| www.swblog.pl & www.cadblog.pl | Strona korzysta z plików cookies m.in. na potrzeby statystyk. Więcej >>>
stronę najlepiej oglądać z wykorzystaniem przeglądarki Chrome w rozdzielczości min. 1024 x 768 (zalecane 1280 x 1024)
|
ostatnie e-wydanie CADblog.pl | w numerze 1-2/2015 | archiwum CADblog.pl |

Blog poświęcony systemowi SolidWorks 3D CAD,     
związany z czasopismem CADblog.pl 
    
 

© Maciej Stanisławski 2009
     
          ul. Jeździecka 21c/43, 05-077 Warszawa     
tel.: 0602 336 579     
 maciej@cadblog.pl     
2017 rok VIII
     

>> Strona główna | Wiadomości | SWblog | Strefa DraftSight | Ciekawe linki | Publikacje | CADblog | Archiwum CADblog.pl  | CAx Raport |
 


Wydanie aktualne

nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf
, wydanie flash tutaj


Podręczniki, publikacje tematyczne,
wydawnictwa...

• Podręcznik do SOLIDWORKS 2014

Modelowanie powierzchniowe | Narzędzia do form | Rendering
i wizualizacje...


Wydania archiwalne

numer 1(18) 2014
dostępny w pdf
, wydanie flash tutaj


numer 1(17) 2013
dostępny w pdf
, wydanie flash tutaj


numer 1(16) 2012
dostępny
w archiwum

numer 1(15) 2011
HD dostępny
w archiwum


numer 4(14) 2010
HD już dostępny
w archiwum


numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum


numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum


numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum


numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum


numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum


Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 5(6) 2009
już wkrótce dostępny
w archiwum


Numer 4(5) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 3(4) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 2(3) 2009
już dostępny
w archiwum



Numer 1(2) 2009
już dostępny
w archiwum


 Numer 0 (1) 2009
– dostępny
w archiwum


 


„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także... zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”

zasłyszane...


| < | strona 2 z 3 | > |

1 2 3 ...


Czwartek, 14.04.2011 r.

„Najdroższy...” zaprojektowany w SolidWorks

W pierwszej chwili, czytając tytuł artykułu, zamieszczonego na Polskiej Stronie Użytkowników SolidWorks (link tutaj) – złośliwie pomyślałem: no tak, chyba coś nie wyszło. Miało być „projektowanie zrównoważone”, a tu koszty okazały się takie, iż udało się zaprojektować coś najdroższego. Czyli taki pożytek z SolidWorks, że „taniej się nie da”? Da się, oczywiście, a epitet „najdroższy” w tym wypadku ma swoje bardzo głębokie i skomplikowane (dosłownie) wyjaśnienie: producent doskonałych szwajcarskich zegarków wykorzystuje oprogramowanie DS SolidWorks Corp. I trudno oczekiwać, by jego małe, eleganckie (arcy)dzieła techniki i sztuki, były dostępne w sklepach dyskontowych (jak np. zegarek piszącego te słowa :))

„(...) Aeternitas Mega 4 Grande Sonnerie Westminster to jeden z najbardziej skomplikowanych zegarków, jaki kiedykolwiek zaprojektowano, od kiedy został wyprodukowany w 2009 roku. Liczy 1483 poszczególnych elementów, 205 podzespołów i... 36 wariantów. Wszystko to zostało upakowane w tak małej przestrzeni, aby zmieścić się na nadgarstku klienta.
– Mechanizmy w tym zegarku są tak precyzyjnie zapakowane w małej przestrzeni, że nie byłoby możliwe dokładne obejrzenie wnętrza bez narzędzia do projektowania SolidWorks 3D – powiedział inżynier Jean Pierre Golay'a z Franck Muller R & D. (...)”

Po więcej odsyłam do artykułu autorstwa Pawła Kęski (tekst dostępny na PSWUG.info dla zarejestrowanych użytkowników, ale także na 3DCAD.pl), a poniżej pozwalam sobie przedstawić fragment ilustrujący stopień skomplikowania mechanizmu zegarka. Projekt wykonany oczywiście w SolidWorks.

Pozdrawiam serdecznie
Maciej Stanisławski

| komentuj na forum CADblog.pl | Komentarze 0 |


Środa, 13.04.2011 r.

Idzie „nowe”...

Tak, to nie pomyłka. Bystre oczy użytkowników SW dostrzegły przeprowadzoną trochę „po cichu” zmianę logotypu jednego z najpopularniejszych systemów CAD 3D, jakim jest SolidWorks...

Dlaczego „po cichu”? Cóż, nie towarzyszyła temu żadna oficjalna informacja. Na materiałach reklamowych nadal widnieje stare logo, na oficjalnych stronach DS SolidWorks Corp. już nie. Ale, jak słusznie się Państwo domyślają, zmiana wynika właśnie z konsekwentnie wprowadzanych zmian, związanych z funkcjonowaniem SolidWorks w strukturach Dassault Systemes: nowe logo po prostu nawiązuje do pozostałych produktów z portfolio DS (z małymi wyjątkami, jak np. DraftSight). Faktem jest, iż w sieci, zwłaszcza wśród amerykańskich użytkowników, dało się słyszeć głosy oburzenia i tęsknoty za niezmienną formą graficzną logotypu, trwającą od początków założenia firmy (nie licząc dodanego w tzw. międzyczasie znaczka DS przed nazwą firmy/programu). Doskonale rozumiem uczucia osób związanych emocjonalnie z SolidWorks; na czele firmy stoi obecnie „nie-amerykanin”, człowiek z DS. Nowe logo boleśnie przypomina, iż SolidWorks nie jest już tak niezależny, jak był kiedyś. A złośliwcy dodają, iż nowy szef musiał się jakoś „wykazać”, i stać go było jedynie na to. Jest to wyjątkowo krzywdzące, gdyż Bertrand Sicot od lat związany jest z SolidWorks, a sam Jaff Ray w kuluarowej rozmowie stwierdził, iż cieszy się, że to właśnie Bertrand obejmuje miejsce po nim.
A użytkownikom SW, na pocieszenie (a może i nie?) pozostają dywagacje na temat, w jakim kierunku przeprowadzane będą teraz zmiany w samym systemie. Logo zmienione, może teraz pora na odejście od Parasolida na rzecz zupełnie nowego jądra, oparcie SolidWorks całkowicie na rozwiązaniach klasy platformy V6, które wreszcie zaczęły się sprawdzać w praktyce? Konkurenci konsekwentnie integrują modelowanie swobodne z modelowaniem w oparciu o drzewo historii operacji. Czy SolidWorks także wykona zdecydowany krok w tym kierunku? Czy też może – w przyszłości – okaże się raczej wyjściową bazą do stworzenia nowego rozwiązania PLM dla małych i średnich przedsiębiorstw?
Na odpowiedź przyjdzie jeszcze trochę poczekać, wszystko wskazuje jednak na to, iż z czasem SolidWorks całkowicie oparty zostanie na V6. A na razie zachęcam do podejrzenia uzupełnionej o kwestie stricte techniczne relacji z SolidWorks World 2011. Uzupełnionej o nowości związane z oczekiwaną w tym roku wersją 2012. Może uda mi się zdobyć wersję beta?

Maciej Stanisławski

| komentuj na forum CADblog.pl | Komentarze 0 |

Zewnętrzne linki związane z tematem: http://www.rickyjordan.com/2011/04/new-solidworks-logo.html


 

Poniedziałek, 28.03.2011 r.

Pomóżmy wybrać, czyli...

Nowe tutoriale Dana (Daniela Lavoie) powinny zainteresować wszystkich chętnych w zgłębianiu tajników modelowania
 w SolidWorks. Teraz Dan zbiera głosy potencjalnych zainteresowanych, odnośnie... obiektu, który miałby stać
się kolejnym bohaterem jego tutoriali. Nasz wybór padł
na bolid F1

...ale przewidzianych zostało kilka innych pojazdów, w tym – jeden latający. Wyboru można dokonać na stronie Dan'a, pod linkiem http://www.solidstufflearning.com/vote.php
Przy okazji, można zapoznać się z dotychczasowym jego dorobkiem, a także podejrzeć demonstracyjne filmiki prezentujące jego video-tutoriale w akcji (fot. powyżej), m.in. tutaj: http://www.solidworksaudir8.com/

Dodatkowo: opis tutoriali Dana na SolidSmack tutaj.

ms


Wtorek, 15.03.2011 r.

DraftSight – komercyjnie i za darmo...

...już bez żadnych wątpliwości. Najwyższy czas, gdyż korzystanie z wcześniejszych wersji beta mogło wiązać się z pewnym „dyskomfortem” wynikającym z zapisów w umowie licencyjnej, określających, iż wersja „beta” nie jest przeznaczona do użytku komercyjnego. W tym samym czasie cały zespół DraftSight twardo utrzymywał stanowisko, iż program jest za darmo i jednocześnie do komercyjnych zastosowań...

A wszystkie wątpliwości wynikały z zapisu, wprowadzonego do umowy licencyjnej przez DS. Zapisu, który miał zabezpieczyć Firmę przed wszelkimi roszczeniami ze strony osób korzystających z niestabilnych wersji darmowego CAD 2D. Zapisu niezbyt zgrabnego – co przyznał nawet w rozmowie ze mną Aaron Kelly, odpowiedzialny za DraftSight z ramienia DS SolidWorks. Cóż, treść obecnej umowy licencyjnej wątpliwości budzić nie powinna, a swoją drogą, akapity chroniące producenta oprogramowania przed ewentualną odpowiedzialnością za błędy powstałe w wyniku użytkowania finalnej edycji także odnajdziemy. Ale, jak mawiają, darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. DraftSight w obecnej wersji działa całkiem sprawnie i to jest najważniejsze.

Instalacja przebiega w najprostszy możliwy sposób. Na stronie www.draftsight.com akceptujemy regulamin/licencję i klikamy na interesującą nas wersję programu (Windows, Mac, Linux – te ostatnie nadal w wersji beta!).
(...)

| więcej |


Czwartek, 3.03.2011 r.

