Google miesięcznie;
• liczba nowych patentów: USA – 390 tysięcy, Chiny – 129
tysięcy (te ostatnie odnotowują wzrost o 800% w ciągu
ostatnich 10 lat);
• 25% populacji Chińczyków posiada najwyższe IQ (innymi słowy
„superinteligentów” mają więcej, niż cała Unia –
mieszkańców...);
• Chiny mają więcej absolwentów z najwyższymi ocenami, niż
Europejczycy... dzieci;
• w 2013 roku uruchomiony zostanie komputer przewyższający
możliwości ludzkiego rozumu; czy będzie to oznaczało narodziny
prawdziwej AI (sztucznej inteligencji)?
Na zakończenie tych smakowitych wyjątków z prezentacji,
jeszcze jedno – w kontekście możliwości współczesnych
komputerów i „chińskiego syndromu”: najszybszy komputer na
świecie znajduje się w Chinach. Nawiasem mówiąc, trzeci co do
szybkości również...
W jaki sposób
stawić
temu czoła? Bo dane te są, delikatnie mówiąc, niepokojące.
Odpowiedzią mają być nowe możliwości zarządzania produkcją,
produktem, cyklem jego życia. Odpowiedzią mają być najnowsze
rozwiązania PLM. I wydaje się, iż istotnie na wiele kwestii
stanowią one wystarczającą odpowiedź, pomijając
np. oczywisty problem wzrostu populacji ;)
Innymi słowy,
pora przestawić trochę swój sposób myślenia i wyjść poza CAD,
sięgając także do systemów CAM, CAE i oczywiście PDM/PLM.
Sięgając do kompleksowych, całościowych rozwiązań. Takie jest
także moje zdanie, i osobiście uważam, że „filozofia PLM” może
zdać egzamin w warunkach każdego biznesu, nawet w przypadku
działalności wydawniczej, czy blogowej. Chociaż przyznam, że
ja na razie jestem na etapie analizy mocnych i słabych punktów
i opracowywania całościowej
strategii ;).
W każdym
razie dla tych, którzy działają w przemyśle, zwłaszcza jako
producenci, podwykonawcy etc., PLM może jawić się jako klucz
do rozwiązania
wielu problemów. Kolejny raz zadam pytanie: dlaczego?
Otóż kluczowym
okazuje się
problem dostępu
do informacji i wyboru tej informacji:
• 47%
niezgodności z normami ISO 9xxx wynika z braku kontroli
przepływu dokumentów;
• 3 do 7% komponentów technicznych jest tracona każdego roku z
powodu zagubienia dokumentów (problem ten potrafi dotyczyć
także ciekawych artykułów o tematyce technicznej – wiem z
własnego doświadczenia, a i procent jest tutaj większy);
• 20% czasu konstruktora/technologa jest związane z
poszukiwaniem właściwej informacji o produkcie;
• 86% przedsiębiorstw nie zarządza bibliotekami standardowych
części/metod/procedur;
• tylko 43% przedsiębiorstw stosuje techniki projektowania
współbieżnego, bazujące na CAD;
• 70% kosztów generowane jest w fazie projektowej...
A przy tym,
jak wynikało
z analizy przedstawionej przez Pana Rafała, czas poświęcony
pracy nad nowym produktem w 34 procentach pochłania
„Administracja” (harmonogramowanie, planowanie, kontrola), 31%
– komunikacja i kontakty (spotkania, poczta elektroniczna,
telefon), 24% – oczekiwanie (na decyzje, informacje, zgody), a
jedynie 11% pozostaje na kreatywny czas inżyniera.
Jeśli
proporcje te udałoby się odwrócić, można by spodziewać się
wielu nowych rozwiązań inżynierskich. I nowych patentów
(chociaż te ostatnie wymagałyby
jeszcze zapewne uproszczenia licznych biurokratycznych
procedur).
Te 11% czasu związane jest z systemami CAD/CAM/CAx. I...
– To nie jest
tylko problem technologii. Szukajmy rozwiązania w postaci
odpowiedniego zastosowania danej technologii... należy
stosować ją tak, by było optymalnie i korzystnie – mówi Rafał
Żmijewski
i stawia tutaj istotne pytania:
• Czy
owe systemy (CAx) – postrzegamy jako koszt, czy inwestycję?
• Czy zostały przez nas określone cele inwestycji?
• Czy zdefiniowaliśmy kryteria zwrotu inwestycji?
• Czy można określić konkretne korzyści z inwestycji?
• Czy zrealizowana inwestycja rozwiązuje zasadnicze problemy
związane z konstrukcją i jej powiązaniem z procesem produkcji?