Coroczny konkurs dla Prenumeratorów i Forumowiczów CADblog.pl

Tym razem jest trochę inaczej. Zmieniła się pula nagród, do rozlosowania przewidziałem bowiem dodatkowo darmowe prenumeraty papierowych wydań, z których pierwsze ukaże się już na przełomie marca i kwietnia br.

Podobnie jak w latach ubiegłych, warunkiem udziału w konkursie jest aktywne zaistnienie na Forum CADblog.pl (pod pojęciem „aktywnego zaistnienia” rozumiem zamieszczenie postu w którymś z już istniejących tematów, lub utworzenie nowego wątku/tematu na forum), ale tym razem także – wypełnienie ankiety dostępnej na stronie z regulaminem konkursu (link tutaj)
Konkurs trwać będzie do 18 maja br., a losowania nagród odbywać się będą każdego 18. dnia miesiąca trwania konkursu (18 marca, 18 kwietnia, 18 maja). O wynikach konkursu informować będziemy w dziale Aktualności na stronie CADblog.pl, a także w rozsyłanym co czwartek newsletterze / e-zinie.

Jako nagrody dla Uczestników tegorocznej edycji przewidziane zostały:
• Roczne prenumeraty papierowych wydań CADblog.pl (4 wydania w 2011 roku); każda osoba, która wypełni i wyśle ankietę w terminie do 18 marca br., otrzyma bezpłatną roczną prenumeratę papierowych wydań CADblog.pl, a oprócz tego weźmie udział w losowaniu innych nagród!
• Płyty ewaluacyjne z popularnym systemem CAD 3D;
• PenDrive'y (o pojemności min. 1 GB) zawierające materiały o tematyce CAD, CAM, CAE, a także archiwalne wydania CADblog.pl w plikach pdf;
• Książki o tematyce CAD;
• Upominki redakcyjne w postaci etui na płyty CD, kalendarzy itp.

Zachęcam do udziału i wypełniania pola komentarzy w ankiecie rejestracyjnej. A także – do sygnalizowania ewentualnej chęci podjęcia trudu publikacji na łamach CADblog.pl.

Pozdrawiam serdecznie
Maciej Stanisławski


Wtorek, 25.01.2011 r.

To będzie bolało...

A co takiego? I kogo? Najprawdopodobniej – ADSK. Dlaczego? Cóż, rozwijanie aplikacji z rodziny CAD 2D, jako alternatywnej platformy dla AutoCAD'a, nabrało nowego sensu i znaczenia. Podczas rozmowy przeprowadzonej z nowym i dotychczasowym CEO SolidWorks, Bertrandem Sicotem i Jeffem Rayem, udało mi się poukładać wszystkie elementy rozsypanej do tej pory układanki. Wygląda na to, że DS, wykorzystując nie tylko DraftSight, ale także SolidWorks 3D CAD, uderzy w nowy rynek. Nowy – dla swoich rozwiązań. Jutrzejszy dzień, trzecia sesja generalna konferencji SolidWorks World 2011, zapewne będzie także oficjalną prezentacją... rozwiązań CAD dla architektów i branży budowlanej! Niewyobrażalne? Cóż, dlaczego nie!

Myślałem, że dane mi będzie trochę odpocząć. W ostatnim wpisie (przynajmniej tym na Swblog.pl) wspomniałem, iż spragnieni bieżących informacji powinni zaglądać na portal 3Dcad.pl. Dużo zdjęć i relacja przekazywana z niewielkim opóźnieniem. Cóż, podejrzałem, przeczytałem i chyba jednak parę słów napiszę od siebie. Za ilość i jakość zdjęć przepraszam – na laptopie nie dysponuję Photoshopem, ale korzystam z darmowego narzędzia (darmowego pod warunkiem zakupu jednego z czasopism komputerowych), jakim jest Paint.net. Dlatego w zakresie materiałów foto i video istotnie polecam stronę: http://www.3dcad.pl/SolidWorks_World_2011/, są tam także linki do materiałów filmowych dostępnych m.in. na YouTube.

Ad meritum: tegoroczną konferencję SolidWorks World rozpoczął wieczór zorganizowany tradycyjnie w pawilonie partnerskim; jak pisałem już przy okazji poprzednich edycji tego wydarzenia, „Partner Pavilion” to takie mini-targi rozwiązań dla SolidWorks (np. aplikacji współpracujących, nakładek etc.) i produktów zaprojektowanych w SolidWorks. Dzisiaj miałem okazję odwiedzić jedynie stoiska T-Splines, nVIDII i BunkSpeed, ale jutro postaram się zaległości nadrobić.

Poniedziałek to pierwsza sesja generalna. Można było dowiedzieć się o zaangażowaniu klientów SW w akcję ratowania górników (katastrofa w Chile), można było uzyskać kilka zdawkowych informacji na temat nowych rozwiązań „około SolidWorksowych” (np. post3D – środowisko wirtualne przypominające w założeniu Second Life ADSK), miała także miejsce prezentacja kilku produktów opracowanych w SolidWorks (w tym taniego w produkcji i banalnego w obsłudze inkubatora przeznaczonego do naświetlania noworodków i leczenia żółtaczki dziecięcej, ale więcej na ten temat w pełnej relacji, już po powrocie do kraju). Ale najważniejsi tego dnia byli chyba goście specjalni w osobach Jima Lowella (kapitana statku Apollo 13) i Gene'a Kranz'a (szefa kontroli lotu sławnej i obfitującej w dramatyczne wydarzenia misji Apollo). Amerykanie są szczęśliwi mając swoich bohaterów.

Proszę Państwa, nawet ludzie z obsługi hotelu – ochroniarze, sprzątacze – przystawali, kłaniali się, albo pytali, czy mogą wymienić uścisk dłoni... Konferencję rozpoczął Jeff Ray, a kontynuował nowy CEO SolidWorks – Bertrand Sicot.

Dzień drugi – wtorek 25.01.2011 (gdy piszę te słowa jest godzina 22:50, w kraju dochodzi szósta rano), to z kolei:

• nagrody dla lokalnych (z obszaru USA) społeczności SW i ich liderów, a także wspomnienie jednej z zaangażowanych w działalność SWUG użytkowniczki, która zmarła w zeszłym roku po nieudanej walce z chorobą nowotworową... Amerykanie uhonorowali swoją koleżankę, autorkę m.in. publikacji technicznych w CADALYST, fundując nagrodę jej imienia, przyznawaną wybranemu liderowi;

• prezentacja najciekawszych tegorocznych rozwiązań pochodzących od klientów SolidWorks, w tym sztucznej ręki – w zasadzie robota naśladującego ruchy i zachowania ludzkiego ramienia i dłoni – wyposażonej w mikrosilniki z zaimplementowanymi mikrokontrolerami i procesorami ruchu, co pozwala zminimalizować ilość przewodów i pobór energii; firmy Local Motors Corp., produkującej samochody „open source”– i tutaj małe sprostowanie w stosunku do informacji zamieszczonych na wspomnianym portalu: owo „open source” w przypadku wspomnianych samochodów nie polega na tym, iż konfigurujemy je niemalże dowolnie do swoich potrzeb (chociaż tak jest w istocie), ale na tym, iż każdy użytkownik systemu CAD – tutaj konkretnie SolidWorks, gdyż ten system jest w firmie używany – może podzielić się poprzez witrynę www.local-motors.com swoimi szkicami, koncepcjami, projektami rozwiązań i nadwozia, a firma nie wyklucza możliwości zbudowania właśnie takiego samochodu. Co więcej, wszystkie dostępne modele (wykonane w 3D) komponentów samochodu (nadwozie, przestrzenna rurowa rama, elementy zawieszenia) można pobierać ze wspomnianej strony; trzecia i ostatnia prezentacja w wykonaniu inżynierów z „Bionic Builders”, ale to z pewnością materiał na osobny wątek. Swoją drogą warto by sprostować jeszcze kilka informacji, ale może kiedy indziej.
Najważniejsze i wyczekiwane – to jutrzejsza prezentacja nowości w SolidWorks 2012. I zapewne wspomniane przeze mnie oficjalne ogłoszenie udostępnienia nowej linii produktów DS SW dla obszaru architektury i budownictwa (...)

| więcej |


Poniedziałek, 24.01.2011 r.

Co przygotował SolidWorks?

O tym, że „przygotował” niespodziankę w postaci nowego CEO (Chief Executive Officer) w osobie Bertranda Sicota z Dassault Systemes, wiadomo już od jakiegoś czasu. Czytelnicy firmowego bloga poświęconego SolidWorks mogli dowiedzieć się o tym chyba jako pierwsi, z zamieszczonego tam przez niego wpisu. Tym, którzy jeszcze nie mieli okazji się z nim zapoznać, polecam link: (tutaj). Co to oznacza w praktyce, zwłaszcza dla użytkowników SolidWorks? Zapewne... zmiany, zmiany, zmiany...

Obecny szef SW jest chyba pierwszym w historii obywatelem pochodzenia innego niż amerykańskie. Nie ukrywam, iż przez ciekawość będę chciał spytać go także o to, podczas zaplanowanego na jutro wywiadu. Wywiad (tzw. grupowy) przeprowadzać będę z zdaje się wspólnie z dwoma niemieckimi dziennikarzami (ech, zawsze ta dysproporcja sił), ale cóż – postaram się. A gdyby chcieli mnie Państwo w moim wysiłku wspomóc, bardzo proszę o podesłanie pytań, które chcieliby Państwo zadać, mając okazję rozmawiać z przedstawicielami SolidWorks, a nie tylko z działającymi w Polsce resellerami.