• Czy ewentualne korzyści ze stosowania nowoczesnego systemu
CAx są propagowane na dalszych etapach realizacji projektu?
Jeśli
na większość z tych pytań odpowiemy twierdząco, w zasadzie
możemy mieć spokojne sumienie; zrobiliśmy wszystko, co
mogliśmy, nawet jeśli Chińczycy okażą się od nas lepsi. To
oczywiście mój wniosek, proszę go przypadkiem nie przypisywać
Panu Rafałowi.
Wiedza...
Oprogramowanie Siemens PLM Software (dawniej UGS) rozszerzyło
portfolio rozwiązań Siemens Industry Software: znajdziemy
tutaj systemy SCADA, MES (ale nie w rozumieniu „metody
elementów skończonych”, tylko Manufacturing Execution Systems),
systemy sterowania i zarządzania automatyką, ale obecnie także
Solid Edge, NX, Teamcenter, Tecnomatix. To jeśli chodzi o
technologie informatyczne, rozwiązania IT. A jeśli chodzi o
wiedzę, użytkownicy rozwiązań Siemens mają dostęp do centrów
kompetencji, Siemens VDA (audyt PLM), wiedzy biznesowej i
oczywiście
wsparcia ze strony Partnerów.
KBE (Knowledge
Based Engineering) – ten termin pojawia się
przy rozważaniach na temat inżynierii opartej na wiedzy.
Dlaczego takie znaczenie ma „wiedza”? Wystarczy przyjrzeć się,
na czym polegają współczesne metody projektowania. Sięgając do
przykładu z modnego ostatnio sektora automotive: ile spośród
nowych modeli samochodów powstaje na płycie podłogowej
opracowanej od podstaw? Ba, całe rodziny marek, typoszeregi
modeli powstają w oparciu o bliźniacze, współzamienne
podzespoły. I faktycznie, spośród metod projektowania,
opracowywanie nowych konstrukcji to zaledwie ok. 12%,
wariantowanie produktu nie przekracza 25%, a adaptacja już
istniejących konstrukcji stanowi trzon owych metod, zajmując
pozostałe 63 % ogółu. Jak widać, rozwój współczesnego produktu
powinien przebiegać w oparciu o wiedzę i nowoczesne
rozwiązania IT, pozwalające na stworzenie wirtualnego modelu,
dokonanie jego dogłębnych analiz nie tylko z punktu widzenia
stricte inżynierskiego, ale także biznesowego, jeszcze przed
podjęciem przygotowań
do produkcji.
W ten sposób
dochodzimy do wirtualnego modelu, a aby go uzyskać,
musi posłużyć się określonymi narzędziami.
Synchronous Technology 3
Solid
Edge jest takim narzędziem,
zaawansowanym systemem CAD, którego wersja 20 nadal cieszy się
popularnością wśród „konserwatywnych” użytkowników. Po niej
nastąpił szybki rozwój Solid Edge ST. Co o ST sądzą
użytkownicy – już wspominałem.
Synchronous
Technology pozwala na uwolnienie procesu projektowania od
konieczności
planowania i przewidywania kolejnych posunięć projektowych,
uwalnia od konieczności powiązania operacji z drzewem
historii, oferując w zamian kolekcję operacji. Importowane
dane mogą być edytowane jako natywne pliki i ponownie użyte.
Założenia projektowe są utrzymywane w modelu, a nie w szkicu,
cechy konstrukcyjne (takie jak symetryczność, koncentryczność,
styczność) edytowane są bezpośrednio w modelu 3D. Podobnie
wymiary mogą być wprowadzane w dowolnym czasie i porządku.
Wreszcie – technologia synchroniczna bazuje na rozwiązaniach
Insight i Teamcenter Express do zintegrowanego zarządzania
danymi, pozwalając na pracę zespołową większej liczbie
użytkowników, nie tylko tym pracującym bezpośrednio w środowisku
CAD...
Ale o ST3, a szczególnie o Solid Edge ST3 więcej
można przeczytać tutaj, a usłyszeć można było
– podczas sesji technicznej.
Rola PDM/PLM
Bardzo
często
„wąskim gardłem” w firmach pozostaje dokumentacja w postaci
papierowej, co niweczy wysiłek włożony w rozwijanie
nowoczesnych technologii w obszarze działań stricte
projektowych. Administracja i archiwizacja wspomagana
komputerowo – to jeszcze nie jest rozwiązanie. Dopiero system
klasy Teamcenter pozwala na rozwijanie PDM, integrację
dokumentów i z nimi związanych rozwiązań...