Mamy zatem szefa europejczyka, związanego z firmą „matką”, jaką dla SolidWorks jest Dassault Systemes. Flagowym produktem DS jest CATIA, która w portolio firmy definiowana jest jako narzędzie do wirtualnego prototypowania (virtual product), w odróżnieniu od SolidWorks, czyli „3D dla profesjonalistów”. Faktem jednak wydaje się być, iż tam, gdzie CATIA ostatnio traci, SW zyskuje. Co będzie dalej? Niektórzy mówią o pełnej integracji CATIA i SW. Cóż, silniki graficzne obu systemów zdaje się działają już w oparciu o te same kawałki kodu, wymiana plików w formatach natywnych także chyba nie sprawia już problemu. Prognozowany przez niektórych SolidWorks V6 był jedynie „nazwą roboczą”, a praca w chmurze chyba jednak nie będzie wyznacznikiem przyszłości tego rozwiązania. Ale w wywiadzie (z Deelipem), jesienią ubiegłego roku, będący wtedy jeszcze CEO SW Jeff Ray powiedział, iż przyszłość SolidWorks oznaczać będzie oderwanie się od ograniczeń związanych z „okienkami”, z Windows. Dla mnie coraz więcej odbieranych z otoczenia sygnałów zdaje się świadczyć o tym, o czym już wspomniałem wcześniej: o zamiarach implementacji systemu operacyjnego – zapewne bazującego na Linuxie – bezpośrednio do kodu SolidWorks. Instalujemy system CAD z jego własnym systemem operacyjnym na „gołym sprzęcie”. Wbudowane aplikacje PDM pozwolą od razu na zarządzanie dokumentacją, bez uciekania się do jakiegoś „office'a”. Wydajność wzrośnie wielokrotnie, gdyż zbędne windowsowe procedury nie będą obciążały sprzętu. Uzyskana stabilność – to nie wymaga komentarza. Jeśli w takim kierunku rozwijany będzie SolidWorks – oj, proszę Państwa, ale będzie się działo!

Do pierwszej sesji generalnej zostały mi dwie i pół godziny. Potem – spotkanie z bohaterami lotu Apollo 13, możliwość wypróbowania krzesła zaprojektowanego w jednym z odcinków „Let's go design”, wreszcie... wywiady. A wieczorem, czyli w nocy polskiego czasu – aktualizacja. Spragnionych wieści odsyłam na razie na stronę PSWUG.info i do serwisu 3Dcad.pl; jego obsada w silnym składzie zapewne postara się o więcej częstszych aktualizacji. CAD.pl także nie marnuje czasu, co również może oznaczać więcej informacji. Internet w hotelu jest drogi (prawie 13 USD doba, plus zapewne podatki), także pisząc te słowa sam nie wiem, co widać już we wspomnianych serwisach. Jeszcze przed sesją muszę udać się do pokoju prasowego i skorzystać z dostępnego „dla wybrańców” Wi-Fi. Także po to, by moje poranne wpisy mogli Państwo wreszcie zobaczyć na swoich monitorach...

Pozdrawiam serdecznie
Maciej Stanisławski, San Antonio, 24.01.2011 r., godz: 6:05 czasu lokalnego


Czwartek, 20.01.2011 r.

„Houston, mamy problem...”

Bohaterowie Apollo 13 będą gośćmi honorowymi spotkania SolidWorks World 2011, największego dorocznego spotkania inżynierów i projektantów, które odbędzie się już niebawem – w dniach 23-26 stycznia 2011 roku – w San Antonio, w samym sercu Teksasu

Dwóch ludzi, którzy 40 lat temu pomogli ocalić załogę Apollo 13, wymyślając genialne rozwiązania następujących po sobie problemów mechanicznych, będą gośćmi honorowymi na konferencji SolidWorks World 2011, największym na świecie spotkaniu społeczności inżynierów i projektantów. Ich odwaga stanowi inspirujący przykład... inżynierii pod presją.

W kwietniu 1970 roku, ponad 200 000 mil od Ziemi, na statku Apollo 13 doszło do nagłej awarii kriogenicznego systemu tlenowego. Dowódca kapitan James Lovell Jr. wraz z załogą zdołali pomyślnie zmienić moduł księżycowy statku w skuteczną „kapsułę ratunkową”, zapewniając zasilanie i wodę, aby awaryjnie powrócić na Ziemię. Gene Kranz, główny dyrektor lotu, kierował naziemnym zespołem ds. bezpieczeństwa, który pomagał w koordynacji szczęśliwego powrotu.

Za swoje czyny Lovell i Kranz otrzymali Prezydenckie Medale Wolności. Obaj podzielą się swoimi przeżyciami na konferencji SolidWorks World, która odbędzie się w dniach 23-26 stycznia 2011 roku w centrum konferencyjnym Henry B. Gonzalez w San Antonio (Teksas). Planowane wydarzenie będzie 13. dorocznym zjazdem klientów, firm partnerskich, dystrybutorów i pracowników firmy Dassault Systèmes (DS) SolidWorks Corp., producenta oprogramowania do projektowania, symulacji, zarządzania danymi, komunikacji technicznej i oceny wpływu na środowisko.

Stanąłem w obliczu niezwykle trudnego zadania, przekazując słowa „Houston, mamy problem” – mówi Lovell. – W zasadzie wszyscy stawiamy czoła wyzwaniom – jedni zagrażającym życiu i nieuniknionym, a drudzy bardziej rutynowym. Chętnie podzielę się swoimi przeżyciami i dowiem się, jakie wyjątkowe wyzwania stoją przed klientami firmy DS SolidWorks.

W całej swojej karierze obserwuję rolę pracy zespołowej w odnoszeniu ostatecznego sukcesu niezależnie od okoliczności. Zespół DS SolidWorks zaopatruje inżynierów i projektantów w narzędzia potrzebne do budowania produktów, w których, podobnie jak w aeronautyce, „awaria nie wchodzi w grę” – dodaje Kranz. – Z zainteresowaniem zobaczę, w jaki sposób SolidWorks pozwala swoim klientom rozwiązywać problemy w poszczególnych branżach.

Przemysł lotniczy i kosmiczny pozostaje kluczową branżą dla firmy DS SolidWorks, dwukrotnego zdobywcy nagrody za Produkt Roku, przyznawanej przez NASA Tech Briefs. Organizacje, takie jak Alliance Spacesystems, Inc. (ASI), American Institute of Aeronautics and Astronautics na Uniwersytecie Stanu Arizona, George Tylinski, Jet Propulsion Laboratories (JPL) i Pacific Design Technologies, Inc. wykorzystują oprogramowanie SolidWorks® w projektowaniu, testach i produkcji systemów wewnętrznych, robotyce i konstrukcjach używanych w eksploracji przestrzeni kosmicznej, a także w obserwacji Ziemi, wykrywaniu asteroid i międzyplanetarnych systemach kosmicznych. Na przykład ASI wykorzystywała oprogramowanie SolidWorks jako pomoc w opracowywaniu niezwykle precyzyjnych, złożonych mechanizmów, a obecnie współpracuje z naukowcami i planistami misji NASA w zakresie misji Mars Exploration Rover (MER).

 

Przy tej okazji warto wspomnieć o „polskim śladzie” w pracach nad badaniem przestrzeni kosmicznej. Studencki projekt mobilnego robota marsjańskiego „Magma”, opisywanego na łamach CADblog.pl & SWblog.pl (link tutaj) i w e-wydaniu, powstał właśnie w oprogramowaniu SolidWorks.

Źródło: DS SolidWorks Corp.


Wigilia Świąt Bożego Narodzenia, Piątek 24.12.2010 r.


Wtorek 14.12.2010 r.

ADSK broni SolidWorks przed DS? Ale się „porobiło”...

Daleko jeszcze na szczęście do analogii ze światem polityki, ale gdy śledzi się nie tyle informacje prasowe, co... blogi, można poskładać sobie z treści na nich zawartych czasem dosyć „zabawny obraz”. Zabawny dla nas, końcowych użytkowników systemów CAD, pod warunkiem wszakże, iż jesteśmy w stanie spojrzeć na pewne sprawy z dystansu. Bo jeśli np. na zakup oprogramowania CAD przeznaczonego do własnych celów wydaliśmy małą „fortunę”, to o ten dystans istotnie może być trudno...

I tak ostatnie przesunięcia w branży automotive, o których zresztą pozwoliłem „sobie się rozpisać” (tutaj), wywołały liczne komentarze – także ze strony osób (czyt. firm), które bezpośrednio w owych przesunięciach udziału nie miały. I tak np. ze strony szefostwa Autodesk mogliśmy usłyszeć słowa wyjaśnienia, dlaczego jedna firma (tutaj DS) oddaje pole w tym obszarze drugiej (Siemens PLM Software)...

W moim przekonaniu jeden z argumentów sprowadzał się do tego, iż w sytuacji, gdy firma nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom swoich użytkowników, a co więcej – doprowadza do sytuacji, w której jeden z systemów zostaje zastąpiony innym, w zasadzie bez zapewnienia dotychczasowym użytkownikom jakiejkolwiek alternatywy, cyt.:

„(...) the point is they are killing their old product and telling their customers that there is this new product
that they would like them to switch to”.
http://www.deelip.com/?p=4983

... to, kończąc poprzednią myśl, trudno się dziwić, iż pojawiają się takie nastroje, takie reakcje i wypowiedzi. W pierwszej chwili trudno się zorientować, o co chodzi. A chodzi ni mniej, ni więcej, tylko o wewnętrzną politykę Dassault Systemes w stosunku do DS SolidWorks, widzianą oczami jeszcze innej firmy z branży.
Prawdę powiedziawszy, mocne słowa o „zabijaniu oprogramowania obecnego od lat na rynku” można odnieść chyba jedynie do faktu zastąpienia DWG Editora (którego nazwa była solą w oku Autodesk) najpierw przez 2D Editora (który w zasadzie miał być rozwijany), a obecnie i docelowo – przez DraftSight. O pożegnaniu z 2D Editorem pisałem jakiś czas temu na łamach Swblog.pl (wpis z 15 października br.), o różnicach między DWG Editorem, a 2D Editorem również (http://www.cadblog.pl/Darmowe_systemy_CAD2D_co_dalej.htm).
(...)

| więcej | komentarze 0 |


Poniedziałek, 8.11.2010 r.

Camaro w SolidWorks? Dlaczego nie!
Każdy może pobrać darmowy podręcznik modelowania powierzchniowego w SW!

Proszę spojrzeć na zdjęcie zamieszczone poniżej. To przykład modelowania powierzchniowego nie w CATIA, ale... w SolidWorks. Jeśli chcą Państwo dowiedzieć się, w jaki sposób ów model powstał – nic prostszego. Jego Autor, Matthew Perez, udostępnił swój tutorial, demonstrujący proces modelowania kształtu nadwozia tego sportowego „Chevy”, dla każdego zainteresowanego...

Matthew Perez, certyfikowany ekspert SW (CSWE), specjalista m.in. od projektowania części uzyskiwanych metodą wtrysku, na ponad 290 stronach krok po kroku opisuje proces modelowania bryły i detali nadwozia Camaro. I udostępnia swój tutorial kompletnie za darmo (wiem, że się powtarzam, ale już go lubię!). Jedynym minusem może być fakt, iż tutorial jest w języku angielskim. Przynajmniej... na razie, bowiem już wkrótce dostępny będzie także w języku polskim, oczywiście na SWblog.pl!

Co sprawiło, że Matt zaczął wykorzystywać SolidWorks w swoich codziennych zmaganiach inżynieryjnych? Jak wyglądały jego wcześniejsze doświadczenia z systemami CAD? Wreszcie – dlaczego zdecydował się udostępnić swój tutorial za darmo?

– Jestem i byłem studentem wydziałów inżynierii, ale... nie skończyłem jeszcze studiów z wielu różnych powodów. Zarówno w czasie nauki, jak i przez ostatnie pięć lat – w pełnym zakresie pracowałem jako inżynier projektant dla instytutu transportu (Virginia, USA). Mogę powiedzieć, że zdecydowanie wolę pracę designerską, koncepcyjną, od działań stricte inżynierskich i dlatego starałem się i staram nadal rozwijać w tym kierunku. Od ponad dwóch lat używam SolidWorks. Wcześniej (i nadal zresztą) pracowałem w systemach UGS (Unigraphics, obecnie Siemens PLM Software), korzystałem z Invetora i z kilku innych programów CAD. Po raz pierwszy z modelowaniem parametrycznym 3D zetknąłem się poznając Inventora 2007 (czyli stosunkowo niedawno – przyp. redakcji). Wcześniej pracowałem przede wszystkim z AutoCADem, ale niewiele i praktycznie jedynie w szkole. Pracę w SW oceniam wspaniale, ta platforma naprawdę daje mi wiele swobody podczas modelowania powierzchniowego – opowiada Matthew Perez. – Niedługo po tym, jak zacząłem pracę z SolidWorks, przystąpiłem do programu certyfikacji, chciałem uzyskać swój pierszy certyfikat. Jestem kompletnym samoukiem i nie mam za sobą żadnego „oficjalnego” treningu, ani odbytego szkolenia. Cóż, mimo to (a może dzięki temu – przyp. redakcji) uzyskałem swój tytuł CSWP (Certified SolidWorks Professional) – za modelowanie powierzchniowe, technologie wtrysku, arkusze blach etc. Następnym krokiem było uzyskanie certyfikatu CSWE (Expert) – co nastąpiło niedługo potem.

– Zamodelowanie nadwozia samochodu było zawsze tym, co chciałem zrobić, ale... nie do końca wiedziałem, od czego i jak zacząć – zapewne jak większość użytkowników. Spróbowałem kilku modeli, zanim przystąpiłem do realizacji Camaro. Wybór tego samochodu wiązał się nie z moimi osobistymi preferencjami, czy sympatią dla marki, ale na jednym z forów ktoś poruszył taki wątek, odnośnie właśnie tego modelu. Postanowiłem się z tym zmierzyć. Dodam, iż do tej pory nie było nigdzie darmowych samouczków dotyczących modelowania (samochodu) w SW, a ja m.in. dlatego postanowiłem „udokumentować” moją drogę do realizacji modelu krok po kroku. Efektem tego jest niniejszy tutorial, który nie jest podręcznikiem typu „zrób to, zrób tamto”, ale raczej opisuje i prowadzi czytelnika poprzez mój proces myślowy towarzyszący realizacji modelu – wyjaśnia Matt. - Naprawdę pasjonuje mnie CAD i wielką radość sprawia pomoc innym w nauce i przyswajaniu jego tajników – dodaje. – Doszedłem także, że powinno to być dostępne bez ograniczeń dla wszystkich, którzy chcą zdobywać wiedzę. I jest dostępne za darmo – właśnie nie pliki, nie gotowy model, ale – wiedza, jak go wykonać.


| pobierz tutorial |

Poniżej znajdą Państwo kilka zrzutów ekranowych, jak Camaro zaprojektowane przez Matthew'a wygląda po renderingu w PhotoView 360. Proszę sobie wyobrazić, że – Państwo mogą zrobić dzięki niemu to samo, uzyskać taki sam efekt. Może ktoś pod wpływem tego samouczka postara się o rendering np. poloneza „borewicza”?

Tutorial (296 stron w pliku pdf, dokument spakowany w format *.rar razem z wyjściowymi rzutami nadwozia) prowadzi nas w zasadzie krok po kroku i proszę się nie martwić – ilustruje go ogromna ilość dokładnych zrzutów ekranowych prowadzących przez cały proces. Jedyne, co może dodatkowo pomóc wszystkim, którzy chcą zmierzyć się z modelowaniem, to wskazówki i samouczki (dostępne na stronie www.the-blueprints.com) pokazujące, jak tworzyć profile i linie dla modelowania powierzchni.

– Camaro nie było najłatwiejszym przykładem, jaki można zamodelować w 3D, korzystając z SW, ale odnalazłem wielką przyjemność w modelowaniu go w wirtualnym świecie i doprowadzeniu projektu do końca, także po to, by pokazać cały proces innym – dodaje Matthew Perez.

Aby pobrać spakowany plik tutoriala i rzutów Camaro, należy kliknąć tutaj.

Źródło: www.solidsmack.com, solidworks.com


Czwartek, 21.10.2010 r.

Warszawski dzień innowacji 3D
(m.in. premiera SolidWorks 2011)
Relacja subiektywna

W środę, 20 października, zakończył się ostatecznie cykl imprez poświęconych zagadnieniom współczesnych technik 3D, zorganizowanych przez firmy CADWorks
i CAD-Mech. Miałem okazję uczestniczyć
w pierwszym spotkaniu, zorganizowanym
w Hotelu Gromada Airport w Warszawie

Gdybym chciał podsumować w dosłownie kilku słowach całe wydarzenie, powiedziałbym: „świat 3D w pigułce”. Z pewnością osoby bliżej zainteresowane zagadnieniami inżynierii odwrotnej, szybkiego prototypowania, czy też możliwościami najnowszej edycji SolidWorks 2011, mogły wzbogacić swoją wiedzę na ten temat. Pod warunkiem wszakże, iż wiedzą tą wcześniej nie dysponowały. Wszystko jednak wskazuje na to, iż dla zdecydowanej większości spośród ok. 500 osób uczestniczących łącznie we wszystkich spotkaniach, mogło to być istotnie pierwsze bliższe i praktyczne zetknięcie się zarówno z Rapid Prototyping, jak i skanowaniem 3D. Dla piszącego te słowa była to z kolei okazja do przyjrzenia się bliżej SolidWorks 2011...

Przebijanie się na godzinę 9. rano przez w zasadzie całe miasto – mimo iż nie był to kierunek „centrum”, ale wręcz przeciwnie – pochłonęło ponad godzinę. Na pewno jednak osoby nie muszące na swej drodze pokonywać warszawskich przepraw mostowych (co niestety było udziałem piszącego te słowa), mogły dotrzeć w miarę sprawnie i wcześnie na miejsce. Ja – jak zwykle – trochę się spóźniłem.

To trochę sprawiło, iż straciłem bezpowrotnie pierwszą część prezentacji związanej ze skanowaniem 3D. Gdy klucząc przez opustoszałe korytarze „Gromady” dotarłem wreszcie do sali, w której odbywał się już pokaz, miałem przed oczami ubiegłoroczne spotkanie zorganizowane na Politechnice Warszawskiej. Tematyka – w zasadzie identyczna, formuła spotkania – zupełnie inna. (...)

| więcej |


Piątek, 15.10.2010 r.

Pożegnanie z 2D Editorem...

...którego tak naprawdę nie miałem okazji ani poznać bliżej, ani tym bardziej polubić pracę z nim, stało się faktem. Prawdę mówiąc, zastanawiałem się, jaki będzie los DWG Editora (całkiem niedawno przemianowanego na 2D Editor) w sytuacji, gdy wśród rozwiązań oferowanych przez DS SolidWorks (z naciskiem na „DS”) pojawił się konkurencyjny w końcu program – DraftSight...