Wspomniany Teamcenter, pozwalający
na automatyczne tworzenie wariantów, zarządzający dostępem do
danych, odpowiedzialny za BOM (listy materiałowe), numerację i
zarządzanie dokumentami, śledzenie postępu prac, etc.
porównany został słusznie do szyny integracyjnej zarządzania i
wymiany danych, rzekłbym – że tworzącej „kręgosłup”
rozwiązania PLM. Jak pokazały – już po konferencji –
wydarzenia w branży motoryzacyjnej, znaczenia rozwiązań PDM i
PLM nie należy nie doceniać (link tutaj). I w oparciu o nie
budować przyszłość swojego przedsiębiorstwa.
Na zakończenie
swojej prezentacji, Rafał Żmijewski
przedstawił jeszcze jedną listę pytań. Pozwolę sobie
przytoczyć ją tutaj w całości, pozostawiając
bez komentarza:
• Czy
(w Państwa Firmie) często wprowadzane są zmiany konstrukcyjne
w ostatnich etapach pracy w związku ze zmianą zamówienia lub
wykrycia błędu?
• Czy wszyscy mogą korzystać z tej samej bazy danych o
produkcie?
• Czy jest możliwe ponowne użycie istniejących części,
komponentów w chwili rozpoczynania nowego cyklu
konstrukcyjnego dla nowego produktu?
• Czy jest łatwy dostęp do danych archiwalnych?
• Czy w pełni są wykorzystywane możliwości zainstalowanych
systemów CAD/CAM/CAx?
• Czy aktualna infrastruktura pozwala na szybkie
współdzielenie danych (informacji)?
• Czy można szybko wprowadzać zmiany konstrukcyjno-produkcyjne
stosownie do wymagań rynku?
Na te pytania
warto sobie samemu odpowiedzieć.
Zwłaszcza, jeśli jest się osobą decyzyjną, lub zarządzającą w
przedsiębiorstwie. A jeśli jest się „jedynie inżynierem”?
Zawsze można któreś z tych pytań zadać swoim przełożonym...
Jak osiągnąć
sukces w biznesie...
czyli „Prowadzenie biznesu w
niepewnych warunkach makroekonomicznych na przykładzie
Polski”. Tak brzmiał pełny tytuł krótkiej prezentacji w
wykonaniu dr Richarda Mbewe, znanego ekonomisty i analityka
gospodarczego. Szczegóły zapewne będą dostępne na stronie
Siemens PLM Software (w postaci pełnego zapisu wideo relacji z
konferencji), tutaj przytoczę tylko pewne wyjątki z dokonanej
przez dr Mbewe analizy. W jego przekonaniu, obecnie mamy do
czynienia z początkiem ożywienia gospodarczego w Polsce, przy
jednoczesnych trudnościach z pozyskiwaniem finansowania
projektów („Banki pożyczają najchętniej tym, którzy pieniędzy
nie potrzebują...”) i wzroście kosztów prowadzenia biznesu.
Kluczowymi elementami będzie przewaga konkurencyjna oparta na
innowacyjności rozwiązań, kontrola kosztów i konieczność
szybkiego ściągania należności. „Płynność
(w domyśle fnansowa) jest królem!”
Warto
rozmawiać...
Po
przerwie kawowej miał
miejsce wyczekiwany panel dyskusyjny, prowadzony swobodnie i
dosyć dowcipnie przez dr Richarda, przy wsparciu ze strony
Rafała Żmijewskiego.
W panelu uczestniczyli: Maria Budna-Łosin z firmy Kwazar
(zajmującej się m.in. przetwórstwem tworzyw sztucznych),
Zbigniew Harężlak z firmy Rafako (producent kotłów
i instalacji energetycznych), Henryk Musiał
z firmy Fakro (producent okien połaciowych i wykuszowych, wyłazów
dachowych, etc.), a
spośród partnerów Siemens PLM Software – Marek Kupczak z GM
System i Artur Bielicz z CAMdivision. Zanotowałem kilka głosów
pojawiających się podczas dyskusji, a które zwróciły moją
szczególną uwagę. I tak Pani Maria Budna (Kwazar) wspomniała,
iż największym problemem jest realizowanie projektów i wizji
szefostwa i ich późniejsza sprzedaż. Mimo zastosowania
zaawansowanych narzędzi (Solid Edge). Zbigniew Harężlak z
Rafako wspominał o wyzwaniach stojących przed
przedsiębiorstwem istniejącym od ponad 60 lat. To chyba w jego
wypowiedzi pojawiło się stwierdzenie, iż trochę protekcjonizmu
ze strony Państwa, w stosunku do rodzimych przedsiębiorstw, na
pewno nie zaszkodziłoby w ich działalności i rozwoju – to w
kontekście zagrożeń współczesnej gospodarki. Jeśli chodzi o
systemy CAD, wykorzystywany w Rafako Solid Edge jest przede
wszystkim narzędziem, a podstawą okazuje się zawsze człowiek,
odpowiedzialny za realizację
projektu.