DWG Editor nie nawiązywał w zasadzie w żadnym stopniu do SolidWorks. Zapewne jego rola miała polegać na tym, by osoby mające wcześniej doświadczenie w pracy z oprogramowaniem 2D ze stajni ADSK, mogły kontynuować ją korzystając z licencji SW, ale w środowisku maksymalnie zbliżonym do tego, które mieli okazję poznać. DWG Editor był aplikacją „darmową”, tzn. –  można było z niego korzystać, ale pod warunkiem posiadania aktywnej licencji SW. Można go było pobrać po zalogowaniu się do „customer portal”, ale – żeby się tam zalogować, trzeba było dysponować aktywną licencją etc... Nawiasem mówiąc ja ostatnio zalogować się już nie mogłem, moja wersja studencka/„dziennikarska” pozwoli mi korzystać z SW jeszcze tylko przez kilka dni. Plusem jest fakt, iż prawdopodobnie dane mi będzie przesiąść się na kolejny rok na wersję 2010 (studenckie zawsze są „oczko niżej” niż aktualnie udostępnione komercyjne). 2010 miałem okazję poznać trochę w wersji beta i dlatego teraz, konfrontując ze sobą SW 2009, SW 2010 i tegoroczną premierę SW 2011, w mojej prywatnej opinii... o ile w przypadku premiery SW 2010 można było mówić o rewolucji, znaczących zmianach, wprowadzeniu rozwiązań wcześniej nie znanych (że wspomnę tylko Sustainability), o tyle zmiany wprowadzone już w wersji 2011 można chyba nazwać „dopieszczeniem” tego, co udało się zrealizować rok wcześniej.
Moi rozmówcy, na których powoływałem się podczas opisu nowości SW 2011 (opublikowanego w całości w wydaniu 4(14)2010 dostępnym tutaj), wymieniali kilka nowości, czy też raczej znaczących usprawnień. Na mnie chyba największe wrażenie zrobiło zintegrowanie aplikacji PhotoView z SW, a konkretnie – sposób, w jaki zostało to przeprowadzone. Dynamiczny podgląd zmian, etc. Z punktu widzenia pracy konstruktorskiej możliwe, iż rację mają osoby podkreślające raczej drugorzędne znaczenie takich funkcjonalności (w przypadku mechanizmów wewnętrznych fotorendering chyba istotnie nie ma aż tak wielkiego znaczenia, ale jeśli chodzi o wizualizację zewnętrzną projektowanych przedmiotów, urządzeń, etc. –  nie wolno nie doceniać takich narzędzi), ale i one powinny być usatysfakcjonowane tym, z czym będą miały okazję zetknąć się podczas pracy z najnowszą odsłoną SW (rury cienkościenne, inteligentne spoiny, linie „magnetyczne”, uproszczenie nanoszenia opisów rysunków 2D, narzędzie upraszczania modeli Defeature, moduł do symulacji HVAC i wiele, wiele innych).

Ale mowa była przecież o 2D Edytorze – proszę, jak mogą skończyć się takie dygresje. Reasumując, jakby nie patrzeć, DraftSight oznacza w stosunku do niego pewien postęp. I nie chodzi mi tutaj o samo działanie programu, zastosowane w nim jądro, sposób pracy z menu w tym środowisku etc. (chociaż adaptacja do DraftSight gestów myszy może się podobać), co raczej o podejście i sposób zaoferowania go potencjalnym użytkownikom. W odróżnieniu od DWG Editora/2D Editora, to jest naprawdę darmowy program. I bardzo zbliżony do filozofii pracy znanej z ADSK (lispy, sposób budowy menu i rysowania). To ostatnie może być traktowane zarówno jako zaleta (dla dotychczasowych użytkowników ADSK, którzy mają obecnie wybór: przedłużać licencję na AutoCAD, czy skorzystać z propozycji DS za darmo), jak i wada (brak szerszego wprowadzenia w świat 3D, w pracę z SolidWorks etc.). Ale może i to za jakiś czas się zmieni?

Zastanawiam się także, czy SW nie podąży śladem konkurencji i nie udostępni aplikacji 2D bazującej na module Draft wyjętym z pełnej wersji SW. Ale w chwili obecnej, ze względu na dostępność DraftSight, raczej nie należy się tego spodziewać. Prędzej – udostępnienia kolejnych narzędzi pozwalających na pracę na urządzeniach mobilnych, pod kontrolą innych systemów operacyjnych i wreszcie – aplikacji pracujących w chmurze...
Ale o tych ostatnich mowa była – owszem – podczas SolidWorks World 2010, ale np. podczas premiery SW 2011 – raczej mówiło się o tym niewiele, lub zgoła wcale (ew. przy okazji omawiania 3Dvia Composer). Do tematu natomiast będzie można powrócić już niebawem...

Z innej beczki
Czy lubią Państwo TV? Zależy zapewne, jaką i kiedy. A branżową? To nie żart. Po wspomnianej konferencji SWW 2010 ruszyła internetowa telewizja związana z SW. W zasadzie nie tyle telewizja, co serial, interaktywny i dostępny poprzez sieć, a poświęcony projektowaniu koncepcyjnemu, pracy w SW i realizacji opracowanego projektu. Udział w kilku seminariach na temat SW pozwolił mi wyrobić sobie zdanie, iż gro – nawet osób na co dzień użytkujących SolidWorks – nadal nie zetknęła się z serialem „Let's go design”. A szkoda, bo naprawdę warto.

Poniżej prezentuję kilka zrzutów ekranowych. Serial prowadzi znany Państwu (mam nadzieję) ze strony http://www.solidworkslaunch.com/pl/ Jeremy Luchini. A sam serial można oglądać tutaj. Zachęcam nie tylko do biernego śledzenia kolejnych odcinków, ale także oddawania głosu na kolejne projekty i zamieszczania swoich propozycji, a także komentarzy do tego, co Jeremiemu udaje się robić z pomocą SolidWorks i bez niej...

Na zakończenie zachęcam do lektury ostatniego wydania 4(14)2010 CADblog.pl (dostępne w pdf w Archiwum). I obiecuję już niedługo kolejny odcinek poświęcony projektowi motocykla (tym razem rama i zawieszenie), a przy okazji zapraszam do udziału w konkursie na projekt motocykla wykonanym w DraftSight. Do wygrania... motocykl i nie tylko! Link tutaj...

Pozdrawiam serdecznie
Maciej Stanisławski
 


Piątek, 03.09.2010 r.

Ukrywanie stycznych krawędzi

Na portalu polskiej społeczności użytkowników SolidWorks na szczególną uwagę zasługuje zakładka Tips & Tricks. Można w niej znaleźć wiele interesujących porad, a co najważniejsze możliwych do zastosowania od zaraz”...

I tak dla przykładu pozwalam sobie zamieścić poradę autorstwa Jakuba Chmielaka, dotyczącą wyświetlania stycznych krawędzi. Otóż jeżeli widoczność stycznych krawędzi w częściach lub złożeniach utrudnia pracę lub po prostu chcemy ukryć takie krawędzie to można tego dokonać w opcjach ogólnych programu.

 Zaznaczenie tej opcji nie jest jednoznaczne z wybraniem jako sposobu wyświetlania krawędzi cieniowany.

Źródło: www.PSWUG.info


Czwartek, 26.08.2010 r.

Zapowiada się ciekawy wrzesień

22 września na pokazie zorganizowanym w Pradze
dla europejskich dziennikarzy oficjalnie poznamy najnowszą wersję SolidWorks 2011...

A jak na razie szczęśliwcy posiadający ważną subskrypcję, mogą zalogować się do customer portal i pobrać najnowszą wersję SW 2011 Beta 3. Świadczy to najdobitniej o tym, iż powoli zbliżamy się do końca okresu testowego i już niedługo do naszych rąk trafi pełnowartościowa wersja SolidWorks. W tym samym czasie (różnica najwyżej kilku tygodni) należy się spodziewać także premiery konkurencyjnych rozwiązań CAD, innymi słowy – jesień zapowiada się i pracowicie, i bardzo ciekawie.

ms


Czwartek, 12.08.2010 r.

(Naj)wydajniejszy interfejs...

lepsza obsługa dużych złożeń, dokładniejsza praca z dokumentacją płaską...

Wszystkie wspomniane wyżej zalety przedstawiane są na stronie producenta w postaci kilkuminutowych video-prezentacji (screencastów), opublikowanych w serii pt.: „Wybierz SolidWorks”. Marketing menedżer ds. produktu, Neil Cooke, demonstruje kolejno możliwości SW w kontekście różnych zadań, a także – jego rozwiązania mające na celu ułatwienie i przyspieszenie pracy z systemem.
Niestety, prezentacja dotycząca dużych złożeń – nie uruchamiała się, przynajmniej podczas moich prób.

Niezależnie od formy prezentacji (marketing, ech, marketing), zapraszam do przeglądania, niektóre z nich wskazują rzeczywiście na szereg zalet i ogólnie wysokie możliwości SolidWorks. I to niekoniecznie w najnowszej wersji!

Link do strony ze screencastami | tutaj |

   

Interfejs | tutaj |                                                               Dokumentacja płaska | tutaj |

W jaki sposób ustrzec się błędów | tutaj |


Środa, 14.07.2010 r.

Wyciągnięcie po ścieżce i szyk kołowy w SolidWorks, czyli...
modelowania motocykla ciąg dalszy...

Wykonanie projektu obręczy, kompletnego koła motocyklowego wydało mi się doskonałą okazją do przećwiczenia właśnie poleceń wyciągnięcia po ścieżce i szyku kołowego.
Z początku zastanawiałem się nad wariantem projektu obejmującym koło ze szprychami i hamulcem bębnowym, ale zrezygnowałem na rzecz aluminiowej obręczy i hamulca tarczowego... Z drugiej jednak strony zarzucone przeze mnie rozwiązanie zyskałoby na „autentyczności”. W każdym razie podstawowe wymiary pobrałem z posiadanej części, chociaż nie dokonałem tego w 100% dokładnie.

Autor: Maciej Stanisławski

Na początek, niejako „na rozgrzewkę”, pobawiłem się w wykonanie projektu hipotetycznej felgi. Za jej profil posłużył prostokąt, który już po procedurze wyciągnięcia został zaokrąglony. Wydaje się jednak zasadne, by wszelkiego rodzaju zaokrąglenia dodawać na etapie szkicowania profilu. Efekt „zabawy” widać na rysunkach poniżej. (...)

| więcej |


Środa, 14.07.2010 r.

Ciemno, cicho, nikogo nie ma w domu? A przecież dostępna jest już... BETA wersja!

Piszę te słowa samemu „bijąc się w pierś”: mój ostatni wpis, nie licząc tego wczorajszego powielonego z CADblog.pl, to przecież wg kalendarza koniec maja! Blisko miesiąc przerwy...