Firma Fakro
mogła
pochwalić się „uchwyceniem przyczółków” w Chinach i
zlokalizowaniem tam części swojej produkcji. Złośliwie
zacząłem się zastanawiać nad tym, czy za kilka miesięcy, albo
wręcz na początku kolejnego sezonu budowlanego, nie zaleje
naszego rynku konkurencja dla Fakro w postaci chińskich
kopii ich wyrobów?
Marek Kupczak z GM System odniósł
się do problemu kosztów finansowania działalności, a przede
wszystkim – kosztów inwestycji w nowoczesne rozwiązania CAD,
szczególnie z punktu widzenia mniejszych firm. Rozwiązaniem
jest albo kupno taniego oprogramowania, albo korzystanie z
dotacji unijnych, ale w przypadku tych ostatnich i tak
potrzebna jest pewna suma własnych pieniędzy. Problem
finansowania i płynności finansowej, także funduszy idących
przede wszystkim do klastrów technologicznych, związków i
dużych przedsiębiorstw zaznaczył także
w swojej wypowiedzi Artur Bielicz z CAMdivision.
Było
dużo o ekonomi, a stosunkowo mało o CAD. Może dlatego z ust dr
Richarda padły słowa: „Solid Edge ST3? Zmasakrujmy ten
program. Do czego on może służyć? Zachęćcie mnie Państwo
do jego kupna!”
Okazuje się,
że nie tylko przedstawiciele VAR, ale także użytkownicy,
potrafili wysunąć ciekawe i rzeczowe argumenty przemawiające
za Solid Edge.
– Model 3D całego
obiektu wymaga od nas wykorzystania i integrowania danych
pochodzących z różnych systemów CAD – tymi słowami
przedstawiciel Rafako zwracał uwagę na doskonałą wymianę
danych z innymi systemami, wykorzystywanymi w jego firmie.
Z kolei
Pani Maria z Kwazara podkreślała,
że można szybko uzyskać realizację, wizualizację tego, na co
zapotrzebowanie wskazują np. handlowcy. Artur Bielicz
podkreśla fakt stosowania jądra Parasolid i również odnosi się
do możliwości pracy z modelami importowanymi. Ale tutaj skupia
się już w zasadzie jedynie na zaletach wynikających bezpośrednio
z technologii synchronicznej.
–
Zyski z Solid Edge – dodaje Marek Kupczak – to skalowalność
rozwiązania i możliwości jego rozwoju w ramach Velocity;
kolejną wielką rzeczą jest fakt podążania rozwiązań Siemensa
za zapotrzebowaniem klientów.
Jak można
było wywnioskować z wypowiedzi uczestników panelu, Siemens PLM
Software nie tylko zaskakuje pozytywnie użytkowników swoich
rozwiązań, proponując im innowacje w postaci Synchronous
Technology, ale także
– odpowiada na ich postulaty i zapotrzebowania... A ja nadal
nie wiedziałem,
jak pozytywnie zaskoczony będę zawartością otrzymanej torby
reklamowej. Ba, może tą zawartością uda się podzielić z Państwem?
Przerwa na
lunch upłynęła
mi pod znakiem wywiadu z Panią Isabelle Pellerey, dyrektor
marketingu odpowiedzialną za portfolio Velocity Series (w jego
skład wchodzi oczywiście Solid Edge, ale także Teamcenter).
Kwestie techniczne wyjaśniał Pan Tomasz Jęczarek, a całość
materiału – po koniecznej autoryzacji – postaram się
udostępnić Państwu
jak najszybciej.
Obawiam się,
że właśnie owa rozmowa – i fakt zatrzymania na dłużej Pana
Tomasza – przełożyła się w pewnym stopniu na opóźnienie
dalszej części
prezentacji, czyli – sesji technicznej.
(...)
Ciąg dalszy relacji tutaj...
|
część 2
|
powrót do początku |
| Rozmowa z Isabelle Pellerey | Rozmowa z Tomaszem Jęczarkiem
|
inne:
o modelowaniu parametrycznym i bezpośrednim
opis nowości Solid Edge ST3 |
|