Ale jak się okazuje, szybka wizyta na innych polskich stronach blogowych związanych z SolidWorks pokazuje, że tam też niewiele się dzieje – sezon „ogórkowy” trwa w najlepsze. Poza nielicznymi wyjątkami, o czym za chwilę.

I tak Blog Działu Wsparcia Technicznego CNS Solutions (http://cnssolutions.pl/), skądinąd bardzo przeze mnie lubiany, ostatni wpis traktujący o darmowych (prawie darmowych) bibliotekach modeli CAD, datowany jest na 15 czerwca, czyli blisko miesiąc temu. W każdym razie info na temat bibliotek godne zainteresowania – polecam!

Fatalnie natomiast przedstawia się strona – również prowadzona przez ludzi z zespołu CNS – www.solidworksblog.pl – ostatni wpis dotyczący konkursu studenckiego pochodzi z dnia 8 marca br. Szkoda, taka fajna domena – jak myślicie Państwo, dlaczego mój SWblog nazywa się właśnie tak, a nie inaczej? Niemniej jednak rozumiem, znam ból związany z tym, że po każdej przerwie jakże trudno siąść i zacząć uzupełniać wpisy. Polecam w tym względzie – jako przykład „in plus” – blog Deelipa Menezesa. Nawet jeśli się akurat nie rozpisuje (co raczej rzadko się zdarza), to wpist pojawiają się przynajmniej kilka razy na tydzień. Znakomita lektura, a ostatnio napisał m.in. o DraftSight (http://www.deelip.com/?p=2630). Jego zdaniem, jest to cios wymierzony przez DS w Autodesk. Czy jest tak istotnie? Osobiście jestem zdania – zważywszy zwłaszcza na aktywność ADSK na polu darmowych aplikacji CAD 2D, że mierzy to raczej w aktywność Siemens PLM Software i oferowany przez tą firmę darmowy system CAD. Nie zmienia to faktu, że samym DraftSight warto się zainteresować i zapewne w ramach SWblog.pl pojawi się stosowna zakładka jemu poświęcona.

Wróćmy do naszej „prasówki”. Na uwagę zasługuje polska witryna (niech nikogo nie zmyli jej domena) www.solidworkscenter.com i niedawno uruchomiona zakładka „How to do it” (dostępna z poziomu „Learning center” - http://www.deelip.com/?p=2630). Zastanawiam się, czy jest sens walczyć z moimi samouczkami (a przygotowałem w trakcie tzw. „milczenia” kolejny odcinek na temat motocykla, tym razem z wykorzystaniem wyciągnięcia po ścieżce i szyko kołowego), ale maile od Państwa przekonują mnie, że jest! Postaram się zresztą niebawem o dostęp do beta wersji, pytanie tylko, czy mój sprzęt to wytrzyma...

Na koniec pozostaje stale aktualizowana i zdobywająca powoli i cierpliwie coraz wyższą pozycję strona Polskiej Grupy Użytkowników SolidWorks – www.pswug.info. Tutaj w dziale aktualności cały czas, na bieżąco, pojawiają się nowe informacje. Brawo dla Panów Pawłów (Paweł Kęska, Paweł Poremba)! Jeśli jednak mogę dorzucić „kamyczek do ogródka”, to jakby letarg jakiś spowił działy „Tips & Tricks”, „Tutoriale”, o „Challenge” nie wspominając. A szkoda. Natomiast jeśli chodzi o aktualności/newsy – bomba!

To w zasadzie tyle. Nadrabiam zaległości i przygotowuję nową porcję „starych, zleżałych już” newsów. To zapewne jutro, dzisiaj postaram się jeszcze wrzucić większy fragment mojego ostatniego „SW-tutoriala” (pełna wersja w nowym e-wydaniu).

 

Acha, wszystkim posługującym się jako tako językiem angielskim polecam wydanie „Develop 3D” (www.develop3d.com) z kwietnia br.
– duży artykuł na temat Sustainability, nie tylko w ujęciu SW.

Pozdrawiam
Maciej Stanisławski

| dodaj/czytaj komentarz |


Wtorek, 13.07.2010 r.

„Krzyżyki powstawiane w kratki”

Ten tytuł nie jest żadną aluzją do wydarzeń ze świata „wielkiej polityki”. Nawiązuje natomiast wprost do wypowiedzi na jednym z bardzo aktywnych ostatnio wątków pewnego forum związanego z systemami CAD. Wątku poświęconego możliwościom CADowych systemów...

Wielokrotnie w ciągu ostatnich kilku lat czyniłem próby dokonania zestawienia możliwości systemów CAD. Najczęściej realizowałem to właśnie poprzez tabelki, kratki i powstawiane w nie „krzyżyki lub kropki”, oznaczające, iż dany system dysonuje określonymi „możliwościami”. Za każdym razem zdawałem sobie sprawę z ułomności tak przyjętego sposobu dokonywania porównań. Co z tego bowiem, jeśli dowiemy się, iż dany system (i 10 innych „podobnych”) generuje raporty, importuje i eksportuje pliki do formatu *.step, jest parametryczny i oczywiście dysponuje możliwościami 3D i wynikającymi z tego np. możliwościami modelowania powierzchniowego, bryłowego, etc., jeśli w praktyce... podczas realizacji danego zadania użytkownik korzystający z systemu A będzie potrzebował o 80% więcej czasu niż podczas korzystania z systemu B, użytkownik systemu B napotka na trudności z eksportem utworzonej geometrii do zewnętrznego systemu, a użytkownik systemu C nie będzie w stanie zrealizować zadania bez „doposażenia” swojego systemu w odpowiedni moduł? Tak postawiony zarzut brzmi pewnie dziwnie, bo stawia pod znakiem zapytania wszelkie inicjatywy typu „raporty” (www.CADraport.pl) i zestawienia dostępnego oprogramowania. A jednak nie sposób odmówić zasadności tworzenia tego typu porównań/zestawień, uwzględniających także cenę licencji, wymagania sprzętowe itp. Jakimiś danymi potencjalny nabywca musi przecież dysponować, a wygodniej jest znaleźć je wszystkie w jednym miejscu, bez konieczności kontaktowania się z „varami” (Value Added Reseller), czy też przekopywania się przez tony materiałów PR i reklamowych. Ale idźmy dalej.

Swego czasu, podczas przygotowań do kolejnej edycji zarzuconego już seminarium „DesignTech” (pod egidą polskiej edycji „DesignNews”) rzuciłem hasło zorganizowania konkursu dla chętnych, polegającego na zamodelowaniu felgi samochodowej w danym systemie CAD; najlepsza praca miała zostać następnie „wydrukowana” z pomocą urządzenia do szybkiego prototypowania. Jakież było moje zdziwienie, gdy niektórzy z dostawców systemów CAD pytanych o udostępnienie na potrzeby rzeczonego konkursu stacji roboczych z licencją oprogramowania, odpowiadali wprost, że „wprawdzie ich system jest w zasadzie najlepszy, ale niekoniecznie nadawać się będzie do zamodelowania efektownego kształtu felgi”. Czyli ich systemy odpadły w przedbiegach? Tak by to można zrozumieć, tak odebrać. I faktycznie tabelki z krzyżykami oznaczającymi ich możliwości byłyby bezradne wobec pytania sformułowanego w sposób: „Czy da się zaprojektować/zamodelować atrakcyjną stylistycznie felgę samochodową?”
Z drugiej jednak strony – wiadomo, że da się, pytanie tylko – ile będzie to kosztować (zarówno żywej gotówki potrzebnej na zakup odpowiedniego systemu, stacji roboczej, jak i czasu potrzebnego na realizację zadania...).

Jeśli ktoś szuka systemu CAD, na którym będzie projektował np. wykrojniki do kartonu, nie będzie musiał wybierać narzędzi z tzw. „górnej półki” – sięgnie po darmowe systemy 2D coraz powszechniej dostępne w sieci (na tyle powszechnie, że chyba niedługo będzie można podjąć się próby porównania możliwości Solid Edge 2D, Butterfly Autodesk, DraftSight Dassault Systemes).

No właśnie – jak porównywać zatem „możliwości”? Stawiać krzyżyki albo kropki?
Marzy mi się pomysł zorganizowania czegoś na wzór metod proponowanych chociażby we wspomnianym wątku na forum. Poruszałem ten problem zdaje się także na forum CADblog.pl. Wyobraźmy sobie zadanie polegające na zaprojektowaniu brakującego detalu do już istniejącej maszyny; otrzymujemy jej rysunek w formacie uniwersalnym (choćby DWG/DXF), a zadanie polega na wykonaniu projektu detalu na podstawie rysunku koncepcyjnego i danych wymiarowych pochodzących z otrzymanej dokumentacji. Porównujemy przy tej okazji kilka „parametrów”:

• czas potrzebny na uruchomienie aplikacji (korzystamy z identycznych stacji roboczych, „laboratoryjnych” – czyli z zainstalowanym tylko OS i danym systemem CAD;
• czas potrzebny na import/odczytanie pliku;
• czas i liczbę operacji potrzebnych na wykonanie projektu detalu;
• ewentualne analizy detalu;
• zapis do formatu uniwersalnego;
• może także jakość wygenerowanego pliku *.stl i jakość wydruku detalu?

Dodać do tego można także np. pomiar czasu i łatwości instalacji samego systemu na „czystym” komputerze, jakość dostępnych samouczków, menu pomocy etc.

Można oczywiście pozwolić na to, by w konkursie brali udział przedstawiciele dostawców danego oprogramowania, doskonale znający jego możliwości, słabe i mocne strony, kruczki i sztuczki etc. W końcu taki konkurs również okaże się umowny, a jego wynik zapewne można „ustawić”, proponując zaprojektowanie detalu, do którego system A będzie bardziej dedykowany niż konkurencyjny system B etc. Ale z drugiej strony można tego także uniknąć, prosząc o wykonanie projektu np. stalowego wspornika, elementu mocującego itp. Nic tak naprawdę skomplikowanego, a raczej coś, co pozwoli na dokonanie takiego „wstępnego” porównania.

Uzupełnienie wyników takiego „konkursu/testu”, w formie tabel, krzyżyków, kropek itp., zestawienia danych dotyczących serwisu, obsługi posprzedażnej, kosztów zakupu licencji, czasu wdrożenia, szkoleń etc. dałoby z pewnością pełniejszy obraz, niż to, co wyłania się z najlepszych nawet CADraportów, bądź z opinii i przykładów zamieszczanych na forach internetowych. Nie można bowiem wykluczyć, iż dany wątek powstaje i ma na celu li tylko przekonanie forumowiczów o tym, iż do wykonania danego zadania problemowego idealnie nadaje się określony, wymieniany często w danym wątku system CAD. I żaden inny...

Dobrym miejscem, w którym lub może raczej podczas którego można by spróbować przeprowadzić taki test/konkurs, wydaje się być nadchodząca Wirtotechnologia; w ubiegłym roku rozmawiałem na ten temat z organizatorami i wyrażali gotowość wsparcia takiego wydarzenia. Wątpię jednak, czy uda się do niego doprowadzić – zrealizować w taki sposób; moje własne doświadczenia zdają się temu przeczyć. Ale poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie zwrócić się do dostawców różnych systemów CAD; dostarczyć im wspomnianą dokumentację i nawet w ich siedzibie zarejestrować realizację takiego zadania konkursowego; zmierzyć później czas, zliczyć operacje i... poddać ocenie internatutów. W myśl zasady – wszystkie dane są dostępne, oceniajcie sami...

Pozdrawiam i wracam do przygotowywania wydania wakacyjnego, panoramicznego, „full HD”.
e-wydania CADblog.pl zyskają bowiem całkowicie nowy kształt, nową formę – mam nadzieję, że bardziej przyjazną wszystkim Czytelnikom.

Tak, tak – dla mnie „sezon ogórkowy” właśnie się skończył.
Maciej Stanisławski

| dodaj/czytaj komentarz |


Środa, 26.05.2010 r. Dzień Matki

Motocykl (i jacht) w SolidWorks c.d.

Z listu od Czytelnika:
„(...) Z miejsca chciałbym bardzo Panu podziękować za pracę, którą Pan wykonał - jest godna podziwu. Bardzo się cieszę z Pana tutoriali, pomogły mi w pierwszym wrażeniu o SolidWorks. Dzięki nim nie zniechęciłem się do SolidWorks oraz postanowiłem (spróbować) dalej rozwijać się. Postanowiłem zaprojektować oraz wykonać cały rower w SolidWorks (kolejny projekt nad jakim będę pracował to motocykl), dlatego bardzo czekam na kolejne tutoriale (...) takie jak: rama, koło, zębatka, siedzenie etc...”

Sympatyczny mail i prawdę mówiąc dopingujący mnie do kontynuacji prób stworzenia modelu motocykla w SW właśnie; szczerze mówiąc czasem wątpiłem w sens publikowania tego typu tutoriali, a zdążyłem już zapomnieć, jak sam jeszcze niedawno poszukiwałem wszelkich tego typu informacji odnośnie chociażby BRL-CAD, CalculiX, FreeCAD etc. Reasumując – chwilowa zabawa z korpusem gitary nie oznacza, iż motocykla już nie będzie. Będzie, tym bardziej, że do pojazdu powstającego w rzeczywistości przybyło znowu (dzięki sprzedaży wysyłkowej, wyrozumiałości Małżonki i aktywności reklamodawców) kilka detali (dystanse kół, stopka centralna, osprzęt kierownicy)...

A w tzw. międzyczasie polecam wszystkim użytkownikom SolidWorks wizytę na stronie www.solidworksmodel.com.
Można na niej znaleźć coś więcej, niż tylko prezentowane poniżej renderingi...

Stronę prowadzi 25-letni (!) absolwent holenderskiej uczelni technicznej, pracujący obecnie na stanowisku inżyniera-projektanta w firmie związanej z branżą motoryzacyjną (Modesi z siedzibą w Eindhoven). Jan-Willem Zuyderduyn dwukrotnie zdobył trzecie miejsce w konkursie SolidWorks Design Contest (SolidWorks Design Contest Benelux w 2007 i SolidWorks 3D Challenge Europe w 2008 roku). Jak napisał do mnie, pomysł na opracowanie tutoriala opisującego krok po kroku proces modelowania choppera w środowisku SW przyszedł mu do głowy pod wpływem pytań ze strony kolegów i współpracowników. Efektem tego jest prezentowana na stronie SolidWorksModel seria samouczków w postaci 15 e-booków dostępnych w plikach pdf. Dostępnych... odpłatnie, ale wydaje się, że cena nie jest wygórowana (49 euro), zwłaszcza że euro traci na wartości (proszę tą uwagę traktować jako żart), a poza tym...

Promocja dla osób powołujących się na CADblog.pl!
...wszystkie osoby, które zdecydują się zamówić wspomniany tutorial w terminie do 15 czerwca br., po dokonaniu zapłaty i przesłaniu na adres mailowy info@solidworksmodel.com kodu PayPal wraz z dopiskiem „CADblog.pl P021”, otrzymają mailem zwrotnym kompletny (!) model jachtu „Gladiator” (na poniższych zdjęciach), wliczając w to także wyposażenie jego wnętrza, wraz z wygenerowanymi plikami PhotoWorks'a (wartość pakietu to ok. 50 USD)! Chyba warto.

A ja ze swej strony postaram się, aby po ukończeniu mojego motocyklowego modelu (tydzież gitarowego), wszystkie etapy projektu również uzyskały postać samouczków w plikach formatu pdf. Dostępnych nieodpłatnie dla wszystkich zainteresowanych. Bez żadnej promocji!

Pozdrawiam serdecznie
Maciej Stanisławski

tagi: SolidWorks, PhotoWorks, model motocykla


Piątek, 21.05.2010 r.

CADowe przedszkole, czyli...
od 2D do 3D w 5 minut

Pod takim tytułem ukaże się w najbliższym wydaniu 2(12)2010 CADblog.pl kolejny z cyklu naszych samouczków dla bardzo początkujących użytkowników systemów CAD. Postaram się przeprowadzić w nim Państwa przez proces szkicowania rysunku płaskiego w jednym z popularnych systemów CAD 2D, a następnie zaimportowania tak uzyskanego rysunku do środowiska SolidWorks 3D i wykonania na jego bazie modelu bryłowego. Poniżej zamieszczam fragment tego opracowania, dedykowanego wszystkim "CADowym Przedszkolakom". Przy okazji czy domyślacie się Państwo, co takiego będziemy modelować?


Jak wiadomo, szkic 2D możemy wykonać także z poziomu SolidWorks, ale nie o to tym razem mi chodziło. Budujemy "porozumienie" między systemami, a językiem wspólnym niech będzie format *.dwg. Ale uwaga – w zależności od tego, jak otworzymy ten plik z poziomu SolidWorks, zależeć będzie dalszy sposób naszego z nim postępowania.
Jeśli chcemy z tego szkicu zrobić model bryłowy 3D, nie będziemy otwierali rysunku *.dwg z poziomu SolidWorks, ale wstawimy go do naszego projektu realizowanego w 3D. W tym celu zaczynamy pracę z SolidWorks od otwarcia modelu 3D. Wybieramy płaszczyznę górną (pamiętajmy, że teraz jesteśmy w trzech wymiarach, ograniczeni jedynie "czwartym" – czyli czasem).

Z menu "Wstaw" wybieramy "DXF/DWG..." i w kolejnym oknie wskazujemy interesujący nas plik. Teraz czeka nas "mapowanie warstw". W ramce "Pokaż warstwy" zaznaczamy opcję "Wszystkie wybrane warstwy", a w polu poniżej pozostawiamy zaznaczoną jedynie warstwę domyślną ("Default"). Zaznaczamy także opcję "Importuj ten arkusz jako model". Proponuję także zaznaczyć opcję "Białe tło". Klikamy przycisk "Dalej".
Otwiera nam się kolejne okno, "Ustawienia dokumentu". Zaznaczamy opcje "Scalaj punkty" i "Importuj ten arkusz: do szkicu 2D".
Nasz rysunek DWG w postaci szkicu został wstawiony na wybraną wcześniej płaszczyznę górną. Wybieramy teraz polecenie "Wyjdź ze szkicu", następnie Operacje>Wyciągnięcie dodania/bazy. Zaznaczamy nasz szkic i wykonujemy operację wyciągnięcia.
Drogie "Przedszkolaki", dalszy sposób postępowania będzie analogiczny do tego, z jakiego korzystaliśmy chociażby przy projektowaniu baku motocykla (patrz tutaj lub wydanie
8(9) listopad 2009).

(...)

Pełny artykuł wraz z ilustracjami już wkrótce w wydaniu 2(12)2010 do pobrania z "Archiwum"


Wtorek, 18.05.2010 r.

SolidWorks „hotkeys”

Screencasty z poradami dla użytkowników SolidWorks (opisujące udogodnienia i usprawnienia w pracy np. z aplikacjami biurowymi) zaczynają cieszyć się coraz większą popularnością. Jak można przeczytać na stronie PSWUG.info, pierwszy tego typu „poradnik”, autorstwa Darren Henry (a dotyczący współpracy z Microsoft Excel), otrzymał wiele pochlebnych recenzji

Tym razem, również za PSWUG.info (link tutaj), przedstawiam Państwu garść... skrótów klawiszowych dla SW pod Windows 7, przygotowanych przez Jeremiego Regnerusa. W „TIPS FOR ENGINEERS Screencast Series” zadbał on także o praktyczne przykłady wraz z zastosowaniem wspomnianych skrótów, znacznie ułatwiających pracę inżyniera. Można je znaleźć, przeglądając cykl "siedmiu porad dla Windows 7" dostępnych po kliknięciu na poniższy obrazek.

link tutaj

Wszyscy posiadacze Win7 mają okazję wypróbować je w praktyce. A poniżej zamieszczam kilka wybranych skrótów:

• WIN + Shift + Left or Right Arrow – przenosi okno aplikacji na sąsiedni ekran monitora;
• WIN + D – pokazuje pulpit
• WIN + E – otwiera eksploratora Windows
• WIN + L – blokuje okno
• Ctrl + Shift + Application Icon – uruchamia aplikację w trybie Administratora
• Alt + F4 – przerywa wykonywanie aktywnej aplikacji

Źródło: www.pswug.info


Sobota, 1.05.2010 r.

SolidWorks on-line

Sporo dzieje się w wirtualnym świecie SolidWorks. Niestety, nie na Swblog.pl, który ostatnio został przeze mnie zaniedbany. Ale to tylko przejściowe, powoli wracam do bardziej regularnego aktualizowania również jego zawartości...

I tak pojawiły się nowe strony, które mogą zainteresować globalną społeczność SW: mam tutaj na myśli przede wszystkim nową stronę „Let's go Design”. Jej nazwa nawiązuje do jednego z haseł reklamowych SolidWorks. I nie jest to przypadek, gdyż pod adresem http://www.solidworks.com/pages/programs/letsgodesign/ użytkownicy znajdą... interaktywny blog sponsorowany przez firmę DS SolidWorks Corporation. Prowadzi go „weteran z osiemnastoletnim stażem” – inżynier techniczny Jeremy Luchini (był obecny podczas konferencji SWW 2010 i zapowiadał na niej m.in. uruchomienie właśnie takiego interaktywnego sieciowego projektu). Na czym polega owa przywoływana przez mnie „interaktywność”? Otóż każdy odwiedzający ma możliwość oddać swój głos na jeden z proponowanych przez Jeremiego projektów, który następnie... zostanie zrealizowany i to nie tylko w SolidWorks, ale także w rzeczywistości (przynajmniej na to liczę!). Co więcej, każdy użytkownik SW ma prawo zamieścić swoją własną propozycję projektu, która następnie zostanie poddana pod głosowanie.

Obserwatorzy blogu komunikując się z Jerem'im mają swój aktywny udział w realizacji projektu i prowadzą sprawozdania z postępu prac właśnie za pośrednictwem blogu. Jak podaje portal PSWUG.info, uczestnicy każdego realizowanego za pośrednictwem blogu projektu muszą stawić czoła prawdziwym trudnościom w zakresie rozwoju produktu, takim jak: budżet, harmonogram i badania na etapie budowy prototypu wybranego przez nich produktu.
– Mamy zamiar zgromadzić największy na świecie zespół projektantów, zapytać o pomysł a następnie przekształcić go w gotowy produkt – powiedział Luchini. – Na całym świecie jest wielu inżynierów mających wielkie umiejętności i doświadczenie. "Let's Go Design" jest przykładem przekształcenia twórczej energii w produkt, dzięki wspólnej zabawie z innymi utalentowanymi projektantami". Hmm, dostrzegam tutaj pewne analogie do realizowanego przez portal e-technolog.pl projektu „Wirtualnego Biura Konstrukcyjnego”...
– Projektanci i inżynierowie na całym świecie tworzą swoje świetne produkty najczęściej samodzielnie, w odosobnieniu. Ponieważ tak wiele doświadczeń można zdobyć pracując wspólnie, chcemy dać Wam szansę uczestniczenia w czymś wielkim, pracując razem – powiedziała Christine Washburn, wiceprezes ds. marketingu w DS SolidWorks. – Można bazując na wiedzy i doświadczeniu podczas zabawy wpaść na genialny pomysł, który ma potencjalne szanse, aby zostać przebojem na rynku. Poczekamy, zobaczymy. Jak na razie pierwsze miejsce zyskał projekt uniwersalnego fotela do pracy z systemami CAD i on właśnie jest realizowany. Przyznam się szczerze, iż osobiście oddałem głos na projekt urządzenia automatycznie przygotowującego śniadanie (składające się m.in. z jajek na bekonie, tostów, kawy i owocowego soku) dla czterech osób. Ale niestety, projekt ten zyskał jedynie 18% głosów. Śniadanie będzie trzeba przygotowywać we własnym zakresie...

Jeśli chodzi natomiast o nasze podwórko, to polecam szczególnie dwa miejsca:
 pierwsze to znany już zapewne większości odwiedzających Swblog.pl blog techniczny prowadzony przez pracowników CNS Solutions – dostępny pod adresem http://cnssolutions.pl/. Sporo aktualnych wpisów (np. na temat nowe dodatku Service Pack 3.0 dla użytkowników SW 2010) i nowa szata graficzna blogu (przesiadka na WordPress... znowu pada pytanie: kiedy mnie uda się coś podobnego, w sensie – ostateczne porzucenie FrontPage'a?);
 drugie to SolidWorksCenter.com (link tutaj), serwis oferujący szczególnie dużą liczbę animowanych tutoriali, podcastów i bardziej „multimedialnych” (niż teksty zamieszczane przez niżej podpisanego) pomocy dla użytkowników SolidWorks. Zastrzeżenia można mieć co prawda do dużej ilości informacji anglojęzycznych (cóż, „com” w domenie zobowiązuje), ale twórca portalu pozostawia użytkownikom ostatnie zdanie – i zdecydował się na zamieszczenie sondy z pytaniem o to, jaki język powinien dominować na rzeczonej stronie. Zachęcam do oddawania głosów zgodnie z zasadą „czyść języka swego” :). A może warto pomyśleć o dwujęzycznej stronie? Wiem, pomyśleć łatwo. W końcu ja też o czymś takim myślę i dlatego na CADblog.pl można trafić również przez adres CADglobe.com...

Tyle na dzisiaj, więcej niebawem – m.in. o imporcie rysunków 2D z Solid Edge do środowiska SolidWorks 2009 i o tym, co można z nimi później zrobić (mój wirtualny motocykl czeka, a sezon już w pełni...).

Pozdrawiam wszystkich sympatyków i użytkowników SolidWorks
Maciej Stanisławski


Czwartek, 8.04.2010 r.
(wywiad opublikowany w wydaniu 1(11) 2010 dostępnym w Archiwum)

Analizy i symulacje z poziomu SolidWorks…
Z Kishore Boyalakuntla, menadżerem ds. narzędzi do analiz i symulacji SolidWorks rozmawia Maciej Stanisławski

Można powiedzieć, że w rozmowie tej kontynuujemy temat symulacji w SolidWorks podjęty w ubiegłym roku, podczas konferencji SolidWorks World 2009. Tym razem, bogatszy o trochę więcej wiedzy na temat MES, a przede wszystkim – jej wykorzystywania w praktyce pracy z SolidWorks, miałem okazję zadać więcej pytań o mniej teoretycznym charakterze. Jedno z nich dotyczyło…

Maciej Stanisławski: – Czy mógłbyś opowiedzieć naszym Czytelnikom nieco więcej na temat możliwości symulacji i analiz zachowań różnych materiałów wykorzystywanych jako tworzywa do budowy projektowanych modeli? Czy możemy liczyć na to, iż korzystając z modułu Simulation w SolidWorks będziemy mieli dostęp do większości z nich?

Kishore Boyalakuntla: – Tak, SolidWorks dba o to, by cały czas oferować użytkownikom aktualną i możliwie kompletną bazę danych materiałów dostępnych i używanych w branży mechanicznej. Jeśliby nawet zdarzyło się, że konkretnego tworzywa nie ma, bez problemu można znaleźć coś o podobnych właściwościach. Ewentualnie – znaleźć je w sieci…

– Czy użytkownicy korzystający tylko z SolidWorks Standard również mogą na to liczyć?

– Tak, nawet w SimulationXpress jest dostęp do wszystkich tworzyw zaimplementowanych do SolidWorks. Warto wspomnieć, iż w sieci można znaleźć wiele dodatków zawierających definicje materiałów, możliwe do wykorzystania w SolidWorks.

– Skoro jesteśmy przy SimulationXpress… Czy jest możliwe modyfikowanie siatki mesh podczas przeprowadzani analiz – mam na myśli tutaj moduł SimulationXpress wchodzący w skład SW Standard? Chodzi mi oczywiście o wpływ takiej zmiany na szybkość działania…

– Tak, można zwiększyć lub zmniejszyć gęstość (rozmiary elementów) tworzących siatkę – i jest to dostępne już w SimulationXpress.

– Czy mogę tego dokonać tylko w obrębie fragmentu mojego modelu, zdając sobie sprawę np. z tego, iż na dużych płaskich powierzchniach drobna siatka tylko niepotrzebnie zwiększy obciążenie procesora i spowolni proces analizy?

– Niestety, pełna kontrola użytkownika nad siatką mesh możliwa jest jedynie w wersjach komercyjnych SolidWorks…

– „Komercyjnych” ?

– W podstawowym produkcie, jakim jest SolidWorks Standard, wyposażonym w SimulatiuonXpress – nie jest to możliwe. Ale poczynając od wersji SolidWorks Premium użytkownik zyskuje pełną kontrolę.
(...)

| więcej |


| < | strona 2 z 3 | > |

1 2 3 ...

Blog monitorowany przez:

 
 
 
 
 
 

 

 


© Copyright by Maciej Stanisławski. Publikowane materiały są objęte prawem autorskim.
Przedruk materiałów w jakiejkolwiek formie tylko za wcześniejszą zgodą autora.  
webmaster@skladczasopism.home.pl. Opracowanie graficzne: skladczasopism@home.pl
SWblog.pl jest częścią serwisu CADblog.pl – tytułu prasowego  zarejestrowanego  w krajowym rejestrze dzienników i czasopism
na podstawie postanowienia Sądu Okręgowego Warszawa VII Wydział Cywilny rejestrowy Ns Rej. Pr. 244/09
z dnia 31.03.2009 poz. Pr 15934